/ Siwą brodę puszy. Pedam zmarł Pluto Bo go otruto/ W Stygyiskim Erebie/ Wdowa została/ A ta bez mała Zejdzie się dla ciebie. Lirycorum Polskich Księgi Trzecie. Pieśń XVI. Wierny Sługa. Bez Płacy i Datku.
RZucę sprędka oko Aż ujrzę wysoko Woknie cosi/ Dziwna mi jest zrazu Ta piękność obrazu Pięknej Zosi. Sprzeciwka stałem Leć zakrzyształem/ Wszytko jej nadobne Ciałeczko widziałem/ Ona płeszki biła/ Pierzynkę zruciła/ Wtej zabawie. To się drapie w noszkę Podniósłszy ciasnoszkę/ Do krwie prawie. To piekne Czoło Gdy pot wesoło Zrumienił/ giezłeczkiem ociera w około. Myślę sobie długo Podź niewdzięczny sługo Do Jej Mości
/ Siwą brodę puszy. Pedam zmárł Pluto Bo go otruto/ W Stygyiskim Erebie/ Wdowá zostáłá/ A tá bez máła Zeydźie się dla ćiebie. Lyricorum Polskich Kśięgi Trzećie. PIESN XVI. Wierny Sługá. Bez Płacy y Datku.
RZucę zprędká oko Aż vyrzę wysoko Woknie cośi/ Dźiwna mi iest zrázu Tá piękność obrázu Piękney Zośi. Zprzećiwká stałem Leć zákrzyształem/ Wszytko iey nadobne Ciałeczko widźiałem/ Oná płeszki biłá/ Pierzynkę zrućiłá/ Wtey zabáwie. To się drapie w noszkę Podnioższy ćiásnoszkę/ Do krwie práwie. To piekne Czoło Gdy pot wesoło Zrumienił/ giezłeczkiem oćiera w około. Myślę sobie długo Podź niewdźięczny sługo Do Iey Mośći
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 173
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Zielonych, Że Duch Święty w językach zstąpił rozdzielonych, Którymi choć gorzały apostolskie głowy, I włosy były całe, i każdy z nich zdrowy. To kiedy ksiądz, jakom rzekł, powtarza nabożnie, Trzymając żak na drążku świecę nieostrożnie Przytknie mu ją do głowy. Rozumiałem zrazu, Że dla tej świętej sprawy lepszego obrazu, Że to ksiądz z nabożeństwa czyni, dla pamiątki, Jako zstąpił Duch Święty na Zielone Świątki. Lecz gdy się aż na pleszu pożar oparł gołem, Ów za głowę, nie chcąc być, porwie, apostołem; I po kościele pełno, miasto mirry, swędu. Prawdać, że to grzech podczas świętego obrzędu,
Zielonych, Że Duch Święty w językach zstąpił rozdzielonych, Którymi choć gorzały apostolskie głowy, I włosy były całe, i każdy z nich zdrowy. To kiedy ksiądz, jakom rzekł, powtarza nabożnie, Trzymając żak na drążku świecę nieostrożnie Przytknie mu ją do głowy. Rozumiałem zrazu, Że dla tej świętej sprawy lepszego obrazu, Że to ksiądz z nabożeństwa czyni, dla pamiątki, Jako zstąpił Duch Święty na Zielone Świątki. Lecz gdy się aż na pleszu pożar oparł gołem, Ów za głowę, nie chcąc być, porwie, apostołem; I po kościele pełno, miasto mirry, swędu. Prawdać, że to grzech podczas świętego obrzędu,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 79
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Rezydencyj 8. W całym zaś świecie Prowincyj jest 39. Collegia 674. Rezydencyj 357. Konwiktów i Seminaria 163. PRAKTYKA GEOGRAFICZNA
Inwencja Geografów jedynie wszystkie sposoby i reguły do tego sciąga, aby, przed oczy ludzkie jako najrzetelniej wyfigurowaną według swego położenia sferę ziemi mogła wystawić. Z którego prototypu imaginatywa ludzka mogłaby jak z obrazu całą pozycją ziemi jej wydział na swoje części, Państwa i Prowincje, łatwiej pojąć. To w abrysie widzieć, tam być żywą reprezentacją, czego ani nogami dojść, ani okiem zlustrowac niepodobna. O co samo i Astronomowie usiłują, całe sistema Nieba i Luminarzów Niebieskich przed oczy kładąc. Dwojakie na to wynaleźli figury, jedne
Rezydencyi 8. W całym zaś świecie Prowincyi iest 39. Collegia 674. Rezydencyi 357. Konwiktow y Seminaria 163. PRAKTYKA GEOGRAFICZNA
Jnwencya Geografow iedynie wszystkie sposoby y reguły do tego zciąga, áby, przed oczy ludzkie iáko nayrzetelniey wyfigurowaną według swego położenia sferę ziemi mogła wystawić. Z ktorego prototypu imaginatywa ludzka mogłáby iák z obrazu całą pozycyą ziemi iey wydział ná swoie części, Państwa y Prowincye, łátwiey poiąć. To w abrysie widzieć, tam być żywą reprezentacyą, czego áni nogámi doiść, áni okiem zlustrowác niepodobna. O co samo y Astronomowie usiłuią, cáłe sistema Nieba y Luminarzow Niebieskich przed oczy kładąc. Dwoiákie ná to wynaleźli figury, iedne
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: L
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
NIEPEWNE WOTUM BIAŁOGŁOWSKIE
Pijaczka jedna baba gorzałczana, Od spowiednika w grzechu przekonana, Szedłszy przed ołtarz Bożej Rodzicielki, Że już do śmierci i jednej kropelki Tak gorącego nie skosztuje trunku, Po długim potem tych ślubów warunku, Kłania się wstawszy, bo leżała krzyżem. Toż gdy uwraży rozwód swój z hanyżem, Obróciwszy się do obrazu, powie: „Najświętsza Panno, rzecz jest pierwsza zdrowie; Chybaby mnie co zabolało, tu by Wymówkę miały teraźniejsze śluby.” Jakoż dziś jeszcze inaksze do czarki Dla niecnotliwej czyniła kucharki;
Grzybki jej dała niedowrzałe bo ta, Musiała dla nich pierwsze łomać wota. Gorsza, gdy się tak nimi okaleczy,
NIEPEWNE WOTUM BIAŁOGŁOWSKIE
Pijaczka jedna baba gorzałczana, Od spowiednika w grzechu przekonana, Szedszy przed ołtarz Bożej Rodzicielki, Że już do śmierci i jednej kropelki Tak gorącego nie skosztuje trunku, Po długim potem tych ślubów warunku, Kłania się wstawszy, bo leżała krzyżem. Toż gdy uwraży rozwód swój z hanyżem, Obróciwszy się do obrazu, powie: „Najświętsza Panno, rzecz jest pierwsza zdrowie; Chybaby mnie co zabolało, tu by Wymówkę miały teraźniejsze śluby.” Jakoż dziś jeszcze inaksze do czarki Dla niecnotliwej czyniła kucharki;
Grzybki jej dała niedowrzałe bo ta, Musiała dla nich pierwsze łomać wota. Gorsza, gdy się tak nimi okaleczy,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 248
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
— miała dzieci troje.” Rozśmiejem się: „Kiedyć tak męskiego oręża Świadoma, dziesięcioro może mieć przez męża!” 103. FILIUS NON REPRAESENTANS PERSONAM PATRIS
Ociec miał kresy z obie, a syn z jedne stronę, Więc tylko w pół wyraził ojcowską personę. Aleć i malarz tenże lub inszy — obrazu Może poprawić, gdy nie potrafi do razu. 104. OMNIA SI PERDAS, FAMAM SERVARE MEMENTO
Kiedy kto wszystko straci, wątpię — na schowanie Sławy — takiego jeśli na skarbnicę stanie. 105. KOMPLANACJA PRZYJACIELSKA
Krzywigębem się piwem poślepiwszy w Mławie, W jarmark ciechanowianie wojnę zwiedli prawie. Siedm z jednej strony, z drugiej
— miała dzieci troje.” Rozśmiejem się: „Kiedyć tak męskiego oręża Świadoma, dziesięcioro może mieć przez męża!” 103. FILIUS NON REPRAESENTANS PERSONAM PATRIS
Ociec miał kresy z obie, a syn z jedne stronę, Więc tylko w pół wyraził ojcowską personę. Aleć i malarz tenże lub inszy — obrazu Może poprawić, gdy nie potrafi do razu. 104. OMNIA SI PERDAS, FAMAM SERVARE MEMENTO
Kiedy kto wszystko straci, wątpię — na schowanie Sławy — takiego jeśli na skarbnicę stanie. 105. KOMPLANACYJA PRZYJACIELSKA
Krzywigębem się piwem poślepiwszy w Mławie, W jarmark ciechanowianie wojnę zwiedli prawie. Siedm z jednej strony, z drugiej
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 32
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
się/ sędziom sobie sam zostaje. Przydzie wtym Wielebny Ociec HELIZEVSZ PLETENIECKI z nabożnymi Ojcami i Bracią; a chcąc tak skorej śmierci wiedzieć przyczynę/ przykazał opatrzać/ jeśliby czego Cerkiewnego/ lubo też od ciał Świętych nie ruszył; wnet szukający najdą pierzścionek w kieszeni zmarłego: zaczym spyta Ociec Wielebny Paraecclesiarcha/ z któregoby Obrazu był ten złupiony/ ten policzy/ wszystkie najdzie/ i jakoby tkniony/ otworzy trunienkę Świętej Księżny/ na której ręce prawej świeżo zdjęty obaczył kosztowny pierścień/ i powie Wielebniejszemu Ojcu Archimandrytowi/ komuby z Błogosławionych zdarciem tego pierścionka zmarły ten człowiek uczynił gwałt. Gdy ta się dzieje tragaedia/ przybył Bartłomiej Skorodeński który o imieniu
się/ sędźiom sobie sam zostáie. Przydźie wtym Wielebny Oćiec HELIZEVSZ PLETENIECKI z nabożnymi Oycámi y Brácią; á chcąc ták skorey śmierći wiedźieć przyczynę/ przykazał opátrzáć/ iesliby czego Cerkiewnego/ lubo też od ciał Swiętych nie ruszył; wnet szukáiący naydą pierzśćionek w kieszeni zmárłego: záczym spyta Oćiec Wielebny Páráecclesiárchá/ z ktoregoby Obrázu był ten złupiony/ ten policzy/ wszystkie naydźie/ y iákoby tkniony/ otworzy trunienkę Swiętey Xiężny/ ná ktorey ręce práwey świeżo zdięty obaczył kosztowny pierścień/ y powie Wielebnieyszemu Oycu Archimándrytowi/ komuby z Błogosławionych zdárćiem tego pierśćionká zmárły ten człowiek vczynił gwałt. Gdy tá się dźieie tragaedia/ przybył Bártłomiey Skorodeńsky ktory o imieniu
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 130.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Polskiego. Idem in Cat. Idem in Cic. Idem Apopht. Piersi Isidor: lib: II. de Sum: Bon. PIERSI.
SZafarz Niebieskiej Mądrości/ stworzywszy człowieka/ wiedział o tym/ że jako przeciwko szturmum niebieskim/ tak i rozmaitym przypadkom ziemskim/ aby lada przyczynka tak ślicznego/ i tak subtelnie wykształtowanego obrazu nie zraziła/ uzbroić go trzeba/ przetoż dwoistym otoczym go murem/ i napisał: Nihil fortius atque preciosius. Obaczmy wszytkie ciała ludzkiego części i municje ich. Uważmy jeśli której inszej napis ten służyć może: Mym zdaniem/ baczny każdy poświadczy mi tego. Gdzie abowiem serce/ które primum viuens, et vltimummoriens,
Polskiego. Idem in Cat. Idem in Cic. Idem Apopht. Pierśi Isidor: lib: II. de Sum: Bon. PIERSI.
SZáfarz Niebieskiey Mądrośći/ stworzywszy człowieká/ wiedział o tym/ że iáko przećiwko szturmum niebieskim/ ták y rozmáitym przypadkom ziemskim/ áby ledá przyczynká ták ślicznego/ y ták subtelnie wykształtowánego obrázu nie zráziłá/ vzbroić go trzebá/ przetoż dwoistym otoczym go murem/ y nápisał: Nihil fortius atque preciosius. Obaczmy wszytkie ćiáłá ludzkiego częśći y municye ich. Vważmy iesli ktorey inszey napis ten służyć może: Mym zdániem/ báczny káżdy poświádczy mi tego. Gdzie ábowiem serce/ ktore primum viuens, et vltimummoriens,
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: E2
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
moc i Bóstwo; na to/ aby oni byli bez wymówki. 21. Przeto iż poznawszy Boga/ nie chwalili jako Boga/ ani mu dziękowali/ owszem znikczemnieli w myślach swoich i zaćmiło się bezrozumne serce ich; 22. Mieniąc się być mądrymi/ zgłupieli. 23. I odmienili chwałę nieskazitelnego Boga/ w podobieństwo obrazu skazitelnego człowieka i ptaków/ i czworonogich zwierząt i płazów. 24. A przetoż podał je Bóg pożądliwościam serc ich ku nieczystości/ aby lżyli ciała swoje miedzy sobą. 25. Jako te, którzy odmienili prawdę Bożą w kłamstwo/ i chwalili stworzenie/ i służyli mu raczej niż Stworzycielowi/ który jest błogosławiony na wieki
moc y bostwo; ná to/ áby oni byli bez wymowki. 21. Przeto iż poznawszy Boga/ nie chwalili jáko Boga/ ani mu dźiękowali/ owszem znikcżemnieli w myslach swoich y zaćmiło się bezrozumne serce ich; 22. Mieniąc się być mądrymi/ zgłupieli. 23. Y odmienili chwałę nieskaźitelnego Bogá/ w podobieństwo obrázu skaźitelnego cżłowieka y ptakow/ y cżworonogich zwierząt y płazow. 24. A przetoż podał je Bog pożądliwosćiam serc ich ku niecżystosći/ áby lżyli ćiáłá swoje miedzy sobą. 25. Jáko te, ktorzy odmienili prawdę Bożą w kłamstwo/ y chwalili stworzenie/ y służyli mu ráczey niż Stworzyćielowi/ ktory jest błogosłáwiony ná wieki
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 161
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
w odpor podaje. To zrozumiawszy chciejże z pilnością i w Cześć/ która z obojej strony obrazom czyniona bywa/ weyźrzeć. A to odszczepieństwo tej raczej przypisać/ która z zamierzonych granic wyskoczyła. Mówi bowiem święta Wschodnia Cerkiew kłaniam się obrazom/ nie drzewu ani farbom/ ale temu którego ta figura znaczy. Abowiem czczenie obrazu to jest/ na pierwszą figurę i na istotę jego przechodzi. A Rzymska mówi/ Kłaniam się obrazom i one czczę/ nie zewnętrznym tylko pokłonem i czczeniem/ ale cultu to jest/ tym pokłonem/ i tą czcią/ którą Chrysta Pana czczę/ i którą się samemu Bogu kłaniam. o czym zacny jej Doktor Tomas
w odpor podáie. To zrozumiawszy chćieyże z pilnośćią y w Cżeść/ ktora z oboiey strony obrázom cżyniona bywá/ weyźrzeć. A to odszcżepieństwo tey rácżey przypisáć/ ktora z zámierzonych gránic wyskocżyłá. Mowi bowiem święta Wschodnia Cerkiew kłániam się obrázom/ nie drzewu áni fárbom/ ále temu ktorego tá figurá znácży. Abowiem cżcżenie obrázu to iest/ na pierwszą figurę y na istotę iego przechodźi. A Rzymska mowi/ Kłaniam się obrázom y one cżcżę/ nie zewnętrznym tylko pokłonem y cżcżeniem/ ále cultu to iest/ tym pokłonem/ y tą cżćią/ ktorą Chrystá Páná cżcżę/ y ktorą się sámemu Bogu kłániam. o cżym zacny iey Doctor Thomas
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 91
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
tym pokłonem/ i tą czcią/ którą Chrysta Pana czczę/ i którą się samemu Bogu kłaniam. o czym zacny jej Doktor Tomas de Aquino świadczy/ który jawnie tego naucza/ iż się Obrazowi mamy kłaniać pokłonem jako samemu Panu Chrystusowi. Temu swe zdanie podpisuje i drugi Rzymski Doktor Bonauentura, mówiąc w te słowa. Obrazu Chrystusowemu, cultus latriae, ma być oddawany. A nie mając jeszcze na tym Rzymski Kościół dosyć/ że cultu latriae obrazom się kłaniać rozkazuje/ moc im grzechów odpuszczania przypisuje: Abowiem Sikstus czwaty PP. modlitwę niejakąś złożywszy/ przed Obrazem Panny Mariej w słońcu malowanej z odpustami na lat jedenaście tysięcy/ mówić przykazał. Równie
tym pokłonem/ y tą cżćią/ ktorą Chrystá Páná cżcżę/ y ktorą się sámemu Bogu kłániam. o cżym zacny iey Doctor Thomas de Aquino świádcży/ ktory iáwnie tego náucża/ iż się Obrázowi mamy kłániáć pokłonem iáko sámemu Pánu Chrystusowi. Temu swe zdánie podpisuie y drugi Rzymski Doctor Bonauentura, mowiąc w te słowá. Obrázu Christusowemu, cultus latriae, ma być oddawány. A nie máiąc ieszcże ná tym Rzymski Kośćioł dosyć/ że cultu latriae obrázom się kłániáć roskázuie/ moc im grzechow odpuszcżánia przypisuie: Abowiem Sixtus cżwáty PP. modlitwę nieiákąś złożywszy/ przed Obrázem Pánny Máriey w słońcu málowáney z odpustámi ná lat iedenaśćie tyśięcy/ mowić przykazał. Rownie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 91
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610