nieprawości moje I niż całego świata wszytkie złości; Więc apeluję do Twojej litości Od sądu Twego i wszytkie me długi Moca Twej krwawej wypłacę zasługi. EMBLEM A 23
Oblubienica mdleje tęskniąc do Oblubieńca swego. Napis: Trzeźwicie mię kwieciem, albowiem mdleję od miłości. Cant. 2, 5.
Serce me, ciężką nudnością ściśnione, Żalem i srogą mdłością ogarnione, Rzewnym się tylko posila wzdychaniem, Które za swoim posyła Kochaniem. Puls już nie bije, ziemia na mnie padła, Już się krew zimna w żyłach moich zsiadła, Oczy w słup poszły, gdy nie widzą swego, Który jest słońcem ich, ulubionego; I już je prawie
nieprawości moje I niż całego świata wszytkie złości; Więc apeluję do Twojej litości Od sądu Twego i wszytkie me długi Mocą Twej krwawej wypłacę zasługi. EMBLEM A 23
Oblubienica mdleje tęskniąc do Oblubieńca swego. Napis: Trzeźwicie mię kwieciem, albowiem mdleję od miłości. Cant. 2, 5.
Serce me, ciężką nudnością ściśnione, Żalem i srogą mdłością ogarnione, Rzewnym się tylko posila wzdychaniem, Które za swoim posyła Kochaniem. Puls już nie bije, ziemia na mnie padła, Już się krew zimna w żyłach moich zsiadła, Oczy w słup poszły, gdy nie widzą swego, Który jest słońcem ich, ulubionego; I już je prawie
Skrót tekstu: MorszZEmbWyb
Strona: 294
Tytuł:
Emblemata
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
emblematy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wybór wierszy
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975
, lecz ja w tym żadnego nie doświadczyłem się skutku; zostawuję jednak woli każdego i dobrej opinii uziwanie tego sposobu. ROZDZIAŁ IV. O Żarnicach.
Ta choroba osobliwie białej płci i młodym ludziom pospolitsza. Początek tej choroby impet swój wywiera zimnem, po nim następującą gorączką, i nieznosną koło dołku serca opresją; niemniej nudnością. Kiedy żarnice wpołogu przypadną, bardzo wielki dożor mieć trzeba; ponieważ częstokroć z Zatrzymania położnej krwi, gniewu, zbytnie napalonej izby, gorących trunków, i lekarstw, niemniej z ożyembienia przydają się. W czwartym dniu, czasem później żarnice występują: naprzód szyję i dołek serca obsypią. Potym między plecami, na
, lecz ia w tym żadnego nie doświadczyłem się skutku; zostawuię iednak woli każdego y dobrey opinii uźywanie tego sposobu. ROZDZIAŁ IV. O Żarnicach.
Ta choroba osobliwie białey płći y młodym ludźiom pospolitsza. Początek tey choroby impet swoy wywiera źimnem, po nim nastepuiącą gorączką, y nieznosną koło dołku serca oppressyą; niemniey nudnośćią. Kiedy żarnice wpołogu przypadną, bardzo wielki dożor mieć trźeba; ponieważ częstokroć z Zatrzymania położney krwi, gniewu, zbytnie napaloney izby, gorących trunkow, y lekarstw, niemniey z ożiembienia przydaią się. W czwartym dniu, czasem poźniey żarnice występuią: naprźod szyię y dołek serca obsypią. Potym między plecami, na
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 85
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
na Womity zabiera, zły smak ma wuściech, i gdy złego smaku wilgoci ku gorze wstępują Gdy język ciemnobrunatną flegmą opływa, myśli ustawają, i puls słabieje.
C. Gdy się choroba zaczyna zwielką gorączką po całym ciele, z zgagą w Żołądku i wżywocie, z Womitami. i biegunką, z szczkaniem, nudnością i tęsknością Serca, tudzież zmdłościami i bezsennością.
D. Gdy się choroba zaraz zpoczątku zaczyna z kurczami, a,
E. Gdy kto już ma bolączki lub Dyminice albo też karbunkuły.
§. II. Skoro się tedy postrzeże, żeśmy się nad czym zlękli albo czym się brzydzili, albo czując przebiegające
na Womity zabiera, zły smak ma wuśćiech, y gdy złego smaku wilgoći ku gorze wstępują Gdy język ćiemnobrunatną flegmą opływa, myśli ustawają, y puls słabieje.
C. Gdy śię choroba zaczyna zwielką gorączką po całym ćiele, z zgagą w Zołądku y wżywoćie, z Womitami. y biegunką, z szczkaniem, nudnośćią y tesknośćią Serca, tudzież zmdłośćiami y bezsennośćią.
D. Gdy śię choroba zaraz zpoczątku zaczyna z kurczami, a,
E. Gdy kto już ma bolączki lub Dyminice albo też karbunkuły.
§. II. Skoro śię tedy postrzeże, żeśmy śię nad czym zlękli albo czym śię brzydzili, albo czując przebiegające
Skrót tekstu: WolfTrakt
Strona: 65
Tytuł:
Traktacik o powietrzu morowym
Autor:
Abraham Emanuel Wolff
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771