jaką być ustanowiony jest od Pana Chrystusa Piotr Święty Cerkiew P. Chrystusowa obejść się nie mogła żadnym sposobem/ jeśli tąż i jedną Cerkwią/ która za przytomnego na tym świecie Pana Chrystusa/ i po odeściu jego zostawać miała: z potrzeby rządu i sprawowania swego tęż formę znać mieć i zachować powinna zostawszy. Ponieważ zaodmianą Formy rządu/ z potrzeby nastąpić musiałaby i jej samej odmiana/ tak/ jak za odmianą formy rządu Monarchalnego/ w Arystocraticum abo Democraticum/ nie zostawa taż Rzecz pospolita. Lecz za przytomnego na tym świecie Pana Chrystusa/ Forma rządu Cerkwie była Monarchalna/ i przez widomą jednę Głowę samego Pana Chrystusa/ ile do
iáką bydź vstánowiony iest od Páná Christusá Piotr Swięty Cerkiew P. Christusowá obeyść sie nie mogłá żadnym sposobem/ ieśli tąż y iedną Cerkwią/ ktora zá przytomnego ná tym świećie Páná Christusá/ y po odeśćiu iego zostáwáć miáłá: z potrzeby rządu y spráwowánia swego tęż formę znáć mieć y záchowáć powinna zostawszy. Ponieważ záodmiáną Formy rządu/ z potrzeby nástąpić muśiáłáby y iey sámey odmiáná/ ták/ iák zá odmiáną formy rządu Monarchálnego/ w Aristocráticum ábo Democráticum/ nie zostawa táż Rzecż pospolita. Lecz zá przytomnego ná tym świećie Páná Christusá/ Formá rządu Cerkwie byłá Monárchálna/ y przez widomą iednę Głowę sáme^o^ Páná Christusá/ ile do
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 160
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
sposobem/ jeśli tąż i jedną Cerkwią/ która za przytomnego na tym świecie Pana Chrystusa/ i po odeściu jego zostawać miała: z potrzeby rządu i sprawowania swego tęż formę znać mieć i zachować powinna zostawszy. Ponieważ zaodmianą Formy rządu/ z potrzeby nastąpić musiałaby i jej samej odmiana/ tak/ jak za odmianą formy rządu Monarchalnego/ w Arystocraticum abo Democraticum/ nie zostawa taż Rzecz pospolita. Lecz za przytomnego na tym świecie Pana Chrystusa/ Forma rządu Cerkwie była Monarchalna/ i przez widomą jednę Głowę samego Pana Chrystusa/ ile do obojego rządku/ wnętrznego i ze wnętrznego była rządzona i uprawowana. Z potrzeby przeto za tym poszło
sposobem/ ieśli tąż y iedną Cerkwią/ ktora zá przytomnego ná tym świećie Páná Christusá/ y po odeśćiu iego zostáwáć miáłá: z potrzeby rządu y spráwowánia swego tęż formę znáć mieć y záchowáć powinna zostawszy. Ponieważ záodmiáną Formy rządu/ z potrzeby nástąpić muśiáłáby y iey sámey odmiáná/ ták/ iák zá odmiáną formy rządu Monarchálnego/ w Aristocráticum ábo Democráticum/ nie zostawa táż Rzecż pospolita. Lecz zá przytomnego ná tym świećie Páná Christusá/ Formá rządu Cerkwie byłá Monárchálna/ y przez widomą iednę Głowę sáme^o^ Páná Christusá/ ile do oboiego rządku/ wnętrznego y ze wnętrzne^o^ byłá rządzona y vpráwowána. Z potrzeby przeto zá tym poszło
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 160
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
przeto za tym poszło/ aby taż rządu Forma/ to jest/ Monarchalna w Cerkwi była zostawiona/ i także widomą Głową w nieprzytomności Pana Chrystusowej rządzona aby była/ jaka jej była Forma/ i jaką Głową rządzona najdowała się za przytomności jego/ jeśli całość swoję nie odmienną zatrzymać i zachować miała. inaczej/ za odmianą Formy/ i Głowy/ i ona w odmianie zostawać musiałaby: i być nie taż i jedna/ ale druga i insza. Z potrzeby tedy/ zda się/ stało się to/ że Piotr Z. od Pana Chrystusa Głową Cerkwie taką/ o jakiej się przełożyło/ jest ustanowiony i podany. Chris.
przeto zá tym poszło/ áby táż rządu Formá/ to iest/ Monárchálna w Cerkwi byłá zostáwiona/ y tákże widomą Głową w nieprzytomnośći Páná Christusowey rządzona áby byłá/ iáka iey byłá Formá/ y iáką Głową rządzona náydowáłá sie zá przytomnośći iego/ ieśli cáłość swoię nie odmienną zátrzymáć y záchowáć miáłá. inaczey/ zá odmiáną Formy/ y Głowy/ y oná w odmiánie zostáwáć muśiáłáby: y bydź nie taż y iedná/ ále druga y insza. Z potrzeby tedy/ zda sie/ stáło sie to/ że Piotr S. od Páná Christusá Głową Cerkwie táką/ o iákiey sie przełożyło/ iest vstánowiony y podány. Chris.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 161
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
/ to nowa wiara. Co jednak na nich od nas/ jest słowo bez dowodu. wiary abowiem Dogmata/ jak się z Konsideracij wiedzieć dało/ nie poruszne ma i Papież: których człowiek jak stanowić/ tak i odmieniać nie może. sam Pan Bóg wiary jest Podawca/ a nie człowiek który: na którą z odmianą/ abo z narazą jaką targnąć się/ jest poważyć się na samego Pana Boga. Czego iście Papież nie czyni. Ale jeśli co stanowi w Cerkwi/ to stanowi/ co do jej porządnego należy. co nie tylko Papieżowi wolno/ ale wolno to i Wschodnym Patriarchom: i niemal każdemu w swej Diaecesiej/ według potrzeby
/ to nowá wiárá. Co iednák ná nich od nas/ iest słowo bez dowodu. wiáry ábowiem Dogmatá/ iák sie z Consideráciy wiedźieć dáło/ nie poruszne ma y Papież: ktorych człowiek iák stánowić/ ták y odmieniáć nie może. sam Pan Bog wiáry iest Podawca/ á nie cżłowiek ktory: ná ktorą z odmiáną/ ábo z nárázą iáką tárgnąć się/ iest poważyć sie ná sámego Páná Bogá. Czego iśćie Papież nie czyni. Ale ieśli co stánowi w Cerkwi/ to stánowi/ co do iey porządnego należy. co nie tylko Papieżowi wolno/ ále wolno to y Wschodnym Pátryárchom: y niemal káżdemu w swey Diaecesiey/ według potrzeby
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 184
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
z nierówną cerą rozchodziły Trzy swarliwe boginie, dały-ć po klejnocie: Żeś Wenus w twarzy, Juno w chodzie, Pallas w cnocie. SZCZĘŚLIWE KRZYWOPRZYSIĘSTWO
Ulla si iuris
Kiedy by na cię za złamaną wiarę Spuściło niebo, moje dziewczę, karę, Kiedy byś choć z raz za klątwę zerwaną Skarana była gładkości odmianą, Kiedy byś na włos urody straciła, Kiedy by-ć sadza jeden ząb sczerniła — Już bym ci wierzył i cieszył swą nędzę. Ale ty, owszem, po krzywej przysiędze, Gdyś się najbardziej zadłużyła w niebie, Gdyś bogom dała bezpieczniej po gębie, Tymeś piękniejsza i tym więcej młodzi
z nierówną cerą rozchodziły Trzy swarliwe boginie, dały-ć po klejnocie: Żeś Wenus w twarzy, Juno w chodzie, Pallas w cnocie. SZCZĘŚLIWE KRZYWOPRZYSIĘSTWO
Ulla si iuris
Kiedy by na cię za złamaną wiarę Spuściło niebo, moje dziewczę, karę, Kiedy byś choć z raz za klątwę zerwaną Skarana była gładkości odmianą, Kiedy byś na włos urody straciła, Kiedy by-ć sadza jeden ząb sczerniła — Już bym ci wierzył i cieszył swą nędzę. Ale ty, owszem, po krzywej przysiędze, Gdyś się najbardziej zadłużyła w niebie, Gdyś bogom dała bezpieczniej po gębie, Tymeś piękniejsza i tym więcej młodzi
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 123
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
żoną, w której wynoszenie Nad nimfy jest skarane — w nim miłość ku żenie; I tę pannę tu przenieś, która okrutnego Serca wprzód nie zmiękczyła, aż kiedy wiernego Młodzieńca swego pogrzeb niesłuszny widziała, A w tym łacno z tak twardym sercem skamieniała; I tę, która gdy przyjścia do siostry broniła, Zazdrości swej odmianą w marmur przypłaciła; I tę niech wiatr przyniesie matkę utroskaną, Na grobową ozdobę właśnie zgotowaną, Która z płodności swojej ten pożytek miała, Że na czternastu dziatek pogrzeby patrzała, Więc i onę statuę przenieś tu słoniową, Kochankę ulubioną Pigmalijonową. A przy tym ozdób ten grób niemymi zwierzęty: Niechaj na tę przysługę ów wąż
żoną, w której wynoszenie Nad nimfy jest skarane — w nim miłość ku żenie; I tę pannę tu przenieś, która okrutnego Serca wprzód nie zmiękczyła, aż kiedy wiernego Młodzieńca swego pogrzeb niesłuszny widziała, A w tym łacno z tak twardym sercem skamieniała; I tę, która gdy przyjścia do siostry broniła, Zazdrości swej odmianą w marmur przypłaciła; I tę niech wiatr przyniesie matkę utroskaną, Na grobową ozdobę właśnie zgotowaną, Która z płodności swojej ten pożytek miała, Że na czternastu dziatek pogrzeby patrzała, Więc i onę statuę przenieś tu słoniową, Kochankę ulubioną Pigmalijonową. A przy tym ozdób ten grób niemymi zwierzęty: Niechaj na tę przysługę ów wąż
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 134
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
koniec Komety.
KOmetę sprawują źli Planetowie/ jako się powiedziało w Punkcie Wtórym. Zaczym Kometa znaczy Suchość/ Powietrze/ Głód/ Wojnę/ Królestw i Państw ruinę/ Wiatry/ Ziemie się trzesienie/ i Niepłodność/ i wiele inszych złości. O czym obszerniej powie się w Punkcie XVIII. PUNKT V.
JEżeli Kometa jest odmianą rzeczy Ziemskich. Naprzód/ jeżeli Kometa jest znakiem Nieurodzaju/ Drogości i Głodu. Odpowiadam/ że jest: Ponieważ aby się Kometa zapalił/ potrzeba wielkiej obfitości Waporów/ które/ gdy dla postanowienia Komety/ Gwiazdy z Ziemie wyciągną oraz z tłustością. Nic tylko Głodu/ Lat niepłodnych i drogich/ trzeba się obawiać. Jeżeli
koniec Komety.
KOmetę spráwuią źli Plánetowie/ iáko się powiedźiáło w Punktćie Wtorym. Záczym Kometá znaczy Suchość/ Powietrze/ Głod/ Woynę/ Krolestw y Państw ruinę/ Wiátry/ Ziemie się trześienie/ y Niepłodność/ y wiele inszych złośći. O czym obszerniey powie się w Punktćie XVIII. PVNKT V.
IEżeli Kometá iest odmiáną rzeczy Ziemskich. Naprzod/ ieżeli Kometá iest znákiem Nieurodzáiu/ Drogośći y Głodu. Odpowiádam/ że iest: Ponieważ áby się Kometá zápalił/ potrzebá wielkiey obfitośći Waporow/ ktore/ gdy dla postanowienia Komety/ Gwiázdy z Ziemie wyćiągną oraz z tłustośćią. Nic tylko Głodu/ Lat niepłodnych y drogich/ trzebá się obawiáć. Ieżeli
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: Av
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
republikanci za elekcjami tak odpowiedają: zdaje się, iżby coś ubyło mocy absolutnej monarchom, ale w rzeczy samej, kto to dobrze zważa, jako się to niżej oczywiście pokaże, nic by przez to istotnej i potrzebnej do panowania mocy nie ubyło monarchom, bo od nich dependowałoby zawsze dobrowolne potwierdzenie elekcyj, z tą tylko odmianą, że co dzisiaj i za przeszłych królów jedna jaka osoba do wakansu tego albo tego konkurenta prezentowała monarsze, to potym województwa, sejmiki i sejmy swego kandydata obranego prezentowałyby daleko bezpieczniej i sprawiedliwiej królowi; toć król nic nie traciłby wakans konferując, czy jak przedtym zaleconemu od jednego swojego dworskiego, czy jak potym
republikanci za elekcyjami tak odpowiedają: zdaje się, iżby coś ubyło mocy absolutnej monarchom, ale w rzeczy samej, kto to dobrze zważa, jako się to niżej oczywiście pokaże, nic by przez to istotnej i potrzebnej do panowania mocy nie ubyło monarchom, bo od nich dependowałoby zawsze dobrowolne potwierdzenie elekcyj, z tą tylko odmianą, że co dzisiaj i za przeszłych królów jedna jaka osoba do wakansu tego albo tego konkurrenta prezentowała monarsze, to potym województwa, sejmiki i sejmy swego kandydata obranego prezentowałyby daleko bezpieczniej i sprawiedliwiej królowi; toć król nic nie traciłby wakans konferując, czy jak przedtym zaleconemu od jednego swojego dworskiego, czy jak potym
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 258
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
jasna ten świat prżywziął; potym na niejakie cztery wieki rozdzielon jest, którym wedle różnych przysad i obyczajów nazwiska od złota, od srebra, od miedzi i żelaza, są przydane. Jako bowiem kruszce barzo między sobą różne są, a jeden drugiego jest droższy, abo podlejszy: Tak też ony cztery wieki ludzkie, wielką odmianą były od siebie różne. A złoty wiek rzeczony jest za panowania Saturnowego, w który dostatek prostej żywności, i pokoj zupełny na świecie się znajdował. Przemian Owidyuszowych Powieść Trzecia.
AZłoty naprzód wiek nastał/ który bez przystawa Żył/ z dobrej wolej wiary i cnot strzegł nie z prawa. Karania i bojaźni nie
iásna ten świát prżywziął; potym ná nieiákie cztery wieki rozdzielon iest, ktorym wedle rożnych przysad y obyczáiow nazwiská od złotá, od srebrá, od miedzi y żelázá, są przydane. Iáko bowiem kruszce bárzo między sobą rożne są, á ieden drugiego iest droższy, ábo podleyszy: Ták też ony cztery wieki ludzkie, wielką odmiáną były od śiebie rożne. A złoty wiek rzeczony iest zá pánowánia Sáturnowego, w ktory dostátek prostey żywnośći, y pokoy zupełny ná świećie się znáydował. Przemian Owidyuszowych Powieść Trzećia.
AZLoty naprzod wiek nástał/ ktory bez przystáwá Zył/ z dobrey woley wiáry y cnot strzegł nie z práwá. Karánia y boiáźni nie
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 8
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
.
Wywyższywszy cię Fortuna wysoko, Kazała-ć państwa rozciągnąć szeroko, A w tym, zawistna, postrzec się nie dała, Że jeszcze statku za pieniądz nie miała.
Tyś na jej skrzydłach sławą nieba tykał, A prawieś się już do Boga przymykał, Aliś wnet na dół nagle zaś spuszczony, Srogiej Fortuny odmianą dotchniony.
Teraz ci w wieńcu nie zstało radości, Kto się spodziewał tej niestateczności!
Jeślić do końca posłużyć nie miała, Czemuż cię kiedy zdradliwie tykała?
Nie masz nic w szczęściu omylnym trwałego, Bywszy coś, ginie — jest koniec wszytkiego. Fata w nieszczęściu, fata w szczęściu płużą Tym, którzy światu
.
Wywyższywszy cię Fortuna wysoko, Kazała-ć państwa rozciągnąć szeroko, A w tym, zawistna, postrzec się nie dała, Że jeszcze statku za pieniądz nie miała.
Tyś na jej skrzydłach sławą nieba tykał, A prawieś się już do Boga przymykał, Aliś wnet na dół nagle zaś spuszczony, Srogiej Fortuny odmianą dotchniony.
Teraz ci w wieńcu nie zstało radości, Kto się spodziewał tej niestateczności!
Jeślić do końca posłużyć nie miała, Czemuż cię kiedy zdradliwie tykała?
Nie masz nic w szczęściu omylnym trwałego, Bywszy coś, ginie — jest koniec wszytkiego. Fata w nieszczęściu, fata w szczęściu płużą Tym, którzy światu
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 263
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965