lekko jadącego z dwiema trębaczami w Karecie/ do przyjaciela swego Wallenstejna. Przywitał go Lejtenant ludzko/ udając jakoby na przyjęcie jego wyjachał/ a powiadając że z wielką chęcią na niego Wallenstejn oczekywa. W drodze miedzy rozmową/ gdy od Miasta tylko ćwierć mile byli/ rzekłLejtenant do Książęcia Olbrychta/ co by rzec/ kiedyby Oberster Butler W. X. M. pojmawszy do Cesarza posłał? Rośmiało się nato Książę/ nie wiedząc co się stało. A Lejtenant do niego: Wiedz że prawi że już w pojmaniu jesteś/ bo Wallenstejn już z swojemi Adnaerentami zapłatę swoję wziął/ i rzucili się do Karety/ wytrząsając rzeczy/ jeśli jakich listów
lekko iádącego z dwiemá trębáczámi w Kárećie/ do przyiaćielá swego Wállensteyná. Przywitał go Leytenant ludzko/ vdáiąc iákoby ná przyięćie iego wyiáchał/ á powiádáiąc że z wielką chęćią ná niego Wállensteyn oczekywa. W drodze miedzy rozmową/ gdy od Miástá tylko ćwierć mile byli/ rzekłLeytenant do Xiążęćiá Olbrychtá/ co by rzec/ kiedyby Oberster Butler W. X. M. poymawszy do Cesarzá posłał? Rośmiáło się náto Xiążę/ nie wiedząc co się stáło. A Leytenánt do niego: Wiedz że práwi że iuż w poymániu iesteś/ bo Wállensteyn iuż z swoiemi Adnaerentámi zapłátę swoię wźiął/ y rzućili się do Kárety/ wytrząsaiąc rzeczy/ ieśli iákich listow
Skrót tekstu: RelWall
Strona: A4
Tytuł:
Krótka ale prawdziwa relacja rzeczy, które [...] z Olbrachtem Wallensteinem [...] na świat się pokazały
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy po Janie Rossowskim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
Kozackich skoczyło Na rozgromienie: lecz to mało było. Pan Plater z Pana Tydenhausowymi Rajtary idzie/ i z Zaporowskimi
Kozaki/ którzy z Moskwą się podkali/ I silny odpor w krwie rozlaniu dali. Kędy zabitych poległo nie mało: Wielu i ziwcem się tam pojmoło.
Pod ten czas właśnie/ gdy się ten boi toczył Oberster Lesel od Sejna przyskoczył/ z Trzema tysięcy ludu komunego: z Wielu chorągwi powybieranego.
Ku Blokauzowi Pokrowskiemu bieży/ A tu Pan Butler kopiąc swój szańc lezi. Wyjdzie do niego/ i nastąmpi mężnie: Oślep idących/ skracając potężnie.
Gwałtem się owi miedzy szańce darli/ Oberszterowie ich jak bydło parli/ Do boju/
Kozackich skocżyło Ná rozgromienie: lecż to máło było. Pan Plater z Páná Tydenhausowymi Raytary idźie/ y z Záporowskimi
Kozáki/ ktorzy z Moskwą się podkáli/ Y śilny odpor w krwie rozlániu dáli. Kędy zábitych poległo nie mało: Wielu y źywcem się tam poimoło.
Pod ten cżas własnie/ gdy się ten boi tocżył Oberster Lesel od Seyna przyskocżył/ z Trzema tysięcy ludu kommunego: z Wielu chorągwi powybieránego.
Ku Blokauzowi Pokrowskiemu bieży/ A tu Pan Buthler kopiąc swoy szańc leźy. Wyidźie do niego/ y nástąmpi mężnie: Oslep idących/ skracáiąc potężnie.
Gwałtęm się owi miedzy szańce darli/ Oberszterowie ich iák bydło parli/ Do boiu/
Skrót tekstu: ChełHWieść
Strona: C4v
Tytuł:
Wieść z Moskwy
Autor:
Henryk Chełchowski
Drukarnia:
Franciszek Schnellboltz
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
poematy epickie, relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
chociażby też i pochmarne obłoki się pokazały/ i niebo powlekły/ tedyć te wnet/ bez wielkiej przeciwność/ zasie przeminą/ i słońcu ustąpią. Michal z Abaddonem do oręża się biorą/ i biją tego nasię! barzo omylnie i niepewnie wygląda; wszakże lepszego się spodziewać potrzeba. Sforca Altendalus zwykł mowyć: Szczery żołnierz i Oberster/ ma sprawiedliwej rzeczy/ Kościołów i Duchownych/ białych głów i panien szanować/ Krwie swoich żołnierzy aż prawie do ostatniej potrzeby/ ochowywać/ a sporażki nieprzyjaciół swych się nie urągać/ lecz więcej przy tym nato pamiętać/ że się tez równie to onemu stać może; abowiem się weszytkich rzeczach nic takowego niedzieje;
choćiászby też y pochmarne obloki śię pokazáły/ y niebo powlekły/ tedyć te wnet/ bez wielkiey przećiwność/ záśie przeminą/ y słoncu ustąpią. Michal z Abáddonem do oręża śię biorą/ y biją tego náśię! bárzo omylnie y niepewnie wygląda; wszákże lepszego śię spodźiewáć potrzebá. Sforcá Altendálus zwykł mowyć: Szczery żołnierz y Oberster/ ma spráwiedliwey rzeczy/ Kośćiołow y Duchownych/ białych głow y pánien szánowáć/ Krwie swoich żołnierzy áż práwie do ostátniey potrzeby/ ochowywać/ á zporażki nieprzyiaćioł swych śię nie urągáć/ lecz więcey przy tym náto pámiętáć/ że śię tez rownie to onemu stáć może; ábowiem śię weszytkich rzeczách nic tákowego niedźieie;
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: E4v
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
porozumienia z Gustawem Książęciem Sudermańskim, ani z żadnym nieprzyjacielem Korony Polski mieć niechcemy, od tego czasu przysięgi naszej. Także też przysięgamy wszyscy, że niemamy żadnych łupów, ani o nich wiemy żeby przy których z nas były etc. Opisanie Chorągwi 13 konnych wojska nieprzyjacielskiego, i nazwisk Przełożonych tegoż wojska
1. Oberster Jan Stref, Chorągiew jego adamaszkowa biała, na niej z obu stron obraz Salamandry, złotem i srebrem haftowany w ogniu, i napis po łacinie, me nutrit, alias extingvit, to jest, mnie karmi, inszych gasi.
Oberster Teifel, Regiment swój abo wojsko na Malborku zostawił, a od Gustawa roku przeszłego,
porozumienia z Gustawem Xiążęciem Sudermańskim, ani z żadnym nieprzyiacielem Korony Polski mieć niechcemy, od tego czasu przysięgi naszey. Także też przysięgamy wszyscy, że niemamy żadnych łupów, ani o nich wiemy żeby przy których z nas były etc. Opisanie Chorągwi 13 konnych woyska nieprzyiacielskiego, y nazwisk Przełożonych tegoż woyska
1. Oberster Jan Streff, Chorągiew iego adamaszkowa biała, na niey z obu stron obraz Salamandry, złotem y srebrem hafftowany w ogniu, y napis po łacinie, me nutrit, alias extingvit, to iest, mnie karmi, inszych gasi.
Oberster Teiffel, Regiment swoy abo woysko na Malborku zostawił, a od Gustawa roku przeszłego,
Skrót tekstu: KoniecSSud
Strona: 247
Tytuł:
Rozprawa... Stanisława z Koniecpola Koniecpolskiego,
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
. Opisanie Chorągwi 13 konnych wojska nieprzyjacielskiego, i nazwisk Przełożonych tegoż wojska
1. Oberster Jan Stref, Chorągiew jego adamaszkowa biała, na niej z obu stron obraz Salamandry, złotem i srebrem haftowany w ogniu, i napis po łacinie, me nutrit, alias extingvit, to jest, mnie karmi, inszych gasi.
Oberster Teifel, Regiment swój abo wojsko na Malborku zostawił, a od Gustawa roku przeszłego, posłany był do Księstwa Mekelburskiego, aby to wojsko zebrawszy, do Prus zaprowadził.
2. Pułkownik Kiedryc, który usłyszawszy, że J. M. P. Hetman Koronny z wojskiem ciągnie, uciekł z Amerstyna, wziąwszy z sobą żołnierstwa
. Opisanie Chorągwi 13 konnych woyska nieprzyiacielskiego, y nazwisk Przełożonych tegoż woyska
1. Oberster Jan Streff, Chorągiew iego adamaszkowa biała, na niey z obu stron obraz Salamandry, złotem y srebrem hafftowany w ogniu, y napis po łacinie, me nutrit, alias extingvit, to iest, mnie karmi, inszych gasi.
Oberster Teiffel, Regiment swoy abo woysko na Malborku zostawił, a od Gustawa roku przeszłego, posłany był do Xięstwa Mekelburskiego, aby to woysko zebrawszy, do Prus zaprowadził.
2. Pułkownik Kiedryc, który usłyszawszy, że J. M. P. Hetman Koronny z woyskiem ciągnie, uciekł z Amerstyna, wziąwszy z sobą żołnierstwa
Skrót tekstu: KoniecSSud
Strona: 247
Tytuł:
Rozprawa... Stanisława z Koniecpola Koniecpolskiego,
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
zwłaszcza gdy Polak w słusznej kochając się Wojnie, cudzego niepragnie, swego broni, przydobrym od Boga szcześciu. Przestroga.
DObrze się znał na Pieszej Wojnie, ktoszkolwiek nad cztery, a najwięcej nad sześć kompanij do słusznego postanowienia Pułku Pieszego niepotrzebował. Pierwszą Kompanią naznaczając samemu Pułkownikowi, Drugą Pułkowniczemu (to jest, Oberster lejtnantowi,) Trzecią Strażnikowi to jest, Majorowi, a Czwartą prostemu Rotmistrzowi, albo Kapitanowi i insze. W wielkich bowiem pułkach mniej dozoru, i rządu, więcej zamieszania, o czym by siła mówić trzeba. Kompania zaś każda ma mieć Sto Dwadzieścia pieszych (okrom jednak starszyny) albo przynamniej dziewięćdziesiąt, żeby dwie części
zwłaszczá gdy Polak w słuszney kocháiąc się Woynie, cudzego nieprágnie, swego broni, przydobrym od Bogá szcześćiu. Przestrogá.
DObrze się znał ná Pieszey Woynie, ktoszkolwiek nád cztery, á naywięcey nád sześć kompániy do słusznego postánowienia Pułku Pieszego niepotrzebował. Pierwszą Kompánią náznáczáiąc samemu Pułkownikowi, Drugą Pułkowniczęmu (to iest, Oberster leytnántowi,) Trzećią Strażnikowi to iest, Máiorowi, á Czwartą prostemu Rotmistrzowi, álbo Kápitanowi y insze. W wielkich bowiem pułkách mniey dozoru, y rządu, więcey zámieszania, o czym by śiłá mowić trzeba. Kompánia záś káżda ma mieć Sto Dwádzieśćiá pieszych (okrom iednák stárszyny) álbo przynamniey dźiewięćdźieśiąt, żeby dwie częśći
Skrót tekstu: FredPiech
Strona: A5v
Tytuł:
Piechotne ćwiczenie
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1660
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1660