powiedz mi/ ktoś jest/ i dla jakiej/ Zasłużyła przyczyny wymyslony taki Sposób śmierci. Gdyż będąc pięknym tym stworzeniem Chyba z ludzkim nigdy nic nie miał przyrodzeniem Kto cię to tak odbieżał/ i na wszytkiej nocy Poruczył dyskrecjej: Żebym ci pomocy Dodał jakiej/ i czegoć potrzeba nawięcej/ Nie tylko z tych obierzy uwolnił co prędzej/ Lecz z głoduli umierasz/ abo pragniesz wody/ Na chwilę cię posilił; Nie inszej nagrody Od ciebie potrzebując/ prócz że przyjmiesz mile To odemnie. Acz przeciw podobno się sile Swej poważę; zwłaszcza tak trudne/ i subtelne Widząc węzły/ których znać nie ręce śmiertelne/ Ale Boskie podziergły:
powiedz mi/ ktoś iest/ y dla iakiey/ Zásłużyłá przyczyny wymyslony taki Sposob smierci. Gdyż będąc pięknym tym stworzeniem Chybá z ludzkim nigdy nic nie miał przyrodzeniem Kto ćię to ták odbieżał/ y ná wszytkiey nocy Poruczył dyskrecyey: Zebym ći pomocy Dodał iákiey/ y czegoć potrzebá nawięcey/ Nie tylko z tych obierzy vwolnił co pręcey/ Lecz z głoduli vmierasz/ ábo prágniesz wody/ Ná chwilę cię posilił; Nie inszey nagrody Od ćiebie potrzebuiąc/ procz że przyimiesz mile To odemnie. Acz przeciw podobno się sile Swey poważę; zwłaszczá ták trudne/ y subtelne Widząc węzły/ ktorych znáć nie ręce śmiertelne/ Ale Boskie podziergły:
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 102
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
rozkaże bowiem, Abyś zupełnym spoczął sobie zdrowiem. Od pewnej śmierci wydźwignie cię w głodzie, Miecz w wojnie nie tnie; włócznia nie ubodksie, Chytrych języków nie ruszą cię Jędzie, Bać się nie będziesz ucisku i nędze. Bezpiecznie choćby w spustoszeniu świata, I bez kłopotu swe przeżyjesz lata. Ujdziesz napaści i łowczych obierzy, Ziemskich się bestii nie zlękniesz i Zwierzy. Owszem z różnymi społeczność krainy Mieć będziesz; ani więcej już wścieklizny Drapieżnych bestii doznasz, które prętem Mocy twej, w gniewie zgromisz przed się wzięciem. Przybytki twoje pokojem ucieszysz, I więcej przeciw bliźniemu nie zgrzeszysz. Plemię się twoje rozrodzi i zgoła Tak liczne będzie, jako
roskaże bowiem, Abyś zupełnym spoczął sobie zdrowiem. Od pewney smierći wydźwignie ćię w głodźie, Miecz w woynie nie tnie; włocznia nie ubodxie, Chytrych ięzyków nie ruszą ćię Iędzie, Bać się nie będźiesz ućisku i nędze. Bespiecznie choćby w spustoszeniu świáta, I bez kłopotu swe przeżyiesz látá. Vydźiesz napáśći i łowczych obierzy, Ziemskich się bestyi nie zlękniesz i Zwierzy. Owszem z rożnymi społeczność kráiny Mieć będźiesz; áni więcey iuż wśćieklizny Drapieżnych bestyi doznasz, ktore prętem Mocy twey, w gniewie zgromisz przed się wźięciem. Przybytki twoie pokoiem ućieszysz, I więcey przećiw bliźniemu nie zgrzeszysz. Plemię się twoie rozrodźi i zgoła Ták liczne będźie, iáko
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 25
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705