w tym czasie spolnie cieszyć ma: że zmarła zacna osoba/ acz powierzchnie przez odeszście swoje żalem pociecha jednak jest pokrewnym swoim. Iżaliż się nie cieszymy i serdecznie nie weselimy/ gdy ktokolwiek z śmiertelnych ziemie obywatelów/ dziatki od oczu naszych/ za społecznym zjednoczeniem i postanowieniem odbiera? Rzec tego nie możemy/ upodobał sobie Niebieski Oblubieniec jej kwitnące lata: to co według upodobania jego było wziął/ i do swej wiekuistej majętności przeprowadził. Pewni tego jesteśmy/ i tym się w tym odeszciu eij cieszyć wielce możemy/ że się temu Panu wonność cnot jej w młodości kwitnącej upodobała/ którym jako w dzieciństwie jako w potomnym. aż doteraźniejszego wieku swego/
w tym cżáśie spolnie ćieszyć ma: że zmárła zacna osobá/ ácż powierzchnie przez odeszśćie swoie żalem poćiechá iednak iest pokrewnym swoim. Iżaliż sie nie ćieszymy y serdecznie nie weselimy/ gdy ktokolwiek z śmiertelnych źiemie obywatelow/ dziatki od oczu nászych/ zá społecżnym ziednocżeniem y postánowieniem odbiera? Rzec tego nie możemy/ vpodobał sobie Niebieski Oblubieniec iey kwitnące látá: to co według vpodobania iego było wźiął/ y do swey wiekuistey maiętnośći przeprowádźił. Pewni tego iesteśmy/ y tym sie w tym odeszćiu eiy ćieszyć wielce możemy/ że sie temu Panu wonnosć cnot iey w młodośći kwitnącey vpodobáłá/ ktorym iáko w dziećiństwie iáko w potomnym. áż doteráźnieyszego wieku swego/
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F2
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Cerkiew naszę zostawioną najdować byłoby. Obawiać się albowiem należy nam/ aby się ten szkodliwy kancerowy wrzód za czasem i do czystego ciała czystej Cerkwie Ruskiej nieprzyrzucił: którym ono (czego Chryste racz uchować) zarażone bywszy o bezduszone być/ paść/ i wniwecz obrócić się musiałoby. O którym swym Przeczystym ciele Przeczysty Oblubieniec jednorodzony Syn Boży mówi. Tota pulchra es amica mea etmacula non est in te. I Błogosławiony Apostoł Paweł/ Christus dilexit Ecclesiam, et se ipsum tradidit pro ea, vt illam sanctificaret, mundans lauacro aquae, in verbo virae, vt exhiberet ipse sibi gloriosam Ecclesiam, non habentem maculam aut rugam aut aliquod huiusmodi
Cerkiew nászę zostáwioną náydowáć byłoby. Obawiáć sie álbowiem należy nam/ áby sie ten szkodliwy káncerowy wrzod zá czásem y do czystego ćiáłá czystey Cerkwie Ruskiey nieprzyrzućił: ktorym ono (czego Christe rácż vchowáć) záráżone bywszy o bezduszone bydź/ páść/ y wniwecz obroćić sie muśiáłoby. O ktorym swym Przeczystym ciele Przecżysty Oblubieniec iednorodzony Syn Boży mowi. Tota pulchra es amica mea etmacula non est in te. Y Błogosłáwiony Apostoł Páweł/ Christus dilexit Ecclesiam, et se ipsum tradidit pro ea, vt illam sanctificaret, mundans lauacro aquae, in verbo virae, vt exhiberet ipse sibi gloriosam Ecclesiam, non habentem maculam aut rugam aut aliquod huiusmodi
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 12
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
da sobie mowy rozrywać Dawid, dalej pyta: pragniesz być oblubienicą przyszłego Mesjasza? oblubienicą zwać się niechcę, bo to Honor: być pragnę, bo to przysługa. Daje dalszą naukę Dawid, Et vide a patrz. Dawidzie, kiedy też będzie słaby wzrok miała, nie dojrzy, izaliż ją już odrzuci, Oblubieniec Niebieski? bo i to od ciebie położona kondycja, Et vide, aby patrzała. Widzę, że to zaleca Dawid, iż to nie tylko niedołężne, głuche, ślepe, do Klasztoru tkać potrzeba. O słuchu i wzroku wspomina Dawid, czemu nie ośmaku? czemu nie każe jej smakować, et gusta bo by zaś
da sobie mowy rozrywáć Dawid, dáley pyta: prágniesz bydź oblubienicą przyszłego Mesyaszá? oblubienicą zwáć się niechcę, bo to Honor: bydź prágnę, bo to przysługá. Dáie dálszą náukę Dawid, Et vide á pátrz. Dawidźie, kiedy też będźie słáby wzrok miáłá, nie doyrzy, izaliż ią iuż odrzući, Oblubieniec Niebieski? bo i to od ćiebie położona kondycyia, Et vide, áby pátrzáłá. Widzę, że to záleca Dawid, iż to nie tylko niedołężne, głuche, ślepe, do Klásztoru tkáć potrzebá. O słuchu y wzroku wspomina Dawid, czemu nie osmáku? czemu nie każe iey smákowáć, et gusta bo by záś
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 45
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
stojącego na Ihumenewym miejscu, Roku 6582. który gnuśność i lenistwo znaczył. Nestor. Co Starszy powinien. Traktatu wtórego PARAENESIS.
Stąd co do pożytku twego ten Prawósł: Czytel: miej/ abyś zawsze gotowy do usługi Bożej był/ i Oliwy do kaganca twego nie szedł szukać w ten czas/ w który przydzie oblubieniec/ i wziąwszy pięć mądrych Panienek/ ciebie z odeszłymi kupować tłustości za drzwiami nie zostawił/ i nie rzekł/ niewiem cię. I nie rozumiej że czuć Zakonnikom i Duchownym tylko samym przysłusza/ i tobie należy/ ponieważ prócz ożenienia/ i od pokarmów się niektórych wstrzymania; tożchrześcianin każdy/ co dobry Zakonnik wypełnić jest
stoiącego ná Ihumenewym mieyscu, Roku 6582. ktory gnusność y lenistwo znaczył. Nestor. Co Stárszy powinien. Tráctatu wtorego PARAENESIS.
ZTąd co do pożytku twego ten Práwosł: Czytel: miey/ ábyś záwsze gotowy do vsługi Bożey był/ y Oliwy do kágáncá twego nie szedł szukác w ten czás/ w ktory przydźie oblubieniec/ y wźiąwszy pięć mądrych Pánienek/ ćiebie z odeszłymi kupowáć tłustośći zá drzwiámi nie zostáwił/ y nie rzekł/ niewiem ćię. Y nie rozumiey że czuć Zakonnikom y Duchownym tylko sámym przysłusza/ y tobie należy/ ponieważ procz ożenienia/ y od pokármow się niektorych wstrzymánia; tożchrześciánin kożdy/ co dobry Zakonnik wypełnić iest
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 120.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
woni rozmaitych dostatkiem napełnioną; potym pomyśliwszy nieco zsobą/ padnie na oblicze swoje; stropi pawiment obfitemi łez potokami/ i rzecze do Braciej/ na ten Cud święty patrzać się zeszłej: Zgrzeszylismy wszyscy Ojcowie i Bracia na Niebo/ tego stworzyciela i Ojca naszego zgrzeszylismy: gdy mróz od tej Cerkwie/ którą on u Salomona Oblubieniec umiłował/ i od jej miłości/ od której ni miecz/ ni ogień/ ni utrapienie/ ni ucisk/ wedle Tarsidesa nie miałyby odłączyć/ oddalił nas: zgrzeszylismy przed tobą Panie/ Błagamy cię: ty miłosierdny przebacz/ prosimy/ pośliznęlismy się/ za grzech tego nie mienilismy/ przed tobą Ojcem sprawa niech prośba
woni rozmáitych dostátkiem nápełnioną; potym pomyśliwszy nieco zsobą/ pádnie ná oblicze swoie; stropi páwiment obfitemi łez potokámi/ y rzecze do Bráćiey/ ná ten Cud święty pátrzáć się zeszłey: Zgrzeszylismy wszyscy Oycowie y Bráćia ná Niebo/ tego stworzycielá y Oycá nászego zgrzeszylismy: gdy mroz od tey Cerkwie/ ktorą on v Sálomoná Oblubieniec vmiłował/ y od iey miłośći/ od ktorey ni miecz/ ni ogień/ ni vtrapienie/ ni vćisk/ wedle Társidesá nie miáłyby odłączyć/ oddalił nas: zgrzeszylismy przed tobą Pánie/ Błagamy ćię: ty miłośierdny przebácz/ prośimy/ pośliznęlismy się/ zá grzech te^o^ nie mienilismy/ przed tobą Oycẽ spráwá niech prośbá
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 140.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
nie mogąc, łzy swe tamowała. Tak bywa: ogień mieni w perzyny swe żary, obłok zaś tęczą ciągnie w się wilgotne pary. Tak lepiej, że wypije łez moich potoki, wszak się też strumyk wraca w ocean szeroki. Jakie by łez mych gorzkich dziś były lamenty, nikt nie wie, tylko sam mój Oblubieniec święty. Szluby skryte, którymi brzegi napełnione, mnie tylko i Onemu są cale wiadome; i żądza moja chciwa, gdy niebo przebija żarliwym duchem – o tym On wie tylko i ja. O, jak często zmysł ludzki w komedii świata zmyślonych osób larwą sceny swe przeplata! Gdy poważny żałobną umysł cerę bierze, wnet
nie mogąc, łzy swe tamowała. Tak bywa: ogień mieni w perzyny swe żary, obłok zaś tęczą ciągnie w się wilgotne pary. Tak lepiej, że wypije łez moich potoki, wszak się też strumyk wraca w ocean szeroki. Jakie by łez mych gorzkich dziś były lamenty, nikt nie wie, tylko sam mój Oblubieniec święty. Szluby skryte, którymi brzegi napełnione, mnie tylko i Onemu są cale wiadome; i żądza moja chciwa, gdy niebo przebija żarliwym duchem – o tym On wie tylko i ja. O, jak często zmysł ludzki w komedyi świata zmyślonych osób larwą sceny swe przeplata! Gdy poważny żałobną umysł cerę bierze, wnet
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 25
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
. Niech się oboje spoinie długo cieszą z siebie. Ty zaś, o Hymenea cnotliwy, łożnice Każ szpalery obijać, każ, niech jedwabnice Pokojowe rozciągną po łóżku dziewczęta, A pawiment nakryją kobiercy chłopięta. I złoty namiot w kącie postawią usłany. Gdzie nocleg temu stadłu od Boga przejrzana. Tam skoro chciwą nogą wstąpi oblubieniec, A pannie swój przyjdzie mu ofiarować wieniec, Niech lanych świec sto stanie bo noc pewnie ona Będzie nad dzień jaśniejsza i tak ulubiona, Że ani nigdy godzin czas weselszych rodził, Ani sam Bóg człowieku foremniej wygodził. Przed białą płcią słodyczy dosyć rozmaitej, A przed męską drużyną rywuły obfitej Penie czary. Tam pannę przeważni
. Niech się oboje spoinie długo cieszą z siebie. Ty zaś, o Hymenea cnotliwy, łożnice Każ szpalery obijać, każ, niech jedwabnice Pokojowe rozciągną po łóżku dziewczęta, A pawiment nakryją kobiercy chłopięta. I złoty namiot w kącie postawią usłany. Gdzie nocleg temu stadłu od Boga przejrzana. Tam skoro chciwą nogą wstąpi oblubieniec, A pannie swój przyjdzie mu ofiarować wieniec, Niech lanych świec sto stanie bo noc pewnie ona Będzie nad dzień jaśniejsza i tak ulubiona, Że ani nigdy godzin czas weselszych rodził, Ani sam Bóg człowieku foremniej wygodził. Przed białą płcią słodyczy dosyć rozmaitej, A przed męską drużyną rywuły obfitej Penie czary. Tam pannę przeważni
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 262
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
posłuchaj. Ze Rzymski Kościół i tego Rządźca/ (jako twierdzą jego pochlebcy) w wiary Artykułach błądzić nie może/ Ze sama Rzymska Stolica/ Apostołską się nazywa. Ze Rzymski Biskup nad wszystkie inne Biskupy jest więtszym. Ze Rzymski Biskup jest Chrystusów Namiestnik. Ze sam Rzymski biskup jest najwyższą głową Kościoła Bożego/ i tego Oblubieniec. Ze on jest nie miasta jakiego Biskup/ Rzyma mówię albo inszego którego/ jako drudzy Biskupowie/ ale simpliciter Biskup/ i wszytkiego świata Biskup. Ze Rzymski Biskup doskonałą/ nie ograniczoną i odmianie niepodległą ma władzą w Kościele rozkazować/ i stanowić cokolwiek zachce według woli i myśli swojej nad wszystkie Koncylia. Ze Rzymski Biskup
posłuchay. Ze Rzymski Kośćioł y tego Rządźcá/ (iáko twierdzą iego pochlebcy) w wiáry Artykułách błądźić nie może/ Ze sámá Rzymska Stolicá/ Apostolską się názywa. Ze Rzymski Biskup nád wszystkie inne Biskupy iest więtszym. Ze Rzymski Biskup iest Chrystusow Namiestnik. Ze sam Rzymski biskup iest naywyższą głową Kośćiołá Bożego/ y tego Oblubieniec. Ze on iest nie miásta iákiego Biskup/ Rzymá mowię álbo inszego ktorego/ iáko drudzy Biskupowie/ ále simpliciter Biskup/ y wszytkiego świátá Biskup. Ze Rzymski Biskup doskonáłą/ nie ogránicżoną y odmiánie niepodległą ma włádzą w Kośćiele roskázowáć/ y stánowić cokolwiek záchce według woli y myśli swoiey nád wszystkie Concilia. Ze Rzymski Biskup
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 31v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
starych Macedonów był takowy zwyczaj/ iż gdy się pojmowali w stan małżeński/ tedy na weselu Pan młody chleb podawał Paniej młodej w ręce/ dający znać przez to/ iż ją bierze sobie za oblubienicę żywota nierozdzielną aż do śmierci/ aby z niem chleba którego mu Bóg da w towarzystwie zażywała. Takim też sposobem prawie/ Oblubieniec dusz naszych Chrustys Jezus chcąc nas sobie uczynić towarzyszami/ ubo uczestnikami natury swojej Boskiej/ naszę naturę ludzką na się przyjął: i onę zno- Największe nam dobrodziejstwo Chrysus Pan uczynić raczył, gdy nam Ciało i krew swoję nadroższą za pokarm darował. Tob: 12. Lucae. 22. In Apologet: quaest: 6.
stárych Mácedonow był tákowy zwyczay/ iż gdy się poymowáli w stan małżeński/ tedy ná weselu Pan młody chleb podawał Pániey młodey w ręce/ dáiący znáć przez to/ iż ią bierze sobie zá oblubienicę żywotá nierozdźielną áż do śmierći/ áby z niem chlebá ktorego mu Bog da w towárzystwie záżywáłá. Tákim też sposobem práwie/ Oblubieniec dusz nászych Chrustys Iezus chcąc nas sobie vczynić towárzyszámi/ vbo vczestnikámi nátury swoiey Boskiey/ nászę náturę ludzką ná śię przyiął: y onę zno- Naywiększe nam dobrodźieystwo Chrysus Pán vczynić raczył, gdy nam Ciáło y krew swoię nadroższą zá pokarm dárował. Tob: 12. Lucae. 22. In Apologet: quaest: 6.
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 29
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Ciało i krew swoję nadroższą za pokarm darował. Tob: 12. Lucae. 22. In Apologet: quaest: 6. Sap: 16. O zacności Naświętszego Sakramentu, Ciała i krwie Vc s. Leo. Epist: 2. Psal: 108 Psal: 95. Ioan: 6. Skutki pożywania Naświętszego Sakramentu Oblubieniec Niebieski dusze grzeszną wziąwszy sobie za wieczną Oblubienicę dał jej chleb ołtarza swojego za pokarm. Na Dzień Bożego Ciała, Kazanie Pierwsze.
wu pod osobami chleba i wina/ odchodząc z widomym człowieczeństwem naszym do nieba/ za pokarm nam zostawił/ abyśmy ciała i krwie jego przenadroższej pożywając tu z ołtarza/ mieli nadzieję nie omylną
Ciáło y krew swoię nadroższą zá pokarm dárował. Tob: 12. Lucae. 22. In Apologet: quaest: 6. Sap: 16. O zacnośći Naświętszego Sákrámentu, Ciáłá y krwie Vc s. Leo. Epist: 2. Psal: 108 Psal: 95. Ioan: 6. Skutki pożywania Naświętszego Sakrámentu Oblubieniec Niebieski dusze grzeszną wziąwszy sobie zá wieczną Oblubienicę dał iey chleb ołtarzá swoiego zá pokarm. Ná Dźień Bożego Ciáłá, Kazánie Pierwsze.
wu pod osobámi chlebá y winá/ odchodząc z widomym człowieczeństwem nászym do niebá/ zá pokarm nám zostáwił/ ábysmy ćiáłá y krwie iego przenadroższey pożywáiąc tu z ołtarzá/ mieli nádźieię nie omylną
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 29
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649