szlachecką ad fortis inaczej interpretować będą Niemcy, którzy by trybutariam na zawżdy mieć chcieli Rempublicam i w żadnej ją nie widzieć dobrej posturze.
14. Żeby tedy pretekstów nie było trzymania wojsk w Polsce niemieckich i więcej do darcia okazji, w swoje własne niech się Rzplta sposobi siły, niech szlachcic nie wstydzi się wziąć w ręce oręża, jeżeli chce mieć s życia swego spokojny i własności swojej bez zniszczenia ostatniego używać, bo inaczej już by mu się przy niczym zostać przyszło i w ostatniej ginąć nędzy, bez wojennego zostający porządku.
15. Pierwsza ta tragici actus komedia na tych, jako się namieniło, złożona fundamentach, takowe mieć ma początki. Ażeby
szlachecką ad fortis inaczej interpretować będą Niemcy, którzy by trybutariam na zawżdy mieć chcieli Rempublicam i w żadnej ją nie widzieć dobrej posturze.
14. Żeby tedy pretekstów nie było trzymania wojsk w Polsce niemieckich i więcej do darcia okazyj, w swoje własne niech się Rzplta sposobi siły, niech szlachcic nie wstydzi się wziąć w ręce oręża, jeżeli chce mieć s życia swego spokojny i własności swojej bez zniszczenia ostatniego używać, bo inaczej już by mu się przy niczym zostać przyszło i w ostatniej ginąć nędzy, bez wojennego zostający porządku.
15. Pierwsza ta tragici actus komedyja na tych, jako się namieniło, złożona fundamentach, takowe mieć ma początki. Ażeby
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 202
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
nie straszyło nas gdy widzimy u pana naszego rozgę w ręku Niemasz nic lękliwszego nad ludzie złego sumnienia; a słusznie bo gdy chodzą w odpowiedzi z tym co wszytko stworzył/ u którego w rękach wszytko jest/ muszą się w każdej rzeczy jego bać/ myśląc sobie że każda Creatura za Panem i dobroczyncą swym rzuci się do oręża przeciwko złym ludziom. Wyraża to pięknie Duch święty /gdy powiada iż przeciw nierozumnym a zapamiętałym rzuci się wszystek świat do szable: Pugnabit pro eo orbis terrarum aduersus insensatos. Świat ten co nas uczy pięknością swoją znać Pana naszego/ a dobrocią miłować go/ gdy obaczy że ani w znajomości jego ani miłości się poczuwać chcemy
nie strászyło nas gdy widźimy v páná naszego rozgę w ręku Niemasz nic lękliwszego nad ludźie złego sumnienia; á słusznie bo gdy chodzą w odpowiedźi z tym co wszytko stworzył/ v ktorego w rękách wszytko iest/ muszą sie w káżdey rzeczy iego bać/ myśląc sobie że każda Creáturá zá Pánem y dobroczyncą swym rzući sie do oręża przećiwko złym ludźiom. Wyraża to pięknie Duch święty /gdy powiáda iż przećiw nierozumnym á zápámiętáłym rzući sie wszystek świát do szable: Pugnabit pro eo orbis terrarum aduersus insensatos. Swiát ten co nas vczy pięknośćią swoią znáć Páná naszego/ á dobroćią miłowáć go/ gdy obaczy że áni w znáiomosći iego áni miłośći sie poczuwać chcemy
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: B4
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Żeby twoi źli żołnierze Zawarli z nimi przymierze.
Omyłka-ć to jest i szkoda Czynić fortecę z ogroda I równać go z szańcem którem, Lubo obwiedziony murem.
Nie masz w kortynie szyslochu, Nie masz kul, chybaby z grochu, Nie masz dział, oprócz sikawki, Ani lawet, tylko ławki.
Miasto oręża nożyce, Cyrkiel, kozik do winnice, Dzban, kołki, taczki, drabiny, Nie do szturmu, do drzewiny.
Sznur drutowy miasto lonta, Siarki na mrówki pól fonta, Łapica na mysze dusze I na krety cztery kusze.
Owa wieża jak dzwonnica, Kunszt to wodny, nie strzelnica, I tylko z niej
Żeby twoi źli żołnierze Zawarli z nimi przymierze.
Omyłka-ć to jest i szkoda Czynić fortecę z ogroda I równać go z szańcem którem, Lubo obwiedziony murem.
Nie masz w kortynie szyslochu, Nie masz kul, chybaby z grochu, Nie masz dział, oprócz sikawki, Ani lawet, tylko ławki.
Miasto oręża nożyce, Cyrkiel, kozik do winnice, Dzban, kołki, taczki, drabiny, Nie do szturmu, do drzewiny.
Sznur drutowy miasto lonta, Siarki na mrówki pól fonta, Łapica na mysze dusze I na krety cztery kusze.
Owa wieża jak dzwonnica, Kunszt to wodny, nie strzelnica, I tylko z niej
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 339
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
rogu w rynku; Jeszcze na powietrzniku bez wszelkiej przymówki Może widzieć po matce herb: dwie półgarcówki. 470. CZEMU ŁACNIEJ ZABIĆ NIŻ OŻYWIĆ
Jeden człek stu zabije; jednego ożywić, Dwu zawsze ludzi trzeba; cóż się temu dziwić? Gdyby ręką natura oboje to chciała Odprawić, gniewowi by miłość wydołała. Lecz gdy wedle oręża rana ma szacunek, Zabić nieprzyjaciela wolno; basarunek, Jeżeli się kto ważył przyjaciółkę skrwawić, Byle nie ręką, w ranie potrzeba zostawić. I mój Grześ, skoro go ta kwestyja doleci: Łacniej, niż chłopa zabić, mieć sześcioro dzieci. 471. CZARY
Będąc wczora u jednej po bankiecie pani, Aż się tam
rogu w rynku; Jeszcze na powietrzniku bez wszelkiej przymówki Może widzieć po matce herb: dwie półgarcówki. 470. CZEMU ŁACNIEJ ZABIĆ NIŻ OŻYWIĆ
Jeden człek stu zabije; jednego ożywić, Dwu zawsze ludzi trzeba; cóż się temu dziwić? Gdyby ręką natura oboje to chciała Odprawić, gniewowi by miłość wydołała. Lecz gdy wedle oręża rana ma szacunek, Zabić nieprzyjaciela wolno; basarunek, Jeżeli się kto ważył przyjaciółkę skrwawić, Byle nie ręką, w ranie potrzeba zostawić. I mój Grześ, skoro go ta kwestyja doleci: Łacniej, niż chłopa zabić, mieć sześcioro dzieci. 471. CZARY
Będąc wczora u jednej po bankiecie pani, Aż się tam
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 393
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
iż grzeczną nastręczę. Tłusta jak jałowica!” — „Ej, Żydku, do wdowy Stręcz chudego pachołka, co chleb i gotowy Sprzęt ma swój — podziękuje-ć!” — A Żyd przecię swoje: „Tamta panna — jak wdowa — miała dzieci troje.” Rozśmiejem się: „Kiedyć tak męskiego oręża Świadoma, dziesięcioro może mieć przez męża!” 103. FILIUS NON REPRAESENTANS PERSONAM PATRIS
Ociec miał kresy z obie, a syn z jedne stronę, Więc tylko w pół wyraził ojcowską personę. Aleć i malarz tenże lub inszy — obrazu Może poprawić, gdy nie potrafi do razu. 104. OMNIA SI PERDAS
iż grzeczną nastręczę. Tłusta jak jałowica!” — „Ej, Żydku, do wdowy Stręcz chudego pachołka, co chleb i gotowy Sprzęt ma swój — podziękuje-ć!” — A Żyd przecię swoje: „Tamta panna — jak wdowa — miała dzieci troje.” Rozśmiejem się: „Kiedyć tak męskiego oręża Świadoma, dziesięcioro może mieć przez męża!” 103. FILIUS NON REPRAESENTANS PERSONAM PATRIS
Ociec miał kresy z obie, a syn z jedne stronę, Więc tylko w pół wyraził ojcowską personę. Aleć i malarz tenże lub inszy — obrazu Może poprawić, gdy nie potrafi do razu. 104. OMNIA SI PERDAS
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 32
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
i nie chciał Krzyżem swoim Krzyża pańskiego uprzedzać. Obodwu tych Patronów Polskich, zobopolną czczę Homilią, oraz i Niedzielę dzisiejszą. 1. EGO SUM PASTOR BONUS, JAM JEST PASTERZ DOBRY. Pewnie jako usłyszeli słowo Pańskie Apostołowie, Jam jest, wstecz upadli. Bo jako Monarchowie, albo wzięciem kapelusza, albo poprawieniem oręża które noszą, majestat swój wgrażają; tak i Chrystus za grom używał tych słów, Ego sum. Rzekł je żołnierzom Rzymskim i Żydowskim, przy swoim pojmaniu, wstecz padli. Apostołom jednak te słowa nie wadzą, stoją, nie upadają; boć tak bywa, toż słowo Przyjacielowi rzeczone nie uraża, a niechętnego burzy
i nie chćiał Krzyżem swoim Krzyża páńskiego vprzedzáć. Obodwu tych Pátronow Polskich, zobopolną czczę Homilyią, oraz i Niedźielę dźiśieyszą. 1. EGO SUM PASTOR BONUS, IAM IEST PASTERZ DOBRY. Pewnie iáko vsłyszeli słowo Páńskie Apostołowie, Iam iest, wstecz vpádli. Bo iáko Monárchowie, álbo wźięćiem kápeluszá, álbo popráwięniem oręża ktore noszą, máiestat swoy wgrażáią; ták i Christus zá grom vżywał tych słow, Ego sum. Rzekł ie żołnierzom Rzymskim i Zydowskim, przy swoim poimániu, wstecz pádli. Apostołom iednák te słowá nie wádzą, stoią, nie vpadáią; boć ták bywa, toż słowo Przyiaćielowi rzeczone nie vraża, á niechętnego burzy
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 59
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
gdy przydał Pan: Ego sum Pastor Bonus, jam jest Pasterz dobry, a dobroć nikomu nie ciężka, dźwiga, nie rujnuje. 2. PASTOR BONUS. Połączył Pan nasz pasterza, i dobroci tytuł, Pastor bonus; niech jeno by się był Pan nazwał Wodzem, albo Hetmanem, baliby się byli poddani oręża, i domatorowie mówiliby byli nie Naski to Pan, kiedy Hetman. niechby się był ozwał, iż on Król, by i Piłat wezdrgnąłby się był i pytałby Ergo Rex es Tu? Króleś ty? jeżeliś Król, trzeba mi z-tobą inaczej począć, a poddani gotujcie pobory. Ba
gdy przydał Pan: Ego sum Pastor Bonus, iam iest Pásterz dobry, á dobroć nikomu nie ćiężka, dźwiga, nie ruinuie. 2. PASTOR BONUS. Połączył Pan nász pásterzá, i dobroći tytuł, Pastor bonus; niech ieno by się był Pan názwał Wodzem, álbo Hetmánem, baliby się byli poddáni oręża, i domatorowie mowiliby byli nie Naski to Pan, kiedy Hetman. niechby się był ozwał, iż on Krol, by i Piłat wezdrgnąłby się był i pytałby Ergo Rex es Tu? Kroleś ty? ieżeliś Krol, trzebá mi z-tobą ináczey począć, á poddáni gotuyćie pobory. Bá
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 59
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, jednoż to z-tym słowem. Non invenerunt manus suas nie znaleźli rąk swoich, a to w-ten sposób. Spodziewało się wojsko zapłaty, omylono. Nic w-ręku swoich nie znaleźli. Cóż za tym idzie? nie znaleźli też oni rąk swoich, niemasz się czym pobić, rynsztunku i oręża dokupić, i nie masz się tez z-czym przeciwko nieprzyjacielowi pokazać, nie ma ręku do bitwy. Non invenerunt manus suas, i dla tego też miasto wygrany, bywają przegrane. 2. STOSUIĘ TO DO PRZEDŚIĘWŹIĘĆIA MEGO: Gdyby ludzie mający bogactwa, ręku nie mieli, izaliby je zatrzymać mogli, izaliby
, iednoż to z-tym słowem. Non invenerunt manus suas nie ználeźli rąk swoich, á to w-ten sposob. Spodźiewáło się woysko zapłáty, omylono. Nic w-ręku swoich nie ználeźli. Coż zá tym idźie? nie ználeźli też oni rąk swoich, niemasz się czym pobić, rynsztunku i oręża dokupić, i nie mász się tez z-czym przećiwko nieprzyiaćielowi pokazáć, nie ma ręku do bitwy. Non invenerunt manus suas, i dla tego też miásto wygrány, bywáią przegráne. 2. STOSUIĘ TO DO PRZEDŚIĘWŹIĘĆIA MEGO: Gdyby ludźie máiący bogáctwá, ręku nie mieli, izaliby ie zátrzymáć mogli, izaliby
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 79
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
i męki po niej idące/ ponieważ tak grzechu się uwarujesz. Boć napisano: Memento tua nouissima, et in aeternum non peccabis. to jest: Pomni na ostateczne rzeczy/ a na wieki nie zgrzeszysz. Wiesz Praw: Czyt: i widzisz/ gdy się człowiek rodzi/ bez zębów pazorów/ i bez wszelkiego oręża z oficiny matki swej na świat wychodzi/ tylko ma szczególne włosy/ te że są nie żywe: cóż inszego znaczą/ tylko zaraz od porodzenia abyśmy na śmierć pamiętali/ na to nadaje się nam Łacina: Dobra jej ustawiczna pamięć/ ponieważ jest odpocznieniem wszystkich biad ludzkich/ a tego wszyscy bratniemu/ ponieważ nic tak
y męki po niey idące/ ponieważ ták grzechu się vwáruiesz. Boć napisáno: Memento tua nouissima, et in aeternum non peccabis. to iest: Pomni ná ostáteczne rzeczy/ á ná wieki nie zgrzeszysz. Wiesz Práw: Czyt: y widźisz/ gdy się człowiek rodźi/ bez zębow pázorow/ y bez wszelkiego oręża z officiny mátki swey ná świát wychodźi/ tylko ma szczegulne włosy/ te że są nie żywe: coż inszego znáczą/ tylko záraz od porodzenia ábysmy ná śmierć pámiętáli/ ná to nádáie się nam Láciná: Dobra iey vstáwiczna pámięć/ ponieważ iest odpocznieniem wszystkich biad ludzkich/ á tego wszyscy brátniemu/ ponieważ nic ták
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 201.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Niechciałać była wprawdzie: ale przecię z siebie W ten czas wielki Pitonie wydała i ciebie O wężu/ nieznajomy pierwszemu wiekowi/ Okrutnymeś strachem był nowemu ludowi: Gdy się patrząc z daleka zdumiewał nad tobą/ A tyś haniebny z góry plac zawalił sobą. Tego B Bof łukonoszy/ nigdy na żadnego Przedtym nie używając oręża takiego/ Jedno na łanie/ a na sarny/ zamordował Tysiącem strzał/ aż sajdak wszystek wyplądrował. A z onego kiedy już poległ ustrzelany/ Ciekł krwawymi strumieńmi jad/ przez czarne rany. A żeby starodawność/ sławy takiej sprawy Nie zgłodziła/ święte gry ludziom do zabawy Postanowił/ kazawszy aby gromadami Spor wiedli/ pewnych
Niechćiáłáć byłá wprawdźie: ále przećię z śiebie W ten czás wielki Pitonie wydáłá y ćiebie O wężu/ nieznáiomy pierwszemu wiekowi/ Okrutnymeś stráchem był nowemu ludowi: Gdy się pátrząc z dáleká zdumiewał nad tobą/ A tyś hániebny z gory plác zawálił sobą. Tego B Bof łukonoszy/ nigdy ná żadnego Przedtym nie vżywáiąc oręża tákiego/ Iedno ná łánie/ á ná sárny/ zámordował Tyśiącem strzał/ áż saydak wszystek wyplądrował. A z onego kiedy iuz poległ vstrzelány/ Ciekł krwawymi strumieńmi iad/ przez czárne rány. A żeby stárodawność/ sławy tákiey sprawy Nie zgłodźiłá/ święte gry ludźiom do zabáwy Postánowił/ kazáwszy áby gromádámi Spor wiedli/ pewnych
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 26
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638