cum eadem apparentia nazajutrz Die[...] ma praesentis wjechał.
Wojsko do Soboty przeszłej stało pod Baryszem, w Niedzielę miało się dalej ruszyć za Jazłowiec ku Wasiłowu, co jeśli się stało czekamy in momentá wiadomości.
Na zagęszczenie się chorób między Żołnierzami, i na zdychanie koni Rumaków barzo pięknych, bardzo wszyscy utyskują.
O Sołtanie że z Ordami wielkiemi gotował się z Budziaka pod Kamieniec w cale confirmatur i spodziewano go się w krótce gdyż Lipkowie Kamienieccy kontinue jeździli solicytując aby pospieszał.
Z Siedmigrodu i Węgier niemasz ponowy żadnej co się tam dzieje, lubo tu onegdaj ferebátur że miała Orda wcisnąć się do Siedmigrodu.
I. W. I. M. Pan Wojewoda
cum eadem apparentia nazaiutrz Die[...] ma praesentis wiachał.
Woysko do Soboty przeszłey stało pod Báriszem, w Niedźielę miało się daley ruszyć zá Iázłowiec ku Wasiłowu, co ieśli się stało czekamy in momentá wiádomośći.
Ná zágęszczenie się chorob między Żołnierzámi, y ná zdychánie koni Rumakow barzo pięknych, bárdzo wszyscy vtyskuią.
O Sołtanie że z Ordámi wielkiemi gotował się z Budźiaká pod Kámieniec w cále confirmatur y spodźiewáno go się w krotce gdysz Lipkowie Kámienieccy continué iezdźili solicytuiąc aby pospieszał.
Z Siedmigrodu y Węgier niemász ponowy żadney co się tám dźieie, lubo tu onegday ferebátur że miáłá Ordá wćisnąć się do Siedmigrodu.
I. W. I. M. Pan Woiewoda
Skrót tekstu: AwLwow
Strona: 1
Tytuł:
Awizy lwowskie z Krakowa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
o nieszczęśliwy! godzien umaczania Pióra w Stygu, i wąglem czarnym napisania W-piecu Mongibelowym ! Aż trwoga się wzieła, Z-kąd? niewiedzieć. A naprzód od Starszych poczęła. Kiedy, acz na naszego patrząc Wojska tyle, Zda się im nie podobna wydołać tej sile Której codzień, przybywa, i z-Ordami swymi Han nad to następuje niepoliczonymi. Zwłaszcza że Nieprzyjaciel pierwej tu przyszedszy, I stąd miejsca i wszytkie sposobne uszedszy Obozowe wygody, góry, i Werteby, lm zostawił- Skąd ani do wstepnej potrzeby, Ani pola do słusznej obrony nie mają. Przetoż gruby dopiero błąd swój poznawają, Ze z-pód Konstantynowa kiedy się ruszali,
o nieszcześliwy! godźien umaczánia Piorá w Stygu, i wąglem czarnym napisania W-piecu Mongibelowym ! Aż trwogá sie wźiełá, Z-kąd? niewiedźieć. A naprzod od Stárszych poczełá. Kiedy, ácz ná nászego patrząc Woyská tyle, Zda sie im nie podobna wydołać tey sile Ktorey codźień, przybywa, i z-Ordami swymi Han nad to nastepuie niepoliczonymi. Zwłaszczá że Nieprzyiaćiel pierwey tu przyszedszy, I ztąd mieyscá i wszytkie sposobne uszedszy Obozowe wygody, gory, i Werteby, lm zostáwił- Zkąd áni do wstepney potrzeby, Ani polá do słuszney obrony nie maią. Przetoż gruby dopiero błąd swoy poznawaią, Ze z-pod Konstantynowá kiedy sie ruszali,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 31
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
go i tu znowu Ciężkie wstrącą remory. Gdy przez tydzień cały Nieba smutne pluszczejąc przemierzłymi kały Drogi tamte zmuliły, że topiąc się brzydko Wozy stawać musiały: ale nade wszytko To co przedtym trapiło: że w-takiej bliskości Będąc Nieprzyjaciela, żadnej wiadomości Nie miał o nim. Lubo to o swoim tym stanie, I z-Ordami o samym Tatarskim Sołtanie Wiedział pewnie; ale co budował i myślił? Albo z-kądby uderzył? tylkosz o tym kryślił Próżne sobie Imprezy. Bo miedzy inszemi Zażył tego Chmielnicki fortelami swemi: Ze Pod srogim karaniem, Wojsku wprzód wszelakie Obmyśliwszy potrzeby. Hasło wydał takie, Ktoby wyniść z-Obozu, albo śmiał na Czate
go i tu znowu Cieszkie wstrącą remory. Gdy przez tydźień cały Nieba smutne pluszczeiąc przemierzłymi kały Drogi tamte zmuliły, że topiąc sie brzytko Wozy stawać musiały: ále nade wszytko To co przedtym trapiło: że w-takiey bliskośći Bedąc Nieprzyiaćiela, żadney wiadomośći Nie miał o nim. Lubo to o swoim tym stanie, I z-Ordami o samym Tatárskim Sołtanie Wiedział pewnie; ále co budował i myślił? Albo z-kądby uderzył? tylkosz o tym kryślił Prożne sobie Imprezy. Bo miedzy inszemi Zażył tego Chmielnicki fortelámi swemi: Ze Pod srogim karániem, Woysku wprzod wszelakie Obmyśliwszy potrzeby. Hasło wydał takie, Ktoby wyniść z-Obozu, albo śmiał na Czate
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 79
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Kazimierzem, a najpoteżniejszym Soltan Iśtan Gerejem i Domem onego: Wieczna przyjazn. Potym, co nie uiszczonego Do tąd Żołdu Tatarom przy Skarbie zostawa, Król zapłacić rozkaże. Wszakże go nie dawa Jako przedtym, ale poń Posły swoje będzie Han przysyłać: za co też, na każdą przybedzie Potrzebe i usługe z-Ordami wszytkiemi (Gdy go weźwie) Królowi. aA teraz spół zniemi Zaraz z-ziemie ustąpi, ani jej wojować, Ani z-pogranicznymi Pany praktykować Bez niego już nie będzie. Nasze obleżone Z pod Zbaraża wyzwoli. A Kroi poprawione Przyjmie w-łaske Kozaki, niepamieci dawszy Grzech ich ciężki. Co takim stylem napisawszy, Uderzą Mir
Kaźimierzem, á naypoteżnieyszym Soltan Iśtan Gereiem i Domem onego: Wieczna przyiazn. Potym, co nie uiszczonego Do tąd Zołdu Tátárom przy Skarbie zostawa, Krol zapłaćić rozkaże. Wszakże go nie dawa Iáko przedtym, ále poń Posły swoie bedźie Han przysyłać: zá co też, na każdą przybedźie Potrzebe i usługe z-Ordami wszytkiemi (Gdy go weźwie) Krolowi. aA teraz społ zniemi Záraz z-ziemie ustąpi, áni iey woiowáć, Ani z-pogranicznymi Pány práktykowáć Bez niego iuż nie bedźie. Násze obleżone Z pod Zbarażá wyzwoli. A Kroi poprawione Przyymie w-łaske Kozaki, niepamieći dawszy Grzech ich ćieszki. Co takim stylem napisawszy, Uderzą Mir
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 92
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
fundamencie traktatu nad rzeką Prutem z Piotrem Aleksiejewiczem, carem moskiewskim, otoczonym od wojska tureckiego i w ostatnim będącym niebezpieczeństwie, zawartego — przez który traktat car Piotr obowiązał się za siebie i sukcesorów swoich nigdy z wojskiem po nieprzyjacielsku w granice Rzpltej Polskiej nie wkraczać — jeżliby Moskwa nie dopuszczała króla Stanisława, deklarował wejść wojskiem swoim i ordami tatarskimi do Moskwy i z tym posła swego wielkiego, przed którym my, grandmuszkieterowie, z woli jw. imć pana marszałka wielkiego koronnego prezentowaliśmy się w Marywilu i musztrowaliśmy się, przysłał.
A tak na tych nadziejach dywersji cesarzowi i carowej mających nastąpić, przy wrodzonej dla króla Polaka inklinacji i przy sypiącym wielkie kapitały
fundamencie traktatu nad rzeką Prutem z Piotrem Aleksiejewiczem, carem moskiewskim, otoczonym od wojska tureckiego i w ostatnim będącym niebezpieczeństwie, zawartego — przez który traktat car Piotr obowiązał się za siebie i sukcesorów swoich nigdy z wojskiem po nieprzyjacielsku w granice Rzpltej Polskiej nie wkraczać — jeżliby Moskwa nie dopuszczała króla Stanisława, deklarował wejść wojskiem swoim i ordami tatarskimi do Moskwy i z tym posła swego wielkiego, przed którym my, grandmuszkieterowie, z woli jw. jmć pana marszałka wielkiego koronnego prezentowaliśmy się w Marywilu i musztrowaliśmy się, przysłał.
A tak na tych nadziejach dywersji cesarzowi i carowej mających nastąpić, przy wrodzonej dla króla Polaka inklinacji i przy sypiącym wielkie kapitały
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 48
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, prostacy, dzicy. Są między niemi Antrofagowie, Hottentowie, surowe mięso jędzący, z wnętrznościami. Mowa ich non articulata, jakieś mruczenie i piszczenie. Adorują Miesiąc, Lumen samej natury dyktuje im, iż BÓG jest, którego zowią HUMMA, ale weneracyj mu nie czynią żadnej. Siedzą tutejsi ludzie osobnemi dywizjami, albo ordami, pod Kapitanami. Zofala i Zimbaos są Królestwa i Stolice, których Królowie są tributaryj Monomotapy. Tu jest Promontorium Bonae spei, olim Luzytańskie, teraz Holenderskie. I to non est omittendum o Afryce dla informacyj Czytelnika; iż od cyrkułu Solstycialnego Afryka nie znajoma była Europejcykom, aż dopiero od Roku 1410. za Henryka i
, prostacy, dzicy. Są między niemi Antrofagowie, Hottentowie, surowe mięso iędzący, z wnętrznościámi. Mowa ich non articulata, iakieś mruczenie y piszczenie. Adoruią Miesiąc, Lumen samey natury dyktuie im, iż BOG iest, ktorego zowią HUMMA, ale weneracyi mu nie czynią żadney. Siedzą tuteysi ludzie osobnemi dywizyami, albo ordami, pod Kapitanami. Zofala y Zimbaos są Krolestwa y Stolice, ktorych Królowie są tributarii Monomotapy. Tu iest Promontorium Bonae spei, olim Luzytańskie, teraz Hollenderskie. I to non est omittendum o Afryce dla informacyi Czytelnika; iż od cyrkułu Solstycialnego Afryka nie znaioma była Europeycykom, aż dopiero od Roku 1410. za Henryka y
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 562
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
na to przykłady tysiącami, interim jeden sufficiat Jerzego Ossolińskiego. Ten wielki Kanclerz, nietylko Polski, ale i Europy całej oraculum, u Władysława IV. primae admissionis będąc, magno momento Kazimierzowi Królowi do Elekcyj na Tron Polski pomógł, oblężonemu pod Zbarażem, od Hana Metmet Giereja, i Chmielnickiego, Kozackiemi wojskami, i Ordami ściśnionego ratował; przez traktat, i wielkiej polityki argumenta salwował, w krótce potym prosił Króla o Starostwo Trębowolskie, na Zięcia swego Kalinowskiego, Oboźnego Koronnego, niedał mu Król, i tak pertinaciter odmówił, że lubo leżał u nóg mu tak wielki człowiek, w oczach jego oddał Makowieckiemu Pokojowemu swemu, aż ten Minister
ná to przykłády tyśiącami, interim ieden sufficiat Jerzego Ossolińskiego. Ten wielki Kanclerz, nietylko Polski, ále y Europy cáłey oraculum, u Władysława IV. primae admissionis będąc, magno momento Káźimierzowi Krolowi do Elekcyi ná Tron Polski pomogł, oblężonemu pod Zbarażem, od Haná Methmet Giereiá, y Chmielnickiego, Kozackiemi woyskami, y Ordami śćiśnionego rátował; przez tráktat, y wielkiey polityki argumentá salwował, w krotce potym prośił Krolá o Stárostwo Trębowolskie, ná Zięćia swego Kalinowskiego, Oboźnego Koronnego, niedał mu Krol, y ták pertinaciter odmowił, że lubo leżał u nog mu ták wielki człowiek, w oczách iego oddał Makowieckiemu Pokoiowemu swemu, áż ten Minister
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 53
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
całej pomogły, nietylko samemu Królowi, Ojca KKrola zasług. Niemoże być tego jawniejszy dowód, jako na Królu Kazimierzu, owen Polski Katylina Chmielnicki, zbuntowawszy przeciw Panom, chłopów; niezliczonych kozaków wojska wyprowadził w Polską, chciał mu Król Jan Kazimierz z wojskiem occurrere, ale on złączywszy się z Hanem Machmet Gerejemz wielkiemi ordami, obległ pod Zborowem Króla, który nierówny swym wojskiem numero, numero nieprzyjaciół i konnych, i ognistych; okopał się, i bronił, tandem gdy temu suffucere niemógł, już się gotował uciekać, a ra- czej czej całą Polskę, i wojsko Pogańskim Narodom in praedam puścić, pojechał przecię ostatniej fortuny tentare w traktatach
całey pomogły, nietylko sámemu Krolowi, Oycá KKrolá zásług. Niemoże być tego iawnieyszy dowod, iáko ná Krolu Kaźimierzu, owen Polski Katyliná Chmielnicki, zbuntowawszy przećiw Panom, chłopow; niezliczonych kozakow woyska wyprowadźił w Polską, chćiał mu Krol Jan Kaźimierz z woyskiem occurrere, ále on złączywszy się z Hanem Machmet Gereiemz wielkiemi ordami, obległ pod Zborowem Krolá, ktory nierowny swym woyskiem numero, numero nieprzyiaćioł y konnych, y ognistych; okopał się, y bronił, tandem gdy temu suffucere niemogł, iuż się gotował ućiekać, á ra- czey czey całą Polskę, y woysko Pogańskim Narodom in praedam puśćić, poiechał przećię ostatniey fortuny tentare w traktátách
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 56
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
: Wieliczę: poddany Hetman z Wojskiem Zaporowskim zostając już kilka bojów wojennych znieprzyjacielem Bisurmanem, jako otym waszemu Carsk: Wieliczę: donosilismy na tej stronie Czeheryna za Dnieprem odprawiwszy, jak prędko my spoddanym waszego Carsk Wieli: kniaziem kaspulatem, Musałowiczem Czerkaski i przy nim będącemi ludźmi także i skałmuckiemi Tajszami i z ich ordami Julii 30 Die złączyli się zarazem 30 Julii poszliśmy obozami naszemi, i ze uszustkiemi Wojskami przy nas będącemi suc Czeherynowi na odsiecz dla dania odporu nieprzyjaciołom w tym naszym ciągnieniu na obozy i Wojska waszego Carsk: Wielię nastempowali potężnie nieprzyjaciele, wszystka jazda Turecka i siła krymska, z któremi 31 Julii i 2go augę i 3tia
: Wieliczę: poddany Hetman z Woyskiem Zaporowskim zostaiąc iuz kilka boiow woiennych znieprzyiacielem Bisurmanem, iako otym waszemu Carsk: Wieliczę: donosilismy na tey stronie Czeheryna za Dnieprem odprawiwszy, iak prędko my zpoddanym waszego Carsk Wieli: kniaziem kaspulatem, Musałowiczem Czerkaski y przy nim będącemi ludzmi takze y zkałmuckiemi Tayszami y z ich ordami Julii 30 Die złączyli się zarazem 30 Julii posliśmy obozami naszemi, y ze uszustkiemi Woyskami przy nas będącemi suc Czeherynowi na odsiecz dla dania odporu nieprzyiaciołom w tym naszym ciągnieniu na obozy y Woyska waszego Carsk: Wielię nastempowali potęznie nieprzyiaciele, wszystka iazda Turecka y siła krymska, z ktoremi 31 Julii y 2go augę y 3tia
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 202
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
, wszystka jazda Turecka i siła krymska, z któremi 31 Julii i 2go augę i 3tia mieliśmy wielkie boje na których dawalismy zich zgubą odpor znaczny a nadto Czeheryna przypuścić przysłali od Siebie kapłan Baszę i inszych 18 ludzi Baszów z Wielkiemi Wojskami konnemi i pieszemi zdziałami z któremi kazano być Hanowi krymskiemu z Jego wszystkiemi Ordami, i Wołoskimi, i ten kapłan Basza ze wszystką tą potengą zastąpiwszy nam drogę naszą stanął obozem na Górach Czeheryńskich od Dniepra między Taśminem będących i tam zaszanowawszy Swoich Janczarzów niedopuszczali nam ci nieprzyjaciele na gurę wejścia, którzy i bez tego dla wielkiech gór odporu niedostempni byli Augusti 3tia My z Bojarzynem i Wojewodami i z Towarzyszami
, wszystka iazda Turecka y siła krymska, z ktoremi 31 Julii y 2go augę y 3tia mielismy wielkie boie na ktorych dawalismy zich zgubą odpor znaczny a nadto Czeheryna przypuscic przysłali od Siebie kapłan Baszę y inszych 18 ludzi Baszow z Wielkiemi Woyskami konnemi y pieszemi zdziałami z ktoremi kazano bydź Hanowi krymskiemu z Jego wszystkiemi Ordami, y Wołoskimi, y ten kapłan Basza ze wszystką tą potengą zastąpiwszy nam drogę naszą stanoł obozem na Gorach Czeherynskich od Dniepra między Tasminem będących y tam zaszanowawszy Swoich Janczarzow niedopuszczali nam ci nieprzyiaciele na gurę weyscia, ktorzy y bez tego dla wielkiech gor odporu niedostempni byli Augusti 3tia My z Boiarzynem y Woiewodami y z Towarzyszami
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 202
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678