spowinowacenie zacnego Domu swego przyjął: Nie tajne Wmci były i są sławne dzieje Domu Jego Mci jako w sprawach Rzeczypospolitej wyciągała/ także obrona zacnej Ojczyzny potrzeba sami gardła swego nadstawić dla zachowania pokoju pospolitego. Nie wspomnię inszych posług i zasług zacnych w Rzeczypospolitej zacnego Domu Jego Mci jako mianowicie Poradą i Wokami rozjadnymi/ Ekspedyciami nieodmownymi/ Ojczyzną podpierali: Wiem to żeś Wmć mój Mciwy Pan w osobie Jego Mci Jako we źwierciedle obaczył: upatrzywszy i postępki Jego Mci/ który się teraz za syna/ oraz i za sługę Wm. memu M. P. oddał oddanie to częstokroć/ postępkami uczciwemi/ znakami zewnętrzymi i powierzchownymi oświadczając. Mam za to/
spowinowácenie zacnego Domu swego przyiął: Nie tayne Wmći były y są sławne dźieie Domu Iego Mći iako w spráwách Rzecżypospolitey wyćiągáła/ tákże obroná zacney Oycżyzny potrzebá sami gárdłá swego nádstáwić dla záchowánia pokoiu pospolitego. Nie wspomnię inszych posług y zasług zacnych w Rzecżypospolitey zacnego Domu Ie^o^ Mći iáko mianowićie Porádą y Wokámi rozjadnymi/ Expedyciami nieodmownymi/ Oycżyzną podpierali: Wiem to żeś Wmć moy Mćiwy Pan w osobie Iego Mći Iáko we źwierćiedle obaczył: vpátrzywszy y postępki Iego Mći/ ktory sie teraz zá syná/ oraz y za sługę Wm. memu M. P. oddał oddánie to cżęstokroć/ postępkámi vcżćiwemi/ znákámi zewnętrzymi y powierzchownymi oświadcżaiąc. Mam za to/
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: D2
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
ucisk i nędza. Jakże na takowy stan teraźniejszych rządów, ktokolwiek zna po katolicku sprawiedliwość boską, zawołać nie ma ad iustum iudicem, w którego ręku lubo jest ukaranie, jednak circumdare może misericordia, że et obcecata malitia dworskich faworytów i tych, w których ambitus jest promocyją, transformować się może w kompasyją nad własną ojczyzną swoją, żeby i im samym cum clade populi nie przyszło się dostać na dyskrecyją absoluty, gdyby wolność i Rzplta zginąć miała.
3. Na co się przyda dissimulatio malorum et haec fata, które morantur w Polsce, samą tylko polskiego narodu konniwencyją. Oto nie insza czeka wszystkich konsekwencja, tylko że wzmocniona niemiecka potencja,
ucisk i nędza. Jakże na takowy stan teraźniejszych rządów, ktokolwiek zna po katolicku sprawiedliwość boską, zawołać nie ma ad iustum iudicem, w którego ręku lubo jest ukaranie, jednak circumdare może misericordia, że et obcecata malitia dworskich faworytów i tych, w których ambitus jest promocyją, transformować się może w kompasyją nad własną ojczyzną swoją, żeby i im samym cum clade populi nie przyszło się dostać na dyskrecyją absoluty, gdyby wolność i Rzplta zginąć miała.
3. Na co się przyda dissimulatio malorum et haec fata, które morantur w Polsce, samą tylko polskiego narodu konniwencyją. Oto nie insza czeka wszystkich konsekwencyja, tylko że wzmocniona niemiecka potencyja,
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 197
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Wziął drugi od jednego; drudzy brali więcej. Przemyślskie to intraty, jagusowe piany, Nie zawsze im te będą złotem świecić ściany. Piana pianą zstanie się w swojej nikomncści. Takim znakiem i tychże pójdą te chciwości. Jednę koronę trzema obiecali sami, Nie inaczej, jakoby byli jej panami. Już nie tylko z ojczyzną, ale i z obcymi Postępują zdradliwie i żonami swymi, Którzy na to niektórzy do Warszawy wzięli, Aby też warszawskiego warsztatu się jęli, Do którego tak skrzętnie wszytką myślą swoją Udali się, że każdą mistrzynią z nich zowią. Nie dziw, że w swych nundinach prędko postąpili, Bo dzień i noc ichmość ich targując
Wziął drugi od jednego; drudzy brali więcej. Przemyślskie to intraty, jagusowe piany, Nie zawsze im te będą złotem świecić ściany. Piana pianą zstanie się w swojej nikomncści. Takim znakiem i tychże pójdą te chciwości. Jednę koronę trzema obiecali sami, Nie inaczej, jakoby byli jej panami. Już nie tylko z ojczyzną, ale i z obcymi Postępują zdradliwie i żonami swymi, Którzy na to niektórzy do Warszawy wzięli, Aby też warszawskiego warsztatu się jęli, Do którego tak skrzętnie wszytką myślą swoją Udali się, że każdą mistrzynią z nich zowią. Nie dziw, że w swych nundinach prętko postąpili, Bo dzień i noc ichmość ich targując
Skrót tekstu: SatStesBar_II
Strona: 727
Tytuł:
Satyr steskniony z pustyni w jasne wychodzi pole
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
nie masz, tak ani wolności nie masz. Węgry z-Heretyczałyście, i wolność straciłyście. Szwecyjo, Anglijo, Danyjo, Holenderskie ziemie, i was wiara Katolicka przetrwa. Miej miła Ojczyzno zakochanie wiary, spokojniejsza będziesz, wolności dotrzymasz. 4. Czwarta okazja niepokojów i wojny w-Polszcze, a w-szczegolności, wiszącej nad Ojczyzną naszą wojny Tureckij, są grzechy Tureckie, to jest zagęszczona cielesność. Turcy jawnie mają wiele żon, a u nas z-ludzi świeckich, stanu Miejskiego, Szlacheckiego, Senatorskiego, czy wielu Pan Bóg nasz widzi według stanu swego, czystych? Wtóry grzech, grzech przeciwko naturze, ach czy się i te grzechy w
nie masz, ták áni wolnośći nie mász. Węgry z-Heretyczáłyśćie, i wolność ztraćiłyśćie. Szwecyio, Anglyio, Dányio, Holenderskie źiemie, i was wiárá Kátolicka przetrwa. Miey miła Oyczyzno zákochánie wiáry, zpokoynieysza będźiesz, wolnośći dotrzymasz. 4. Czwarta okázyia niepokoiow i woyny w-Polszcze, á w-szczegolnośći, wiszącey nád Oyczyzną nászą woyny Tureckiy, są grzechy Tureckie, to iest zágęszczona ćielesność. Turcy iáwnie máią wiele żon, á u nas z-ludźi świeckich, stanu Mieyskiego, Szlácheckiego, Senatorskiego, czy wielu Pan Bog nász widźi według stanu swego, czystych? Wtory grzech, grzech przećiwko náturze, ách czy się i te grzechy w
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 37
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
CZĘSC
1. POdam stosowanie niektóre tych słów. Modicum et non videbitis me. Maluczko a nie oglądacie mię. 2. Niech to będzie pierwsze stosowanie, czyli też miła Ojczyzna nasza miła Ojczyzna mówię nie ma Modicum et non videbitis me. Maluczko a nie oglądacie mię. Miłą Ojczyznę, nie darmom nazwał miłą Ojczyzną: bo jej Korona nigdy na głowie heretyckiej nie postała. Miła Ojczyzna, która Kościoły tak ubogaciła, że gdyby wszystkie bogactwa od czasów Miecysława aż do dzisiejszego Pana ucalały były, Europa okrom Świętego Piotra, bogatszych Kościołów nie miałaby była. Miła Ojczyzna, która z-nabożeństwa do Bogarodzicy Panny, nie tylko w-
CZĘSC
1. POdam stosowánie niektore tych słow. Modicum et non videbitis me. Máluczko á nie oglądaćie mię. 2. Niech to będźie pierwsze stosowánie, czyli też miła Oyczyzná nászá miła Oyczyzná mowię nie ma Modicum et non videbitis me. Máluczko á nie oglądaćie mię. Miłą Oyczyznę, nie dármom názwał miłą Oyczyzną: bo iey Koroná nigdy ná głowie heretyckiey nie postałá. Miła Oyczyzná, ktora Kośćioły ták ubogáćiłá, że gdyby wszystkie bogáctwá od czásow Miecysłáwá áż do dźiśieyszego Páná ucáláły były, Europá okrom Swiętego Piotrá, bogátszych Kośćiołow nie miáłáby byłá. Miła Oyczyzna, ktora z-nabożeństwá do Bogárodźicy Pánny, nie tylko w-
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 93
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tylko zostało Cesarstwo Rzymskie, a Królestwo Perskie, wszystkie inne ustały: kędy Królowie Edom, Królowie Hiram, Królowie Egiptu, kędyż są przodkowie nasi, owi co ich Bastarnami zwano, owi Maksobij, owi Jazwingowie, owi Połowcy, co i ich imion już niewiecie? toż bodaj nie będzie i z-miłą Ojczyzną, i przyidą lata, w-których zapomnią co to Polska, co Król Polski. Nakłaniamy się już do tego, czemu? bo się musi pełnić pismo Omne regnum in se divisum desolabitur. Wszelkie Królestwo w-sobie rozdzielone, spustoszeje, i jeżeli do zgody nie przyjdziemy, musiałoby się samo pismo nie prawdzić (
tylko zostáło Cesarstwo Rzymskie, á Krolestwo Perskie, wszystkie inne ustáły: kędy Krolowie Edom, Krolowie Hiram, Krolowie Egyptu, kędyż są przodkowie náśi, owi co ich Bástárnámi zwano, owi Maxobij, owi Iázwingowie, owi Połowcy, co i ich imion iuż niewiećie? toż boday nie będźie i z-miłą Oyczyzną, i przyidą látá, w-ktorych zápomnią co to Polská, co Krol Polski. Nákłaniamy się iuż do tego, czemu? bo się muśi pełnić pismo Omne regnum in se divisum desolabitur. Wszelkie Krolestwo w-sobie rozdźielone, zpustoszeie, i ieżeli do zgody nie przyidźiemy, muśiáłoby się samo pismo nie prawdźić (
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 94
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
miłość poduszczała, Gdyby zdrowia i samej krwie potrzebowała, Miał co złożyć, bo tylkoż gruchnęła pod owę Do Prus ekspedycja napaść Gustawowę, Zaraz w tak niebezpiecznym razie nie mieszkając, A przykład i pobudkę z siebie drugim dając, Rozwił strojną chorągiew obok panu swemu. Gdzie co się podobało niebu upornemu, Przyjmował to z ojczyzną, inaczej gotowy Przy ostatnich fortunach nastawić był głowy, Mimo insze nakoniec cnoty swej nadgrody, Aż i te tu obadwa wielko-polskie grody Z łaski pańskiej odniósłszy, gdy funduje rządy I na pierwsze zasiada jurysdyczne sądy, Jako ojciec na ręku od wszystkich niesiony, Jednym razem, aż ciężko w serce uderzony, Spuści
miłość poduszczała, Gdyby zdrowia i samej krwie potrzebowała, Miał co złożyć, bo tylkoż gruchnęła pod owę Do Prus expedycya napaść Gustawowę, Zaraz w tak niebezpiecznym razie nie mieszkając, A przykład i pobudkę z siebie drugim dając, Rozwił strojną chorągiew obok panu swemu. Gdzie co się podobało niebu upornemu, Przyjmował to z ojczyzną, inaczej gotowy Przy ostatnich fortunach nastawić był głowy, Mimo insze nakoniec cnoty swej nadgrody, Aż i te tu obadwa wielko-polskie grody Z łaski pańskiej odniósłszy, gdy funduje rządy I na pierwsze zasiada juryzdyczne sądy, Jako ojciec na ręku od wszystkich niesiony, Jednym razem, aż ciężko w serce uderzony, Spuści
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 117
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
abyście wykręcającą się licencją sobie samym szkodliwą w Role rozumnej wolności naprawili. Intret animos starożytna sława cnych Przodków WM. Majestat pański/ Ojczyznę rzetelnie miłujących; intret ardor do poprawienia dyskredytowanego i na śmiech światu podanego/ który servituti par, nierządu. Intret Chwały Bożej/ Wiary świętej/ Kościołów Katolickich żarliwość/ politowania nad ginącą Ojczyzną nikczemnym targnieniem pod szablę Pogańską i obrzydliwość Mahometańską wydaniem. Nie zostawa więcej IKM. tylko dane raz i drugi na Sejmie przyszłym słowo/ że anteacta wszytkie Królewskim geniuszem zapomina/ od serca odrzuca. Nie ustępuje tej słąwy żadnemu tylko Juliuszowi któremu pochlebne pióro napisało: Julii Caesaris injuriarum oblivisci. Bo tę ozdobę albo równy albo alter
abyście wykręcaiącą się licencyą sobie sámym szkodliwą w Role rozumney wolności naprawili. Intret animos starożytna sławá cnych Przodkow WM. Maiestat pánski/ Oyczyznę rzetelnie miłuiących; intret ardor do poprawienia diskredytowanego i na śmiech świátu podánego/ ktory servituti par, nierządu. Intret Chwały Bożey/ Wiáry świętey/ Kośćiołow Katolickich żarliwość/ politowánia nad ginącą Oyczyzną nikczemnym targnieniem pod szablę Pogańską i obrzydliwość Mahometańską wydaniem. Nie zostawa więcey IKM. tylko dane raz i drugi ná Seymie przyszłym słowo/ że anteacta wszytkie Krolewskim geniuszem zapomina/ od sercá odrzuca. Nie ustępuie tey słąwy żadnemu tylko Iuliuszowi ktoremu pochlebne pioro nápisało: Julii Caesaris injuriarum oblivisci. Bo tę ozdobę albo rowny albo alter
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 26
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Milionów! Przyznawa to IKM/ przyznawa Rp. wszytka zgodnie/ i uważając zasługi WM. życzy sobie aby odważone były nie tylko Milionami/ i złotem/ ale wieczną płacone nagrodą z-nieśmiertelnością/ która/ mam w-Bogu nadzieję że WM. nie minie/ jeśli hojnie z-Bogiem/ i Synowsko sobie z Ojczyzną postąpicie. Mówi do każdego teraz Ojczyzna/ co dobry Ojciec posłusznemu niegdy synowi rzekł: Fili omnia mea tua sunt. Synu wszytko moje twoje. Gdy zatrzymujemy całość Ojczyzny miłej/ wszytkich szkód i strat naszych powetować możemy; gdy zaś florentem tak szczęśliwą niegdy utraciemy Ojczyznę/ a gdzież taką drugą znajdziemy. Vltimum tedy exprimendo
Milionow! Przyznawa to IKM/ przyznawa Rp. wszytká zgodnie/ i uważáiąc zásługi WM. życzy sobie aby odważone były nie tylko Milionámi/ i złotem/ ále wieczną płacone nagrodą z-nieśmiertelnośćią/ ktora/ mam w-Bogu nádźieię że WM. nie minie/ ieśli hoynie z-Bogiem/ i Synowsko sobie z Oyczyzną postąpićie. Mowi do káżdego teraz Oyczyzná/ co dobry Oyćiec posłusznemu niegdy synowi rzekł: Fili omnia mea tua sunt. Synu wszytko moie twoie. Gdy zátrzymuiemy cáłość Oyczyzny miłey/ wszytkich szkod i strat naszych powetowáć możemy; gdy záś florentem tak szczęśliwą niegdy utráćiemy Oyczyznę/ á gdźież taką drugą znaydźiemy. Vltimum tedy exprimendo
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 33
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
tedy mówiąc/ wziąwszy samę dystrybutę chlebów zimowych według trzynastu tysięcy Lanów/ każdy się dorachować może/ że jeżeli nie więcej to pewnie piętnaście Milionów uczyni. Szczodrze et ingenuè z-WM. idzie Ojczyzna/ dawszy zdrowie szlacheckie/ prerogatywy/ i ozdoby/ nad to dobre mienie. Nie wątpi że generosa pectora zacnych Synów targiem z Ojczyzną matką swoją iść niechcą/ a według powinnej wdzięczności od sławnej Matki za kredyt interesu potrzebowac nie będą. Wielki jeden dłużnik nadłużywszy się nad kondycją/ więcej podobno miał długów niż włosów na głowie/ nie mając czym płacić/ upadł do nóg Panu mówiąc: Patientiam habe in me. Miej cierpliwość nademną/ odniósł zarazem
tedy mowiąc/ wźiąwszy sámę distributę chlebow źimowych według trzynastu tyśięcy Lanow/ każdy się dorachowáć może/ że ieżeli nie więcey to pewnie piętnaśćie Milionow uczyni. Szczodrze et ingenuè z-WM. idźie Oyczyzná/ dawszy zdrowie szlácheckie/ prerogatywy/ i ozdoby/ nád to dobre mięnie. Nie wątpi że generosa pectora zacnych Synow tárgiem z Oyczyzną matką swoią iść niechcą/ á według powinney wdźięcznośći od sławney Matki zá kredit interesu potrzebowac nie będą. Wielki ieden dłużnik nádłużywszy się nád kondycyą/ więcey podobno miał długow niż włosow ná głowie/ nie máiąc czym płáćić/ upadł do nog Pánu mowiąc: Patientiam habe in me. Miey ćierpliwość nádemną/ odniosł zárázem
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 34
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676