samymi według praw i wszelkiej sprawiedliwości rządzą. Jeżeli zaś o wolności w monarchiach, dopieroż o wolności w rzplitych ma się rozumieć dawna owa i całemu narodowi ludzkiemu smakująca maksyma: „co najlepszego między ludzkimi znajduje się dobrami, jest wolność...” Quod optimum inter homines est, libertas est. Diogenes.
Ale ordynaryjnym ludzkich rzeczy nieszczęściem i monarchij, i rzplitych wolność o swoje pewne z czasem rozbija się skopuły. Któreż to są? A to te: „ile gubi monarchije złych panów tyranija, tyle gubi rzplite dobra publicznego od ich obywatelów zaniedbanie. Swobodne monarchije pod tyranami, a rzplite pod niedbającymi o ich dobro magistratami i radnymi
samymi według praw i wszelkiej sprawiedliwości rządzą. Jeżeli zaś o wolności w monarchijach, dopieroż o wolności w rzplitych ma się rozumieć dawna owa i całemu narodowi ludzkiemu smakująca maksyma: „co najlepszego między ludzkimi znajduje się dobrami, jest wolność...” Quod optimum inter homines est, libertas est. Diogenes.
Ale ordynaryjnym ludzkich rzeczy nieszczęściem i monarchij, i rzplitych wolność o swoje pewne z czasem rozbija się skopuły. Któreż to są? A to te: „ile gubi monarchije złych panów tyrannija, tyle gubi rzplite dobra publicznego od ich obywatelów zaniedbanie. Swobodne monarchije pod tyrannami, a rzplite pod niedbającymi o ich dobro magistratami i radnymi
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 229
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
do mnie, a zatem przeciwne opinie i impresje, że bez urzędu grodzkiego nie miałem mieć żadnej w województwie konsyderacji, niknąć poczęły. Tandem książę kanclerz najpierwszy wyjechał z Brześcia i mnie wziął z sobą do karety. Nocowaliśmy w folwarku książęcym Kowerdiakach, stamtąd pojechaliśmy do Wołczyna.
Następował wprędce sejmik poselski przed sejmem ordynaryjnym grodzieńskim, na którym sejmiku promowował do poselstwa książę kanclerz ip. Sosnowskiego, naówczas pułkownika petyhorskiego, a teraźniejszego pisarza lit., a wojewoda brzeski promowował synowca swego, nieboszczyka Jana Sapiehę, wojewodzica mścisławskiego. Byli na tym sejmiku: wojewoda brzeski, wojewoda mścisławski — Sapiehowie, podskarbi wielki lit. Fleming. Było dosyć trudności
do mnie, a zatem przeciwne opinie i impresje, że bez urzędu grodzkiego nie miałem mieć żadnej w województwie konsyderacji, niknąć poczęły. Tandem książę kanclerz najpierwszy wyjechał z Brześcia i mnie wziął z sobą do karety. Nocowaliśmy w folwarku książęcym Kowerdiakach, stamtąd pojechaliśmy do Wołczyna.
Następował wprędce sejmik poselski przed sejmem ordynaryjnym grodzieńskim, na którym sejmiku promowował do poselstwa książę kanclerz jp. Sosnowskiego, naówczas pułkownika petyhorskiego, a teraźniejszego pisarza lit., a wojewoda brzeski promowował synowca swego, nieboszczyka Jana Sapiehę, wojewodzica mścisławskiego. Byli na tym sejmiku: wojewoda brzeski, wojewoda mścisławski — Sapiehowie, podskarbi wielki lit. Fleming. Było dosyć trudności
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 344
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dwanaście, a e conservo, gdy kmieć Polski chłop Katolik na równym śledzie zasiądzie, musi co dzień Panu trojgiem zaciąg odrabiać, więc wjednym roku dni powszednich mamy 271. rachując od minimum od jednej osoby nadzień popułzłotego (lubo żaden Cudzoziemiec niebędzie najliższej roboty robił od złotego) postaremu pokazuje się że poddany Katolik ordynaryjnym trybem Panu swemu wypłaca od jednego sladu robiąc trojgiem, złotych 406. a cóż gdyby tłuki i Święta do tego skombinować, a cóż mówić kiedy jeszcze ciż kmiotkowie przytym muszą podatki Rzeczypospolitej, jako to pogłowne pułrocznej płacy, sami znosić, niemniej i kontrybucje od Inwazorów nakazane. Niech tedy każdy roztropnie zważy, jeżeli
dwanaście, á e conservo, gdy kmieć Polski chłop Katolik na rownym sledzie zasiądzie, musi co dzień Pánu troygiem zaciąg odrabiać, więc wiednym roku dni powszednich mamy 271. rachuiąc od minimum od iedney osoby nadzień popułzłotego (lubo żaden Cudzoziemiec niebędzie nayliższey roboty robił od złotego) postaremu pokazuie się że poddany Katolik ordynaryinym trybem Panu swemu wypłaca od iednego sladu robiąc troygiem, złotych 406. á coż gdyby tłuki y Swięta do tego skombinować, á coż mowić kiedy ieszcze ciż kmiotkowie przytym muszą podatki Rzeczypospolitey, iako to pogłowne pułroczney płacy, sami znosić, niemniey y kontrybucye od Inwazorow nakazane. Niech tedy każdy rostropnie zważy, ieżeli
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 129
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
praepatoria Belli czyni, Wojska Ottomańskie pod komendą Seraskiera w Babadachu ściągają się, Chan zaś Krymski, (jako tu mamy wiadomość) z licznym Wojskiem na Granicach Rosyjskich stoi, i aby Porta Ottomańska do jawnego pokazania Państwu Rosyjskiemu złej intencyj swojej, żadnej nie opuściła okazji, tedy więcej od Rezydenta Rosyjskiego Memoriałów i Skryptów pod Tytułem ordynaryjnym Imperatorowy Jejmci pisanych, przyjmować nie chce, co przedtym bez najmniejszej trudności czyniła i takowe Tytuły na memoriałach, nie tylko przyjmowała, ale też one w, Traktatach formalnych z Rossyą wyrażała. Po tych postępkach tak dziwnych i niegodziwych, tudzież Intencjach Nieprzyjacielskich, jawnie pokazanych, już Imperatorowy Jejmci Rosyjskiej, nullum restat medium, et
praepatoria Belli czyni, Woyska Ottomańskie pod kommendą Seraskiera w Babadachu śćiągaią się, Chan záś Krymski, (iako tu mamy wiadomość) z licznym Woyskiem ná Granicach Rossyiskich stoi, y áby Porta Ottomańska do iawnego pokazania Państwu Rossyiskiemu złey intencyi swoiey, żadney nie opuśćiła okazyi, tedy więcey od Rezydenta Rossyiskiego Memoryałow y Skryptow pod Tytułem ordynaryinym Imperatorowy Jeymći pisanych, przyimować nie chce, co przedtym bez naymnieyszey trudnośći czyniła y takowe Tytuły ná memoryałach, nie tylko przyimowała, ále też one w, Traktatach formalnych z Rossyą wyrażała. Po tych postępkach tak dźiwnych y niegodźiwych, tudźież Intencyach Nieprzyiaćielskich, iawnie pokazanych, iuż Jmperatorowy Jeymći Rossyiskiey, nullum restat medium, et
Skrót tekstu: OstList
Strona: 34
Tytuł:
List Jaśnie Wielmożnego Imci Pana Graffa Ostermanna Ministra Gabinetu Imperatorowej JejMci Rosyjskiej Do Najwyższego Wezyra Porty Ottomańskiej
Autor:
Andrej Iwanowicz Ostermann
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1750
język smaruj. Albo też weźmi sal nitry preparowanej, i zmięszawszy z masłem nie słonym, zwyczajnym sposobem smaruj. Jeżeliby to nie pomogło, to dla oddalenia większego niebezpieczeństwa zaraz zpoczątku bez odwłoki (zachowując pierwsze napomnienia) krew z ręki puścić trzeba; i we dwu godzinach potym z pod języka.
4to. Głowy bolenie ordynaryjnym przymiotem bywa wszelkiej frebry, lecz że na czas rażem z gorączką folguje, to nie trzeba wielkiej onię mieć troskliwości. Jeżeliby zaś boleść głowy natęzona była, to możesz rozwalniający plaster przyłożyć który taki być może. Weźmi soli, ruty ogrodowej, jałowcu, majeronu, macierzanki i lewandy, gdy ją masz, oszrodku
ięzyk smaruy. Albo też weźmi sal nitry preparowaney, y zmięszawszy z masłem nie słonym, zwyczaynym sposobem smaruy. Jeżeliby to nie pomogło, to dla oddalenia większego niebezpieczenstwa zaraz zpoczątku bez odwłoki (zachowuiąc pierwsze napomnienia) krew z ręki puśćić trzeba; y we dwu godzinach potym z pod ięzyka.
4to. Głowy bolenie ordynaryinym przymiotem bywa wszelkiey frebry, lecz że na czas rażem z gorączką folguie, to nie trzeba wielkiey onię miec troskliwośći. Jeżeliby zas boleść głowy natęzona była, to możesz rozwalniaiący plaster przyłożyc ktory taki byc może. Weźmi soli, ruty ogrodowey, iałowcu, majeronu, macierzanki y lewandy, gdy ią masz, oszrodku
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 31
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
konstupacyj, nad zwyczaj wielkie nadęcie i twardość żywota pokazuje się częstokroć zbiegunką. Podczas snu często bywa lekanie, a na końcu trzeciego dnia konwulsye dzieci trapią. Dzieci doroślejsze w szaleństwo z cieczeniem krwi znosa trzeciego lub czwartego dnia wpadają, które za wyrzuceniem się ospy albo odry ustaje. W szczególności cieczenie krwi znosa ordynaryjnym jest przymiotem. Odry; niemniej puchlina powieki zaraza, która zaraz z początku znakomi cię widzieć się da. Dalej suchy kaszel przymięsza, który przy wyrzucie odry ulży. Wyrzut odry częstokroć pierwszego dnia czerwonemi plamami zaczyna się, które większe niż ospa są, i nie tak nadęte albo ropą nalane etc. Piątego lub szóstego dnia
konstupacyi, nad zwyczay wielkie nadęcie y twardość żywota pokazuie się częstokroć zbiegunką. Podczas snu często bywa lekanie, a na końcu trzeciego dnia konwulsye dźieći trapią. Dźieci dorosleysże w szalenstwo z cieczeniem krwi znosa trzećiego lub czwartego dnia wpadaią, ktore za wyrzuceniem się ospy albo odry ustaie. W sczegulnośći cieczenie krwi znosa ordynaryinym iest przymiotem. Odry; niemniey puchlina powieki zaraza, ktora zaraz z początku znakomi cie widźieć się da. Daley suchy kaszel przymięsza, ktory przy wyrzucie odry ulży. Wyrzut odry częstokroć pierwszego dnia czerwonemi plamami zaczyna się, ktore większe niz ospa są, y nie tak nadęte albo ropą nalane etc. Piątego lub szostego dnia
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 61
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
źjeżdżają, zdając sobie wartę przy ukazach żywcem brania źwirza lub onego kłucia, gdyż ma każdy z obławników swą pikę własną, jedną fozą robione. Przy innych tedy befelach trzyźwość się im pilnie zalica pod karą dość surową, niemniej starszyzny baczność na to nie dający. 13. Grodzenie źwirza różnego, racice mającego, płotem ordynaryjnym, w którym po lat kilka stać musi, dodając im jadła zwykłego. Te grodzenie wielką jest okazją, ile pod rują schadzki samców, tak że osobliwie łosie samce do samic zagrodzonych wskakają, nazad nie mogąc wyskoczyć dla wyższego zewnątrz przez udeptanie zamkniętego źwirza, jak od lasu, płotu. Gdzie zaś są zagrodzone maciory z
źjeżdżają, zdając sobie wartę przy ukazach żywcem brania źwirza lub onego kłucia, gdyż ma kóżdy z obławników swą pikę własną, jedną fozą robione. Przy innych tedy befelach trzyźwość się im pilnie zalica pod karą dość surową, niemniej starszyzny baczność na to nie dający. 13. Grodzenie źwirza różnego, racice mającego, płotem ordynaryjnym, w którym po lat kilka stać musi, dodając im jadła zwykłego. Te grodzenie wielką jest okazją, ile pod rują schadzki samców, tak że osobliwie łosie samce do samic zagrodzonych wskakają, nazad nie mogąc wyskoczyć dla wyższego zewnątrz przez udeptanie zamkniętego źwirza, jak od lasu, płotu. Gdzie zaś są zagrodzone maciory z
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 177
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak