stop 30, na samym Piramidy zawierszeniu na żelaznym sztybrze jak na różnie potężne Sfery, albo gałki trzy srebrne. Leonius in rebus Africanis. DALSZE JESZCZE MIRABILIA z HISTORYKÓW
Złoty Homera i Herkulesa Łańcuch dziwnie bogaty.
Aleksandra wielkiego Jabłko z Państw zawojowanych złota ulane, i konserwowane w skarbcu jego.
Fenelli niejakiej złote jabłko w drogie oprawne klejnoty.
Pompejusza Biblioteka pereł pełna, Zegar i statua.
Złota tysiąc talentów ważąca Winna Macica z gronami, z drogich kamieni formowanemi, i inne Salomonowego Kościoła bogactwa. Topione Perły Kleopatry, Diament Berenicy, Korona Króla Tyru z najdroższych klejnotów, Z Zofii stół, złota Pygmaliona oliwa z fruktami szmaragowemi.
Złote Ksuna Chińskiego Monarchy
stop 30, na samym Pyramidy zawierszeniu na żelaznym sztybrze iak na rożnie potężne Sfery, albo gałki trzy srebrne. Leonius in rebus Africanis. DALSZE IESZCZE MIRABILIA z HISTORYKOW
Złoty Homera y Herkulesa Łańcuch dziwnie bogaty.
Alexandra wielkiego Iabłko z Państw zawoiowanych złota ulane, y konserwowane w skarbcu iego.
Fenelli nieiakiey złote iabłko w drogie oprawne kleynoty.
Pompeiusza Biblioteka pereł pełna, Zegar y statua.
Złota tysiąc talentow ważąca Winna Mácica z gronami, z drogich kamieni formowanemi, y inne Salomonowego Kościoła bogactwa. Topione Perły Kleopatry, Diament Berenicy, Korona Krola Tyru z naydrożsżych kleynotow, S Zofii stoł, złota Pygmaliona oliwa z fruktami szmaragowemi.
Złote Xuna Chińskiego Monarchy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 679
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
SS. Relikwiach.
niesione do Wenecyj, tandem do Rzymu gdzie leży w Kościele Z. Wawrzyńca Meczennika, usuwającego się w swym grobie, aby dał był miejsce Z. Stefanowi. Dnia 19. Czerwca w Bizontium mieście vulgo Besanzon w Burgundyj Francuskiej Prowincyj, wenerują Ramie Z. Szczepana Męczennika, w złoto i klejnoty bogato oprawne, ale było ukradzione; lecz w wodzie roztąpionej na dnie, miedzy świecami zapalonemi znalezione. Usuardus. Reka jego jest w Krakowie u Z. Katarzyny u OO. Augustynianów. Kamienie kamienowania jego, jedne w Rzymie u Z. Wawrzyńca przy Ciele, drugie są w Pizie mieście Włoskim. Znaczne jego Relikwie są w Tolosie
SS. Relikwiach.
niesione do Wenecyi, tandem do Rzymu gdzie leży w Kościele S. Wawrzyńca Meczennika, usuwaiącego się w swym grobie, aby dał był mieysce S. Stefanowi. Dnia 19. Czerwca w Bizontium mieście vulgo Besanzon w Burgundyi Francuzkiey Prowincyi, weneruią Ramie S. Szczepana Męczennika, w złoto y kleynoty bogato oprawne, ale było ukradzione; lecz w wodzie roztąpioney na dnie, miedzy swiecami zapalonemi znalezione. Usuardus. Reka iego iest w Krakowie u S. Katárzyny u OO. Augustynianow. Kamienie kamienowania iego, iedne w Rzymie u S. Wawrzyńca przy Ciele, drugie są w Pizie mieście Włoskim. Znaczne iego Relikwie są w Tolosie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 195
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
noc dobrze podesłano, siana nanoszono. Mają mieć Regestr wszytkich rzeczy stajennych, i naczynia ręką podpisany Pańską. Alias mieć powinni wswym dozorze, Wyciągacze, łańcuchy, kantary, uzdzienice, munsztuki, rzemień biały na reparacje; item Rzędy, kity różne bogate. siodła, kulbaki, olstra, pokrowce, czapraki dywdyki, kanczugi oprawne, szory różne, chędogie, opatrzone, czy całe, i rzemień do nich czarny na reperacje. Do nich należy dozierać, aby dla Masztalerzów były łopaty, konwie, cebrzyki, skopce, miarki, grzebła, trzepaczki. Nato wszytko ma być przy stajni Officina vulgo Masztarnia, dobrze zawarta sucha, czysta; tuż blisko
noc dobrze podesłano, siana nanoszono. Máią mieć Regestr wszytkich rzeczy staiennych, y naczynia ręką podpisany Pańską. Alias mieć powinni wswym dozorze, Wyciągacze, łańcuchy, kantary, uzdzienice, munsztuki, rzemień biały na reparacye; item Rzędy, kity rożne bogate. siodła, kulbaki, olstra, pokrowce, czapraki dywdyki, kanczugi oprawne, szory rożne, chędogie, opatrzone, czy całe, y rzemień do nich czarny na reperacye. Do nich należy dozierać, aby dlá Masżtalerzow były łopaty, konwie, cebrzyki, skopce, miàrki, grzebła, trzepaczki. Nato wszytko má bydź przy stayni Officina vulgo Masztarnia, dobrze záwartá suchá, czysta; tuż blisko
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 482
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
niż szlachta nasza. W hordzie Zawolskiej/ Prekopskiej i Nahajskiej/ skąd ci naszy Litewscy przygnani/ (dla tego ją też Nahajską zowią/ iż tam wszytko Nahajki robili/ a skóry dubili/ a tu u nas zbucznieli/ nahajek się wstydzą robić/ i skur wyprawować) Carowie ledwie suknie mają/ szable żelazem prostym oprawne nosząc/ a inszy zaś Tatarowie/ w chodakach/ w kożuchach/ i w szłykach baranich chodzą/ (bo i tych Litewsk. także w kożuchowej barwie tu przygnano) na które tez kożuchy Tatarom Prekopskim jako Jurgieltnikom swym zwykł był Król I. M. po czerwonemu złotemu posyłać. A tu zaś u nas/ lada
niż szláchtá nászá. W hordźie Záwolskiey/ Prekopskiey y Náháyskiey/ skąd ći nászy Litewscy przygnáni/ (dla tego ią też Náháyską zowią/ iż tám wszytko Náháyki robili/ á skury dubili/ á tu v nas zbucżnieli/ náháiek się wstydzą robić/ y skur wypráwowáć) Cárowie ledwie suknie máią/ száble żelázem prostym opráwne nosząc/ á inszy záś Tátárowie/ w chodákách/ w kożuchách/ y w szłykách báránich chodzą/ (bo y tych Litewsk. tákże w kożuchowey bárwie tu przygnano) ná ktore tez kożuchy Tátárom Prekopskim iáko Iurgieltnikom swym zwykł był Krol I. M. po cżerwonemu złotemu posyłáć. A tu záś v nas/ ledá
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 44
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Maciejowskiego/ Biskupów Krakowskich i Kardynałów; tym rządzi Kapituła Krakowska. W skarbie Kościelnym jest też co widzieć ku podziwieniu/ jako Krzyżów złotych/ srebrnych/ w których drzewo Krzyża ś. jest/ i inszych Relikwij świętych wielki dostatek; a te Królowie Polscy/ Książęta/ Biskupi/ temuż Kościołowi sprawiwszy/ dostatnie i ozdobnie oprawne w klejnoty darowali: są i Insuły Biskupów Krakowskich różne i bogate/ miedzy tymi jest stara/ którą ś. Stanisław na głowie swej miewał/ gdy Ofiarę Przenaświętszą P. Bogu oddawał: druga kosztowna/ od I. M. X. Andrzeja Lipskiego/ Biskupa Krakowskiego dana/ k temu Relikwie śś. i godne widzenia
Máćieiowskiego/ Biskupow Krákowskich y Kárdynałow; tym rządźi Kápitułá Krákowska. W skárbie Kośćielnym iest też co widźieć ku podźiwieniu/ iáko Krzyżow złotych/ srebrnych/ w ktorych drzewo Krzyżá ś. iest/ y inszych Relikwiy świętych wielki dostátek; á te Krolowie Polscy/ Kśiążętá/ Biskupi/ temuż Kośćiołowi spráwiwszy/ dostátnie y ozdobnie opráwne w kleynoty dárowáli: są y Insuły Biskupow Krákowskich rożne y bogáte/ miedzy tymi iest stára/ ktorą ś. Stánisław ná głowie swey miewał/ gdy Ofiárę Przenaświętszą P. Bogu oddawał: druga kosztowna/ od I. M. X. Andrzeiá Lipskiego/ Biskupá Krákowskiego dána/ k temu Relikwie śś. y godne widzenia
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 12
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
takim szkapie ze by go był i do sądnego dnia niedogonił ale supponebat że to ktos znaczny prosto do Niego bieżał z tych co mu przebiegali strzelił do niego Towarzysz chybił. Postaremu on jako oczy wybrał leci do Niego skonfundował się kręci się na szkapie az kiedy obaczył że mi oddaje szablę i pistolety Hebanem a srebrem oprawne a woła: „Pozałuy.” Wziąłem go Żywcem. Chowański sam już wucieczcze dwa razy w łeb ciety uszedł piechota zaś wszystka mało co naruszona oprócz owych kilku set na razie wyciętych została żywcem a było ich 18000 Poszli tedy do bliskiej brzeziny i zasiecz uczynili. Otoczono ich tedy dokoła Armatą i piechotą bo obrzednia była
takim szkapie ze by go był y do sądnego dnia niedogonił ale supponebat że to ktos znaczny prosto do Niego biezał z tych co mu przebiegali strzelił do niego Towarzysz chybił. Postaremu on iako oczy wybrał leci do Niego zkonfundował się kręci się na szkapie az kiedy obaczył że mi oddaie szablę y pistolety Hebanem a srebrem oprawne a woła: „Pozałuy.” Wziąłem go Zywcem. Chowanski sąm iuz wucieczcze dwa razy w łeb ciety uszedł piechota zas wszystka mało co naruszona oprocz owych kilku set na razie wyciętych została zywcem a było ich 18000 Poszli tedy do bliskiey brzeziny y zasiecz uczynili. Otoczono ich tedy dokoła Armatą y piechotą bo obrzednia była
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 97
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
mieli przecię drabi swoje sposoby do nabycia piniędzy nabrawszy Legominy w jednym miejscu, to ją wdrugim przedawali miejscu ludziom. Jedziemy raz puszczą wielką az między lassem duza wieś i słychać tam krzyk hałas. Wdowa mieszkała we dworze nie pomnię jako ją zwano przyjezdzamy blizej az dwór rabują szlachcianka chodzi załąmuje ręce tu troczą na konie wieprze oprawne połcie niektórzy Fanty. Bydło na powrozach prowadzą zobory. Rozumiałem że to jaka Egzekucja nie mięszam się pomijam wrota a już tez tam w tej wsi miałem stanąć bo noc zachodziła. Az owa postrzegłszy wypadnie zmiłuj się MŚci Panie rabują mię ubogą sierotę gorsi Moskwy, gorsi od Nieprzyjaciela. Pytam co to za ludzie
mieli przecię drabi swoie sposoby do nabycia piniędzy nabrawszy Legominy w iednym mieyscu, to ią wdrugim przedawali mieyscu ludziom. Iedziemy raz puszczą wielką az między lassem duza wies y słychac tam krzyk hałas. Wdowa mieszkała we dworze nie pomnię iako ią zwano przyiezdzamy blizey az dwor rabuią szlachcianka chodzi załąmuie ręce tu troczą na konie wieprze oprawne połcie niektorzy Fanty. Bydło na powrozach prowadzą zobory. Rozumiałęm że to iaka Exekucyia nie mięszam się pomiiam wrota a iuz tez tam w tey wsi miałęm stanąc bo noc zachodziła. Az owa postrzegłszy wypadnie zmiłuy się MSci Panie rabuią mię ubogą sierotę gorsi Moskwy, gorsi od Nieprzyiaciela. Pytam co to za ludzie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 154
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
omni scibili, któremi się wolę, jak darmojedami, osadzić. Po obiedzie strzylaliśmy do tarczy, podług tedy meritów trafienia różne nas potykały praemia, jako to chybiających - smycze, źle w inne numera trafiających - woda, średnio dobrze godzących z pirwszych numerów w tarczą - porcelina, w czarną zaś - tabakierki aspisowe w złoto oprawne. Po skończonym bowiem strzylaniu i rozdaniu praemiów z nim różnie kontentych mogła być malarzom doskonała szkoła, lecz żadnego potenczas nie było, lubo ich mam doskonałych ośmiu w służbie mojej. 11. Pożegnał mię kapitan królewski, udarowany ode mnie koniem z całym na się siądzeniu, taksowanym od patrzących na 500 czerwonych złotych, w czym
omni scibili, któremi się wolę, jak darmojedami, osadzić. Po obiedzie strzylaliśmy do tarczy, podług tedy meritów trafienia różne nas potykały praemia, jako to chybiających - smycze, źle w inne numera trafiających - woda, srzednio dobrze godzących z pirwszych numerów w tarczą - porcelina, w czarną zaś - tabakierki aspisowe w złoto oprawne. Po skończonym bowiem strzylaniu i rozdaniu praemiów z nim różnie kontentych mogła być malarzom doskonała szkoła, lecz żadnego potenczas nie było, lubo ich mam doskonałych ośmiu w służbie mojej. 11. Pożegnał mię kapitan królewski, udarowany ode mnie koniem z całym na się siądzeniu, taksowanym od patrzących na 500 czerwonych złotych, w czym
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 81
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
obrony państwa swym kosztem. Służą ci konno/ ubrani we zbroje po Usarsku: abo też lżej jak Pytihorci/ z rusznicami/ a drudzy z łukami; a tych zowią Kozakami: których sztuka jest/ kraść/ pustoszyć/ psować wszytko. Jadą wszyscy Polacy na wojnę dosyć strojno/ i z pompą: mają siodła grzecznie oprawne/ rzędy piękne/ konie dobre/ kasanki/ i insze szaty abo barwy złotem i srebrem świetno osadzone/ i upstrzone różnemi farbami: mają pióra i skrzydła orle/ futra lamparcie/ niedźwiedze: proporców i chorągwi rozmaitych także bębnów/ musik dosyć: oręża różne/ i wiele inszych ozdób miewają/ żeby się im tak
obrony páństwá swym kosztem. Służą ći konno/ vbráni we zbroie po Vsársku: ábo też lżey iák Pytihorci/ z rusznicámi/ á drudzy z łukámi; a tych zowią Kozakámi: ktorych sztuká iest/ kráść/ pustoszyć/ psowáć wszytko. Iádą wszyscy Polacy ná woynę dosyć stroyno/ y z pompą: máią śiodłá grzecznie opráwne/ rzędy piękne/ konie dobre/ kássánki/ y insze száty ábo bárwy złotem y srebrem świetno osádzone/ y vpstrzone roznemi fárbámi: máią piorá y skrzydłá orle/ futrá lámpárćie/ niedźwiedze: proporcow y chorągwi rozmáitych tákże bębnow/ musik dosyć: oręża rozne/ y wiele inszych ozdob miewáią/ żeby się im ták
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 47
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
w Gniazdzie cnoty, z tej okazji nabytym go być twierdzi. Gdy w roku 1243. Tatarzy, wielkiemi gminami w Europę wpadli, pierwsza się im na łup dostała Polska, a w niej klasztor Z. Krzyża na Łysej gorze pod Sandomierzem, z którego między inną zdobyczą, drzewo Krzyża Świętego w złoto i kamienie drogie oprawne, świętokradzka ręka wyniosła, i aż do Tartaryj wielkiej zaprowadziła. Bez żadnej czci i honoru, jako u Poganów, ta święta Relikwia była, czego mszcząc się na nich sprawiedliwość Boska, powietrzem ich chłostać poczęła; które gdy codzień górę biorąc, siłą mogiłami wielką liczbę ludzi przysypało, Chan Tatarski, wróżków swoich radził
w Gniázdzie cnoty, z tey okazyi nabytym go bydź twierdźi. Gdy w roku 1243. Tátárzy, wielkiemi gminámi w Europę wpadli, pierwsza się im ná łup dostáłá Polska, á w niey klasztor S. Krzyżá ná Łysey gorze pod Sendomirzem, z ktorego między inną zdobyczą, drzewo Krzyża Świętego w złoto y kámienie drogie opráwne, świętokradzka ręka wyniosłá, y aż do Tártáryi wielkiey zaprowádźiłá. Bez żadney czci y honoru, iáko u Poganow, ta święta Relikwia byłá, czego mszcząc się ná nich spráwiedliwość Boska, powietrzem ich chłostáć poczęłá; ktore gdy codźień gorę biorąc, siłą mogiłámi wielką liczbę ludźi przysypało, Chan Tátárski, wrożkow swoich radźił
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 30
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738