z tegoż dworu zaczęto strzelać, tedy tak dobrze trafiono w piersi Ksawerego Ciechanowieckiego, że zaraz padł trupem. Wzięli ci ludzie, co byli z zabitym Ciechanowieckim, ciało jego i gdy je do stancji brata jego, starosty opeskiego, przynieśli, wielki rozruch powstał, a tymczasem Strutyński umknął z Brasławia. Jednakże starosta opeski, tumultem napadłszy na stancją Strutyńskiego, pobrał zabójców i powiązał ludzi jego. Potem ludzi tych, zabójców, i trupa wziąwszy, z całym niemal powiatem i z urzędnikami powiatu brasławskiego Ciechanowiecki, starosta opeski, jechał do trybunału do Wilna.
Nie mógł Fleming, podskarbi lit., marszałek trybunalski, w tak widomym kryminale negować
z tegoż dworu zaczęto strzelać, tedy tak dobrze trafiono w piersi Ksawerego Ciechanowieckiego, że zaraz padł trupem. Wzięli ci ludzie, co byli z zabitym Ciechanowieckim, ciało jego i gdy je do stancji brata jego, starosty opeskiego, przynieśli, wielki rozruch powstał, a tymczasem Strutyński umknął z Brasławia. Jednakże starosta opeski, tumultem napadłszy na stancją Strutyńskiego, pobrał zabójców i powiązał ludzi jego. Potem ludzi tych, zabójców, i trupa wziąwszy, z całym niemal powiatem i z urzędnikami powiatu brasławskiego Ciechanowiecki, starosta opeski, jechał do trybunału do Wilna.
Nie mógł Fleming, podskarbi lit., marszałek trybunalski, w tak widomym kryminale negować
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 709
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
stancji brata jego, starosty opeskiego, przynieśli, wielki rozruch powstał, a tymczasem Strutyński umknął z Brasławia. Jednakże starosta opeski, tumultem napadłszy na stancją Strutyńskiego, pobrał zabójców i powiązał ludzi jego. Potem ludzi tych, zabójców, i trupa wziąwszy, z całym niemal powiatem i z urzędnikami powiatu brasławskiego Ciechanowiecki, starosta opeski, jechał do trybunału do Wilna.
Nie mógł Fleming, podskarbi lit., marszałek trybunalski, w tak widomym kryminale negować staroście opeskiemu przy prezentowanym trupie i stawianych inkarceratach regestru takowego in-
carceratorum; musiał przyjąć, kazać inkarceratów pod wartę trybunalską, ale we trzy dni, spraktykowaną mając pluralitatem, tychże inkarceratów na porękę
stancji brata jego, starosty opeskiego, przynieśli, wielki rozruch powstał, a tymczasem Strutyński umknął z Brasławia. Jednakże starosta opeski, tumultem napadłszy na stancją Strutyńskiego, pobrał zabójców i powiązał ludzi jego. Potem ludzi tych, zabójców, i trupa wziąwszy, z całym niemal powiatem i z urzędnikami powiatu brasławskiego Ciechanowiecki, starosta opeski, jechał do trybunału do Wilna.
Nie mógł Fleming, podskarbi lit., marszałek trybunalski, w tak widomym kryminale negować staroście opeskiemu przy prezentowanym trupie i stawianych inkarceratach regestru takowego in-
carceratorum; musiał przyjąć, kazać inkarceratów pod wartę trybunalską, ale we trzy dni, spraktykowaną mając pluralitatem, tychże inkarceratów na porękę
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 709
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
drodze z księciem Radziwiłłem, hetmanem wielkim lit., w Skrzeszowie, który mnie wziął do karety swojej i z nim razem jechałem do Warszawy. Jechaliśmy zatem w kompanii pokrzywdzeni od księcia kanclerza: Abramowicz, pisarz ziemski wileński, i brat jego, podwojewodzy wileński, Bohusz, regent ziemski wileński, Ciechanowiecki, starosta opeski, i brat jego, generał adiutant, którym Strutyński, jako się wyżej rzekło, kazał zabić brata rodzonego na sejmiku poselskim brasławskim, Wołodkowicz Józef, pułkownik województwa mińskiego, równo z nami, jako się wyżej wyraziło, kondemnowany, także Kaszyc, starosta czudziański, pisarz kadencji mińskiej, itidem z nami razem kondemnowany, i
drodze z księciem Radziwiłłem, hetmanem wielkim lit., w Skrzeszowie, który mnie wziął do karety swojej i z nim razem jechałem do Warszawy. Jechaliśmy zatem w kompanii pokrzywdzeni od księcia kanclerza: Abramowicz, pisarz ziemski wileński, i brat jego, podwojewodzy wileński, Bohusz, regent ziemski wileński, Ciechanowiecki, starosta opeski, i brat jego, generał adiutant, którym Strutyński, jako się wyżej rzekło, kazał zabić brata rodzonego na sejmiku poselskim brasławskim, Wołodkowicz Józef, pułkownik województwa mińskiego, równo z nami, jako się wyżej wyraziło, kondemnowany, także Kaszyc, starosta czudziański, pisarz kadencji mińskiej, itidem z nami razem kondemnowany, i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 721
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
u Węgierskiego, pułkownika przedniej straży i koniuszego Branickiego, hetmana wielkiego koronnego, wszystkim tam rządzącego, winem starym posilałem się i rozweselałem się, i z miłosierdzia boskiego, w którym zawsze ufałem, nigdy smutkiem obarczony nie byłem.
Trafił się też u nas osobliwy przypadek w stancji naszej. Ciechanowiecki, starosta opeski, rozumiejąc, że jego nie nabite były pistolety, mierzał z jednego pistoletu w samą głowę Bohuszowi, regentowi ziemskiemu wileńskiemu, na łóżku leżącemu i z Ciechanowieckim gadającemu. Wymierzywszy zatem dobrze o cztery kroki, pociągnął za cyngiel i strzelił, właśnie cudem miłosierdzia boskiego chybił, a Bohusz, gdy kula od muru odskoczyła i wpadła
u Węgierskiego, pułkownika przedniej straży i koniuszego Branickiego, hetmana wielkiego koronnego, wszystkim tam rządzącego, winem starym posilałem się i rozweselałem się, i z miłosierdzia boskiego, w którym zawsze ufałem, nigdy smutkiem obarczony nie byłem.
Trafił się też u nas osobliwy przypadek w stancji naszej. Ciechanowiecki, starosta opeski, rozumiejąc, że jego nie nabite były pistolety, mierzał z jednego pistoletu w samą głowę Bohuszowi, regentowi ziemskiemu wileńskiemu, na łóżku leżącemu i z Ciechanowieckim gadającemu. Wymierzywszy zatem dobrze o cztery kroki, pociągnął za cyngiel i strzelił, właśnie cudem miłosierdzia boskiego chybił, a Bohusz, gdy kula od muru odskoczyła i wpadła
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 739
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
swoim podwodnikom, Gdyż nie odprawię ich az z Warszawy albo najmniej od Narwie. Skręcili się a osobliwie Żołnierze Co im ponajmowali koni swoich we trzech milach dognali mię dwaj Mieszczanie nuz w prośby. Nie uczynię. Jako wy zemną tak ja z wami na noclegu nie może być. Biegać oni gdzie stał Marszałek związkowy Zeroński starosta opeski i Czeczerski (: Człowiek to był grzeczny poważny urody bardzo pięknej wzrostu średniego młody w lat niedoszło Czterydziestu broda do pasa czarniusienka do Poważnego bardzo podobien Senatora niż do Żołnierza :) że by im w tym dał radę i pomoć. Odpowiedział im. Pomocy wam nie mogę dać bo to nie z myszą igrać wiem że
swoim podwodnikom, Gdyz nie odprawię ich az z Warszawy albo naymniey od Narwie. Skręcili się a osobliwie Zołnierze Co im ponaymowali koni swoich we trzech milach dognali mię dway Mieszczanie nuz w prozby. Nie uczynię. Iako wy zęmną tak ia z wami na noclegu nie może bydz. Biegać oni gdzie stał Marszałek związkowy Zeronski starosta opeski y Czeczerski (: Człowiek to był grzeczny powazny urody bardzo piękney wzrostu szredniego młody w lat niedoszło Czterydziestu broda do pasa czarniusienka do Powaznego bardzo podobien Senatora niz do Zołnierza :) że by im w tym dał radę y pomoć. Odpowiedział im. Pomocy wąm nie mogę dać bo to nie z myszą igrać więm że
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 170
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688