rady IKMci zalecają, aby przy nich wszytka auctoritas zostawała, gdyż kilka osób Rzpltą kierują, (co z tego idzie, łacno uważyć), a mając już senat taki zasadzony, co za intentum takich, którzy publice na sejmie o rozwiązanie uniej proszą (ci pewnie, aby panowali, pragną), która sacrosancte wielkimi obowiązki jest warowana, że na takiego skazę wszyscy powstaćby słusznie mieli, a przedsię za senatora dobrego, stróża wolności ma być rozumiany. I taki senat teraz zasadzony po większej części widzimy, jakoby prawie wszyscy sprzysiądz się mieli na prawa, na wolności, na opresją ludzi tych, którzy się za prawa i wolności biorą,
rady JKMci zalecają, aby przy nich wszytka auctoritas zostawała, gdyż kilka osób Rzpltą kierują, (co z tego idzie, łacno uważyć), a mając już senat taki zasadzony, co za intentum takich, którzy publice na sejmie o rozwiązanie uniej proszą (ci pewnie, aby panowali, pragną), która sacrosancte wielkimi obowiązki jest warowana, że na takiego skazę wszyscy powstaćby słusznie mieli, a przedsię za senatora dobrego, stróża wolności ma być rozumiany. I taki senat teraz zasadzony po większej części widzimy, jakoby prawie wszyscy sprzysiądz się mieli na prawa, na wolności, na opresyą ludzi tych, którzy się za prawa i wolności biorą,
Skrót tekstu: PrzestSposCz_II
Strona: 465
Tytuł:
Przestroga i sposób na czasy przyszłe naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
teraz w Polsce budować chcą, o tym wszystkiem mówił, a radbym mówił, nie bawiąc się słowy, nie farbując, rzecz tylko samę uważając.
Mówią, że nie baczą tak dalece przyczyny do tego zjazdu i zaciągu ludzi. Dla Boga! kiedy to idzie o całość praw, o zgubę wolności, kiedy to już obowiązki, przysięgi, pacta conventa śmiech, baśni, ato nie baczą oni jeszcze przyczyny. Wara, milcz ty przecię: trzeba pana ochraniać przy ochronie prawa. Summa tylko capita dotykając, podaliśmy dwa arkusze urazów praw i wolności naszych. Mając takie prawa, tak ostre sposoby do poczuwania się, ośmnaście lat z wielką
teraz w Polszcze budować chcą, o tym wszystkiem mówił, a radbym mówił, nie bawiąc się słowy, nie farbując, rzecz tylko samę uważając.
Mówią, że nie baczą tak dalece przyczyny do tego zjazdu i zaciągu ludzi. Dla Boga! kiedy to idzie o całość praw, o zgubę wolności, kiedy to już obowiązki, przysięgi, pacta conventa śmiech, baśni, ato nie baczą oni jeszcze przyczyny. Wara, milcz ty przecię: trzeba pana ochraniać przy ochronie prawa. Summa tylko capita dotykając, podaliśmy dwa arkusze urazów praw i wolności naszych. Mając takie prawa, tak ostre sposoby do poczuwania się, ośmnaście lat z wielką
Skrót tekstu: SkryptSłuszCz_II
Strona: 258
Tytuł:
Skrypt o słuszności zjazdu stężyckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
i wolności naszych. Mając takie prawa, tak ostre sposoby do poczuwania się, ośmnaście lat z wielką cierpliwością i wielką ... upominaliśmy się, ulegalichmy, ochranialichmy; cóżechmy taką powolnością sprawili? — To, że nie tylko nie czyni się dosyć, ale i w wątpliwość to wszystko przywodzą, obowiązki, przysięgi, prawa in dubium revocantur. Już nie tylko ucichły onych Zbyszków, onych świętych biskupów wolne w urazach Rzpltej głosy, nie tylko ustały onych zacnych senatorów, miłośników ojczyzny, poczuwania się w rzeczach zachodzących swobody szlacheckiej i dobrego ojczyzny, ale do tego przychodzi, że publice w senacie przeciwko jasnym, niewątpliwym do tak
i wolności naszych. Mając takie prawa, tak ostre sposoby do poczuwania się, ośmnaście lat z wielką cierpliwością i wielką ... upominaliśmy się, ulegalichmy, ochranialichmy; cóżechmy taką powolnością sprawili? — To, że nie tylko nie czyni się dosyć, ale i w wątpliwość to wszystko przywodzą, obowiązki, przysięgi, prawa in dubium revocantur. Już nie tylko ucichły onych Zbyszków, onych świętych biskupów wolne w urazach Rzpltej głosy, nie tylko ustały onych zacnych senatorów, miłośników ojczyzny, poczuwania się w rzeczach zachodzących swobody ślacheckiej i dobrego ojczyzny, ale do tego przychodzi, że publice w senacie przeciwko jasnym, niewątpliwym do tak
Skrót tekstu: SkryptSłuszCz_II
Strona: 258
Tytuł:
Skrypt o słuszności zjazdu stężyckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
w Królewskich pod czas Koronacji Przysięgach) i poty nasza ku niemu słuchać go obligacja, zostaje, póki Sprawiedliwość, Prawo, Wolności, zwyczaje, Przywileje, Póki Páctá Conuentá i poprzysiężone nam zachowuje. Nie dotrzymawszy kondycyj z jednej strony, niedotrzymują się i z drugiej. To takie unas są między Panem i Poddanemi obowiązki. bo to co o Królach i Państwach Seneka mówi, do Narodów pod jedynowładztwem zostających, to jest od zupełnej życia i śmierci władze dependujących, którym wola Pańska za Prawo i Sprawiedliwość jest, służy. Ale nie o Królach wolnie obranych, i z kondycjami panujących, prawem obowiązanych rozumieć się ma. Jeżeli tedy Szlachcic niesprawiedliwie
w Krolewskich pod czás Coronácyey Przyśięgách) y poty nászá ku niemu słucháć go obligácya, zostáie, poki Spráwiedliwość, Práwo, Wolnośći, zwyczáie, Przywileie, Poki Páctá Conuentá y poprzyśiężone nam záchowuie. Nie dotrzymawszy condiciy z iedney strony, niedotrzymuią się y z drugiey. To tákie vnas są między Pánem y Poddánemi obowiązki. bo to co o Krolách y Páństwách Seneká mowi, do Narodow pod iedynowładztwem zostáiących, to iest od zupełney żyćiá y śmierći władze dependuiących, ktorym wola Páńska zá Práwo y Spráwiedliwość iest, służy. Ale nie o Krolách wolnie obránych, y z condiciámi pánuiących, práwem obowiązánych rozumieć się ma. Ieżeli tedy Szláchćic niespráwiedliwie
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 49
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
/ ale i ostrawne nie prosić Panu Bogu ślubują.
Summa Reguły Jezuickiej prawdziwie ta jest/ ale nie zupełna. Bo acz ten jest naprzedniejszy cel zakonu tego/ wiarę świętą szczepić gdzie jej nie masz/ i onej bronić gdzie jest przesladowana; ale też prócz tego zostawił Z. Fundator w tejże regule/ insze obowiązki zakonowi temu. przetoż stej summy przeciw szkołom Jezuickim nic się konkludować nie może. Ślubują Jezuici iść do nauczenia wiary Pogan/ i do nawracania Heretyków toć innych dobrych uczynków miedzy Katolikami/ dla pożytku Kościoła Bożego/ czynić niemają. Zły Logik P. Pleban/ zapomniał Dialektyki; bawiąc się nowinamiSam Micanus inaczej argumentować uczy
/ ále y ostráwne nie prośić Pánu Bogu slubuią.
Summa Reguły Iezuickiey prawdźiwie tá iest/ ále nie zupełna. Bo ácż ten iest naprzednieyszy cel zakonu tego/ wiárę świętą szcżepić gdźie iey nie mász/ y oney bronić gdźie iest przesládowána; ále tesz procz tego zostáwił S. Fundator w teyże regule/ insze obowiązki zakonowi temu. przetosz ztey summy przećiw szkołom Iezuickim nic sie konkludowáć nie może. Slubuią Iezuići iść do náuczenia wiáry Pogan/ y do náwracánia Heretykow toć innych dobrych vcżynkow miedzy Kátholikámi/ dla pożytku Kośćioła Bożego/ czynić niemáią. Zły Logik P. Pleban/ zápomniał Dyálektyki; báwiąc się nowinámiSam Micánus inácżey árgumentowáć vcży
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 29
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
słodkich powabnych, obietnic wielkich, oświadcza jej swoję przyjaźń, nieodmienne na zawsze usługi. Podłe nikczemne serce, niestałe w poczciwości, serce płoche bez charakteru niezmiennego, prędkoby się tym lubym i miłym wabikom złudzić, i zwyciężyć dało. Wszak w oczach naszych są przykłady: jako dla tych ponęt słodkości. Nikną wszystkie Święte obowiązki, za nic Ojczyzny wolności, i wiary miłość, za nic duch Obywatelski, za nic przedsięwzięcia chwalebne i cnotliwe. Ale serce Katarzyny Panny zahartowane prawidłem nieodmiennej nigdy poczciwości nieporuszone było na te wszystkie znikome i pozorne ofiary. I. Corint. C. 9. v. 12. NA ŚWIĘTO
Więc udaje się Maksymin tyran
słodkich powabnych, obietnic wielkich, oświadcza iey swoię przyiaźń, nieodmienne na zawsze usługi. Podłe nikczemne serce, niestałe w poczciwości, serce płoche bez charakteru niezmiennego, prędkoby się tym lubym y miłym wabikom złudzić, y zwyciężyć dało. Wszak w oczach naszych są przykłady: iako dla tych ponęt słodkości. Nikną wszystkie Swięte obowiązki, za nic Oyczyzny wolności, y wiary miłość, za nic duch Obywatelski, za nic przedsięwzięcia chwalebne y cnotliwe. Ale serce Katarzyny Panny zahartowane prawidłem nieodmienney nigdy poczciwości nieporuszone było na te wszystkie znikome y pozorne ofiary. I. Corint. C. 9. v. 12. NA SWIĘTO
Więc udaie się Maxymin tyran
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 53
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
/ Pan odpuści jej/ bo był przeciw temu Ociec jej: 7. Ale gdyby mająca męża/ ślub jaki uczyniła/ albo wyrzekła co usty swemi/ czymby obowiązała duszę swoję/ 8. A słysząc to mąż jej/ milczałby na to/ onegoż dnia którego słyszał/ płatne będą śluby jej/ i obowiązki jej/ któremi obowiązała duszę swoję/ płatne będą. 9. Ale jeśliby onego dnia którego słyszał mąż jej sprzeciwił się temu/ i wzruszyłby ślub jej/ który na sobie miała/ i co wymówiła usty swemi/ czym obowiązała duszę swoję/ także PAN odpuści jej. 10. Ale ślub każdy wdowy/ i
/ Pan odpuśći jey/ bo był przećiw temu Oćiec jey: 7. Ale gdyby májąca mężá/ ślub jáki uczyniłá/ álbo wyrzekłá co usty swemi/ cżymby obowiązáłá duszę swoję/ 8. A słysząc to mąż jey/ milcżałby ná to/ onegoż dniá ktorego słyszał/ płátne będą śluby jey/ y obowiązki jey/ ktoremi obowiązáłá duszę swoję/ płátne będą. 9. Ale jesliby onego dniá ktorego słyszał mąż jey sprzećiwił śię temu/ y wzruszyłby ślub jey/ ktory ná sobie miáłá/ y co wymowiłá usty swemi/ cżym obowiązáłá duszę swoję/ tákże PAN odpuśći jey. 10. Ale ślub káżdy wdowy/ y
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 175
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
mciwy pan z uniwersału zjazdu naszego zrozumieć raczysz, dla przywiedzenia tandem do skutku niedoszły dotąd za nastąpieniem janowieckiem konkluzyjej rokoszu, wszytkiej Koronie i W. Ks. Litewskiemu inszy główny zjazd pod Jędrzejowem na dzień 28 miesiąca marca złożeli, pewniśmy tego, że wm. nasz mciwy pan na te poniewolnie
na sobie wyciśnionych pism obowiązki nic się nie oglądając, na to miejsce zjazdu w czas przybyć, niebezpieczeństwom ojczyzny zabiegając, a czyniąc to, quod videbitur ex re Reipublice, do bezpiecznego porządnej i gruntownej tego to zjazdu odprawy wedle możności pomóc będziesz raczył. Jakoż o to pilnie prosiemy z ofiarowaniem wielkiej uprzejmości, przychylności i stateczności naszej, a nielitowania przy
mciwy pan z uniwersału zjazdu naszego zrozumieć raczysz, dla przywiedzienia tandem do skutku niedoszły dotąd za nastąpieniem janowieckiem konkluzyjej rokoszu, wszytkiej Koronie i W. Ks. Litewskiemu inszy główny zjazd pod Jędrzejowem na dzień 28 miesiąca marca złożeli, pewniśmy tego, że wm. nasz mciwy pan na te poniewolnie
na sobie wyciśnionych pism obowiązki nic się nie oglądając, na to miejsce zjazdu w czas przybyć, niebezpieczeństwom ojczyzny zabiegając, a czyniąc to, quod videbitur ex re Reipublicae, do bezpiecznego porządnej i gruntownej tego to zjazdu odprawy wedle możności pomóc będziesz raczył. Jakoż o to pilnie prosiemy z ofiarowaniem wielkiej uprzejmości, przychylności i stateczności naszej, a nielitowania przy
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 344
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
на афєктацыи εго мл пана Ѡлизара приимуючи, читали, и так сε в собє писмом полским писаны҃ маεтъ : Ja, Ludwik Olizar Wołczkiewicz, zdrowy będąc na ciele i umyśle, odstąpiwszy swej własnej należnej jurysdykcym województwu i powiatu, a pod ten list mój dobrowolny zapis i wszytkie jego kondycjan, prmeta, ligamenta, paragrafy i obowiązki w niem niżej opisane i wyrażone, sam z potomkami i dobrami mymi wszelakiemi lezącymi i ruchomymi, teraz i na potym mającemi i będącymi, we wszystkim się poddając i wcielając, zeznawam to tym moim listem dobrowolnym zapisem, komu by o tem wiedzieć należało teraz i na potem będącym do wiadomości donoszę, iz ja ku pilnej
на афєктацыи εго мл пана Ѡлизара приимуючи, читали, и так сε в собє писмом полским писаны҃ маεтъ : Ja, Ludwik Olizar Wołczkiewicz, zdrowÿ będąc na ciele y umysle, odstąpiwszÿ sweÿ własneÿ nalezneÿ jurisdictỹ woiewodstwu y powiatu, a pod ten list moy dobrowolnÿ zapis y wszytkie iego condÿcÿã, prmeta, ligamenta, paragraphy ÿ obowiązki w niem nizeÿ opisane ÿ wyrazone, sam s potomkami ÿ dobrami mymi wszelakiemi lezącÿmi y ruchomÿmi, teraz ÿ na potÿm maiącemi ÿ będącÿmi, we wszÿstkim się poddając ÿ wcielaiąc, zeznawam to tÿm moim listem dobrowolnym zapisem, komu by o tem wiedziec nalezało teraz ÿ na potem będącÿm do wiadomosci donoszę, iz ia ku pilney
Skrót tekstu: KsŻyt
Strona: 325
Tytuł:
Księga grodzka żytomierska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żytomierz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1635 a 1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1644
ci to u naszej miłej braciej: we łbie jako w browarze; k temu nie onić to starzy Polacy, co ono chłop, jako dąb, nie tylko corporis viribus, ale i na umyśle stały, słowa jego jako mur, co rzekł, by we śnie, na jawie strzymał, a teraz przysięgi, obowiązki sumnienia i poczciwości nie ważne. Co rozumiecie, jeśliby ta wszystka kupa, coście ją tam widzieli, nie tylko pod Wiślicę stawiła się była, ale i z miejsca się ruszyła, lichoby to było conclusum: »Jechać pod Wiślicę« mówiliby beli wszyscy, wszyscy, ale po jednemu rozwinęliby się też
ci to u naszej miłej braciej: we łbie jako w browarze; k temu nie onić to starzy Polacy, co ono chłop, jako dąb, nie tylko corporis viribus, ale i na umyśle stały, słowa jego jako mur, co rzekł, by we śnie, na jawie strzymał, a teraz przysięgi, obowiązki sumnienia i poczciwości nie ważne. Co rozumiecie, jeśliby ta wszystka kupa, coście ją tam widzieli, nie tylko pod Wiślicę stawiła się była, ale i z miejsca się ruszyła, lichoby to było conclusum: »Jechać pod Wiślicę« mówiliby beli wszyscy, wszyscy, ale po jednemu rozwinęliby się też
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 107
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918