tylko okiem, przeniósłbym obiema, Lecz trudno, rzekszy prawdę, kiedy ich kto nie ma.” 161 (F). DO PANA GOMOLIŃSKIEGO
G[...] mołyś po przezwisku, lecz z tak rzeźwą damą Żeniąc się, patrzaj, żebyś nie był rzeczą samą. 162 (D). ROZUM NA ZŁE OBRÓCONY
Oczywista ślepota i szatańskie czary: Co miał rozum naturze przybierać kantary, Jeśli go gdzie bydlęca pożądliwość kusi, To jeszcze w nią człowieka po niewoli musi. Nie je wół nad apetyt, nie pije koń więcej, Nie szczeka pies daremnie, i kto się bydlęcej Naturze, która jego życia jest prawidłem, Przypatrzy: bydło ludźmi
tylko okiem, przeniósłbym obiema, Lecz trudno, rzekszy prawdę, kiedy ich kto nie ma.” 161 (F). DO PANA GOMOLIŃSKIEGO
G[...] mołyś po przezwisku, lecz z tak rzeźwą damą Żeniąc się, patrzaj, żebyś nie był rzeczą samą. 162 (D). ROZUM NA ZŁE OBRÓCONY
Oczywista ślepota i szatańskie czary: Co miał rozum naturze przybierać kantary, Jeśli go gdzie bydlęca pożądliwość kusi, To jeszcze w nię człowieka po niewoli musi. Nie je wół nad apetyt, nie pije koń więcej, Nie szczeka pies daremnie, i kto się bydlęcej Naturze, która jego życia jest prawidłem, Przypatrzy: bydło ludźmi
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 77
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dla samych tylko Sąsiadów, a przy owych dwóch Osobach i osobliwej Opatrzności Boskiej na cały Dwór mięsiwa i miodu wystarczało, i kiedy po śmierci Popiela Stany się zgromadziły do Kruświcy, głód na ów czas wielki panował w Polsce, a w Dom Piasta, też same dwie osoby przyszły, uczestowane od niego, przy których bytności oczywista Opatrznością Boską Dom Piasta wszystkiemi żywnościami opatrzony był, tak; że wszyscy Polacy nie mogąc nic w Mieście dostać do żywności, w Domu Piasta wszyscy się żywili, a za Proroctwem tych dwóch osób z zapatrzenia się stanów nad niezbywającym w Domu Piasta dla wszystkich chlebem i trunkiem, obrany trzeciego dnia Książęciem Polskim Piast. Historie dodają
dla samych tylko Sąśiadów, a przy owych dwóch Osobach i osobliwey Opatrznośći Boskiey na cały Dwór mięśiwa i miodu wystarczało, i kiedy po śmierći Popiela Stany śię zgromadźiły do Kruświcy, głód na ów czas wielki panował w Polszcze, á w Dom Piasta, też same dwie osoby przyszły, uczestowane od niego, przy których bytnosći oczywista Opatrznośćią Boską Dom Piasta wszystkiemi żywnośćiami opatrzony był, tak; że wszyscy Polacy nie mogąc nic w Mieśćie dostać do żywnośći, w Domu Piasta wszyscy się żywili, á za Proroctwem tych dwóch osob z zapatrzenia śię stanów nad niezbywającym w Domu Piasta dla wszystkich chlebem i trunkiem, obrany trzećiego dnia Xiążęćiem Polskim Piast. Historye dodają
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 8
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, do mnie pisanego, Wasza Królewska Mość, Pan mój miłościwy, zrozumieć będziesz raczył. Ale tę pocieszną nowinę prędko Pan Bóg w niesmaczną obrócił za wzięciem od nieprzyjaciela dzisiejszej nocy Nowego, przez zdradę niektórych mieszczan a niecnotę piechoty Pilchowskiego, którzy usłyszawszy o nieprzyjacielu, z miasta pouciekali i rotmistrza odbieżeli swego. Jawna była i oczywista ta impreza nieprzyjacielska, która, prędziejbym się był śmierci swojej spodziewał, niżeli żeby była efekt swój wziąć miała. Na płytach, które ode dwóch niedziel budował nieprzyjaciel na Ossie, wczora z wieczora piechotę swą spuścił, czego, gdy się z miejsca ruszali, postrzegli zaraz draganowie Pa-
na Kawalerowi, bo na to byli ordinowani
, do mnie pisanego, Wasza Królewska Mość, Pan mój miłościwy, zrozumieć będziesz raczył. Ale tę pocieszną nowinę prętko Pan Bóg w niesmaczną obrócił za wzięciem od nieprzyjaciela dzisiejszéj nocy Nowego, przez zdradę niektórych mieszczan a niecnotę piechoty Pilchowskiego, którzy usłyszawszy o nieprzyjacielu, z miasta pouciekali i rotmistrza odbieżeli swego. Jawna była i oczywista ta impreza nieprzyjacielska, która, prędziejbym się był śmierci swojéj spodziewał, niżeli żeby była effekt swój wziąść miała. Na płytach, które ode dwuch niedziel budował nieprzyjaciel na Ossie, wczora z wieczora piechotę swą spuścił, czego, gdy się z miejsca ruszali, postrzegli zaraz draganowie Pa-
na Kawalerowi, bo na to byli ordinowani
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 125
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
dato vno absurdo sequerentur infinita, które każdy łatwo sobie inferować może/ chociaż ja ich zamilczę.
Trzecia: Gdyby Kometa rodził się na Sferze Słońca: Naprzód: odprawiałby biego swój/ według biegu Słońca/ albo wdług biegu Planety/ na któregoby Niebie zostawał/ ale się to nie weryfikuje. Rzecz bowiem jest oczywista w naszym Komecie (minąwszy przeszłych wieków inszych tak wiele/ o których niżej) którego bieg według demonstracyj Trygonometrycznej/ we dwudziestu czterech godzinach: gradusów 5. minut 33. tedy żaden Planeta pod czas dnia Naturalnego/ takiej porcyj cerkułu nieodprawia. I owszem tegoż dnia/ kiedy Kometa uszedł stopniów 5. minut 33
dato vno absurdo sequerentur infinita, ktore káżdy łatwo sobie inferowáć może/ choćiasz ia ich zámilczę.
Trzećia: Gdyby Kometá rodźił się ná Sphaerze Słońcá: Naprzod: odpráwiałby biego swoy/ według biegu Słońcá/ albo wdług biegu Planety/ ná ktoregoby Niebie zostáwał/ ále się to nie weryfikuie. Rzecz bowiem iest oczywista w nászym Komećie (minąwszy przeszłych wiekow inszych ták wiele/ o ktorych niżey) ktorego bieg według demonstrácyi Trygonometryczney/ we dwudźiestu czterech godźinách: gradusow 5. minut 33. tedy żaden Plánetá pod czás dniá Náturálnego/ tákiey porcyi cerkułu nieodpráwia. Y owszem tegosz dniá/ kiedy Kometa vszedł stopniow 5. minut 33
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: A4v
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
: ex mala consiliorum forma.” Ta jego odpowiedź dała mi pochop uczynione wszystkie, choć przydłuższe nad tą prawdą
refleksy je zebrać i reformowania tej złej rad naszych formy nie tak podać sposób, jako tylko stosując się do zdań tak godnych i mądrych ludzi, w tej go przekopijować książce.
Jakoż to naprzód niewątpliwa bynajmniej i oczywista rzecz jest, że bez dobrej rady żadne stać nie może królestwo. Że tych trybunałów, tej słabości sił Rzpltej, tych skarbu dochodów, tych handlów, tych miast i miasteczek upadłych, tych nierządów i niezliczonych bezprawia nie możemy inaczej poprawić i leczyć, tylko przez jednę radę. A kiedy źle ta idzie rada, to
: ex mala consiliorum forma.” Ta jego odpowiedź dała mi pochop uczynione wszystkie, choć przydłuższe nad tą prawdą
refleksy je zebrać i reformowania tej złej rad naszych formy nie tak podać sposób, jako tylko stosując się do zdań tak godnych i mądrych ludzi, w tej go przekopijować książce.
Jakoż to naprzód niewątpliwa bynajmniej i oczywista rzecz jest, że bez dobrej rady żadne stać nie może królestwo. Że tych trybunałów, tej słabości sił Rzpltej, tych skarbu dochodów, tych handlów, tych miast i miasteczek upadłych, tych nierządów i niezliczonych bezprawia nie możemy inaczej poprawić i leczyć, tylko przez jednę radę. A kiedy źle ta idzie rada, to
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 110
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
wakansów, co chcą, król dawać powinien? Aleć możeż być co śmieszniejszego, co podlejszego a niepożyteczniejszego oraz śmieszna rzecz, bo nigdy król tyle nie ma, żeby wszystkim mógł dogodzić i każdego nasycić...
To nie jest cale i zupełnie skuteczny sposób do utrzymania sejmów. Bo choćby królowie dawali najwięcej, oczywista rzecz jest, iż dawać nie mogą tyle, ile by brać chciano. I to o Wiśle pod Warszawą, i Niemnie pod Grodnem król polski powiedzieć może, co Franciszek, król francuski, powiedział o Sekwanie: dobrze, że nie złota Sekwana przez Paryż płynie, boby i tę już dotychczas wypili. Taka
wakansów, co chcą, król dawać powinien? Aleć możeż być co śmieszniejszego, co podlejszego a niepożyteczniejszego oraz śmieszna rzecz, bo nigdy król tyle nie ma, żeby wszystkim mógł dogodzić i każdego nasycić...
To nie jest cale i zupełnie skuteczny sposób do utrzymania sejmów. Bo choćby królowie dawali najwięcej, oczywista rzecz jest, iż dawać nie mogą tyle, ile by brać chciano. I to o Wiśle pod Warszawą, i Niemnie pod Grodnem król polski powiedzieć może, co Franciszek, król francuski, powiedział o Sekwanie: dobrze, że nie złota Sekwana przez Paryż płynie, boby i tę już dotychczas wypili. Taka
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 119
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
i Panów sklecone staraniem i utrzymane ażardem? Bo Czyż to
nie ażard, nie własny i prawdziwy trafunek, że się kiedy trafi, iż jeden z kilkuset ludzi, między którymi nie podobna przez naturę ludzką, aby i źli lub skorrumpowani nie byli, nie wypadnie z protestor — i już-ci po wszystkim. Oczywista więc rzecz, że jeżeli kiedy sejm który stanie, to prawdziwie będzie niespodziany trafunek. Bo czyż nie osobliwy kazus, kiedy się przytrafi, że potencyj sąsiedzkich fakcyje, że prywatne interesa i emulacyje, na ostatek że i Żydzi jakoś się niespodzianie uśpią i dojść dopuszczą sejmowi? To tedy ażard jest, nie żaden ludzkiego
i Panów sklecone staraniem i utrzymane ażardem? Bo Czyż to
nie ażard, nie własny i prawdziwy trafunek, że się kiedy trafi, iż jeden z kilkuset ludzi, między którymi nie podobna przez naturę ludzką, aby i źli lub skorrumpowani nie byli, nie wypadnie z protestor — i już-ci po wszystkim. Oczywista więc rzecz, że jeżeli kiedy sejm który stanie, to prawdziwie będzie niespodziany trafunek. Bo czyż nie osobliwy kazus, kiedy się przytrafi, że potencyj sąsiedzkich fakcyje, że prywatne interessa i emulacyje, na ostatek że i Żydzi jakoś się niespodzianie uśpią i dojść dopuszczą sejmowi? To tedy ażard jest, nie żaden ludzkiego
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 126
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
być o co rwany, te zaś materyje, na które nie zajdzie zgoda, odłożyć lub i cale odrzucić.
Przecięż by to było coś więcej niż nic. Nie przeczę temu. Mogłyby pewnie i tym sposobem dochodzić jakie takie sejmy i przyrastałoby znacznie volumen konstytucji. Wiele łatwiejszych kończyłoby się interesów. Ale oczywista rzecz jest, że tym sposobem konkludowania najtrudniejszych i największych materyj status, ustanowienia największej dla Ojczyzny importancji interesów nigdy byśmy się doczekać nie mogli. Na przykład do aukcji wojska, do należytego opa
trzenia fortec, do aliancji z jaką jedną potencyją, gdy się oponuje druga, do równości podatków, do kwart w starostwach,
być o co rwany, te zaś materyje, na które nie zajdzie zgoda, odłożyć lub i cale odrzucić.
Przecięż by to było coś więcej niż nic. Nie przeczę temu. Mogłyby pewnie i tym sposobem dochodzić jakie takie sejmy i przyrastałoby znacznie volumen konstytucyi. Wiele łatwiejszych kończyłoby się interessów. Ale oczywista rzecz jest, że tym sposobem konkludowania najtrudniejszych i największych materyj status, ustanowienia największej dla Ojczyzny importancyi interessów nigdy byśmy się doczekać nie mogli. Na przykład do aukcyi wojska, do należytego opa
trzenia fortec, do aliancyi z jaką jedną potencyją, gdy się opponuje druga, do równości podatków, do kwart w starostwach,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 127
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
z pruskim, petersburskim, wideńskim dworami, do zniesienia wielu zadawnionych bezprawia, ba! i nawet do mizernych pociągnienia Żydów i tysiącznych tym podobnych walniejszych i zawilszych interesów końca nigdy by nie przyszło. Takie więc i tym podobne sprawy bez liczby i wielkie materyje odłogiem by stały i jak ordynacja dubieńska próchniałyby w recessach. Oczywista rzecz, że nigdy na nie wszyscy się nie zgodzą, zawsze się kto czy przeciwny interes mający, czy od kogo skorrumpowany, czy od sąsiedzkiej potencji nasadzony znajdzie, który to temu, to inszemu wielkiej konsekwencji interesowi oponować się będzie. Między dobrymi, tyle razy się rzekło, źli się ludzie mięszają i odrodkowie Ojczyzny;
z pruskim, petersburskim, wideńskim dworami, do zniesienia wielu zadawnionych bezprawia, ba! i nawet do mizernych pociągnienia Żydów i tysiącznych tym podobnych walniejszych i zawilszych interessów końca nigdy by nie przyszło. Takie więc i tym podobne sprawy bez liczby i wielkie materyje odłogiem by stały i jak ordynacyja dubieńska próchniałyby w recessach. Oczywista rzecz, że nigdy na nie wszyscy się nie zgodzą, zawsze się kto czy przeciwny interes mający, czy od kogo skorrumpowany, czy od sąsiedzkiej potencyi nasadzony znajdzie, który to temu, to inszemu wielkiej konsekwencyi interessowi opponować się będzie. Między dobrymi, tyle razy się rzekło, źli się ludzie mięszają i odrodkowie Ojczyzny;
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 128
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
trzymajmy. Prawo de vi legis et de noviter repertis sprawiedliwe i arcypotrzebne jest (choć
się wszystkim zdaje inaczej); odmieniać go i naruszać się nie godzi, boby to był nieuchybny fortun szlacheckich upadek i pewna raz na zawsze z możniejszymi przegrana.
Przeciw aukcji wojska dam wielkie status racje: bo to jest dóbr szlacheckich oczywista ruina, wyssanie i opresyja, bo żołnierz i w mniejszej liczbie, a jest krajowi nieznośny, bo wolność niebezpieczna od wojska i od najwyższej komendy, bo sąsiedzkie alarmują się potencyje i dyfidencyje między nami i nimi urosną, bo nas lepiej słabość nasza broni i utrzymuje w pokoju, bo sąsiedzi nie dadzą nam upaść.
Przeciw
trzymajmy. Prawo de vi legis et de noviter repertis sprawiedliwe i arcypotrzebne jest (choć
się wszystkim zdaje inaczej); odmieniać go i naruszać się nie godzi, boby to był nieuchybny fortun szlacheckich upadek i pewna raz na zawsze z możniejszymi przegrana.
Przeciw aukcyi wojska dam wielkie status racyje: bo to jest dóbr szlacheckich oczywista ruina, wyssanie i oppressyja, bo żołnierz i w mniejszej liczbie, a jest krajowi nieznośny, bo wolność niebezpieczna od wojska i od najwyższej komendy, bo sąsiedzkie allarmują się potencyje i dyffidencyje między nami i nimi urosną, bo nas lepiej słabość nasza broni i utrzymuje w pokoju, bo sąsiedzi nie dadzą nam upaść.
Przeciw
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 137
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955