przyczyny tej urosła. Ciągnęło wojsko I. K. M. przeciwko Kozakom Zaporozkim na Kuruków; w którym służył Rzeczypospolitej i dzisiejszy nasz Pan Mikołaj Skarzewski/ pod Choroągwią I. M. Pana Odrzywolskiego; więc gdy się tej Chorągwi przeprawować przyszło pod Miastem Białą Cerkwią/ przez rzekę rzeczoną Roś/ słąwną zwycięstwem nad drapieżnych Tatarów Ordą/ przez nieostrożną nieopatrzność wypadł z promu w rzekę/ i nadnie aż usiadszy zalany wodą odpoczął sobie: Z żalem zaraż a tym wielkim przyjaciele jego skoczywszy/ zaledwie dostali Rybaków z miasta/ ci wsiadszy w podjezdki swoje (tak ten ludu rodzaj czołny gończe zowie) zaledwie go ościami obmacawszy/ jedną wzięli za ziobro
przyczyny tey vrosłá. Ciągnęło woysko I. K. M. przećiwko Kozakom Zaporozkim ná Kurukow; w ktorym służył Rzeczypospolitey y dźiśieyszy nász Pan Mikołay Skárzewski/ pod Choroągwią I. M. Páná Odrzywolskiego; więc gdy się tey Chorągwi przepráwowáć przyszło pod Miástem Białą Cerkwią/ przez rzekę rzeczoną Roś/ słąwną zwyćięstwem nád drapieżnych Tátárow Ordą/ przez nieostrożną nieopátrzność wypadł z promu w rzekę/ y nádnie áż vśiadszy zálany wodą odpoczął sobie: Z żalem záraż á tym wielkim przyiaćiele iego skoczywszy/ záledwie dostáli Rybakow z miástá/ ći wśiadszy w podiezdki swoie (ták ten ludu rodzay czołny gończe zowie) záledwie go ośćiámi obmacawszy/ iedną wźięli zá źiobro
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 186.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
bo już był wziął buławę wielką po Dymitrze Wiśniowieckim, polną zaś był razem wziął z województwem wołyńskim Hieronim z Granowa Sieniawski, marszałek nadworny) wydał był ordynanse, aby się wojsko ściągało pod Kraków, puszczając echo, że na granicach będzie stało od Węgier i Śląska, ponieważ turecka potencja w pięciu kroć sto tysięcy, z ordą rachując, ruszyła się po Wideń, aby pod ich imieniem swywolne jakie kupy w granice nasze nie wtargnęły. I w tym się sekret najbardziej utrzymał w wojsku, że chociażeśmy szli pod Wideń, żaden z mniejszej kondycyji wojskowej nie wiedział, gdzie idzie. Król zaś IMć już czekał w Krakowie, póki się wojsko nie
bo już był wziął buławę wielką po Dymitrze Wiśniowieckim, polną zaś był razem wziął z województwem wołyńskim Hieronim z Granowa Sieniawski, marszałek nadworny) wydał był ordynanse, aby się wojsko ściągało pod Kraków, puszczając echo, że na granicach będzie stało od Węgier i Szląska, ponieważ turecka potencyja w pięciu kroć sto tysięcy, z ordą rachując, ruszyła się po Wideń, aby pod ich imieniem swywolne jakie kupy w granice nasze nie wtargnęły. I w tym się sekret najbardziej utrzymał w wojsku, że chociażeśmy szli pod Wideń, żaden z mniejszej kondycyji wojskowej nie wiedział, gdzie idzie. Król zaś JMć już czekał w Krakowie, póki się wojsko nie
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 42
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
Kazimierzem, i jego następcami Królami Polskimi, a Iślan Gierejem Czarem Tatarskim, i jego potomnoście Giereja, niechaj będzie przyjaźń, i pobraterstwo wieczne. Król Polski z szczodrobliwości i dobroczynności swojej da zapłatę zwyczajną, Czarowi Tatarskiemu co rok, którą on będzie przez Posły swoje odbierał w Kamieńcu Podolskim. Car zaś będzie powinien ze wszytką Ordą swoją Królowi Polskiemu, stawać, przeciwko każdemu nieprzyjacielowi, i gdzie Król rozkaże. Od tych czas nie będzie powinien, ani jeden konny Tatarzyn, nieprzyjacielskim sposobem na granice Króla Polskiego najeżdżać, ani plonu zabierać, i owszem Car Tatarski, w cale i w pokoju od wszelakich Tatarskich nabiegów, hamować i zatrzymać włości Króla Polskiego
Káźimierzem, y iego następcámi Krolámi Polskimi, á Iślan Giereiem Czárem Tátárskim, y iego potomnośćiae Giereiá, niechay będźie przyiaźń, y pobráterstwo wieczne. Krol Polski z szćzodrobliwośći y dobroczynnośći swoiey da zapłátę zwyczáyną, Czárowi Tátárskiemu co rok, ktorą on będźie przez Posły swoie odbierał w Kámieńcu Podolskim. Cár záś będźie powinien ze wszytką Ordą swoią Krolowi Polskiemu, stawáć, przećiwko káżdemu nieprzyiaćielowi, y gdźie Krol roskaże. Od tych czas nie będźie powinien, áni ieden konny Tátárzyn, nieprzyiaćielskim sposobem ná gránice Krolá Polskiego náieżdżáć, áni plonu zábieráć, y owszem Cár Tátárski, w cale y w pokoiu od wszelákich Tátárskich nabiegow, hámowáć y zátrzymáć włośći Krolá Polskiego
Skrót tekstu: PastRel
Strona: C3
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
sadłem, Z niedźwiedziem się ogromnym, z wilkiem łomać zjadłem. A jeśli w domu, szczeka, kiedy się napuszy, Tak tubalnie, że w piekle Cerbera zagłuszy; W polu pod się z ogonem. Woła na sejmiku Szlachcic o wolność, wodze puściwszy w języku, Choć mu jej nikt nie bierze; przed ordą się kryje, Która go na każdy dzień i wiąże, i bije. 173 (P). CZŁOWIEK GRZESZY, ŚWIAT NIEWINNY CIERPI
Adamów grzech przyczyną, że Bóg przeklął ziemię; Że zatopił, przyczyną Adamowe plemię. Taż przeklęta, taż ziemia utopiona czeka Ognia nieskończonego na wieki dla człeka. Człek grzeszy,
sadłem, Z niedźwiedziem się ogromnym, z wilkiem łomać zjadłem. A jeśli w domu, szczeka, kiedy się napuszy, Tak tubalnie, że w piekle Cerbera zagłuszy; W polu pod się z ogonem. Woła na sejmiku Szlachcic o wolność, wodze puściwszy w języku, Choć mu jej nikt nie bierze; przed ordą się kryje, Która go na każdy dzień i wiąże, i bije. 173 (P). CZŁOWIEK GRZESZY, ŚWIAT NIEWINNY CIERPI
Adamów grzech przyczyną, że Bóg przeklął ziemię; Że zatopił, przyczyną Adamowe plemię. Taż przeklęta, taż ziemia utopiona czeka Ognia nieskończonego na wieki dla człeka. Człek grzeszy,
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 620
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
PolscE SZLACHCICEM ZOSTAĆ
Piszę sobie, aż żołnierz, trzy przez gębę szczerby: „Dowiedziawszy, że Waszeć polskie piszesz herby, Proszę, żebyś też i mnie nie zapomniał” — rzecze; A z tym czapkę baranią z zanadrza wywlecze, Trzy mi też w niej od strzały prezentując dziury: Powieda, gdzie się z ordą bijąc dostał której; Za co rumaka, sajdak oprawiony z łukiem Ofiaruje na znak swej chęci munsztułukiem. „Mogłeś to Waszmość — rzekę — i bez ordy sprawić, Strzelając z łuku, czapkę na celu postawić. Królowi prezentować, pewnie da herb za nią. Gdy głowa cała, mniejsza o futro baranie. Wierę
POLSZCZE SZLACHCICEM ZOSTAĆ
Piszę sobie, aż żołnierz, trzy przez gębę szczerby: „Dowiedziawszy, że Waszeć polskie piszesz herby, Proszę, żebyś też i mnie nie zapomniał” — rzecze; A z tym czapkę baranią z zanadrza wywlecze, Trzy mi też w niej od strzały prezentując dziury: Powieda, gdzie się z ordą bijąc dostał której; Za co rumaka, sajdak oprawiony z łukiem Ofiaruje na znak swej chęci munsztułukiem. „Mogłeś to Waszmość — rzekę — i bez ordy sprawić, Strzelając z łuku, czapkę na celu postawić. Królowi prezentować, pewnie da herb za nię. Gdy głowa cała, mniejsza o futro baranie. Wierę
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 625
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, prócz mieszkania i na bydło szopy, Nie chciał działem wymierzyć jednej role stopy. Do ołtarzów, żołnierze! za księżą i mnichy Nie macie w Polsce miejsca, okrom Janczarychy: Tam orzcie, tam budujcie w polu dzikim, gołem. Już cała Polska jednym stała się kościołem. Czy wolicie do Krymu, gdzie z ordą na poły Chwalą mahometowe Polacy kościoły? Czarta li zwyciężyli przez swoje modlitwy, Pewnieć księża i Turków zwyciężą bez bitwy. Jednym Mojżesz pacierzem nieprzyjaciół nudzi — Prawda, biło się sześćkroć sto tysięcy ludzi; Dziś sześćkroć sto tysięcy też mówi pacierze, A nikt, bo nie ma za co, nie bije się szczerze.
, prócz mieszkania i na bydło szopy, Nie chciał działem wymierzyć jednej role stopy. Do ołtarzów, żołnierze! za księżą i mnichy Nie macie w Polszcze miejsca, okrom Janczarychy: Tam orzcie, tam budujcie w polu dzikim, gołem. Już cała Polska jednym stała się kościołem. Czy wolicie do Krymu, gdzie z ordą na poły Chwalą mahometowe Polacy kościoły? Czarta li zwyciężyli przez swoje modlitwy, Pewnieć księża i Turków zwyciężą bez bitwy. Jednym Mojżesz pacierzem nieprzyjaciół nudzi — Prawda, biło się sześćkroć sto tysięcy ludzi; Dziś sześćkroć sto tysięcy też mówi pacierze, A nikt, bo nie ma za co, nie bije się szczerze.
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 638
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
O Wieliczeństwa żadnej pomocy nieuczyniono, i jawnie te Krymskie de est aliquid Wojska; i bywszy k Wieliczeństwa poddany Hetman Doroszenko z kozakami puszczone były na Państwo naszego Hosudara ICar Wieliczeństwa wojną dla spustoszenia z J K Wieliczeństwa Strony dla tego zetego Roku Wielkiego Hosudara Waszego IK Wieliczeństwa będący Senatorowie na Ukrainie z Sołtanami krymskiemi. Z Ordą i Doroszenkiem, uczynili Dohorowy o przymierzu doczesnym, oczym Szeroko pisano w Poselskim Moskiewskim postanowieniu i tym wyżej pomienionym Dohoworem, i tą Samą główną przyczyną niedodaniem posiłków, ten punkt ozłączeniu sił zstrony Hospodara Waszego IK: Wieliczeństwa w ten czas naruszony J w Roku 180 będąc u Naszego Hospodara J C Wieliczeństwa, Hosudara Waszego
O Wieliczenstwa zadney pomocy nieuczyniono, y iawnie te Krymskie de est aliquid Woyska; y bywszy k Wieliczenstwa poddany Hetman Doroszenko z kozakami puszczone były na Panstwo naszego Hosudara JCar Wieliczenstwa woyną dla zpustoszenia z J K Wieliczenstwa Strony dla tego zetego Roku Wielkiego Hosudara Waszego JK Wieliczenstwa będący Senatorowie na Ukrainie z Sołtanami krymskiemi. Z Ordą y Doroszenkiem, uczynili Dohorowy o przymierzu doczesnym, oczym Szeroko pisano w Poselskim Moskiewskim postanowieniu y tym wyzey pomienionym Dohoworem, y tą Samą głowną przyczyną niedodaniem posiłkow, ten punkt ozłączeniu sił zstrony Hospodara Waszego JK: Wieliczenstwa w ten czas naruszony J w Roku 180 będąc u Naszego Hospodara J C Wieliczeństwa, Hosudara Waszego
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 161v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
co i miłościwemu Wielkiego Hosudara Naszego ICWieliczeństwa żałowanie wielkie Jemu posyłano, a znieprzyjacioły o pokoju i o przymierzu nigdy jemu od Wielkiego Hosudara Naszego ICWieliczeństwa niepisano, chyba on to uczynił ubezpieczywszy się na Traktaty uczynione pod Zurawnem, i znać od tego w przeszłym 185 Roku jak przychodzili pod Czyhyryn Wojska Tureckie i Han krymski zewszystką Ordą żadnej pomocy Wielkiego Hosudara ICWieliczeństwa Wojskowym ludziom przeciwko tym nieprzyjaciołom nieuczynili, wiedząc, to ze IKWieliczeństwa żadnych Wojsk wten czas na pomoc na nieprzyjaciela niebyło A wychodząc KWieliczeństwo o pokoju z Sołtanem doskonałe Swoje przymierze miał, dla tego ze jeszcze 184 Roku do Wielikiego Hosudara Naszego ICWieliczeństwa Wielkiego, Hosudara IKWieliczeństwa w miłej hramocie
co y miłosciwemu Wielkiego Hosudara Naszego JCWieliczenstwa załowanie wielkie Jemu posyłano, a znieprzyiacioły o pokoiu y o przymierzu nigdy iemu od Wielkiego Hosudara Naszego JCWieliczenstwa niepisano, chyba on to uczynił ubezpiecziwszy się na Traktaty uczynione pod Zurawnem, y znać od tego w przeszłym 185 Roku iak przychodzili pod Czyhyryn Woyska Tureckie y Han krymski zewszystką Ordą zadney pomocy Wielkiego Hosudara JCWieliczenstwa Woyskowym ludziom przeciwko tym nieprzyiaciołom nieuczynili, wiedząc, to ze JKWieliczenstwa zadnych Woysk wten czas na pomoc na nieprzyiaciela niebyło A wychodząc KWieliczeństwo o pokoiu z Sołtanem doskonałe Swoie przymierze miał, dla tego ze ieszcze 184 Roku do Wielikiego Hosudara Naszego JCWieliczenstwa Wielkiego, Hosudara JKWieliczenstwa w miłey hramocie
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 165
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tatarskiej potendze wyszedł Wojska. Nieznaś tedy tego Zawartego pokoju wina, ale z niedodanych posilków od Panów Moskiewskich, przez co tak wieleśmy przy kamiencu i Podolu utracili. Namienili Pe Moskiewscy, ze Wojska Cara Imię dywersyą czyniły wpadając na Rrymu Ordzie Azenato replikowano od Ichmę ze Imię Pan Sierko pod Sam najpotrzebniejszy czas wziął Armistitium z Ordą pokazaną i to jako się Wojska Carskie w Ukrainie będąc niechciały łączyć z Wojskami naszemi, co wszystko Szeroko i dowodnie Elucy dawano, tymże Sposobem, Solutum, i na Ekspedycją Imię Pana Wojewody Chełmińskiego do Porty, bogdyby go było nieposłano, to by Się znowu wszystka moles Potencyj tureckiej na nas cale od wszystkich
Tatarskiey potendze wyszedł Woyska. Nieznaś tedy tego Zawartego pokoiu wina, ale z niedodanych posilkow od Panow Moskiewskich, przez co tak wieleśmy przy kamiencu y Podolu utracili. Namienili PPe Moskiewscy, ze Woyska Cara Jmę diwersyą czyniły wpadaiąc na Rrymu Ordzie Azenato replikowano od Jchmę ze Jmę Pan Sierko pod Sam naypotrzebnieyszy czas wzioł Armistitium z Ordą pokazaną y to iako się Woyska Carskie w Ukrainie będąc niechciały łączyć z Woyskami naszemi, co wszystko Szeroko y dowodnie Elucy dawano, tymze Sposobem, Solutum, y na Expedicyą Jmę Pana Woiewody Chełminskiego do Porty, bogdyby go było nieposłano, to by Się znowu wszystka moles Potencyi tureckiey na nas cale od wszystkich
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 179
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
się w drogę ruszył. a przodem wysłana Znaczna ludzi partia, by mosty rzucono Na Dunaju, niżliby z wojskiem nadciągniono. I wszystko Wezerowi wiodło się do składu. Bo z wojskiem Dunaj przebył, nizMoskwa do ładu Przyszła, której, przerznąwszy jazdę od piechoty Nie małą okazją zadał do roboty. Dalej ich okrążywszy z Ordą, jak nawiasem Wisząc, głodem, i częstym wycięczał niewczasem. Były siły i serce w Moskwie; lecz że chleba Niestawało, obojgu nadmleć było trzeba Więc, gdy zwalić siłami nie mogli ciężaru Złotego zażyć przyszło do tego liwaru, Który gdy się pod serce w kręcił Wezerowi, Do życzliwych go zważył chęci ku Carowi
się w drogę ruszył. á przodem wysłána Znáczná ludzi partya, by mosty rzucono Ná Dunáiu, niżliby z woyskiem nádciągniono. I wszystko Wezerowi wiodło się do skłádu. Bo z woyskiem Dunay przebył, niżMoskwa do łádu Przyszła, ktorey, przerznąwszy iázdę od piechoty Nie małą okázyą zadał do roboty. Dáley ich okrążywszy z Ordą, iák náwiasem Wisząc, głodem, y częstym wycięczał niewczásem. Były siły y serce w Moskwie; lecz że chlebá Niestáwáło, oboygu nádmleć było trzebá Więc, gdy zwálić siłámi nie mogli ciężaru Złotego zażyć przyszło do tego liwáru, Ktory gdy się pod serce w kręcił Wezerowi, Do życzliwych go zważył chęci ku Cárowi
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 83
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732