moich pamięć nasza nie zginie, jeszcze w owej okrom pierworodnego grzechu mających się rodzić niewinności wszystkich razem do szczętu wybić i wygubić usiłowała.
O dziwna losów odmiano! Ten przelęknionego niemego syna wysilony głos, cud przyrodzenia, przykład synowskiej miłości, przeszłe wieki teraźniejszym do wielbienia i naśladowania przesłały wiekom. A teraz, o Boże, obrońco uciśnionych, że po kilkakrotnym kłamliwym oskarżeniu, że po kilkakrotnej wytrzymanej cierpliwie i pokornie zemście, że po suplikowaniu przez pierwsze w Rzpltej osoby o jakąkolwiek wziętego honoru satysfakcją, że po odrzuconych z sromotną wzgardą tych prośbach, ostatnią przyciśnieni potrzebą, do świętej sprawiedliwości jako do jedynej po Bogu ucieczki udałem się. Aliście głos
moich pamięć nasza nie zginie, jeszcze w owej okrom pierworodnego grzechu mających się rodzić niewinności wszystkich razem do szczętu wybić i wygubić usiłowała.
O dziwna losów odmiano! Ten przelęknionego niemego syna wysilony głos, cud przyrodzenia, przykład synowskiej miłości, przeszłe wieki teraźniejszym do wielbienia i naśladowania przesłały wiekom. A teraz, o Boże, obrońco uciśnionych, że po kilkakrotnym kłamliwym oskarżeniu, że po kilkakrotnej wytrzymanej cierpliwie i pokornie zemście, że po suplikowaniu przez pierwsze w Rzpltej osoby o jakąkolwiek wziętego honoru satysfakcją, że po odrzuconych z sromotną wzgardą tych prośbach, ostatnią przyciśnieni potrzebą, do świętej sprawiedliwości jako do jedynej po Bogu ucieczki udałem się. Aliście głos
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 581
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Zacna krwi idziesz tymże torem prawie, Wielcy wielkiego rodzica synowie, Sławni wysokich cnót kawalerowie:
Ty Aleksandrze najprzód Lubomierski, Wspaniałych zasług koniuszy koronny K'temu starosto godny sendomierski; I Jerzy, drugi tegoż szczepu wonny
Kwiatku sarmacki, mężu bohatyrski, Sławny marszałku, daleko w postronny Krąj zawsze męstwem i szczęściem słynący, Możny obrońco ojczyzny ginącej.
Któryś u świata chwalebnie się wsławił, Żeś swą mądrością i staraniem pilnem Z mocy ją Szwedów okrutnej wybawił, (Z wszech stron gwałtem uciśnioną silnym) Gdyś sprzymierzenie Tyszowieckie sprawił Synów koronnych: gdzie wszyscy przychylnym Afektem, aby ojczyzny bronili, Do sił stawania zgodnie się zmówili.
Twoją czułością pilnie przychęcony
Zacna krwi idziesz tymże torem prawie, Wielcy wielkiego rodzica synowie, Sławni wysokich cnót kawalerowie:
Ty Alexandrze najprzód Lubomierski, Wspaniałych zasług koniuszy koronny K'temu starosto godny sendomierski; I Jerzy, drugi tegoż szczepu wonny
Kwiatku sarmacki, mężu bohatyrski, Sławny marszałku, daleko w postronny Krąj zawsze męstwem i szczęściem słynący, Możny obrońco ojczyzny ginącej.
Któryś u świata chwalebnie się wsławił, Żeś swą mądrością i staraniem pilnem Z mocy ją Szwedów okrutnej wybawił, (Z wszech stron gwałtem uciśnioną silnym) Gdyś sprzymierzenie Tyszowieckie sprawił Synów koronnych: gdzie wszyscy przychylnym Affektem, aby ojczyzny bronili, Do sił stawania zgodnie się zmówili.
Twoją czułością pilnie przychęcony
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 337
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, zdarz prosiemy cię, abyśmy pod taką obroną bezpieczni i od złych myśli na sercu wyzwoleni, i od wszelakich przeciwności na ciełe wybawieni byli. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa Amen. Anielska. Litania. Anielska Litania. Litania. Westchnienie całego Bractwa do Z. Strażnika Anioła.
Prosiemy Duchu Niebieski, Święty Stróżu i Obrońco nasz, abyśmy przez drogę spokojną, szczęśliwą i zbawienną od ciebie Wodza naszego byli sprawieni, i od wszelakiego ducha złego i ciężkiej pokuty obronieni. Prosiemy zdarz nam też za twoją pomocą, abyśmy według woli Bożej strzegli się wszelakich występków, a ćwiczyli się w cnotach Chrze- ściańskich, póki się nie stawiemy przed Pana
, zdarz prośiemy ćię, ábyśmy pod taką obroną bespieczni y od złych myśli ná sercu wyzwoleni, y od wszelakich przećiwnośći ná ćiełe wybawieni byli. Przez Páná nászego Iezusá Chrystusá Amen. Anielska. Litania. Anielska Litania. Litania. Westchnienie całego Bráctwa do S. Stráżniká Anioła.
Prośiemy Duchu Niebieski, Swięty Strożu y Obrońco nász, ábyśmy przez drogę spokoyną, szczęśliwą y zbawienną od ćiebie Wodzá nászego byli spráwieni, y od wszelakiego duchá złego y ćięszkiey pokuty obronieni. Prośięmy zdarz nam też zá twoią pomocą, ábyśmy według woli Bożey strzegli się wszelakich występkow, á ćwiczyli się w cnotách Chrze- śćiańskich, poki się nie stawiemy przed Páná
Skrót tekstu: KoronBractw
Strona: Bv
Tytuł:
Koronka Bractwa ss. Aniołów Stróżów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1737
Data wydania (nie wcześniej niż):
1737
Data wydania (nie później niż):
1737
. Chor. Tezeusz Hippolita żałuje i Pogrzeb mu sprawuje.
T. Paszcze Piekła bladego, Tenarowe jamy, Gnuśne wody Letejskie nędznym wdzięczne samy; Chwytajcie bezbożnego, w wiecznej topcie nędzi, Przybądźcie morskie dziwy teraz jak najprędzej: Szerokie morza które Proteusz rozwodzi, Nurżcie mię po tych złościach wgłebokiej powodzi. I ty Ojcze, obrońco łatwy, gniewu mego. Śmiertelnym grzech popełnił. ciałomsyna swego I krew roźlał po polach, gdy fałszywej złości Mszczę się, niechcąc doszedłem prawych nieprawości. Niebo, piekło, i wody złością obraziłem, Nic nie masz więcej, wtrżech się królestwach wsławiłem. Na tom wrócił, droga się na świat otworżyła
. Chor. Thezeusz Hippolitá żáłuie y Pogrzeb mu sprawuie.
TH. Pászcże Piekłá bládego, Tenarowe iámy, Gnusne wody Letheyskie nędznym wdźięcżne sámy; Chwytayćie bezbożnego, w wiecżney topćie nędźy, Przybądźćie morskie dźiwy teraz iák nayprędzy: Szerokie morżá ktore Proteusz rozwodźi, Nurżćie mię po tych złośćiách wgłebokiey powodźi. I ty Oycze, obrońco łátwy, gńiewu mego. Smiertelnym grżech popełnił. ciáłomsyna swego I krew roźlał po polách, gdy fałszywey złośći Mszcżę się, niechcąc doszedłęm práwych niepráwośći. Niebo, piekło, y wody złośćią obráźiłem, Nic nie mász więcey, wtrżech się krolestwách wsłáwiłęm. Ná tom wroćił, droga się ná swiát otworżyłá
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 177
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
III. Kazanie
4. Widzieć Stefana Króla, Strigońskiemu Arcybiskupstwu inszym siedm Biskupstwąm wystawione Bazyliki, i nadane dochody. uważać jako Królestwa swego, Najświętszą Matkę Boską Patronką chciał mieć, i Opiekunką jedyną, bene omnia fecit. Tejże prerogatywy, tych faworów u Najświętszej Matki, Boskiej winszujemy dziś i tobie, Opiekunie nasz, Obrońco nasz, Dobrodzieju nasz: bene fecit Hiacyncie Święty. A obaczywszy przez coś sobie zarobił, na taką godność wielką Synowstwa Matki Boskiej, na tak bogatą sukcesją poniej; we wszytkie dobra Syna Boskiego spolnie z nią, rzetelną intromissyą wziąwszy; zgodnieć to wszyscy, a wszyscy przyznamy: bene omnia fecit.
5. Kiedy
III. Kazánie
4. Widźieć Stefáná Krolá, Strigonskiemu Arcybiskupstwu inszym śiedm Biskupstwąm wystáwione Bazyliki, y nádáne dochody. uważáć iáko Krolestwá swego, Nayświętszą Mátkę Boską Pátronką chćiał mieć, y Opiekunką iedyną, bene omnia fecit. Teyże prerogátywy, tych faworow u Nayświętszey Mátki, Boskiey winszuiemy dźiś y tobie, Opiekunie nász, Obrońco nász, Dobrodźieiu nász: bene fecit Hiácynćie Swięty. A obaczywszy przez coś sobie zárobił, ná táką godność wielką Synowstwá Mátki Boskiey, ná ták bogátą successyą poniey; we wszytkie dobrá Syná Boskiego spolnie z nią, rzetelną intromissyą wźiąwszy; zgodnieć to wszyscy, á wszyscy przyznamy: bene omnia fecit.
5. Kiedy
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 810
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
usta me otworzyć raczył/ ku chwaleniu i wzywaniu imienia twego/ abymci godnie dziękować mógł za nie zliczone dary i hojne dobrodziejstwa twoje/ któreś okazał nad służebnikiem swoim/ żeś był aż do tej godziny łaskawym obrońcą mym/ a przez wszytki niebezpieczeństwa bezpiecznieś mię przyprowadził do dnia dzisiejszego. Wzywam jeszcze pomocy twej o łaskawy obrońco mój/ daj że mi zacząć ten dzień od chwały twej/ abym naprzód szukał królestwa twego. A uchowaj mię wszelakiego upadku/ którymby naświętszy Majestat twój obrażony miał być/ i nieprzyjaciel mój ucieszon. Niechże w bojaźni twej żywę pilnie wykonywając sprawy te wszytkie/ na któreś ty mnie powołać raczył. Poszczęścze i
vstá me otworzyć racżył/ ku chwaleniu y wzywániu imieniá twego/ ábymći godnie dźiękowáć mogł zá nie zlicżone dáry y hoyne dobrodźieystwá twoie/ ktoreś okazał nád służebnikiẽ swoim/ żeś był áż do tey godźiny łáskáwym obrońcą mym/ á przez wszytki niebespiecżeństwá bespiecżnieś mię przyprowádźił do dniá dźiśieysze^o^. Wzywam ieszcże pomocy twey o łáskáwy obrońco moy/ day że mi zácżąć ten dźień od chwały twey/ ábym naprzod szukał krolestwá twego. A vchoway mię wszelákiego vpádku/ ktorymby naświętszy Máiestat twoy obráżony miał być/ y nieprzyiaćiel moy vćieszon. Niechże w boiáźni twey żywę pilnie wykonywáiąc spráwy te wszytkie/ ná ktoreś ty mnie powołáć racżył. Poszcżęśćże y
Skrót tekstu: KraDzien
Strona: 226
Tytuł:
Dziennik, to jest modlitwy o krześcijańskie potrzeby
Autor:
Krzysztof Kraiński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605
śmierci/ nota Jowiszów synu.
HYrusie nowy wynaleźco zgody/ Sławny Smalkierzu upalonej wody/ Mądry kostyro tobie łajac muszę/ Póki mam dusze. Szpiegu coby zjeść wstawszy z łóżka rano/ Stróżu nad kuflem być go nie ulano/ Miedzy inszemi oka nań bystrego/ Chociaj ślepego. Przywodźco ludu pod mur do smatruza/ Obrońco mądrych żołędnego Tuza/ Ty smutne serce rzodkwią śledziem cieszysz/ Gorzałką leczysz. Żywego srebra podskarbi cnotliwy/ Głębokie źrzodło szaruchy smrodliwej/ Bez prochu strzelasz cić wiary nie dają/ Którzy cię znają. Najeźdźco zacny na stół z warcabami/ Harcowniku kniem ze dwiema kostkami/ Mistrzu faryny wielki z niej zysk miewasz/ Pod stołem
śmierći/ notá Iowiszow synu.
HYruśie nowy wynaleźco zgody/ Sławny Smalkierzu vpaloney wody/ Mądry kostyro tobie łaiac muszę/ Poki mam dusze. Szpiegu coby zieść wstáwszy z łożká ráno/ Strożu nád kuflem być go nie vlano/ Miedzy inszemi oká nań bystrego/ Choćiay ślepego. Przywodźco ludu pod mur do smátruza/ Obrońco mądrych żołędnego Tuzá/ Ty smutne serce rzodkwią śledźiem ćieszysz/ Gorzałką leczysz. Zywego srebrá podskárbi cnotliwy/ Głębokie źrzodło szaruchy smrodliwey/ Bez prochu strzelasz ćić wiáry nie daią/ Ktorzy ćię znáią. Naieźdźco zacny ná stoł z wárcabámi/ Hárcowniku kniem ze dwiemá kostkámi/ Mistrzu fáryny wielki z niey zysk miewasz/ Pod stołem
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: D
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
jak wasza tabaka ludziom czerni zęby, Że jak psu z kałamarza, drugim śmierdzi z gęby, Mym zdaniem słusznie by wam za to wyrządzono, Kiedyby z paszczęk waszych wychod uczyniono. Dość Szotom tej łaciny, a ciebie, Polaku, Tak co się domem bawisz, jak ciebie dworaku, I ciebie cny rycerzu, obrońco ojczyzny, Proszę, nie zażywajcie tak sprosnej trucizny. Niech jej insze narody jak chcą zażywają, Ja im tego nie zajrzę, gdy smrod wypijają. Ale ciebie żałuję Polaku wspaniały, Żeś tak o miłe zdrowie barzo jest niedbały, Zabawiając się zawsze przemierzłą tabaką, Smrodliwą i szkodliwą, by trucizną jaką. Abyś
jak wasza tabaka ludziom czerni zęby, Że jak psu z kałamarza, drugim śmierdzi z gęby, Mym zdaniem słusznie by wam za to wyrządzono, Kiedyby z paszczek waszych wychod uczyniono. Dość Szotom tej łaciny, a ciebie, Polaku, Tak co się domem bawisz, jak ciebie dworaku, I ciebie cny rycerzu, obrońco ojczyzny, Proszę, nie zażywajcie tak sprosnej trucizny. Niech jej insze narody jak chcą zażywają, Ja im tego nie zajrzę, gdy smrod wypijają. Ale ciebie żałuję Polaku wspaniały, Żeś tak o miłe zdrowie barzo jest niedbały, Zabawiając się zawsze przemierzłą tabaką, Smrodliwą i szkodliwą, by trucizną jaką. Abyś
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 101
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, co żyć będą, Wszyscy na trąbę anielską przybędą. Tam słonecznemu podobni promieniu Rozjaśnieją się dobrzy w oka mgnieniu, Tam już nie będzie krzyku i żałości Ni strachu śmierci, ale szczęśliwości Wiecznych zażywać nigdy nie przestaną. Trzykroć szczęśliwi, co się tam dostaną! PIEŚŃ W UCISKU Nota jako Psalmu LV
Obrońco uciśnionych, Boże litościwy, Usłysz krzyk sierot Twoich, usłysz płacz rzewliwy! Ciężka krzywda, o Boże! Ty na Twojej ziemi Wszytkich cierpisz, Twe słońce promieńmi jasnemi Złych i dobrych oświeca, Twój deszcz kropi ziemię Złych i dobrych po społu, a tu ludzkie plemię, Samo na się zajadłe, ciężko następuje
, co żyć będą, Wszyscy na trąbę anielską przybędą. Tam słonecznemu podobni promieniu Rozjaśnieją się dobrzy w oka mgnieniu, Tam już nie będzie krzyku i żałości Ni strachu śmierci, ale szczęśliwości Wiecznych zażywać nigdy nie przestaną. Trzykroć szczęśliwi, co się tam dostaną! PIEŚŃ W UCISKU Nota jako Psalmu LV
Obrońco uciśnionych, Boże litościwy, Usłysz krzyk sierot Twoich, usłysz płacz rzewliwy! Ciężka krzywda, o Boże! Ty na Twojej ziemi Wszytkich cierpisz, Twe słońce promieńmi jasnemi Złych i dobrych oświeca, Twój deszcz kropi ziemię Złych i dobrych po społu, a tu ludzkie plemię, Samo na się zajadłe, ciężko następuje
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 169
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975