/ i przenikającym aż do rozdzielenia duszej ducha/ stawów też i szpików/ i rozeznawającym myśli i przedsięwzięcia serdeczne/ pozyskała Bogu swemu Panu Chrystysowi wniezliczonych duszach wiele Indyjskich narodów. Która przemysł czyni i pieczołuje macierzyńsko/ o powstanie wszech wszędzie w różne Herezje i odszczepieństwa wpadłych Chrześcijan/ aby i te temuż Panu Chrystusowi/ jak Oblubienica Oblubieńcowi swemu i Panu lubą duszą pozyskała/ niechcąc/ aby i jedna dusza była zatracona. Uważanie o Przodkowaniu Bisk. Rzymskiego. Kto inszy raczej a nie my Ruś odszczepioną możem się teraz cieszyć Zakonem wyszłym z Syonu i słowem Pańskim z Jeruzalem. Uważanie Jakie teraz Syny rodzi Cerkiew Wschodnia. Godny uważenia ten list.
/ y przenikáiącym áż do rozdźielenia duszey duchá/ stáwow też y szpikow/ y rozeznawáiącym mysli y przedśięwźięćia serdeczne/ pozyskałá Bogu swemu Pánu Christysowi wniezliczonych duszách wiele Indiyskich narodow. Ktora przemysł czyni y piecżołuie mácierzyńsko/ o powstánie wszech wszędźie w rożne Hęrezye y odszcżepieństwá wpádłych Chrześcian/ áby y te temuż Pánu Christusowi/ iák Oblubienicá Oblubieńcowi swemu y Pánu lubą duszą pozyskáłá/ niechcąc/ áby y iedná duszá byłá zátrácona. Vważánie o Przodkowániu Bisk. Rzymskiego. Kto inszy ráczey á nie my Ruś odszczepioną możem sie teraz ćieszyć Zakonem wyszłym z Syonu y słowem Páńskim z Ieruzalem. Vważánie Iákie teraz Syny rodźi Cerkiew Wschodna. Godny vważenia ten list.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 196
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
świat widzi, Noc sobie ohydzi, Jednak dla miłego Jak nie czynić czego?
Kwest.: Moda nastała poprzedzać wesele, Umie to Wenus i jest tego wiele; Kto chce, wszytkiego dokazywać może, A komuż wadzi nasze skryte łoże?
Od tego noc mamy, Przecz na ślub czekamy? Wszędzie jest łożnica, Gdzie oblubienica.
Resp.: Dobra to moda i już zażywana, Niech od nas światu dziś będzie podana. Niech nikt nie sądzi; co chcesz, niech się stanie. Na twoje siebie całą daję zdanie.
Spać z sobą nie bronię, Od łóżka nie stronię; Potem ślub weźmiemy, Gdy się ochłodzimy.
Kwest.:
świat widzi, Noc sobie ohydzi, Jednak dla miłego Jak nie czynić czego?
Kwest.: Moda nastała poprzedzać wesele, Umie to Wenus i jest tego wiele; Kto chce, wszytkiego dokazywać może, A komuż wadzi nasze skryte łoże?
Od tego noc mamy, Przecz na ślub czekamy? Wszędzie jest łożnica, Gdzie oblubienica.
Resp.: Dobra to moda i już zażywana, Niech od nas światu dziś będzie podana. Niech nikt nie sądzi; co chcesz, niech się stanie. Na twoje siebie całą daję zdanie.
Spać z sobą nie bronię, Od łóżka nie stronię; Potem ślub weźmiemy, Gdy się ochłodzimy.
Kwest.:
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 337
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Łaciński nie słucha. a przykazanie CHRYSTUSOWE jest vocem meam audient. Głosu mojego słuchać będą. Więcże dowiodę iż w-wierze ucho z-ręką chodzi, mają być pospołu wiara i uczynki. Na większą chwałę Pana Boga naszego. NA NIEDZ: II. PO WIELKIEJ NOCY. PIERWSZA CZĘSC
1. PRZYSZŁA do JERUZALEM Oblubienica, a z-tym umysłem: Co mi potym iść za mąż, zaślubię się ja Panu Bogu mojemu, to to najwierniejszy przyjaciel. Nie chciała jednak tego uczynić bez rady. I pyta się, gdzież tu jest Duchowięństwo? odpowiedzą jej: podź tam ku przybytkowi Pańskiemu, pełno tam tego mięszka. rzecze ona
Łáćiński nie słucha. á przykazánie CHRYSTUSOWE iest vocem meam audient. Głosu moiego słucháć będą. Więcże dowiodę iż w-wierze vcho z-ręką chodźi, máią bydź pospołu wiárá i vczynki. Ná większą chwałę Páná Bogá nászego. NA NIEDZ: II. PO WIELKIEY NOCY. PIERWSZA CZĘSC
1. PRZYSZŁA do IERUZALEM Oblubienicá, á z-tym vmysłem: Co mi potym iść zá mąż, záślubię się ia Pánu Bogu moiemu, to to naywiernieyszy przyiaćiel. Nie chćiáłá iednák tego vczynić bez rády. I pyta się, gdzież tu iest Duchowięństwo? odpowiedzą iey: podź tám ku przybytkowi Páńskiemu, pełno tám tego mięszka. rzecze oná
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 45
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, nie przypuszcza mię tam: pamięta Dawid, że on idzie z-pokolenia Judy, a Syn był Jessego, nie trzeba mi tam będzie długiej audiencyj czekać. Ale oblubienico, już też to Dawid pokutuje, podobno cię nie każe do siebie przypuścić, bo się już sparzył na oku swoim, wejrzał, zgrzeszył. Oblubienica ufa, przypuszczą mię tam przedcię, nie tylko on samym mężczyznom do Boga rad pomaga, ale i białym-głowom, wszak on, choć przy czystości, przyjął do pokoju Abisag Sunamitkę. Stanęła w-tym przed Tronem Dawidowym, przejrzał do wnętrzności serca jej Dawid, poczyna jej dawać naukę: Audi Filia et
, nie przypuszcza mię tám: pámięta Dawid, że on idźie z-pokolenia Iudy, á Syn był Iessego, nie trzebá mi tám będźie długiey audiencyi czekáć. Ale oblubienico, iuż też to Dawid pokutuie, podobno ćię nie każe do śiebie przypuśćić, bo się iuż zpárzył ná oku swoim, weyrzał, zgrzeszył. Oblubienicá vfa, przypuszczą mię tám przedćię, nie tylko on sámym mężczyznom do Bogá rad pomaga, ále i biáłym-głowom, wszák on, choć przy czystośći, przyiął do pokoiu Abisag Sunámitkę. Stánęłá w-tym przed Tronem Dawidowym, przeyrzał do wnętrznośći sercá iey Dawid, poczyna iey dawáć náukę: Audi Filia et
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 45
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
dwoje łożek, jedno sobie, drugie bratu swemu nagotowane, a nad nim złotemi literami napisano. Ten prawi złoty podarunek, dajeć ta, która jest i Córką i Oblubienicą. które widzenie gdy potym Ojcom Duchownym powiedział, tak mu to wytłumaczyli: żeć prawi Bogarodzica Panna, która się nazywa Córką Ojca przedwiecznego, a Oblubienica Ducha Z. uprosi łaskę męczeństwa. 5. Kiedy już właśnie ten Święty męczeństwo cierpieć poczynał, widział Zakonnik na imię Jan, który żył pospołu w-tymże Klasztorze z-Swiętym Wojciechem, z-nieba spuszczające się, dwoje, bardzo białe prześcieradła, które z-ziemi dwóch ludzi podnosiły, a prędko się bardzo do nieba pospieszały,
dwoie łożek, iedno sobie, drugie brátu swemu nágotowáne, á nád nim złotemi literámi nápisano. Ten práwi złoty podárunek, dáieć tá, ktora iest i Corką i Oblubienicą. ktore widzenie gdy potym Oycom Duchownym powiedźiał, ták mu to wytłumáczyli: żeć práwi Bogarodźicá Pánná, ktora się názywa Corką Oycá przedwiecznego, á Oblubienicá Duchá S. uprośi łaskę męczeństwá. 5. Kiedy iuż własnie ten Swięty męczeństwo ćierpieć poczynał, widźiał Zakonnik ná imię Ian, ktory żył pospołu w-tymże Klasztorze z-Swiętym Woyćiechem, z-niebá zpuszczáiące się, dwoie, bárdzo białe prześćierádłá, ktore z-źiemi dwoch ludźi podnośiły, á prętko się bárdzo do niebá pospieszáły,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 87
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
wydani będziecie. Takich teraźniejszego czasu potrzebuję ja Synów/ którzyby krom wszelkiego na Osoby względu/ niezbożnie na Boga bluźniących sztrofowali. I którzyby do rodzonej swej Braci poważną twarz swą obróciwszy nieporządne ich pomieszkanie śmiele karali. Nieprzysłusza wam mówiąc/ O rozumnej trzody Chrystusowej Pasterze i Uczyciele/ których czułości i wierności Syna Bożego Oblubienica jest powierzona/ imieniem Pasterzami być/ a rzeczą drapieżcami/ którzy sami zły żywot prowadzicie/ i powierzonym wam nierządnie żyć pozwalacie/ Ojczyzną ukrzyżowanego utywszy i rozgrubiawszy/ nieżałujecie nieszczęsnego po wszech Sektach rozproszenia synów Bożych/ dla czego Wilcy jesteście a nie Pasterze. Chrystusem się tytułujecie/ A rzeczą samą Antychrysta na ziemi urząd wykonywacie
wydáni będźiećie. Tákich teráźnieyszego cżásu potrzebuię ia Synow/ ktorzyby krom wszelkiego ná Osoby względu/ niezbożnie ná Bogá bluźniących sztrofowáli. Y ktorzyby do rodzoney swej Bráći poważną twarz swą obroćiwszy nieporządne ich pomieszkánie śmiele karáli. Nieprzysłusza wam mowiąc/ O rozumney trzody Chrystusowey Pasterze y Vcżyciele/ ktorych cżułośći y wiernośći Syná Bożego Oblubienicá iest powierzoná/ imieniem Pásterzámi być/ á rzecżą drapieżcámi/ ktorzy sámi zły żywot prowádźicie/ y powierzonym wam nierządnie życ pozwalaćie/ Oycżyzną vkrzyżowánego vtywszy y rozgrubiawszy/ nieżáłuiećie nieszcżęsnego po wszech Sektách rozproszenia synow Bożych/ dla cżego Wilcy iesteśćie a nie Pásterze. Chrystusem się titułuiećie/ A rzecżą sámą Antychrystá ná źiemi vrząd wykonywacie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 6v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
wolnej myśli swojej/ jako chce tak rozkazuje/ co jej lubo/ to mówić i czynić przymusza. Co widząc święta wschodnia Cerkiew/ iż próżno w napomnieniu i sztrofowaniu onej pracowała/ oświadczywszy się Bogiem i ludźmi/ od siebie ją/ jako nieposłuszną i krnąbrną/ odrzu- ciła. Izali mogła/ pytam cię/ święta Chrystusowa Oblubienica chwały Pańskiej ujmę cierpieć? Mogłali tak szkarade Chrystusowych mandatów zgwałcenie dalej znosić? Przystało li jej Pana i Zbawiciela swego/ który ją przenadroższa krwią swoją z wiecznego potępienia wybawił opuścić? A nędznemu człowiekowi/ który władze jego sobie hardzie przypisuje pod regiment podlec/ żadnym sposobem wiernej onej Bożej służebnice/ ani ogień/ ani miecz
wolney myśli swoiey/ iáko chce ták roskázuie/ co iey lubo/ to mowić y cżynić przymusza. Co widząc święta wschodnia Cerkiew/ iż prożno w nápomnieniu y sztrofowániu oney prácowáłá/ oświádcżywszy się Bogiem y ludźmi/ od śiebie ią/ iáko nieposłuszną y krnąbrną/ odrzu- ćiłá. Izali mogłá/ pytam ćię/ święta Chrystusowá Oblubienicá chwały Páńskiey vymę ćierpieć? Mogłáli ták szkáráde Chrystusowych mándatow zgwałcenie dáley znośić? Przystało li iey Páná y Zbáwićielá swego/ ktory ią przenadroższa krwią swoią z wiecżne^o^ potępienia wybáwił opuśćić? A nędznemu cżłowiekowi/ ktory władze ie^o^ sobie hárdźie przypisuie pod regiment podlec/ żadnym sposobem wierney oney Bożey służebnice/ áni ogień/ áni miecż
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 87v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
pożywający chleba Anielskiego na wieczerzy Pana Chrystusowej, wiecznej szczęśliwości i Błogosławieństwa w niebie dostępują.
OBlubienica niebieska/ opisując w pieśniach swoich Oblubieńca niebieskiego/ iż ma dwie piersi/ z których grzeszni ssą miłosierdzie/ jako koźlęta młode mleko/ z piersi macierzy swojej. Duo vbera tua, sicut duo hinnuli gemelli capreae. Jakoby chciała rzec Oblubienica święta. Zbawicielu mój Chryste Jezu/ ty odkupiwszy krwią swoją nadroższą naród ludzki/ na dwie części rozdzieliłeś ich i jednych uczyniłeś Viatores, którzy na wieczerzą twoję wezwani/ pożywają tu żyjąc na świecie/ za pokarm duszny Ciała i krwie twojei przenadroższej/ pod osobami chleba i wina/ w Naświętszym Sakramencie/ któryś nam
pożywáiący chlebá Anyelskiego ná wieczerzy Páná Chrystusowey, wieczney szczęśliwośći y Błogosłáwieństwá w niebie dostępuią.
OBlubienicá niebieska/ opisuiąc w pieśniách swoich Oblubieńcá niebieskiego/ iż ma dwie pierśi/ z ktorych grzeszni ssą miłośierdźie/ iáko koźlęta młode mleko/ z pierśi máćierzy swoiey. Duo vbera tua, sicut duo hinnuli gemelli capreae. Iákoby chćiáłá rzec Oblubienicá święta. Zbáwićielu moy Chryste Iezu/ ty odkupiwszy krwią swoią nadroższą narod ludzki/ ná dwie części rozdźieliłeś ich y iednych vczyniłeś Viatores, ktorzy ná wieczerzą twoię wezwáni/ pożywáią tu żyiąc ná świećie/ zá pokarm duszny Ciáłá y krwie twoiei przenadroższey/ pod osobámi chlebá y winá/ w Naświętszym Sákrámenćie/ ktoryś nam
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 68
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
, Luc. 15, Ester 1
O, jako drogie, jako wyśmienite, o, jako słodkie, jako smakowite paszty wyborne świętym zgotowane, kredensowane! Wprzód, niźli gości na bankiet puszczono, każdego w szaty kosztowne ubrano, żeby był godzien oblicza Boskiego i miejsca tego. O, kto pomyśli, jak drogo ubrana oblubienica Chrystusowi dana, dusza w łożnicę jego wprowadzona i uwielbiona! Jako jest ślicznym pokryta bisiorem, nikt nie wyrazi słowem ani piórem, jako drogimi jaśnieje perłami i kanakami. Trudno wymówić, jakiej jest piękności, urody ślicznej, także przyjemności królewna nieba, córka Najwyższego Boga wiecznego. Ale i ciało jako odmienione, ono tak liche
, Luc. 15, Esther 1
O, jako drogie, jako wyśmienite, o, jako słodkie, jako smakowite paszty wyborne świętym zgotowane, kredensowane! Wprzód, niźli gości na bankiet puszczono, każdego w szaty kosztowne ubrano, żeby był godzien oblicza Boskiego i miejsca tego. O, kto pomyśli, jak drogo ubrana oblubienica Chrystusowi dana, dusza w łożnicę jego wprowadzona i uwielbiona! Jako jest ślicznym pokryta bisiorem, nikt nie wyrazi słowem ani piorem, jako drogimi jaśnieje perłami i kanakami. Trudno wymówić, jakiej jest piękności, urody ślicznej, także przyjemności królewna nieba, córka Najwyższego Boga wiecznego. Ale i ciało jako odmienione, ono tak liche
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 114
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
nie nasiekiwane, ani nakrapiane pole, to jest dno po Herbem. 3. CZERWONY Kolor znamionuje ogień nad inne Szlachetniejszy Elementa, komparuje się z Karbunkułem, znaczy śmiałość, wysokość, jasność, Wiek Męski, znaczy Diem Martis, to jest Wtorek. Na Zodiaku figuruje Barana, Lwa; Strzelca. Trzy te wyliczone Kolory Oblubienica u Oblubieńca upatrzyła; Dilectus meus candidus¸ (o to Srebrny) et rubiecundus, (o to Czerwony) Caput cuius, aurum optimum (o to złoty kolor) Sub nomine Czerwonego Koloru zawierają się Krwawy, Szafranowy, Złotawy, Szafirowy, Rudy Jeśli chcesz stramentem, albo sztychem go wyrazić ciągni linijki proste z góry na
nie nasiekiwane, ani nakrapiane pole, to iest dno po Herbem. 3. CZERWONY Kolor znamionuie ogień nad inne Szlachetnieyszy Elementa, komparuie się z Karbunkułem, znaczy smiałość, wysokość, iasność, Wiek Męski, znaczy Diem Martis, to iest Wtorek. Na Zodiaku figuruie Barana, Lwa; Strzelca. Trzy te wylicżone Kolory Oblubienica u Oblubieńca upatrzyła; Dilectus meus candidus¸ (o to Srebrny) et rubiecundus, (o to Czerwony) Caput cuius, aurum optimum (o to złoty kolor) Sub nomine Czerwonego Koloru zawieraią się Krwawy, Szafranowy, Złotawy, Szafirowy, Rudy Jezli chcesz ztramentem, albo sztychem go wyrazić ciągni liniyki proste z gory na
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 375
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755