, na walcach dwu wysrebrzanych, sub No 1.
Najś. Panna na hatłasie takimże, kampanką srebrną obłożona, na wałeczkach posrebrzanych, sub No 2.
Ś. Jerzy na morze żółtej, kampanką srebrną obłożonny, na walcach wysrebrzanych, sub No 3.
Jezus ukrzyżowany, na hałtasie żółtym, a wstęgą różową obłożony, na walcach wysrebrzanych, sub No 6.
Relikwiarzyków różnych, nie numerowanych, No 6.
Sionka. Z tej Kaplicy drzwi do Sionki przy galerii będącej, na zawiasach i hakach, z zamkiem żelaznemi. W tej sionce do pieca drzwiczki żelazne. Okno jedno, w ołów oprawne, o kwaterach czterech na zawiaskach,
, na walcach dwu wysrebrzanych, sub No 1.
Najś. Panna na hatłasie takimże, kampanką srebrną obłożona, na wałeczkach posrebrzanych, sub No 2.
Ś. Jerzy na morze żółtej, kampanką srebrną obłożonny, na walcach wysrebrzanych, sub No 3.
Jezus ukrzyżowany, na hałtasie żółtym, a wstęgą różową obłożony, na walcach wysrebrzanych, sub No 6.
Relikwiarzyków różnych, nie numerowanych, No 6.
Sionka. Z tej Kaplicy drzwi do Sionki przy galerii będącej, na zawiasach i hakach, z zamkiem żelaznemi. W tej sionce do pieca drzwiczki żelazne. Okno jedno, w ołów oprawne, o kwaterach czterech na zawiaskach,
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 52
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
MACHINA Vectis, tojest windowy drąg, na jednym końcu zakowany, po Niemiecku ein debel, po Włosku la Leva, po Francusku Levier Ta jest najpierwsza MACHINA, z której inne składają się.
Druga MACHINA u MECHANIKÓW ERGATA, VINDA, KIERAT po Niemiecku Winden; inaczej się zowie Aksis in perytrobio, alias wał kołem obłożony, jako w Młynach, do ciągnienia i ruszenia ciężarów; Trzecia MACHINA TROH[...] EA, kluba, po Niemiecku Ein Rolen; o jednym albo wielu kołkach, przez które sznury idący do góry podnosi ciężkie Corpora. Ta MACHINA jeśli jest o jednym kole Manospatos się zowie; o dwóch kołkach zowie się Dyspatos po Grecku, alias
MACHINA Vectis, toiest windowy drąg, na iednym końcu zakowany, po Niemiecku ein debel, po Włosku la Leva, po Francusku Levier Ta iest naypierwsza MACHINA, z ktorey inne składaią się.
Druga MACHINA u MECHANIKOW ERGATA, VINDA, KIERAT po Niemiecku Winden; inaczey się zowie Axis in perithrobio, alias wał kołem obłożony, iako w Młynach, do ciągnienia y ruszenia ciężarow; Trzecia MACHINA TROH[...] EA, kluba, po Niemiecku Ein Rolen; o iednym albo wielu kołkach, przez ktore sznury idący do gory podnosi cięszkie Corpora. Ta MACHINA iezli iest o iednym kole Manospatos się zowie; o dwoch kołkach zowie się Dispatos po Grecku, alias
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 225
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nie zaniechiwaj: a odprawiwszy one/ dopiero tym błotem okładaj członek chory. A dwojakie jest używanie tego błocenia: naprzód/ on członek chory włóż do wody cieplicznej zagrzanej/ aby meaty skorne otworzyły się/ i rozparzywszy już on członek; dopiero obłoż go błotem ciepłym; i obłożywszy wystaw na słońce sam on tylko członek obłożony błotem/ a ciało wszytko niechaj będzie pod jakim przykryciem aby go słońce nie paliło: i tak długo trzymaj to błoto na chorym miejscu/ aż od słońca zeschnie/ i pocznie opadać: i zaś powtóre obłoż inszym ciepłym błotem/ i także trzymaj na słońcu: a to czynić raz i trzy/ i cztery
nie zániechiway: a odpráwiwszy one/ dopiero tym błotem okłáday cżłonek chory. A dwoiakie iest vżywánie tego błocenia: naprzod/ on cżłonek chory włoż do wody ćieplicżney zágrzaney/ aby meaty skorne otworzyły się/ y rospárzywszy iuż on cżłonek; dopiero obłoż go błotem ćiepłym; y obłożywszy wystaw ná słońce sam on tylko cżłonek obłożony błotem/ á ćiáło wszytko niechay będźie pod iakim przykryćiem áby go słońce nie paliło: y tak długo trzymay to błoto ná chorym mieyscu/ áż od słońcá zeschnie/ y pocżnie opádáć: y záś powtore obłoż inszym ćiepłym błotem/ y tákże trzymay ná słońcu: á to cżynić raz y trzy/ y cżtery
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 193.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
ukaranie. Eus. Nieremb: l. 2. 6. 13. de ador: Minus malum esset habere in corpore mille daemonum legiones, et vexari ad illis, quàm habere in anima unum peccatum levissimum, et delectari in illo etc. Szczęśliwszy opętany tysiącami czartów/ niż jednym najlżejszym grzechem powszednim w nim się kochając obłożony. I to czemu? temu/ bo takie karanie Bogu podobać się może/ ba zgoła sprawiedliwość się jego podoba/ i opętany w łasce i miłości jego osobliwej często bywa: grzech zaś by też najlżejszy/ nigdy Bogu kmyśli nie przypadnie/ zawsze Boskie jego serce razi/ oczy pali. Tak dalece że gdyby (
ukaranie. Eus. Nieremb: l. 2. 6. 13. de ador: Minus malum esset habere in corpore mille daemonum legiones, et vexari ad illis, quàm habere in anima unum peccatum levissimum, et delectari in illo etc. Szczęśliwszy opętany tyśiącami czartow/ niż iednym naylżeyszym grzechem powszednim w nim się kocháiąc obłożony. I to czemu? temu/ bo tákie káranie Bogu podobać się może/ ba zgołá sprawiedliwość się iego podoba/ y opętany w łasce y miłośći iego osobliwey często bywa: grzech záś by też náylżeyszy/ nigdy Bogu kmyśli nie przypadnie/ zawsze Boskie iego serce raźi/ oczy pali. Tak dalece że gdyby (
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 52
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
z wielkim hufcem nacierającego. Zrozumiawszy to Król I. M. wezwawszy tych/ których sobie przybrał był do prace tej/ za radą część owę wojska/ która już za przeprawą stanęła/ szykuje. Lecź dziwnie chytry nieprzyjaciel/ i na podżyw prędki w zamysłach swoich/ nie będąc armatą/ ani tłomokami/ ani żadnym ciężarem obłożony/ a zawsze w prędkości potykać się wyćwiczony/ i na ten czas tegoż sposobu zażywając/
mało co czasu bardzo do uszykowania wojska pozwolił/ abowiem zbiegszy nocą pięć mil/ (z miejsca gdzie się był położił/ od obozu Królewskiego) ze ztem i piąciądziesiąt tysięcy Tatarów/ i komunika Kozaków/ Królowi w oczi
z wielkim hufcem náćieráiącego. Zrozumiawszy to Krol I. M. wezwawszy tych/ ktorych sobie przybrał był do prace tey/ zá rádą cźęść owę woyská/ ktora iuż zá przepráwą stánęłá/ szykuie. Lecź dźiwnie chytry nieprzyiaćiel/ y ná podżiw prędki w zamysłách swoich/ nie będąc ármatą/ áni tłomokámi/ áni żadnym ćiężarem obłożony/ á záwsze w prędkośći potykáć się wyćwicżony/ y ná ten cżás tegoż sposobu záżywáiąc/
máło co cżásu bárdzo do vszykowánia woyská pozwolił/ ábowiem zbiegszy nocą pięć mil/ (z mieyscá gdżie się był połoźył/ od obozu Krolewskiego) ze stem y piąćiądźieśiąt tyśięcy Tátárow/ y kommuniká Kozakow/ Krolowi w ocźy
Skrót tekstu: PastRel
Strona: Bv
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
/ bo na jednym miejscu nie jest miejszej władzy/ aniżeli na drugim/ tak jest w Niebie jako i w Piekle wszechmocnym. Wszystek na każdym miejscu jest/ jednegoż bowiem momentu na wschodzie i zachodzie słońca/ sprawuje wszytko rządzi wszytkim/ zawsze i wszędy jest: Bowiem każdego czasu/ o wszytkim zawiaduje/ żadnym ciałem obłożony nie jest/ dla tegoż miejscem ograniczony być niemoże/ żadne go miejsce nie obejmie/ gdyż on wszytko w sobie zamyka: In illo viuimus, mouemur, et sumus. V. Wiesz tez Bóg wszystko. M. Owszem przeszłe/ przyszłe/ tak mu są wiadome rzeczy/ jako niniejsze/ i cokolwiek tylko
/ bo ná iednym mieyscu nie iest mieyszey władzy/ ániżeli ná drugim/ ták iest w Niebie iáko y w Piekle wszechmocnym. Wszystek ná káżdym mieyscu iest/ iednegoż bowiem momentu ná wschodźie y záchodźie słońcá/ spráwuie wszytko rządźi wszytkim/ záwsze y wszędy iest: Bowiem káżdego czásu/ o wszytkim záwiáduie/ żadnym ćiáłem obłożony nie iest/ dla tegoż mieyscem ográniczony bydź niemoże/ żadne go mieysce nie obeymie/ gdyż on wszytko w sobie zámyka: In illo viuimus, mouemur, et sumus. V. Wiesz tez Bog wszystko. M. Owszem przeszłe/ przyszłe/ ták mu są wiádome rzeczy/ iáko ninieysze/ y cokolwiek tylko
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 3
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
Nie/ bowiem szanują pałacu Pana swego/ i weszciem go swym gwałcić niechcą/ czczą tę naturę/ którą Bóg Wcieleniem Syna swego uszanował. Czart zaś jako przeciwnik Boży/ wszystkiego bez wstydu dokazuje/ byle Bóg dopuścił. V. Jakoż się pokazują ludziom? M. W postaci człowieczej. Będąc bowiem ciałem obłożony/ Ducha widzieć nie może/ dla tegoż formują sobie ciało z powietrza/ które raczej bywa widzialne/ aniżeli dotkliwe/ i to nie od wszytkich/ tylko od tych/ którym się pokazać chcą. V. Azaż upadek złych nie zmniejszył liczby dobrych Aniołów M. Aby liczba wyrownana była dobrych/ człowiek stworzony jest
Nie/ bowiem szánuią páłacu Páná swego/ y weszćiem go swym gwałćić niechcą/ czczą tę náturę/ ktorą Bog Wćieleniem Syná swego vszánował. Czárt zaś iáko przećiwnik Boży/ wszystkiego bez wstydu dokázuie/ byle Bog dopuśćił. V. Iákoż się pokázuią ludźiom? M. W postáći człowieczey. Będąc bowiem ćiáłem obłożony/ Duchá widźieć nie może/ dla tegoz formuią sobie ćiáło z powietrza/ ktore ráczey bywa widźiálne/ ánizeli dotkliwe/ y to nie od wszytkich/ tylko od tych/ ktorym się pokazáć chcą. V. Azaż vpadek złych nie zmnieyszył liczby dobrych Anyołow M. Aby liczbá wyrownána byłá dobrych/ człowiek stworzony iest
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 20
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
pytanie: W tym swój ożdobnym Mieście, w tej wielkiej Stolicy Mam przybytek, w pośrzodku słynącej ulicy Wielkim światłem. Jozafat znowu usilnie go Prosi, aby go zawiódł do przybytku swego, I przyjął wdzięcznie, jako gościa do gospody, Na co mu tak odpowie: Jeszcze tej wygody Nie będziesz miał; bo jesteś ciała obłożony Ciężarem; ale jeśli umysł niestrudzony Będziesz niósł w życiu świętym, jakom ci rozkazał, Abyś się czysty Bogu we wszytkim pokazał. Niezadługo przybędziesz na mięszkanie wieczne Tu, i chwałę otrzymasz, i zemną społeczne Będziesz miał obcowanie na wieki w tej Chwale. Więc kiedy się odecknął ze snu doskonale Jozafat, był światłością
pytánie: W tym swoy ożdobnym Mieście, w tey wielkiey Stolicy Mąm przybytek, w pośrzodku słynącey vlicy Wielkim świátłem. Iozaphát znowu vśilnie go Prośi, áby go záwiodł do przybytku swego, Y przyiął wdźięcznie, iáko gośćiá do gospody, Ná co mu ták odpowie: Ieszcze tey wygody Nie będźiesz miał; bo iesteś ciáłá obłożony Ciężarem; ále ieśli vmysł niestrudzony Będźiesz niosł w żyćiu świętym, iákom ći roskazał, Abyś się czysty Bogu we wszytkim pokazał. Niezádługo przybędźiesz ná mięszkánie wieczne Tu, y chwałę otrzymasz, y zemną społeczne Będźiesz miał obcowánie ná wieki w tey Chwale. Więc kiedy się odecknął ze snu doskonále Iozáphát, był świátłośćią
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 293
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
/ i im podobni tej jażdzie podlegają/ i od szatana bywają mamieni/ o których trzymam/ że są grzechów rozmaitych/ i złością swą nad węgle czerniejszy/ według onego w Trenach 4. szczerniała nad węgle twarz ich/ i nie są poznani na ulicach. Teolog. Umysł ludzki na wygnaniu żywota tego/ ciężarem ciała obłożony/ i w tarasie jego zamkniony rozmaitymi fantazjami bywa oszukywany/ o których się niżej powie. Ile jednak temu miejscu służy/ trojakie mogą trafiać się/ wnętrznymi/ i zwierzchownym smysłom postaci/ rzadkie i dziwne. Niektórzy abowiem na jawi widzą dziwne rzeczy z łaski Bożej: drudzy z złego umiarkowania mózgu: a drudzy z chytrości
/ y im podobni tey iáżdźie podlegáią/ y od szátáná bywáią mamieni/ o ktorych trzymam/ że są grzechow rozmáitych/ y złośćią swą nád węgle czernieyszy/ według onego w Threnách 4. sczerniáłá nád węgle twarz ich/ y nie są poznáni ná vlicách. Theolog. Vmysł ludzki ná wygnániu żywotá tego/ ciężarem ciáłá obłożony/ y w tárásie iego zámkniony rozmáitymi fántázyámi bywa oszukywány/ o ktorych sie niżey powie. Ile iednák temu mieyscu służy/ troiákie mogą tráfiáć sie/ wnętrznymi/ y zwierzchownym smysłom postáći/ rzadkie y dźiwne. Niektorzy ábowiem ná iáwi widzą dźiwne rzeczy z łáski Bożey: drudzy z złego vmiárkowánia mozgu: á drudzy z chytrośći
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 288
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
lud Jerozolimski chciał znacznie pokarać. Bo jako gałązka drzewa migdałowego/ przed inszemi drzewy do zakwitania pośpiesza i uprzedza: tak Pan Bóg na pokaranie ludu swego/ z rozgą i biczem swoim zaspać i omieszkać nie miał/ i owszem spodziewanie wszytko ludzkie miał poprzedzić. Ukazał mu i drugie widzenie. WIdział Jeremiasz garniec/ ogniem dobrze obłożony/ gorający wszytek i kipiący/ a ku pułnocy obrócony. które widzenie tak mu sam Bóg wyłożyć raczył: Z pułnocy otworzy się wszystko złe na wszystkie mieszkające w ziemi. Abowiem oto ja zwołam wszytkie rodzaje krajów północych mówi Pan: i przyidą, i postawią każdy z nich stolicę swoję w weściu bram Jerozolimskich, i
lud Ierozolimski chćiał znácznie pokáráć. Bo iáko gáłąská drzewá migdałowego/ przed inszemi drzewy do zákwitánia pośpiesza y vprzedza: ták Pan Bog ná pokaránie ludu swego/ z rozgą y biczem swoim záspáć y omieszkáć nie miał/ y owszem spodźiewánie wszytko ludzkie miał poprzedźić. Vkazał mu y drugie widzenie. WIdźiał Ieremiasz gárniec/ ogniem dobrze obłożony/ goráiący wszytek y kipiący/ á ku pułnocy obrocony. ktore widzenie ták mu sam Bog wyłożyć raczył: Z pułnocy otworzy się wszystko złe ná wszystkie mieszkáiące w ziemi. Abowiem oto ia zwołam wszytkie rodzáie kráiow pułnocnych mowi Pan: y przyidą, y postáwią káżdy z nich stolicę swoię w weśćiu bram Ierozolimskich, y
Skrót tekstu: BemKom
Strona: 7.
Tytuł:
Kometa to jest pogróżka z nieba na postrach, przestrogę i upomnienie ludzkie
Autor:
Mateusz Bembus
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619