nie snadnoby się odważił kot nas aggredi, wiedżąc że mamy i Wojsko, i skarb gotowy na wszystkie potrzeby wojenne.
Przy tej dyspozycyj należałoby pod czas pokoju, reformując połowę Wojska, konserwować jednakowo komplet Oficerów których potrzeba do całego komputu; a to dla tego, że in casu subitaneo Wojny, trudniej o dobrych Oficerów, niż o prostego żołnierza; ale ta połowa Oficerów reformowanego Wojska, mogłaby się kontentować połową płacy, nie będąc w słuźbie aktualnej wojennej i do inszej powinności nie będąc obligowani, tylko się znajdować na popisach. Rzecże kto; że może tak nagła potrzeba przypaść, że nieprzyjaciel, nie da czasu do nowych żaciągów,
nie snadnoby się odwaźył kot nas aggredi, wiedźąc źe mamy y Woysko, y skarb gotowy na wszystkie potrzeby woienne.
Przy tey dyspozycyi naleźałoby pod czas pokoiu, reformuiąc połowę Woyska, konserwowáć iednakowo komplet Officerow ktorych potrzeba do całego komputu; á to dla tego, źe in casu subitaneo Woyny, trudniey o dobrych Officerow, niź o prostego źołnierźa; ale ta połowa Officerow reformowanego Woyska, mogłaby się kontentować połową płacy, nie będąc w słuźbie aktualney woienney y do inszey powinnośći nie bedąc obligowáni, tylko się znaydowáć na popisach. Rzecźe kto; źe moźe tak nagła potrzeba przypaść, źe nieprzyiaćiel, nie da cźasu do nowych źaćiągow,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 114
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
by przywieźli, toby się ich było ruszyło dalej, z każdym osobno traktowawszy pułkiem. Aby się zaś było ustrzec koła generalnego, które bywać musi zawsze około św. Marcina, kiedy się rozchodzą na stanowiska, tobyśmy zjechali z imp. wojewodą krakowskim o kilka mil gdzie od nich i tam byśmy zawołali oficerów samych i co uważniejszych ludzi, gdzie by zaraz byli i posłów obrali na sejm, i na chleby asygnacje do Polski pobrali, którymi by się tamże zaraz byli podzielili. Teraz, kiedy obozem gwałtem Król IMć stać kazał, na co przypadł i imp. wojewoda krakowski, już inaczej będzie i pewnie albo konfederację uczynią sto
by przywieźli, toby się ich było ruszyło dalej, z każdym osobno traktowawszy pułkiem. Aby się zaś było ustrzec koła generalnego, które bywać musi zawsze około św. Marcina, kiedy się rozchodzą na stanowiska, tobyśmy zjechali z jmp. wojewodą krakowskim o kilka mil gdzie od nich i tam byśmy zawołali oficerów samych i co uważniejszych ludzi, gdzie by zaraz byli i posłów obrali na sejm, i na chleby asygnacje do Polski pobrali, którymi by się tamże zaraz byli podzielili. Teraz, kiedy obozem gwałtem Król JMć stać kazał, na co przypadł i jmp. wojewoda krakowski, już inaczej będzie i pewnie albo konfederację uczynią sto
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 163
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962