, oddał Bogu ducha. Złożony w Wilnie u oo. dominikanów i dotąd bez pogrzebu leży. We trzy potem lata w kwitnącym wieku 24, żona ip. Konstancja Wielopolska Ogińska, kanclerzyna w. księstwa litew., z dobrą dyspozycją w Krakowie umarła i za mężem poszła. Obojgu, Panie, daj wieczne w niebie odpocznienie.
Córka moja najpierwsza Barbara Franciszka, rodziła się w Mińsku Anno 1690 die 3 Decembris. Kumem był albo ojcem chrzestnym ip. Jerzy Sapieha, stolnik w. księstwa l; matkami: ip. Krystyna Hlebowiczówna Sapieżyna, wojewodzina wileńska, hetmanowa w. księstwa l., i ip. Chrapowicka, wojewodzina witebska. Daj
, oddał Bogu ducha. Złożony w Wilnie u oo. dominikanów i dotąd bez pogrzebu leży. We trzy potém lata w kwitnącym wieku 24, żona jp. Konstancya Wielopolska Ogińska, kanclerzyna w. księstwa litew., z dobrą dyspozycyą w Krakowie umarła i za mężem poszła. Obojgu, Panie, daj wieczne w niebie odpocznienie.
Córka moja najpierwsza Barbara Franciszka, rodziła się w Mińsku Anno 1690 die 3 Decembris. Kumem był albo ojcem chrzestnym jp. Jerzy Sapieha, stolnik w. księstwa l; matkami: jp. Krystyna Hlebowiczówna Sapieżyna, wojewodzina wileńska, hetmanowa w. księstwa l., i jp. Chrapowicka, wojewodzina witebska. Daj
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 13
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
P. Sielecki, dawny Tyszkiewicowski sługa, lat 67 człowiek, w Rohotnej eodem Anno die 18 Septembris umarł, pochowany w kościele rohoteńskim, niechaj odpoczywa w pokoju.
X. Skop, Ord. S. Benedicti, kapelan mój, w Rubieżewicach u imp. Oborskiej paralisi tactua, umarł, i temu wieczne daj Boże odpocznienie. Ipan Trojan Mickiewicz, ekonom mój, przyjaciel dobry domowy, w domu swoim oraz i z żoną ledwie nie jednego tygodnia pomarli. Niech Pan Bóg miłościw będzie duszy onych.
Pan Starosielski w Berdyczewie na guberni umarł 1695, die 20 Martii. Niech mu da Pan Bóg wieczny odpoczynek. Amen. Wieku lat 47.
P. Sielecki, dawny Tyszkiewicowski sługa, lat 67 człowiek, w Rohotnéj eodem Anno die 18 Septembris umarł, pochowany w kościele rohoteńskim, niechaj odpoczywa w pokoju.
X. Skop, Ord. S. Benedicti, kapelan mój, w Rubieżewicach u jmp. Oborskiéj paralisi tactua, umarł, i temu wieczne daj Boże odpocznienie. Jpan Trojan Mickiewicz, ekonom mój, przyjaciel dobry domowy, w domu swoim oraz i z żoną ledwie nie jednego tygodnia pomarli. Niech Pan Bóg miłościw będzie duszy onych.
Pan Starosielski w Berdyczewie na guberni umarł 1695, die 20 Martii. Niech mu da Pan Bóg wieczny odpoczynek. Amen. Wieku lat 47.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 894
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
sancta pace. Anno 1702. lat był 47.
Jędrzej, kucharz, polak, umarł w Warszawie 7 Aprilis 1703. Requiescat in pace. Amen. Lat 40 miał.
Marcin, lokaj, z Warmii rodem, bardzo poczciwy i życzliwy, umarł w Warszawie Anno 1704 die 24 Aprilis. Panie Jezu daj mu wieczne odpocznienie. Umarł w leciech 30.
Tomasz, krawiec, w Ragnecie powietrzem zarażony, w Bojargalach dworze pruskim umarł Anno 1710 die 4 Januarii. Był to człowiek dobry, posłuszny i rzemiosło dobrze umiejący. Panie Boże daj mu światłość wiekuistą.
Ip. Malicki, towarzysz mój, człowiek wierny, poczciwy i państwo kochający, umarł
sancta pace. Anno 1702. lat był 47.
Jędrzéj, kucharz, polak, umarł w Warszawie 7 Aprilis 1703. Requiescat in pace. Amen. Lat 40 miał.
Marcin, lokaj, z Warmii rodem, bardzo poczciwy i życzliwy, umarł w Warszawie Anno 1704 die 24 Aprilis. Panie Jezu daj mu wieczne odpocznienie. Umarł w leciech 30.
Tomasz, krawiec, w Ragnecie powietrzem zarażony, w Bojargalach dworze pruskim umarł Anno 1710 die 4 Januarii. Był to człowiek dobry, posłuszny i rzemiosło dobrze umiejący. Panie Boże daj mu światłość wiekuistą.
Jp. Malicki, towarzysz mój, człowiek wierny, poczciwy i państwo kochający, umarł
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 396
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
li słabieje, czerstwy-li siłę traci, zdrowy-li wnet mdleje. Nie tak się temu, który ufa Bogu, płaci, bo nie tylko szkoduje, lecz się już z nim braci. Hojny Bóg w nagrodzie jest i kto się opiece Jego zleci, i świętej kto się podda ręce, hojnie go ubogaci i jego roboty w odpocznienie obróci, pędząc precz kłopoty; śmierć nawet nie zaszkodzi, bo choć umrze ciało, imię jednak i z cnotą będzie wiecznie trwało. Zmarło przodków nie mało tej zacnej Matrony i wiek jako Jej samej już wprawdzie skończony, słynie przecię ich sława, chociaj sami zmarli, bo się do dzieł pamiętnych i przez ciernie darli.
li słabieje, czerstwy-li siłę traci, zdrowy-li wnet mdleje. Nie tak się temu, który ufa Bogu, płaci, bo nie tylko szkoduje, lecz się już z nim braci. Hojny Bóg w nagrodzie jest i kto się opiece Jego zleci, i świętej kto się podda ręce, hojnie go ubogaci i jego roboty w odpocznienie obróci, pędząc precz kłopoty; śmierć nawet nie zaszkodzi, bo choć umrze ciało, imię jednak i z cnotą będzie wiecznie trwało. Zmarło przodków nie mało tej zacnej Matrony i wiek jako Jej samej już wprawdzie skończony, słynie przecię ich sława, chociaj sami zmarli, bo się do dzieł pamiętnych i przez ciernie darli.
Skrót tekstu: WieszczArchGur
Strona: 64
Tytuł:
Archetyp
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
. Abyś nam sfolgował. Wysłuuchaj: Abyś Kościół twój rządzić i zachować raczył. Wysłuchaj nas Panie. Abyś Czesarzowi Chrześcijańskiemu i Królowi naszemu, Panom chrześcijańskim, pokoj i zjednoczenie dać raczył. Wysłuchaj nas Panie. Abyś pożytki ziemskie raczył dać i zachować, Wysłuchaj nas Panie. Abyś wszystkim umarłym odpocznienie wieczne dać raczył. Wysłuch: Abyś nas Panie wysłuchać raczył. Wysłuchaj nas Panie. Baranku Boży który gładzisz grzechy świata. Przepuść nam Panie. Baranku Boży etc. Wysłuchaj nas. Baranku Boży etc. Zmiłuj się. Chryste usłysz nas. Chryste wysł. nas. Kyrie elejson. Chryste elejson. Kyrie elejson.
. Abyś nam zfolgował. Wysłuuchay: Abyś Kośćioł twoy rządźić y záchowáć ráczył. Wysłuchay nas Pánie. Abyś Czesarzowi Chrześćijańskiemu y Krolowi nászemu, Panom chrześćiańskim, pokoy y ziednoczenie dać ráczył. Wysłuchay nas Pánie. Abyś pożytki ziemskie ráczył dać y záchowáć, Wysłuchay nas Pánie. Abyś wszystkim umarłym odpocznienie wieczne dać ráczył. Wysłuch: Abyś nas Pánie wysłuchać ráczył. Wysłuchay nas Pánie. Baranku Boży ktory gładźisz grzechy świáta. Przepuść nam Pánie. Baranku Boży etc. Wysłuchaj nas. Baranku Boży etc. Zmiłuy się. Chryste usłysz nas. Chryste wysł. nas. Kyrie eleyson. Chryste eleyson. Kyrie eleyson.
Skrót tekstu: KoronBractw
Strona: B
Tytuł:
Koronka Bractwa ss. Aniołów Stróżów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1737
Data wydania (nie wcześniej niż):
1737
Data wydania (nie później niż):
1737
effectiue. Nie będzie jednak mógł tak prędko do operacjej jakiej walnej przystąpić/ bo w takie gorąca impossibile jest/ żeby piechota tu u nas mogła w polu wytrwać, zaczym przyjedzie one na osobnym miejscu w odpoczynku aż do Jesieni trzymac/ a zatym Kawalerią robić.
Powrócił Król z Aranguez/ gdzie się był retyrował na rekreacjalne odpocznienie: prędko po jego przyjeździe odprawili się z tąd Posłowie Holenderscy/ i jechali do Sant Sebeztiano spodziewając się tam okrętu dostać ku domowi. Merkuriusz Polski.
Był tu Don Francisco de Andrada, który (jako się przedtym oznaimiło) podjął się traktować pokoj między Hiszpanią a Portugalią; powrócił w tych dniach do Lisbony, obiecawszy
effectiue. Nie będźie iednak mogł tak ṕrędko do operácyey iákiey wálney ṕrzystąṕić/ bo w takie gorącá impossibile iest/ żeby ṕiechotá tu v nas mogłá w ṕolu wytrwać, zaczym ṕrzyiedźie one ná osobnym mieyscu w odṕocżynku aż do Ieśieni trzymác/ á zatym Káwáleryą robić.
Powroćił Krol z Aranguez/ gdźie się był retyrował ná rekreacyalne odṕocżnienie: ṕrędko po iego przyieźdźie odṕrawili się z tąd Posłowie Holenderscy/ y iechali do Sant Sebestiano spodźiewáiąc się tám okrętu dostáć ku domowi. Merkuryusz Polski.
Był tu Don Francisco de Andrada, ktory (iáko się ṕrzedtym oznáimiło) podiął się traktowáć pokoy między Hiszpánią á Portugálią; ṕowroćił w tych dniách do Lisbony, obiecawszy
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 298
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
wchodzącego w ubierze i postaci spowiednika jego pospołu i z dwiema aniołmi/ którzy jasnością twarzy i szat swoich wszytkę komorę oświecali: i w tenże czas słyszały śpiewanie głosów/ i muzyki niebieskiej: i słyszały/ gdy ten co był po Jezuicku ubrany/ rzekł choremu: Raduj się synu mój/ bo prędko pójdziesz na wieczne odpocznienie/ gdzie cię Aniołowie i święci czekają. Gdy to wyrzekł/ przybyło muzyki/ i pokazała się naświętsza Panna na majestacie złotym siedząca z rękami złożonemi/ a włosy rozpuszczonemi/ miedzy dwiema Aniołmi pomienionemi/ i chorem Kantorów/ podobnym muzyce Indyjskiej kościoła naszego. Gdy zniknęło widzenie które trwało na dwie godzinie/ pocznie chory czynić wdzięczne
wchodzącego w ubierze y postáći spowiedniká iego pospołu y z dwiemá ányołmi/ ktorzy iásnośćią twarzy y szat swoich wszytkę komorę oświecáli: y w tenże czás słyszáły śpiewánie głosow/ y muzyki niebieskiey: y słyszáły/ gdy ten co był po Iezuicku ubrány/ rzekł choremu: Ráduy się synu moy/ bo prędko poydźiesz ná wieczne odpocznienie/ gdźie ćię Anyołowie y święći czekáią. Gdy to wyrzekł/ przybyło muzyki/ y pokazáłá się naświętsza Pánná ná máiestaćie złotym śiedząca z rękámi złożonemi/ á włosy rospuszczonemi/ miedzy dwiemá Anyołmi pomienionemi/ y chorem Kántorow/ podobnym muzyce Indiyskiey kośćiołá nászego. Gdy zniknęło widzenie ktore trwáło ná dwie godźinie/ pocznie chory czynić wdźięczne
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 36.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
będzie robota. Niech wszyscy święci modlą się do Boga, By w żywot wieczny była twoja droga. Niech ci świętości swojej udzielają, Która trwa przy nich, lubo i rozdają. A wzajem proszę, czytelniku, ciebie, Życz mi i Boga proś, abym był w niebie. Za pracę niech mam w niebie odpocznienie. Proszę od ciebie, bym te miał modlenie. Z modlitwy, którą za mnie ofiarujesz, I duszy twojej pożytek poczujesz. SNOP MĘKI KRÓLA BOLEŚCI, JEZUSA CHRYSTUSA TRAGEDIĄ WIELKOPIĄTKOWĄ WYSTAWIONY
Snop to niepospolity, jego kłosy kłoli Ciało Pańskie, aż dość swej uczynili woli. Wiązali Pana, aż się sami w snop związują
będzie robota. Niech wszyscy święci modlą się do Boga, By w żywot wieczny była twoja droga. Niech ci świętości swojej udzielają, Która trwa przy nich, lubo i rozdają. A wzajem proszę, czytelniku, ciebie, Życz mi i Boga proś, abym był w niebie. Za pracę niech mam w niebie odpocznienie. Proszę od ciebie, bym te miał modlenie. Z modlitwy, którą za mnie ofiarujesz, I duszy twojej pożytek poczujesz. SNOP MĘKI KRÓLA BOLEŚCI, JEZUSA CHRYSTUSA TRAGEDIĄ WIELKOPIĄTKOWĄ WYSTAWIONY
Snop to niepospolity, jego kłosy kłoli Ciało Pańskie, aż dość swej uczynili woli. Wiązali Pana, aż się sami w snop związują
Skrót tekstu: BarŁŻywBar_I
Strona: 466
Tytuł:
Żywoty świętych
Autor:
Łazarz Baranowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
kiedy wynidę z komory. Czegoż ządacie? abo jeszcze nie dobrze leżycie? A. Zanisko leżę zgłową/ podłoż mi wezgłowie trochę wyżej: bo tak nisko nie mogę leżeć. F. A dobrześ wam teraz: Dobrze/ Przyjaciółko moja tedy spicie w Imię Pańskie Boże wam daj dobrą noc i dobre odpocznienie. A. Dziękuję wam moja piękna Panno. Szósty Rozdział. Rozmowa o wstawaniu. Simon, Robert, Artus.
Słysz? a chcemy wstać? a nie czas jużwstać? B. A którąś jest godzina? A. Już jest wtóra/ już jest trzecia. Chłopcze przynieś świece/ a namieć ogień co wstaniemy.
kiedy wynidę z komori. Czegoż ządáćie? abo ieszcze nie dobrze leżyćie? A. Zánisko leżę zgłową/ podłoż mi wezgłowie trochę wyżej: bo ták nisko nie mogę leżeć. F. A dobrześ wam teraz: Dobrze/ Przyiaciołko moia tedy spicie w Imię Pańskie Boże wam day dobrą noc y dobre odpocżnienie. A. Dźiękuię wam moiá piękna Pánno. Szosty Rozdźiał. Rozmowa o wstáwániu. Simon, Robert, Artus.
Słysz? á chcemy wstáć? á nie cżas iużwstáć? B. A ktorąś iest godźiná? A. Iuż iest wtora/ iuż iest trzećia. Chłopcże przynieś świece/ á námieć ogień co wstániemy.
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 99
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
, możecie bezpiecznie mu zadać.” Tak on szlachcic powiadał w on czas Gryfonowi, Skąd przyszło one gody sprawować królowi.
LXIX.
Niemałą część rycerze nocy w onej chwili Rozmawiając o onej przygodzie, strawili; Tem zawarli, że miłość prawie niesłychana I pobożność od króla była pokazana. Potem wstawszy od stołu, szli na odpocznienie Tam, kędy mieli wczesne i dobre złożenie. Nazajutrz w dzień pogodny, skoro grać poczęli Trębacze, rycerze się ochotni ocknęli. PIEŚŃ XVII.
LXX.
W bębny biją po mieście, w głośne trąby grają I na plac naznaczony pospólstwa wołają. Gryfon, skoro obaczył i wozy i konie Na ulicy i wielki zgiełk na
, możecie bezpiecznie mu zadać.” Tak on szlachcic powiadał w on czas Gryfonowi, Skąd przyszło one gody sprawować królowi.
LXIX.
Niemałą część rycerze nocy w onej chwili Rozmawiając o onej przygodzie, strawili; Tem zawarli, że miłość prawie niesłychana I pobożność od króla była pokazana. Potem wstawszy od stołu, szli na odpocznienie Tam, kędy mieli wczesne i dobre złożenie. Nazajutrz w dzień pogodny, skoro grać poczęli Trębacze, rycerze się ochotni ocknęli. PIEŚŃ XVII.
LXX.
W bębny biją po mieście, w głośne trąby grają I na plac naznaczony pospólstwa wołają. Gryfon, skoro obaczył i wozy i konie Na ulicy i wielki zgiełk na
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 18
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905