po dziesięć koni z pod drugich chorągwi, poszedł na czatę; na której kwarter jeden nieprzyjacielski w którym było 500 rajtarów i 600 piechoty zapaliwszy, zbił wszystkich na głowę, i chorągwie trzy piesze a jednę rajtarską zdobył. Tem szczęściem rozruchany hetman cesarski, ruszył się z obozem pod Hornę, gdzie grof z Turna z wojskiem obronnie leżał. Pod którem miastem, gdy we wstępną środę chcieli szczęścia próbować, część dla defektu dobrego miejsca, część też dla niepotęgi (bo nie było tylko 7000 wszystkiego wojska) nic nie skorzyściwszy, ruszył się hetman nazad z obozem pod Kremzę i tam kilka niedziel leżał. W tem nierozważnem chodzeniu na popieleć pod Hornę,
po dziesięć koni z pod drugich chorągwi, poszedł na czatę; na której kwarter jeden nieprzyjacielski w którym było 500 rajtarów i 600 piechoty zapaliwszy, zbił wszystkich na głowę, i chorągwie trzy piesze a jednę rajtarską zdobył. Tem szczęściem rozruchany hetman cesarski, ruszył się z obozem pod Hornę, gdzie groff z Turna z wojskiem obronnie leżał. Pod którem miastem, gdy we wstępną środę chcieli szczęścia próbować, część dla defektu dobrego miejsca, część też dla niepotęgi (bo nie było tylko 7000 wszystkiego wojska) nic nie skorzyściwszy, ruszył się hetman nazad z obozem pod Kremzę i tam kilka niedziel leżał. W tem nierozważnem chodzeniu na popieleć pod Hornę,
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 28
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
poprzysiągszy mu nieszkodzić, oddali: Zniósł Brion przedtym Synów jego Majętności. Zniósł sam I. K. Mość obecnie, i Regimentarze, dając ordynanse wyraźne Chorągwiom po Kluczach i Wsiach na rabunek. Nie jest tedy podobna, żeby samże chciał być swej zguby przyczyną, tym więcej, że jako się wyżej pokazało, obronnie tylko, i to wszelkim skromności sposobem, chyba gdzie był ostatnią przyciśniony potrzebą, szedł z Panem. do swego Konfidenta.
Co się zaś tycze racji, dla której Elekcją na nogi stawiają. Żeby było czym Wojsku zapłacić. Tej próżność tak znoszę, i pokażę że nie tylko na Francuza Elekcja być nie może, ale
poprzyśiągszy mu nieszkodźić, oddáli: Zniosł Bryon przedtym Synow iego Máiętnośći. Zniosł sam I. K. Mość obecnie, y Regimentarze, dáiąc ordinánse wyráźne Chorągwiom po Kluczách y Wśiach ná rábunek. Nie iest tedy podobna, żeby samże chćiał bydź swey zguby przyczyną, tym więcey, że iáko się wyżey pokazáło, obronnie tylko, y to wszelkim skromnośći sposobem, chybá gdźie był ostátnią przyćiśniony potrzebą, szedł z Pánem. do swego Confidentá.
Co się záś tycze rácyey, dla ktorey Elekcyą ná nogi stawiáią. Zeby było czym Woysku zápłáćić. Tey prożność ták znoszę, y pokażę że nie tylko na Fráncuzá Elekcya bydź nie może, ále
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 55
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
z swemi z obozu swego mężnie wyparszy/ jego wojsko rozgromił/ i zdobyczy nabrawszy żywność strzelbę odebrał/ i szkodę abo dziurę znaczną w wojsku naszym uczynił. Nuż potym pod Orłowem/ pod Kramami/ pod Bilowem/ pod Lifinem/ Miasta/ Zamki odebrawszy/ lud wyścinał nasz/ ostatek jak muchy rozpłoszył/ i z zdobyczą obronnie uszedł/ jeszcze do Czara żartujac z Pożarskiego pisał/ że ty mnie Czaru Pożarskiemu każesz z Moskwy wyganiać/ bić/ i pojmać/ a on przedemną wszędzie mając tak srogie wojska ucieka/ proszę uczyn mi z niego sprawiedliwość/ bo widzisz że i ciebie Pana swego niesłucha : aż ten Pożarski dla wstydu/
z swemi z obozu swego mężnie wypárszy/ iego woysko rozgromił/ y zdobycży nábrawszy żywność strzelbę odebrał/ y szkodę ábo dźiurę znácżną w woysku nászym vcżynił. Nuż potym pod Orłowem/ pod Kramámi/ pod Bilowem/ pod Lifinem/ Miastá/ Zamki odebrawszy/ lud wyśćinał nász/ ostátek iák muchy rozpłoszył/ y z zdobycżą obronnie vszedł/ ieszcze do Czárá żártuiac z Pożárskiego pisał/ że ty mnie Czáru Pożárskiemu każesz z Moskwy wyganiáć/ bić/ y poimáć/ á on przedemną wszędżie máiąc ták srogie woyská vćieka/ proszę vcżyn mi z niego spráwiedliwość/ bo widźisz że y ćiebie Páná swego niesłucha : aż ten Pożárski dla wstydu/
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: B4
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
nie mógł imprezy swojej należycie dotrzeć, bo sołtan z kilkonastą tysięcy ordy, a jako Kozacy powiadają ze dwudziestą, idąc w naszę Ukrainę a dowiedziawszy się o nim, poszedł na niego; ale on dość odważnie sprawiwszy się i nie dawszy się złamać nieprzyjacielowi i naszkodziwszy z samopałów, kilkaset tylko swoich straciwszy, uszedł z pola obronnie.
Imp. krakowski hoc momento speratur tu, zapadł był na frebrę, co prędszą retardavit bytność. Województwo wołyńskie destinatur imp. chorążemu kor. 25 Żółkiew, 25 XI 1693
Agnosco culpam, peto supplex veniam, miłościwy panie, że per summam meam przy nagłym ekspediowaniu poczty, którą na wychodzie zawsze ekspediuję, w tytułe
nie mógł imprezy swojej należycie dotrzeć, bo sołtan z kilkonastą tysięcy ordy, a jako Kozacy powiadają ze dwudziestą, idąc w naszę Ukrainę a dowiedziawszy się o nim, poszedł na niego; ale on dość odważnie sprawiwszy się i nie dawszy się złamać nieprzyjacielowi i naszkodziwszy z samopałów, kilkaset tylko swoich straciwszy, uszedł z pola obronnie.
Jmp. krakowski hoc momento speratur tu, zapadł był na frebrę, co prędszą retardavit bytność. Województwo wołyńskie destinatur jmp. chorążemu kor. 25 Żółkiew, 25 XI 1693
Agnosco culpam, peto supplex veniam, miłościwy panie, że per summam meam przy nagłym ekspediowaniu poczty, którą na wychodzie zawsze ekspediuję, w tytule
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 261
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
napował to hultajstwo walono. Toć się i w niedzielę działo, ale w poniedziałek rano, w dzień Panny Maryjej Gromnicznej, we czworo szeregi z wozów nie tak długo jako szeroko pomiarkowawszy Chmielnicki z Szeremetem, a także się wkoło piechotą obwarowawszy, powoli polem przestronnym i żadnej przeprawy nie mającym, ku Bukom miasteczku, obronnie puścili się, którym lubo i z czoła i z boków wojsko zastępowało i z tyłu na nich zanastępowało, ognistemu ludowi nic radzić nie mogło. I tak lubo z szkodą swo¬ Rok 1655
ją, niemało przez dzień cały, a bardzo mroźny idąc, swoim szczęściem, a snadź, że tak rzekę, naszym nieszczęściem do
napował to hultajstwo walono. Toć się i w niedzielę działo, ale w poniedziałek rano, w dzień Panny Maryjej Gromnicznej, we czworo szeregi z wozów nie tak długo jako szeroko pomiarkowawszy Chmielnicki z Szeremetem, a także się wkoło piechotą obwarowawszy, powoli polem przestronnym i żadnej przeprawy nie mającym, ku Bukom miasteczku, obronnie puścili się, którym lubo i z czoła i z boków wojsko zastępowało i z tyłu na nich zanastępowało, ognistemu ludowi nic radzić nie mogło. I tak lubo z szkodą swo¬ Rok 1655
ją, niemało przez dzień cały, a bardzo mroźny idąc, swoim sczęściem, a snadź, że tak rzekę, naszym niesczęściem do
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 127
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
dobrą/ żołnierozwi i konnym wsiąść na okręty kazał. Lecz gdy się wszyscy drogą i wyprawą zabawiali/ Dumnoryks nie opowiedziawszy się Cezarowi/ z konnym Edwów ku domowi się ruszył/ dla czego Cezar wszytko porzucił/ wielką część konnego w pogonią za nim posłał/ do siebie go wrócić/ a jeśliby niechciał/ abo obronnie uchodził/ zabić kazał/ tak rozumiejąc/ że po odjeździe rady zdrowej nie miał używać/ ani z pokojem siedzieć/ który obecnego nie słuchał. Jakoż kiedy go wiedli do tego aby się wrócił/ niechciał/ ręką się bronił/ wierności i ratunku swoich z płaczem wzywał/ często wołając: Wolnym sobie/ i z
dobrą/ żołnierozwi y konnym wśieść ná okręty kazał. Lecz gdy sie wszyscy drogą y wypráwą zábawiáli/ Dumnoryx nie opowiedźiawszy sie Cezárowi/ z konnym Edwow ku domowi sie ruszył/ dla czego Cezár wszytko porzućił/ wielką część konnego w pogonią zá nim posłał/ do śiebie go wroćić/ á ieśliby niechćiał/ ábo obronnie vchodźił/ zábić kazał/ ták rozumieiąc/ że po odieźdźie rády zdrowey nie miał vżywáć/ áni z pokoiem śiedźieć/ ktory obecnego nie słuchał. Iákoż kiedy go wiedli do tego aby sie wroćił/ niechćiał/ ręką sie bronił/ wiernośći y rátunku swoich z płáczem wzywał/ często wołáiąc: Wolnym sobie/ y z
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 97.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608