sepie, złotowłose słońce Pocznie swoich promieni, ukazować końce: Toż na wdziecznym Pasterze cieple osychają, I w fojarki powoli sobie swe zagrają. Czemu wiary przybylo gdy tymże wieczorem, Ruszywszy się ze wszytkim Chmielnicki Taborem Ku Zamkowi staremu, na góre przenosi. A tu pierwej przez Hasła trąby odnosi, Ze nazad do plawiec obronno uchodzi: Czym nas sndno wierzących jako zawsze zwodzi. Bo z-owych tak przylgłych blisko nam okopów, Przytajonych umyślnie nie ruszając chłopów, Myślił w-tym co inszego, a dopiął popregów Tym nam cieśniej, jako gdy z-przezroczystych łegów Białopiórych gromade gesi popedziwszy Wielki Orzeł zasadzi, czym je przestraszywszy, Tylkoż która z-pód miedze ukaże
sepie, złotowłose słońce Pocznie swoich promieni, ukazowáć końce: Toż na wdźiecznym Pasterze ćieple osychaią, I w foiarki powoli sobie swe zagraią. Czemu wiary przybylo gdy tymże wieczorem, Ruszywszy sie ze wszytkim Chmielnicki Táborem Ku Zamkowi staremu, na gore przenośi. A tu pierwey przez Hásłá trąby odnośi, Ze nazad do plawiec obronno uchodźi: Czym nas sndno wierzących iako zawsze zwodźi. Bo z-owych tak przylgłych blisko nam okopow, Przytaionych umyślnie nie ruszáiąc chłopow, Myślił w-tym co inszego, á dopiął popregow Tym nam ćieśniey, iako gdy z-przezroczystych łegow Białopiorych gromade geśi popedźiwszy Wielki Orzeł zasadźi, czym ie przestraszywszy, Tylkoż ktora z-pod miedze ukaże
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 76
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Ze ich w-pole wyrazi, że kto się pokaże, Biorą, wiążą, ścinają zastąpione Straże. Książęciu Radziwiłowi Summa polecona Wojny. Hołotą zabity. Podobajło po nim. Aż Krzeczewski nastąpi sam z Wojskiem Część TRZECIA Walna z nim pod Rzeczyca potrzeba Litewska. Komorowski jako opportuné przybył. Skąd uciecze Nieprzyjaciel w lasy Wszakże obronno z niemała naszych skoda.
Tym czasem Podobajło z-Połkiem jeszcze owym, Wieszając się przy brzegu z-obu stron Dnieprowym, Jako prędko posłyszał o Krzeczewskim blisko, Począł się brać ku niemu, i wodę gdzieś nisko Przeprawować zarazem. A rzecz pewna, gdyby Złączył się z-nim zawczasu, wielkiej bez pochyby Trudności był nabawił tedy
Ze ich w-pole wyraźi, że kto się pokaże, Biorą, wiążą, śćinaią zastąpione Stráże. Xiążeciu Radźiwiłowi Summa polecona Woyny. Hołotą zabity. Podobayło po nim. Aż Krzeczewski nástąpi sam z Woyskiem CZESC TRZECIA Walna z nim pod Rzeczyca potrzeba Litewska. Komorowski iako opportuné przybył. Zkąd ućiecze Nieprzyiaćiel w lasy Wszakże obronno z niemała naszych skoda.
Tym czásem Podobayło z-Połkiem ieszcze owym, Wieszaiąc się przy brzegu z-obu stron Dnieprowym, Iáko pretko posłyszał o Krzeczewskim blisko, Począł się brać ku niemu, i wodę gdźieś nisko Przeprawować zarazem. A rzecz pewna, gdyby Złączył się z-nim zawczasu, wielkiey bez pochyby Trudnośći był nabawił tedy
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 101
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
rozumiem jako o Panu i Królu Chrześcijańskim pobożnym żeby rzekł: Ja będąc Panem i Królem Katolickim/ tedy większą i lepszą nadzieję zawsze mam wprzód w Bogu w Trójcy jedynemu/ w przyczynie przenaświętszej Bogarodzicielki/ i w pomocy wszech świętych i Patronów naszych Polskich: a toż nie tak ufam śmiele Miastom/ Zamkom/ Ostrożkom Fortecom/ obronno i ostróżno murowanym Wałami/ Rowami/ Kopcami/ Koszami/ Basztami i Wieżami/ strzelbą gęsto ognistą potężnie narychtowanym/ jako ufam w Bogu w Trójcy jedynemu/ przy Wierze prawdziwej Katolickiej Rzymskiej. Druga/ że Polacy zdawna od cnego i walecznego Książęcia Przodka swego Pierwszego Lecha/ nigdy nieprzyjaciół swych w Miastach i Zamkach nie czekali
rozumiem iako o Pánu y Krolu Chrześćiánskim pobożnym żeby rzekł: Ia będąc Panem y Krolem Katholickim/ tedy większą y lepszą nádźieię záwsze mam wprzod w Bogu w Troycy iedynemu/ w przycżynie przenaświętszey Bogárodźićielki/ y w pomocy wszech świętych y Pátronow nászych Polskich: á toż nie ták vfam śmiele Miástom/ Zamkom/ Ostrożkom Fortecom/ obronno y ostrożno murowánym Wáłámi/ Rowámi/ Kopcámi/ Koszámi/ Básztámi y Wieżámi/ strzelbą gęsto ognistą potężnie nárychtowánym/ iáko vfam w Bogu w Troycy iedynemu/ przy Wierze prawdźiwey Kátholickiey Rzymskiey. Druga/ że Polacy zdawná od cnego y wálecżnego Xiążęćiá Przodká swego Pierwszego Lechá/ nigdy nieprzyiaćioł swych w Miástách y Zamkách nie cżekáli
Skrót tekstu: StarWyp
Strona: D4
Tytuł:
Wyprawa i wyiazd sułtana Amurata cesarza tureckiego na wojnę do Korony Polskiej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634