jedno z nim się obaczył. Nie wiele potym przeszło dni/ jako on (bo Ex abundantia cordis os loquitur) począł bluźnić przeciw naświętszemu Sakramentowi/ przeciw obrazom świętych/ przeciw Vikariemu Chrystusowemu/ cukrując każdą rzecz facetijkami (a wiele ich bierał z Biblioteki Kalwinowej) barzo udatnemi i smacznemi ludziom/ którzy się zawsze kochają w nowinkach/ jakiekolwiek są. Zrozumiawszy to Grana/ ruszył się zaraz z Piratiningi/ żeby się zastawił złym początkom. Francuz on posłał przeciwko niemu list jeden/ którego takie było Exordium. Adeste mihi Caelites, afferte gladios ancipites, ad faciendam vindictam in Ludouicum Granam Dei osorem: skąd się może domyślić o ostatku. Przybywszy Ociec on
iedno z nim się obaczył. Nie wiele potym przeszło dni/ iáko on (bo Ex abundantia cordis os loquitur) począł bluźnić przećiw naświętszemu Sákrámentowi/ przećiw obrázom świętych/ przećiw Vikáriemu Chrystusowemu/ cukruiąc káżdą rzecz fácetiykámi (á wiele ich bierał z Biblioteki Kálwinowey) bárzo vdátnemi y smácznemi ludźiom/ ktorzy się záwsze kocháią w nowinkách/ iákiekolwiek są. Zrozumiawszy to Graná/ ruszył się záraz z Pirátiningi/ żeby się zástáwił złym początkom. Fráncuz on posłał przećiwko niemu list ieden/ ktorego tákie było Exordium. Adeste mihi Caelites, afferte gladios ancipites, ad faciendam vindictam in Ludouicum Granam Dei osorem: zkąd się może domyślić o ostátku. Przybywszy Oćiec on
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 96
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Marottus, wierszami podłymi i nikczemnymi/ jednak łacnymi i jasnymi/ właśnie jakby chłopskiemi/ a osobliwie fałszywymi i żartownymi/ dopomógł do wzgardy i do zelżenia świątobliwości Chrześcijańskiej. A mając dwory Pańskie Francuskie/ i domy priuatne pełne ksiąg/ tych pomienionych dwu Autorów/ nioczym inszym tam niemowiono/ tylko o onych klatkach i nowinkach napisanych od Rabeles/ na pośmiech uczciwości zakonniczek/ i żywota ludzi zakonnych/ i na wzgardę kościoła/ Cerymonij/ i inszych rzeczy świętych: nie śpiewano też nic inszego po ulicach i na przechadzkach/ tylko wiersze Marottowe/ pełne także niezbożności i niewstydu: i tak za taką dysposicją/ nie trudno było wprowadzić herezją. Abowiem
Marottus, wierszámi podłymi y nikczemnymi/ iednák łácnymi y iásnymi/ własnie iákby chłopskiemi/ á osobliwie fałszywymi y żártownymi/ dopomogł do wzgárdy y do zelżenia świątobliwośći Chrześćiáńskiey. A máiąc dwory Páńskie Fráncuskie/ y domy priuatne pełne kśiąg/ tych pomienionych dwu Authorow/ nioczym inszym tám niemowiono/ tylko o onych klatkách y nowinkách nápisánych od Rábeles/ ná pośmiech vczćiwośći zakonniczek/ y żywotá ludzi zakonnych/ y ná wzgárdę kośćiołá/ Caerimoniy/ y inszych rzeczy świętych: nie spiewáno też nic inszego po vlicách y ná przechadzkách/ tylko wiersze Márottowe/ pełne tákże niezbożnośći y niewstydu: y ták zá táką dispositią/ nie trudno było wprowádźić haeresią. Abowiem
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 87
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ albo jaki inny sprosny grzech popełni: Więc zań pokutuje/ jeśli nie zaraz/ tedy wżdy kiedykolwiek do pokuty się ma; ale gdy kto słowo Boże Ponieważa/ i nie rad go słucha; Przydzie do Kościoła/ słyszy Księdza każącego: a pod kazaniem albo śpi/ albo z kim rozmawia/ o awizach i nowinkach nikczemnych się pyta; albo w modlitewkach czyta/ albo też nawet śmieszków patrzą: To on tego zgoła za grzech nie uznawa/ i rozumie/ że przez to sumnienia nie obraża. Lecz wiedz/ że Ty w ten czas/ gdy słowo Boże lekkomyślnie wzgardzasz/ i o nie / nie dbasz: a kiedy go słuchać
/ álbo iáki inny sprosny grzech popełni: Więc zań pokutuie/ ieśli nie záraz/ tedy wżdy kiedykolwiek do pokuty śię ma; ále gdy kto słowo Boże Ponieważa/ y nie rad go słucha; Przydźie do Kośćiołá/ słyszy Xiędzá każącego: á pod kazániem álbo śpi/ álbo z kim rozmawia/ o áwizách y nowinkách nikczemnych śię pyta; álbo w modlitewkách czyta/ álbo też náwet śmieszkow pátrzą: To on tego zgołá zá grzech nie uznawa/ y rozumie/ że przez to sumnienia nie obraża. Lecz wiedz/ że Ty w ten czás/ gdy słowo Boże lekkomyślnie wzgardzasz/ y o nie / nie dbasz: á kiedy go słucháć
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Aaiiiv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
do prawego dobra Polskiego Miłośnika, a raczej rzekę, do Prawego (starynnej Polskiej cnoty) Polaka, rzecz Polską oddać umyśliłem; żeby trafunkiem na jakiego nowego humoru, i konceptu nie napadszy Polaka (którym obce w podziwieniu, swoje domowe żostają w pomietle, albo że twego Panie Mój Mciwy zażyję przysłowia, którzy w nowinkach zakochawszy się, nowych nie dokaznią, a staropolskie obrzędy zatracą) oraz ta praca moja u takowych nie poszla w pogardę. Przyjmiesz tedy Panie Mój Mciwy ten mały na czas, z rąk sługi twego prezent, a mnie oraz z łaski swej Pańskiej niewypuścisz. Wm Pana i Dobrodżeja Mego Mciwego Wierny i Uniżony sługa
do práwego dobrá Polskiego Miłośniká, á ráczey rzekę, do Prawego (stárynney Polskiey cnoty) Polaká, rzecz Polską oddáć vmyśliłem; żeby tráfunkiem ná iákiego nowego humoru, y konceptu nie napádszy Polaká (ktorym obce w podźiwieniu, swoie domowe żostáią w pomietle, álbo że twego Pánie Moy Mćiwy zażyię przysłowia, ktorzy w nowinkách zákochawszy się, nowych nie dokaznią, á stáropolskie obrzędy zátrácą) oraz tá praca moiá v tákowych nie poszla w pogárdę. Przyimiesz tedy Pánie Moy Mćiwy ten máły ná czás, z rąk sługi twego prezent, á mnie oraż z łáski swey Páńskiey niewypuśćisz. Wm̃ Páná y Dobrodźeiá Mego Mćiwego Wierny y Vniżony sługá
Skrót tekstu: FredPiech
Strona: A3
Tytuł:
Piechotne ćwiczenie
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1660
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1660