kościele, Postrzeże z góry Pretfica, że śmiele Z panną żartuje. Więc gdy było po mszy, Rzecze do niego: „Nikt nad cię wiadomszy; Idź, daj tę kartkę marszałkowi Tryźnie.” Gdzie pisze: Proszę, zaraz w gotowiźnie Niech dojdzie sto plag korbaczem na ławce, Dla mojej łaski, tej kartki oddawcę; Niech się nie sprawia, niechaj nic nie kręci. I na to zwykłe przyciśnie pieczęci. Przeczuł onego zdrajca obiecadła, Zwłaszcza kiedy pies wie, że ruszył sadła; Rady by wakansu w skok ustąpił komu Albo z Warszawy umknąć po kryjomu. Potka się z Szwedem a królewskim ziomkiem I pokojowym, tuż przed samym Zamkiem
kościele, Postrzeże z góry Pretfica, że śmiele Z panną żartuje. Więc gdy było po mszy, Rzecze do niego: „Nikt nad cię wiadomszy; Idź, daj tę kartkę marszałkowi Tryźnie.” Gdzie pisze: Proszę, zaraz w gotowiźnie Niech dojdzie sto plag korbaczem na ławce, Dla mojej łaski, tej kartki oddawcę; Niech się nie sprawia, niechaj nic nie kręci. I na to zwykłe przyciśnie pieczęci. Przeczuł onego zdrajca obiecadła, Zwłaszcza kiedy pies wie, że ruszył sadła; Rady by wakansu w skok ustąpił komu Albo z Warszawy umknąć po kryjomu. Potka się z Szwedem a królewskim ziomkiem I pokojowym, tuż przed samym Zamkiem
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 242
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kto, bez podpisu oddał był list Królowi Jego Mości,
Wspomina tenże bezecny Mandatu Inwentor, o jakimsi liście na mię do rąk I. K. Mości, bez podpisu oddanym. Azaż nieprosiłem, nieposyłałem przez Jego Mości Pana Ligęzę Czechowskiego Kasztelana, aby był Jego K. Mość odkrył tego oddawcę, iżeby był ten, co się i imienia swego zapar probował to, co mi niecnotliwie zadał. Wszakże kiedy wie I. K. Mość, o coniuracji przeciw sobie mojej, od tego co uniej był, czemuż go do Sądu niestawiono czemu Complices niewydano czemu w rzeczy tak wielkiej, która
kto, bez podpisu oddał był list Krolowi Iego Mośći,
Wspomina tenże bezecny Mándatu Inuentor, o iákiemśi liśćie ná mię do rąk I. K. Mośći, bez podpisu oddánym. Azaż nieprośiłem, nieposyłałem przez Iego Mośći Páná Ligęzę Czechowskiego Kásztellaná, áby był Iego K. Mość odkrył tego oddawcę, iżeby był ten, co się y imienia swego zápar probował to, co mi niecnotliwie zádał. Wszákże kiedy wie I. K. Mość, o coniurátiey przećiw sobie moiey, od tego co vniey był, czemusz go do Sądu niestáwiono czemu Complices niewydano czemu w rzeczy ták wielkiey, ktora
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 82
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
zwysz pomienionym, sławnym, i odważnym Hetmanom.
T. Skończmy ją Panie mój proszę: honor, część, sławę, i wszystek świat masz Wmść po sobie, a przecię długów (jako widzę) pełno na szyj, więc już i kopy na ten honor niechce pożyczyć żaden, poznawszy Wmści tak pewnego Oddawcę wyniosłości, animuszu więcej niż chleba, miasto obiadu albo wieczerze pychą się posiląmy nieszczęsną zawierającą w sobie własności szlaeństwa którego szalony widzieć do siebie nie może. Ja, jako z prostoty dochodzę, pełno jest, podobnych na tym świecie w postępkach osobie Wmści, tylko mi niechciej mieć za złe upraszam gorąco.
B.
zwysz pomienionym, sławnym, y odważnym Hetmanom.
T. Skończmy ią Pánie moy proszę: honor, część, sławę, y wszystek świát masz Wmść po sobie, á przećię długow (iáko widzę) pełno ná szyi, więc iuż y kopy ná ten honor niechce pożyczyc żaden, poznawszy Wmśći ták pewnego Oddawcę wyniosłośći, animuszu więcey niż chlebá, miásto obiádu álbo wieczerze pychą się pośiląmy nieszczęsną záwieráiącą w sobie własnośći szlaeństwá ktorego szalony widźieć do śiebie nie może. Ia, iáko z prostoty dochodzę, pełno iest, podobnych ná tym świećie w postępkách osobie Wmśći, tylko mi niechćiey mieć zá złe vpraszam gorąco.
B.
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 76
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
maszkary.
Nie dość to, cudzą żonę do Pałacu zwabić, Trzeba Jej jeszcze Męża niewinnego zabić. Zaczął Król pisać kartę, ledwie ręką władnie, Nieraz mu pióro drżące od palców odpadnie, Choć lekkie, ale ciężką Sentencją pisze Na krew niewinną, niedziw że się zakołysze. Kryśli przecie i każe Joabowi zaraz, Oddawcę listu, w taki zaprowadzić taras. Z kądby więcej niewyszedł, albo w szturmie zginął, A więcej się Królewskim oczom nie nawinął. W tym woła Uriasza, pieczęci przyłoży Na pismo, i sam mu go DAWID w ręce włoży. Idź rzecze do Hetmana, oddaj wiernie kartę, Ze z moim Ordynansem idziesz,
masżkary.
Nie dość to, cudzą żonę do Páłacu zwábić, Trzeba Jey ieszcze Męża niewinnego zábić. Záczął Krol pisać kártę, ledwie ręką włádnie, Nieraz mu pioro drżące od pálcow odpadnie, Choć lekkie, ále cięszką Sentencyą pisze Ná krew niewinną, niedziw że się zákołysze. Kryśli przecie y każe Joabowi záraz, Oddáwcę listu, w táki záprowadzić taras. Z kądby więcey niewyszedł, álbo w szturmie zginął, A więcey się Krolewskim oczom nie nawinął. W tym woła Uryasza, pieczęci przyłoży Ná pismo, y sam mu go DAWID w ręce włoży. Jdź rzecze do Hetmana, odday wiernie kártę, Ze z moim Ordynansem idziesz,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 101
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752