z serca tę miłość wyrażał, I śpiesznie, konia często zajmując ostrogą, Udał się w lewo lepszą i równiejszą drogą. Za sześć dni do Damaszku przyjachał w Syriej, Stamtąd się dalej udał ku Antiochii.
VI.
Tam się potkał z rycerzem od Damaszku mila, Któremu była dała serce Orygilla; A zgadzali się dobrze obyczajmi złemi, Jako się zioła z kwiaty zgadzają swojemi; Oboje miało serce obłudne, zdradliwe, Chytre, nieustawiczne, odmienne, fałszywe, I oboje wejźrzeniem kryli i twarzami Pięknemi swoje złości z cudzemi szkodami.
VII.
Jakom powiedział, jechał on rycerz, sam strojny I na koniu przybranem pyszno, wszytek zbrojny. Z
z serca tę miłość wyrażał, I śpiesznie, konia często zajmując ostrogą, Udał się w lewo lepszą i równiejszą drogą. Za sześć dni do Damaszku przyjachał w Syryej, Stamtąd się dalej udał ku Antyochiej.
VI.
Tam się potkał z rycerzem od Damaszku mila, Któremu była dała serce Orygilla; A zgadzali się dobrze obyczajmi złemi, Jako się zioła z kwiaty zgadzają swojemi; Oboje miało serce obłudne, zdradliwe, Chytre, nieustawiczne, odmienne, fałszywe, I oboje wejźrzeniem kryli i twarzami Pięknemi swoje złości z cudzemi szkodami.
VII.
Jakom powiedział, jechał on rycerz, sam strojny I na koniu przybranem pyszno, wszytek zbrojny. Z
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 359
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
a przecię mu od nich zle się nagrodziło. Jakiej był cnoty Arystides/ Temistocles/ Focion/ i inszych barzo wiele Ojczyzny miłośników/ Wiemy to wszyscy/ i to/ jaką im wdzięcznością nagrodzili/ nie tajno. Przypomnię Mężnych Spartańczyków/ którym żaden na świecie naród/ nad Polaka podobniejszym nie jest/ i animuszem/ i obyczajmi/ i prawami/ i szczęściem. Niech kto chce do Historyjej bieży/ zadziwuje się. V których nietylko młodz miłością Ojczyzny gorzała. (Jasny przykład o Leonidzie ze trzema sty/ w ciasnych Termopilach zabieżawszy/ wielkim Perskim wojskom Kserksa Króla/ tymi drużynie swej miłej/ ochotę czynił słowy. Pergite animo forti ô Lacedaemonii
a przećię mu od nich zle się nágrodziło. Iákiey był cnoty Aristides/ Themistocles/ Phocion/ y inszych bárzo wiele Oyczyzny miłośnikow/ Wiemy to wszyscy/ y to/ iáką im wdzięcznośćią nágrodzili/ nie tayno. Przypomnię Mężnych Spártáńczykow/ ktorym żaden ná świećie narod/ nád Polaká podobnieyszym nie iest/ y ánimuszem/ y obyczáymi/ y práwámi/ y sczęśćiem. Niech kto chce do Historyey bieży/ zádziwuie się. V ktorych nietylko młodz miłośćią Oyczyzny gorzáłá. (Iásny przykład o Leonidzie ze trzemá sty/ w ćiásnych Thermopilách zábieżawszy/ wielkim Perskim woyskom Xerxá Krolá/ tymi drużynie swey miłey/ ochotę czynił słowy. Pergite animo forti ô Lacedaemonii
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: E3v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
/ iż z tego gąsiora urodzi się łabęć/ jako wrożył Hus/ gdy miał w ogniu zgorzeć; (z popiołu/ pry/ tego mego/ który się ukaże ze mnie/ powstanie znamienity łabęć:) nie łabęć Husie/ ale kruk piekielny się urodził z ciebie/ to jest Marcin Luter/ i habitem/ i obyczajmi krukowaty; krukom brat/ którzy go po śmieci do piekła zaprowadzili. Nędzna mysz/ trochę słoninki obaczywszy w łapce/ dla trochy rozkoszy traci skorę: toż zwami będzie/ jeśli dla trochy frazesów z Erazma Reterodama/ abo jakiego Skaligera/ w sidła się pomkniecie/ w których zguba/ i dusze i ciała waszego/ wieczna
/ iż z tego gąśiorá vrodźi się łábęć/ iáko wrożył Hus/ gdy miał w ogniu zgorzeć; (z popiołu/ pry/ tego mego/ ktory się vkaże ze mnie/ powstánie známienity łábęć:) nie łábęć Huśie/ ále kruk piekielny się vrodźił z ćiebie/ to iest Marćin Luter/ y hábitem/ y obyczáymi krukowáty; krukom brát/ ktorzy go po śmieći do piekłá záprowádźili. Nędzna mysz/ trochę słoninki obaczywszy w łápce/ dla trochy roskoszy tráći skorę: toż zwámi będźie/ iesli dla trochy frázesow z Erázmá Reterodamá/ ábo iákiego Skáligerá/ w śidłá się pomkniećie/ w ktorych zgubá/ y dusze y ćiáłá wászego/ wieczna
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 83
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
kto bije, bywa też ubitym”. Porwą się zatym do mnie i jeszcze czupryna Czuje moja, jako mię ćciła ta drużyna. Menalkas Wiem ja to, że niewiele mam u nich przyjaźni, Ale i pies nie kąsa, gdy go kto nie drażni. I ty się o mię nie swarz: niechaj oni swymi Obyczajmi się rządzą, ja będę moimi. Kres ukaże, kto dobrą drogą bieg prowadzi: Kto sobie źle pościele z razu, sam się zdradzi. Przeciwić się każdemu, nie zstałoby człeka. Kto niełaskaw, lepiej go ominąć z daleka. A ty sobie bierz przykład, jako się źle bracić Ze złymi, gdyś
kto bije, bywa też ubitym”. Porwą się zatym do mnie i jeszcze czupryna Czuje moja, jako mię ćciła ta drużyna. Menalkas Wiem ja to, że niewiele mam u nich przyjaźni, Ale i pies nie kąsa, gdy go kto nie draźni. I ty się o mię nie swarz: niechaj oni swymi Obyczajmi się rządzą, ja będę moimi. Kres ukaże, kto dobrą drogą bieg prowadzi: Kto sobie źle pościele z razu, sam się zdradzi. Przeciwić się każdemu, nie zstałoby człeka. Kto niełaskaw, lepiej go ominąć z daleka. A ty sobie bierz przykład, jako się źle bracić Ze złymi, gdyś
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 135
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
i bez żony wiele trudności. Księgi Pierwsze.
Upominał młodzieńce/ aby/ oglądając się we zwierciedle/ jeśliby obaczyli/ że są pięknemi/ nie dopuszczali się tego/ co nieprzystoi piękności: a gdzieby też nie gładyszami siebie być widzieli/ tedy czegoby do gładkości niedostawało/ żeby tego dowcipem i uczciwemi obyczajmi nadstawiali/ i tak swego wetowali. Jako nadobnie mówi Poeta Ouidius, Heriód. Ep. 21 31. Si mihi difficilis formam natura negauit: Ingenio formae damna rependo meae. t. i. Iż mię gładkim niechciała mieć moja natura: Więc dowcipem nagradzam gdzie w gładkości dziura.
Gdy niektóry człowiek bogaty posłał syna
y bez żony wiele trudnośći. Kśięgi Pierwsze.
Vpominał młodźieńce/ áby/ oglądáiąc się we zwierćiedle/ ieśliby obacżyli/ że są pięknemi/ nie dopuszcżáli się tego/ co nieprzystoi pięknośći: á gdźieby też nie głádyszámi śiebie być widźieli/ tedy cżegoby do głádkośći niedostawáło/ żeby tego dowćipem y vcżćiwemi obycżáymi nádstáwiáli/ y ták swego wetowáli. Iáko nadobnie mowi Poetá Ouidius, Heriod. Ep. 21 31. Si mihi difficilis formam natura negauit: Ingenio formae damna rependo meae. t. i. Iż mię głádkim niechćiáłá mieć moiá náturá: Więc dowćipem nágradzam gdźie w głádkośći dźiurá.
Gdy niektory cżłowiek bogáty posłał syná
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 5
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ aby zbytnia przyjaźń nie dała kiedy przyczyny do nienawiści. Pospolicie mówią: Nimia familiaritas parit contemptum. Przeto mądry Pan/ ma potrafiać: żeby się ani nazbyt z nim/ mniejszej Kondycji ludzie pospolitowali: ani też prze zbytnią powagę jego/ od niego się odtrącali.
Powieści jego niektóre. Powiadał/ że pospolite dobro więcej obyczajmi niż odzieniem abo zbroją zachowane ma być. Bo tak Rzymianom mawiał: Nie mniemajcie by przodkowie naszy/ pospolitego dobra bronią bronili/ albo je rozmnożyli. Bo zaiste wszytkich rzeczy więtsza obfitość u nas/ niżli u nich było. Owszem żołnierzów/ mieszczan/ koni/ zbrój/ i Hetmanów więcej niż oni mamy. Ale inszeć
/ áby zbytnia przyiaźń nie dáłá kiedy przycżyny do nienawiśći. Pospolićie mowią: Nimia familiaritas parit contemptum. Przeto mądry Pan/ ma potráfiáć: żeby się áni názbyt z nim/ mnieyszey Condiciey ludźie pospolitowáli: áni też prze zbytnią powagę iego/ od niego się odtrącáli.
Powieśći iego niektore. Powiádał/ że pospolite dobro więcey obycżáymi niż odźieniem ábo zbroią záchowáne ma być. Bo ták Rzymiánom mawiał: Nie mniemayćie by przodkowie nászy/ pospolitego dobrá bronią bronili/ álbo ie rozmnożyli. Bo záiste wszytkich rzecży więtsza obfitość v nas/ niżli v nich było. Owszem żołnierzow/ mieszcżan/ koni/ zbroy/ y Hetmánow więcey niż oni mamy. Ale inszeć
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 122
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
eś biegłości w rzeczach wielkich. A jako wiele należy wielkim królom na mądrych senatorach, doświadczyli tego przodkowie W. K. M., ale i W. K. M. sam doświadczasz barziej i doświadczać będziesz; oboje był odzierżał, M. królu, ksiądz Maciejowski, iż i mądrością dobrze był usadził obyczaje i obyczajmi mądrość ozdobił. Urząd zasię, M. królu, ten pieczętarski, jeśli potrzebuje godnego, mądrego i biegłego człowieka, tedy daleko więcej nie chciwego. Nie wspominam, M. królu, jakie szkody Koronie urość mogą ze chciwego pieczętarza, lecz to powiedam, iż taki pieczętarz sługą dobrym W. K. M. i
eś biegłości w rzeczach wielkich. A jako wiele należy wielkim królom na mądrych senatorach, doświadczyli tego przodkowie W. K. M., ale i W. K. M. sam doświadczasz barziej i doświadczać będziesz; oboje był odzierżał, M. królu, ksiądz Maciejowski, iż i mądrością dobrze był usadził obyczaje i obyczajmi mądrość ozdobił. Urząd zasię, M. królu, ten pieczętarski, jeśli potrzebuje godnego, mądrego i biegłego człowieka, tedy daleko więcej nie chciwego. Nie wspominam, M. królu, jakie szkody Koronie urość mogą ze chciwego pieczętarza, lecz to powiedam, iż taki pieczętarz sługą dobrym W. K. M. i
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 164
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
potym kasztelanem przemysłskim, a posłem od króla w Hiszpaniej umarł), iżby dał księżnę małżonkowi poślubionemu. Tamże też jachał hrabia z Górki z bracią i z inszemi przyjacioły. Co gdy Barży uczynić chciał, opowiedziawszy pierwej wolą królewską, i szerokimi słowy rozwiódszy księżnie, jako za zacniejszego, rodowitszego bogatszego, urodziwszego i z lepszemi obyczajmi człowieka córki swej nigdy dać nie mogła, aby wolej bożej i wolej królewskiej nie była przeciwna, a z chęcią i miłością oddała temu córkę swą, komu od Boga jest naznaczona, i przez sakrament małżeństwa świętego oddana, gdyż już hrabia z Górki inszej żony mieć nie może, ani księżna inszego męża; aby księżna pamiętała
potym kasztelanem przemysłskim, a posłem od króla w Hiszpaniej umarł), iżby dał księżnę małżonkowi poślubionemu. Tamże téż jachał hrabia z Górki z bracią i z inszemi przyjacioły. Co gdy Barży uczynić chciał, opowiedziawszy pierwej wolą królewską, i szerokimi słowy rozwiódszy księżnie, jako za zacniejszego, rodowitszego bogatszego, urodziwszego i z lepszemi obyczajmi człowieka córki swej nigdy dać nie mogła, aby wolej bożej i wolej królewskiej nie była przeciwna, a z chęcią i miłością oddała temu córkę swą, komu od Boga jest naznaczona, i przez sakrament małżeństwa świętego oddana, gdyż już hrabia z Górki inszej żony mieć nie może, ani księżna inszego męża; aby księżna pamiętała
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 219
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
. I rozumie temu J. K. M., iż w nieodmówieniu siostry swej waszej książęcej mości, wasza książęca mość znasz osobliwą łaskę J. K. M., chocia w tej rzeczy samej, że J. K. M. mając dwie siostrze dorosłe, obiedwie jednako jako królewskiemu stanowi należy, wychowane, obyczajmi, cudnością równe i wszytkiemi dobremi przymioty tak ozdobione, iż najwiętszym na świecie królom w małżeństwo są godne, w dawaniu jednej z nich waszej książęcej mości opuścić jest J. K. M. raczył bieg przyrodzony, lata i zwyczaj przodków swych w tym świętym królewskim domu zachowany; a tego, coś wasza książęca mość
. I rozumie temu J. K. M., iż w nieodmówieniu siostry swej waszej książęcej mości, wasza książęca mość znasz osobliwą łaskę J. K. M., chocia w tej rzeczy samej, że J. K. M. mając dwie siestrze dorosłe, obiedwie jednako jako królewskiemu stanowi należy, wychowane, obyczajmi, cudnością równe i wszytkiemi dobremi przymioty tak ozdobione, iż najwiętszym na świecie królom w małżeństwo są godne, w dawaniu jednej z nich waszej książęcej mości opuścić jest J. K. M. raczył bieg przyrodzony, lata i zwyczaj przodków swych w tym świętym królewskim domu zachowany; a tego, coś wasza książęca mość
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 228
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
mierze nowa Hiszpania przechodziła daleko Peru: abowiem tu/ wyjąwszy Kucko/ niewidzieć było osady/ któraby godna była zwana być miastem: ale tam ich niemało było/ jako Meksykum/ Tescucum/ Tlascala/ Sinsona. Piątej części,
Nakoniec wielkość państwa i Rzeczypospolitej/ prostuje i sposabia nikczemność przez rządy/ obcina grubość obyczajmi/ i znosi grubiaństwo ludzkie przez obcowanie spolne. Abowiem dwory i spolne mieszkania odmładzają obyczaje/ i polerują rzemiosła/ wzbudzają dowcipy/ i przywodzą do rozsądku: Obcowanie też z rozmaitymi ludźmi/ czyści roztropność/ i bogaci animusze niezliczonemi szlachetnemi naukami. Ludzie Peruańscy żyli przedtym po skałach górnych/ nadzy/ głupi i bestialscy będąc:
mierze nowa Hiszpánia przechodźiłá dáleko Peru: ábowiem tu/ wyiąwszy Kucko/ niewidźieć było osády/ ktoraby godná byłá zwána być miástem: ále tám ich niemáło było/ iáko Mexikum/ Tescucum/ Tláscálá/ Sinsoná. Piątey częśći,
Nákoniec wielkość páństwá y Rzeczypospolitey/ prostuie y sposabia nikczemność przez rządy/ obćina grubość obyczáymi/ y znośi grubiáństwo ludzkie przez obcowánie spolne. Abowiem dwory y spolne mieszkánia odmładzáią obyczáie/ y poleruią rzemiosłá/ wzbudzáią dowćipy/ y przywodzą do rozsądku: Obcowánie też z rozmáitymi ludźmi/ czyśći rostropność/ y bogáći ánimusze niezliczonemi szláchetnemi náukámi. Ludźie Peruáńscy żyli przedtym po skáłách gornych/ nádzy/ głupi y bestiálscy będąc:
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 18
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609