naprawicz, pańskej winy ma dacz grzywien 10 zaraz. U kościoła Skrzilnienskiego ma stacz w kunie za szjię przez 4 niedziele, począwszy w post, przeze mszą i przez kazanie, a stojącz w kunie ma siekierę trzymacz na szyj, do kościoła Kasińskiego ma dacz parę postawników, gontów kop 3, na wiosznę spitalną rola zaoracz i szwoim owszem zasiacz, tenże owiesz, kiedy dozrięje posiecz, zgrabic, powiązacz i zwieszcz z pola do spitala Kasińskiego. (I. 272)
3251. (581) 2. Sprawa. — Ziemianinowie upominali się rolej ojczystej, którą matka przedała roku 1630 za grzywien 5 Maczkowi Łukaszowi. Nakazało
naprawicz, panskey winy ma dacz grzywien 10 zaraz. U koscioła Skrzilnienskiego ma stacz w kunie za szyię przez 4 niedziele, począwszy w post, przeze mszą i przez kazanie, a stoiącz w kunie ma siekierę trzymacz na szyÿ, do koscioła Kasinskiego ma dacz parę postawnikow, gontow kop 3, na wiosznę spitalną rola zaoracz i szwoim owszem zasiacz, tenze owiesz, kiedy dozrięie posiecz, zgrabic, powiązacz i zwiescz z pola do spitala Kasinskiego. (I. 272)
3251. (581) 2. Sprawa. — Ziemianinowie upominali sie roley oyczysteÿ, ktorą matka przedała roku 1630 za grzywien 5 Maczkowi Łukaszowi. Nakazało
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 340
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
,
Wszystko się toczy, Tocząc nie zboczy, Od życia gluzy. DUCHOWNE.
Patrzcie zuchwali, Możni i mali, Proch się w proch wraca
Z prochu się krąży, w Proch nazad dąży, Wszelkich dzieł praca.
Wichrzy się dymem, Co się z Olbrzymem Rwało w Paragon,
Gdzie kasztel Troi, Tam pługiem kroi Oracz swój zagon.
Darmo! już darmo, Wrzeszczysz alarmo Grecki Gradywie,
Dardańskie mury, Silne struktury, Spruchniały w dziwie.
Darmo do boju, Refleksje
Wstalowym kroju, Wzbudzać Rycerza.
Gdzie gdy się tęży, Nic niezwycięży, Twardość koncerza.
Już się tam chwieją, Trzęsą i śmieją Bez żartu łąki,
Gdzie niegdy
,
Wszystko się toczy, Tocząc nie zboczy, Od żyćia gluzy. DVCHOWNE.
Patrzćie zuchwáli, Możni y máli, Proch się w proch wraca
Z prochu się krąży, w Proch názad dąży, Wszelkich dźieł praca.
Wichrzy się dymem, Co się z Olbrzymem Rwáło w Párágon,
Gdzie kásztel Troi, Tám pługiem kroi Oracz swoy zagon.
Dármo! iuż dármo, Wrzeszczysz álármo Grecki Grádiwie,
Dárdáńskie mury, Silne struktury, Spruchniáły w dźiwie.
Dármo do boiu, REFLEXYE
Wstalowym kroiu, Wzbudzáć Rycerzá.
Gdźie gdy się tęży, Nic niezwyćięży, Twárdość koncerzá.
Iuż się tám chwieią, Trzęsą y śmieią Bez żártu łąki,
Gdźie niegdy
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 7
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
władca tonem. Co się kolwiek widzieć daje/ Twemu oku/ pola/ gaje/ Góry piękne mchem odziane/ Tobie w Państwa te są dane. Co Role obficie rodzą/ Co w Rożancach kwiatki wschodzą/ Co Las w pełnej swej ozdobie Na świat daje/ służy tobie. Ciebie Kmiotek/ i ubogi W swe przyjmuje oracz progi/ I ciebie rad widzi/ że mu Nic nieszkodzisz robiącemu. Ty ciepleiszym tkniony Słońcem/ Letnich godzin bywasz Goncem/ I na twoje Wieszczku przyście/ Maj się zdobi w nowe Liście. Ciebie Helikońskie Cory/ I sam Foebus lubi/ który Głos ci wdzięczny/ i nie inny Daje/ jakbyś był
władcá tonem. Co się kolwiek widźieć dáie/ Twemu oku/ polá/ gáie/ Gory piękne mchem odźiane/ Tobie w Pánstwá te są dáne. Co Role obfićie rodzą/ Co w Rożáncách kwiatki wschodzą/ Co Lás w pełney swey ozdobie Ná świat dáie/ służy tobie. Ciebie Kmiotek/ y vbogi W swe przyimuie oracz progi/ I ćiebie rad widźi/ że mu Nic nieszkodźisz robiącemu. Ty ćiepleiszym tkniony Słoncem/ Letnich godźin bywasz Goncem/ I ná twoie Wiesczku przyśćie/ May się zdobi w nowe Liście. Ciebie Helikonskie Cory/ I sam Phoebus lubi/ ktory Głos ći wdźięczny/ y nie inny Dáie/ iákbyś był
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 88
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664