nondum finis. Pójdzieli w długą ten motus, będzie znowu niedługo »Dajcie, dawajcie!«, by jeno było po chwili z czego. Fraszka i to, że choć praesenti facto wylęże się i zostanie na potym zły przykład i sequela, że kiedy się kilkom biskupom szczodrym być zabaży, a zabaży dla snadniejszych obrywek (bo to nie żądny donatiwy communis na symonią płaszczyk) toties, quoties pinguia et excelsa beneficia vacaverint, zaraz clerus na takie donativa wyciągany będzie. Ale cóż ja to wżdy czynię, że o tych rzeczach, które daleko lepiej WM., mój Miłościwy Pan, sam przez się linceis animi sui oculis raczysz widzieć i
nondum finis. Pójdzieli w długą ten motus, będzie znowu niedługo »Dajcie, dawajcie!«, by jeno było po chwili z czego. Fraszka i to, że choć praesenti facto wylęże się i zostanie na potym zły przykład i sequela, że kiedy się kilkom biskupom szczodrym być zabaży, a zabaży dla snadniejszych obrywek (bo to nie żądny donatiwy communis na symonią płaszczyk) toties, quoties pinguia et excelsa beneficia vacaverint, zaraz clerus na takie donativa wyciągany będzie. Ale cóż ja to wżdy czynię, że o tych rzeczach, które daleko lepiej WM., mój Miłościwy Pan, sam przez się linceis animi sui oculis raczysz widzieć i
Skrót tekstu: List3KontrybCz_III
Strona: 207
Tytuł:
List III o tejże kontrybucyej do jednego prelata.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
powinni. Więcej Urzędników z Eunuchów białych niewiem aby było. Drudzy są na prostej usłudze i Ekspectatiwie/ bywa ich około piąciudziesiąt/ mają zwyczajnej płace dwanaście Aspr na dzień/ która im rośnie/ jako przybywa Wakew, to jest Legat/ z Testamentów ludzi umierających. Proboszczowie Meczetu Cesarskiego/ kiedy się im nazbiera siła tych obrywek/ miewają czasem i po stu Czerwonych złotych na dzień Intraty. Wostatku znajduje się wielki porządek miedzy tymi Ewnuchami/ i młodszy niesłychanie starszych szanują. Księga Pierwsza, O Evunchach Czarnych.
Eunuchowie czarni są poświęceni do usługi Białogłowskiej/ tak jako bieli do Cesarskiej. A jakoby na tym było mało/ że są tak doskonałemi
powinni. Więcey Vrzędnikow z Evnuchow białych niewiem áby było. Drudzy są ná prostey vsłudze y Expectátiwie/ bywa ich około piąćiudźieśiąt/ máią zwyczayney płace dwánaśćie Aspr ná dźień/ ktora im rośnie/ iáko przybywá Wakew, to iest Legát/ z Testámentow ludźi vmieráiących. Proboszczowie Meczetu Cesárskiego/ kiedy się im názbiera siłá tych obrywek/ miewáią czásem y po stu Czerwonych złotych ná dźień Intráty. Wostátku znáyduie się wielki porządek miedzy tymi Ewnuchámi/ y młodszi niesłychánie stárszych szánuią. Xięgá Pierwsza, O Evunchach Czarnych.
EVnuchowie czárni są poświęceni do vsługi Białogłowskiey/ ták iáko bieli do Cesárskiey. A iákoby ná tym było máło/ że są ták doskonałemi
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 46
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
siła okupowało znacznemi summami/ żeby nie iść od Kandiej/ albo do Węgier. Tak barzo im ta wojna Węgierska śmierdziała/ że na sam jej ogłos/ powstało powszechnie nieupodobanie w Konstantynopolu/ i gdyby mu byli zawczasu niezabieżeli/ przyszłoby było do znacznego buntu w Wojsku.
Łakomstwo Oficjerów/ w prowadziło jeszcze inszy sposób obrywek i korupcyj barzo szkodliwy/ to jest że przyjmują do komputu Spahów i Janczarów/ ludzi niemających miejsca w Regestrze wojskowym. Przez co się niezmierna rzecz hultajów/ i bezecnych ludzi okrywa/ jakoby należeli do służby wojennej: a reputacia żołnierska/ prawdziwym tylko żołnierzom pierwej służąca/ cale o ziemię upada.
To co się ogółem powiedziało
śiłá okupowáło znácznemi summámi/ żeby nie iść od Kándiey/ álbo do Węgier. Ták bárzo im tá woyná Węgierska śmierdźiáłá/ że ná sam iey ogłos/ powstało powszechnie nieupodobánie w Konstántynopolu/ y gdyby mu byli záwczásu niezábieżeli/ przyszłoby było do znácznego buntu w Woysku.
Lákomstwo Officierow/ w prowádźiło ieszcze inszy sposob obrywek y korrupcyi bárzo szkodliwy/ to iest że przyimuią do komputu Spáhow y Iánczarow/ ludźi niemáiących mieyscá w Regestrze woyskowym. Przez co się niezmierna rzecz hultáiow/ y bezecnych ludźi okrywá/ iákoby náleżeli do służby woienney: á reputáciá żołnierska/ prawdźiwym tylko żołnierzom pierwey służąca/ cále o źiemię vpadá.
To co się ogołem powiedźiało
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 205
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678