Meduzy, krzemieniem, I Pretus, co skarany formą marmurową Zapłacił synowcowi krzywdę Akryzową, I on, co Cerberowej przeląkszy się głowy Troistej, przyjął na się kamienny kształt nowy, I Olenus z swą żoną, w której wynoszenie Nad nimfy jest skarane — w nim miłość ku żenie; I tę pannę tu przenieś, która okrutnego Serca wprzód nie zmiękczyła, aż kiedy wiernego Młodzieńca swego pogrzeb niesłuszny widziała, A w tym łacno z tak twardym sercem skamieniała; I tę, która gdy przyjścia do siostry broniła, Zazdrości swej odmianą w marmur przypłaciła; I tę niech wiatr przyniesie matkę utroskaną, Na grobową ozdobę właśnie zgotowaną, Która z płodności swojej ten
Meduzy, krzemieniem, I Pretus, co skarany formą marmurową Zapłacił synowcowi krzywdę Akryzową, I on, co Cerberowej przeląkszy się głowy Troistej, przyjął na się kamienny kształt nowy, I Olenus z swą żoną, w której wynoszenie Nad nimfy jest skarane — w nim miłość ku żenie; I tę pannę tu przenieś, która okrutnego Serca wprzód nie zmiękczyła, aż kiedy wiernego Młodzieńca swego pogrzeb niesłuszny widziała, A w tym łacno z tak twardym sercem skamieniała; I tę, która gdy przyjścia do siostry broniła, Zazdrości swej odmianą w marmur przypłaciła; I tę niech wiatr przyniesie matkę utroskaną, Na grobową ozdobę właśnie zgotowaną, Która z płodności swojej ten
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 134
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
KARTA XXI.
Przymioty mieszkańców tej Części ziemi, bardzo się zgadzają z ich Klima; bo jako ich powietrze dla upału nieznośne jest, tak ludzie nieznośni dla swoich obyczajów grubiańskich, dzikich , i okrutnych: Sąć oni prawda dosyć dowcipni, ale w dogodzeniu swoich chciwości, i w szalbierstwie, najpolerowniejsi z nich jeszcze mają coś okrutnego w swoich obyczajach. P. Jak się dzieli dzieli Afryka? O. Dzieli się piętnaście znaczniejszych części czyli Krajów. I. BARBARYĄ II. BILEDULGERYD III. ZARĘ ALBO PUSZCZĄ i pustą Krainę. IV. NIGRYCYĄ, albo MURZYŃSKĄ Ziemię. V. GWINEĘ, w której te są ludne Prowincje. a. Brzeg
KARTA XXI.
Przymioty mieszkańcow tey Części ziemi, bardzo się zgadzaią z ich Klima; bo iako ich powietrze dla upału nieznośne iest, tak ludzie nieznośni dla swoich obyczaiow grubiańskich, dzikich , y okrutnych: Sąć oni prawda dosyć dowcipni, ale w dogodzeniu swoich chciwości, y w szalbierstwie, naypolerownieysi z nich ieszcze maią coś okrutnego w swoich obyczaiach. P. Jak się dzieli dzieli Afryka? O. Dzieli się piętnaście znacznieyszych części czyli Kraiow. I. BARBARYĄ II. BILEDULGERID III. ZARĘ ALBO PUSZCZĄ y pustą Krainę. IV. NIGRYCYĄ, albo MURZYŃSKĄ Ziemię. V. GWINEĘ, w ktorey te są ludne Prowincye. a. Brzeg
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 237
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
i sejmy, widząc upadającą dla nierządu Rzplitą, widząc cały zasmucony i strapiony senat i stan szlachecki, a konsolować się tym tylko, że i ja mam takąż moc rwania sejmików i sejmów, przymuszania senatu i izby i że też mój głos równie posłuchany być musi. Ostatnia to, mówię, licha i krwawa serca okrutnego pociecha. A ta prawda zawsze prawdą zostanie, że nie może być na świecie okrucieństwa większego, jako tylu stom godnych albo tylu tysiącom ludzi musieć być głosowi i ukazowi jednego posłusznymi równego, często i nienajbardziej estymowanego, często pewnie i przekupionego, a być posłusznymi koniecznie.
Zrozumy raz i pomnijmy to, proszę, że
i sejmy, widząc upadającą dla nierządu Rzplitą, widząc cały zasmucony i strapiony senat i stan szlachecki, a konsolować się tym tylko, że i ja mam takąż moc rwania sejmików i sejmów, przymuszania senatu i izby i że też mój głos równie posłuchany być musi. Ostatnia to, mówię, licha i krwawa serca okrutnego pociecha. A ta prawda zawsze prawdą zostanie, że nie może być na świecie okrucieństwa większego, jako tylu stom godnych albo tylu tysiącom ludzi musieć być głosowi i ukazowi jednego posłusznymi równego, często i nienajbardziej estymowanego, często pewnie i przekupionego, a być posłusznymi koniecznie.
Zrozummy raz i pomnijmy to, proszę, że
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 218
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
abyś Katolickiej Wiary, której teraz od Nas Posessorem uznanym zostajesz. potym znakomitym jej Obrońcą być pokazałeś się. Już że tedy Najmilszy Synu w Chrystusie Nasz okazji do zasłużenia się tym barziej Wierze Z. Katolickiej nieopuszczaj, aby w wojennym procederze za nie niezwycieżoność twoja wiernym Boskim pobudką była, i przykładem napokonanie okrutnego na Imię Chrześcijańskie Nieprzyjaciela a oraz na sporządzenie Imieniowi twojemu Triumfów na ziemi, któryby były jakoby niejakie przydatki tych, które w niebie dla otrzymania z ciebie samego zwycięstwa, że otrzymasz nie płonną w Panu pokładamy nadzieje. Teraz abyć wszytko wesoło i szczęśliwie płyneło Nasze[...] przejmie Modlitwami od Pana Najwyższego żądamy, i Majestatowi Twojemu
ábyś Kátholickiey Wiáry, ktorey teraz od Nas Possessorem vznánym zostáiesz. potym znakomitym iey Obrońcą bydź pokazałeś sie. Iuż że tedy Naymilszy Synu w Chrystuśie Nász okazyey do zásłużenia sie tym bárźiey Wierze S. Katolickiey nieopuszczay, áby w woiennym procederze zá nie niezwyćieżoność twoiá wiernym Boskim pobudką była, y przykłádem nápokonánie okrutnego ná Imię Chrześcianskie Nieprzyiaćielá á oraz na sporządzenie Imieniowi twoiemu Tryumfow ná źiemi, ktoryby były iakoby nieiákie przydatki tych, ktore w niebie dla otrzymánia z ćiebie sámego zwyćięstwá, że otrzymasz nie płonną w Pánu pokładamy nadźieie. Teraz ábyc wszytko wesoło y szcześliwie płyneło Násze[...] przeymie Modlitwámi od Páná Naywyższego żądamy, y Máiestatowi Twoiemu
Skrót tekstu: InnListAug
Strona: A
Tytuł:
Kopia listu [...] do Augusta [...] króla polskiego
Autor:
Innocenty XII
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Francyj po zachodzie Słońca grzebią.
NIE GŁOWNEGO KARANIA rodzaje są które nie życie, ale część ciała i honoru biorą, jako to Ucięcie Nogi słudze zbiegłemu, Urznięcie Nosa, i uszu za Cudzołosłwo; Urznięcie Języka za bluźnierstwo, Ucięcie Palca za krzywo przysięstwo; Ręku ucięcie za niedotrzymanie pokoju, Konfiskacja za jaki kryminał etc Genera okrutnego karania, alias Instrumenta opisałem traktując tu oe Męczennikach, któremi decoratur Religio, tam podź, edoceberis.
WIELKĄ PODPORĄ i FILARAMI RZECZY POSPOLITEJ są KONSYLIARZE a Ci parantur z poufałych przyjaciół; nie juteresem, wziątkiem o Rzeczypospolitej i jej Jurysdykcyj
lecz jedyną serca inklinacją przywiązanych, alias Interesowanych prędko poznasz tym sposobem:
Unum Amat et
Francyi po zachodzie Słońca grzebią.
NIE GŁOWNEGO KARANIA rodzaie są ktore nie życie, ale część ciała y honoru biorą, iako to Ucięcie Nogi słudze zbiegłemu, Urznięcie Nosa, y uszu za Cudzołosłwo; Urznięcie Ięzyka za bluźnierstwo, Ucięcie Palca za krzywo przysięstwo; Ręku ucięcie za niedotrzymanie pokoiu, Konfiskacya za iaki kryminał etc Genera okrutnego karania, alias Instrumenta opisałem traktuiąc tu oe Męczennikach, ktoremi decoratur Religio, tam podź, edoceberis.
WIELKĄ PODPORĄ y FILARAMI RZECZY POSPOLITEY są KONSYLIARZE a Ci parantur z poufałych przyiacioł; nie iuteresem, wziątkiem o Rzeczypospolitey y iey Iurisdykcyi
lecz iedyną serca inklinacyą przywiązanych, alias Interesowanych prędko poznasz tym sposobem:
Unum Amat et
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 366
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
funkcję, jako pełnego wszelkiej nauki człeka. Udał się był do Arabii, tam w Bostrze Biskupa Berylla imieniem, błędnego na zbawienną nawiódł drogę. Lat mając więcej niżeli 60 od Synodu obligowany, znowu się udał do Arabii, tam błędy twierdzących, że dusza z ciałem umiera, i znowu ożywa, wykorzenił. Za panowania okrutnego Deciusza, wiele bicia, więzienia, mąk wycierpiał statecznie, a za Galliena i Woluziana Cesarzów lat mając 69 życie i prace zakończył, w Tyrze Mieście Palestyńskim pochowany Roku 253 według Z: Hieronima in Catalogo, czyli Roku 258 według innych. Niektórych, jako signanter Epifaniusza, Autorów jest zdanie, że Origenes jako czysty człek
funkcyę, iako pełnego wszelkiey nauki człeka. Udał się był do Arabii, tam w Bostrze Biskupa Berilla imieniem, błędnego na zbawienną nawiodł drogę. Lat maiąc więcey niżeli 60 od Synodu obligowany, znowu się udał do Arabii, tam błędy twierdzących, że dusża z ciałem umiera, y znowu ożywa, wykorzenił. Za panowania okrutnego Deciusza, wiele bicia, więzienia, mąk wycierpiał statecznie, á za Galliena y Woluziana Cesarzow lat maiąc 69 życie y prace zakończył, w Tyrze Mieście Palestyńskim pochowany Roku 253 według S: Hieronima in Catalogo, czyli Roku 258 według innych. Niektorych, iako signanter Epifaniusza, Autorow iest zdanie, że Origenes iako czysty człek
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 665
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
sentyment mojego serca, upewniając cię, że jakiekolwiek będzie zdanie Artaferna, zawsze jednostajnym będę dla ciebie; to jest: jeżeli ja będę panował, będziesz najpierwszym, i najszczęśliwszym w moim Państwie. A jeżeli ty: otrzymasz tę Koronę, będę najwierniejszym, ale najnieszczęśliwszym z twoich pod- danych, bo mi nic nie będzie tak okrutnego, jako stracić osobę, którą adoruję. I która barziej będzie mieszać twoje szczęście, niżeli go przynosić. Ale żeby ci otworzyć moje serce, jako przyjacielowi, przyznam ci się, że gdybym nie kochał Amestrys, nie jechałbym do Zuzanu, eksplikować moich racyj, które mi się zdadzą być dość sprawiedliwe.
sentyment moiego sercá, upewniaiąc ćię, że iákiekolwiek będźie zdánie Artáferná, záwsze iednostaynym będę dlá ćiebie; to iest: ieżeli iá będę pánował, będźiesz naypierwszym, y nayszczęśliwszym w moim Pánstwie. A ieżeli ty: otrzymasz tę Koronę, będę naywiernieyszym, ále naynieszczęśliwszym z twoich pod- dánych, bo mi nic nie będźie ták okrutnego, iáko stráćić osobę, ktorą ádoruię. I ktorá bárźiey będźie mieszáć twoie szczęśćie, niżeli go przynośić. Ale żeby ći otworzyć moie serce, iáko przyiáćielowi, przyznam ći się, że gdybym nie kochał Amestrys, nie iechałbym do Zuzánu, explikowáć moich rácyi, ktore mi się zdádzą być dość spráwiedliwe.
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: H
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
oprócz grobów, zda się przeciwny powszechnej ludzkości, i nawet osobom, którym się to niby ta cześć daje, bo się ich podłość, odmiana, i nikczemność na oko pokazuje, i aczkolwiek ciało upstrzysz, i namaścisz, zawsze okropne znaki, i smutną, kośnicę twarzy wystawuje.
Zwyczaj palenia ciał, ma także coś okrutnego, i dzikiego, ponieważ przyspiesza zgładzenia, cokolwiek nam jeszcze od ukochanych zostaje osób. Chować zaś w ziemi ciała, jest ustawa najdawniejsza, i najpoboźniejsza. Wraca ziemi co z niej wyszło, i do wierzenia podaje, że ciało które z niej było naprzód ulepione, może i drugi raz znowu z tejże samej wyrobione
oprocz grobow, zda się przećiwny powszechney ludzkośći, y náwet osobom, ktorym się to niby tá cześć daie, bo się ich podłość, odmianá, y nikczemność ná oko pokazuie, y aczkolwiek ciáło upstrzysz, y namaśćisz, zawsze okropne znaki, y smutną, kośnicę twarzy wystawuie.
Zwyczay paleniá ciáł, ma także coś okrutnego, y dzikiego, ponieważ przyspiesza zgłádzeniá, cokolwiek nám ieszcze od ukochanych zostaie osob. Chować zaś w ziemi ciała, iest ustawa naydawnieysza, y naypoboźnieysza. Wraca ziemi co z niey wyszło, y do wierzenia podaie, że ciáło ktore z niey było náprzod ulepione, może y drugi raz znowu z teyże samey wyrobione
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 131
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
choroby zaraźliwe/ frebry srogie/ morzenia nieznośne/ podagry/ pleury/ biegunki/ tym osobliwie przyniesie obywatelom/ którzy podlegli temu Niedźwiadkowi/ jako Wiedeń/ Patavium Monacum, Suecia Occidentalis, Bauaria superior, Lwów/ od najazdów i plądrowania sedycij różnych/ nie będą wolni. Ale z nieprzyjacielską wielką szkodą/ iż tam signifikator pogaństwa okrutnego ma detrimentum. Dostanie się z potentatów możnych żałoby: od trucizny też wielom strzec się potrzeba. 2. Na to też pilne oto mieć przystoi/ aby sprzysiężenie między poddanemi nie urosło. Z niedźwiadka przeszedł Kometa in Libram , tedy znak jest człowieczy wietrzny/ dominatur Venus, exaltatur Saturnus, skąd Kometes naważy chorób łasztem ciężkich
choroby záráźliwe/ frebry srogie/ morzenia nieznośne/ podágry/ pleury/ biegunki/ tym osobliwie przynieśie obywátelom/ ktorzy podlegli temu Niedźwiadkowi/ iáko Wiedeń/ Patavium Monacum, Suecia Occidentalis, Bauaria superior, Lwow/ od náiázdow y plądrowánia sedyciy rożnych/ nie będą wolni. Ale z nieprzyiaćielską wielką szkodą/ iż tám signifikator pogáństwá okrutnego ma detrimentum. Dostánie się z potentatow możnych żałoby: od trućizny też wielom strzedz się potrzeba. 2. Ná to też pilne oto mieć przystoi/ áby zprzyśiężenie między poddánemi nie vrosło. Z niedźwiadká przeszedł Kometá in Libram , tedy znak iest człowieczy wietrzny/ dominatur Venus, exaltatur Saturnus, skąd Kometes náważy chorob łásztem ćiężkich
Skrót tekstu: ŻędzKom
Strona: B2v
Tytuł:
Kometa z przestrogi niebieskiej
Autor:
Andrzej Żędzianowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
jeśli nie uciecze, Będzie źle około nich - ale tych zapomnię, A przeważną Marfizę teraz wam przypomnię
XLIII.
I Astolfa, książęcia cnego angielskiego, I Gryfona i brata jego rodzonego, Co się słabo bronili morzu oną dobą, Mając, nędzni, widomą śmierć prawie przed sobą. Coraz więtsze i coraz sroższe niepogody Mięszały okrutnego morza wściekłe wody, Którego gniewy już to całe trzy dni trwały, A nie znać było jeszcze, aby się błagały.
XLIV.
Wielkie koło na wierzchu na dół, skołatane, Spadło, na trzaski prawie wszytko zgruchotane; Im dalej, tem wiatr więtszy i mocniejszy wstaje, Szyper się wszytek morzu w moc z okrętem
jeśli nie uciecze, Będzie źle około nich - ale tych zapomnię, A przeważną Marfizę teraz wam przypomnię
XLIII.
I Astolfa, książęcia cnego angielskiego, I Gryfona i brata jego rodzonego, Co się słabo bronili morzu oną dobą, Mając, nędzni, widomą śmierć prawie przed sobą. Coraz więtsze i coraz sroższe niepogody Mięszały okrutnego morza wściekłe wody, Którego gniewy już to całe trzy dni trwały, A nie znać było jeszcze, aby się błagały.
XLIV.
Wielkie koło na wierzchu na dół, skołatane, Spadło, na trzaski prawie wszytko zgruchotane; Im dalej, tem wiatr więtszy i mocniejszy wstaje, Szyper się wszytek morzu w moc z okrętem
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 96
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905