niedługo bawiąc, ubili strzelcy moi. Po zakończonym zaś polowaniu stanąłem w Słucku przed zmrokiem. 17. Ciekawością zdjęty widzenia dóbr moich nowo okupionych Jeremicz, na Pohost ruszyłem się, gdzie zanocowawszy. 18. Stanąłem w Jeremiczach widzieć zabudowania, gdziem powziął wiadomość o niedźwiedzicy z trzema piastunami. Wraz objąć obławie kazałem. 19. Polowałem na tęż niedźwiedzicę, przy której dwóch piastunów dwulatków, trzeciego trzyletniego znalazszy, pierwszych pobiłem, trzeciego zaś huzarowie moi w ostęp za ukazem wszedszy, przy dwóch tylko kundlach żywcem związali i przywiedli. 20. Ruszyłem się z Jeremicz, stanąłem w Starczycach, gdziem powziął
niedługo bawiąc, ubili strzelcy moi. Po zakończonym zaś polowaniu stanąłem w Słucku przed zmrokiem. 17. Ciekawością zdjęty widzenia dóbr moich nowo okupionych Jeremicz, na Pohost ruszyłem się, gdzie zanocowawszy. 18. Stanąłem w Jeremiczach widzieć zabudowania, gdziem powziął wiadomość o niedźwiedzicy z trzema piastunami. Wraz objąć obławie kazałem. 19. Polowałem na tęż niedźwiedzicę, przy której dwóch piastunów dwulatków, trzeciego trzyletniego znalazszy, pierwszych pobiłem, trzeciego zaś huzarowie moi w ostęp za ukazem wszedszy, przy dwóch tylko kundlach żywcem związali i przywiedli. 20. Ruszyłem się z Jeremicz, stanąłem w Starczycach, gdziem powziął
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 26
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
wiadomość. Tegoż po kolacji ciężkom osłabiał. 21. Na wyjezdnym samym zajechali mi drogę książęta ichmościowie wojewoda nowogródzki i pułkownik lejbregimentu IKM-ci, bracia moi stryjeczni, z którymi ruszyłem się do Wieliczkowicz, wsi do Starczyc należącej, pod którą mówią o niedźwiedziu, którego na szczęście, stanąwszy, wraz objąć obławie kazałem. Tegoż dnia łowczy mój drugiego, obchodząc, zruszył. 22. Po mszy świętej za pozwoleniem tegoż teologa, księdza bernardyna, polowałem i niedługo bawiąc, ubili ludzie moi wielkiego niedźwiedzia. Po którym ubitym książęta ichmościowie, źjadszy kolacją u mnie, do drugiej wsi na nocleg ruszyli się, mając
wiadomość. Tegoż po kolacji ciężkom osłabiał. 21. Na wyjezdnym samym zajechali mi drogę książęta ichmościowie wojewoda nowogródzki i pułkownik lejbregimentu JKM-ci, bracia moi stryjeczni, z którymi ruszyłem się do Wieliczkowicz, wsi do Starczyc należącej, pod którą mówią o niedźwiedziu, którego na szczęście, stanąwszy, wraz objąć obławie kazałem. Tegoż dnia łowczy mój drugiego, obchodząc, zruszył. 22. Po mszy świętej za pozwoleniem tegoż teologa, księdza bernardyna, polowałem i niedługo bawiąc, ubili ludzie moi wielkiego niedźwiedzia. Po którym ubitym książęta ichmościowie, źjadszy kolacją u mnie, do drugiej wsi na nocleg ruszyli się, mając
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 27
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak