trochę noc dniowi zstąpiła, Armata grzmoty tureckie zrobiła, Zrobiła grzmoty tak silne w tej dobie, Opisać trudno — nie pomyślaj sobie! Tu piorunowym grzmotom się równali, Tak mocne głosy ich działa puszczali. Gdy Makowiecki słyszał to strzelanie Od dział tureckich i kul przelatanie, Stanął tak trochę przy swojej kwaterze Z szlachtą, z Ormiany od baszty na zbyrze. Trzecim strzeleniem kula w nich godziła, Lecz że ją Boska wola odwróciła, Tu zaraz padła pod samymi nogi, Nabawiła tych bardzo wiele trwogi,
Bom padł na ziemię jak umarły zaraz. Ci, co podle mnie, popadali oraz, Lecz się porwawszy chyżo uciekali, Bowiem kamienie i ich
trochę noc dniowi zstąpiła, Armata grzmoty tureckie zrobiła, Zrobiła grzmoty tak silne w tej dobie, Opisać trudno — nie pomyślaj sobie! Tu piorunowym grzmotom się równali, Tak mocne głosy ich działa puszczali. Gdy Makowiecki słyszał to strzelanie Od dział tureckich i kul przelatanie, Stanął tak trochę przy swojej kwaterze Z szlachtą, z Ormiany od baszty na zbyrze. Trzecim strzeleniem kula w nich godziła, Lecz że ją Boska wola odwróciła, Tu zaraz padła pod samymi nogi, Nabawiła tych bardzo wiele trwogi,
Bom padł na ziemię jak umarły zaraz. Ci, co podle mnie, popadali oraz, Lecz się porwawszy chyżo uciekali, Bowiem kamienie i ich
Skrót tekstu: MakSRelBar_II
Strona: 182
Tytuł:
Relacja Kamieńca wziętego przez Turków w roku 1672 ...
Autor:
Stanisław Makowiecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
wielkiej eksperiencyj ludzi. Mówiąc connexè i na jednym już miejscu, są i u nas na Podolu Pieczary jednepód wsią Krzywcze, których ingres przyciasny, ale podziemne lochy rozłożyste, na wiele ulic, i zakontów pokręcone; gdzie Curiosi ogień na wielu kładą miejscach, aby nie zbłądzili, i lustrują ze światłem: Drugie pod Wioską Ormiany, gdzie Ciała leżą całe od Tatarów tam poduszone dymem: trzecie pod Barszczowem Miasteczkiem, ale te się poniekąd pozapadały. EUROPA. o Polskim Królestwie.
KAZIMIERZ Miasto w Lubelskim nad Wisłą, skład zboża tam branego przez Kupców, gdzie i teraz kilkadziesiąt jest Szpiklerzów murowanych. Wielkość tego Miasta pokazują długo ciągnące się poobalane kamienice.
wielkiey experiencyi ludźi. Mowiąc connexè y ná iednym iuż mieyscu, są y u nás ná Podolu Pieczary iednepod wsią Krzywcze, ktorych ingres przyciasny, ale podziemne lochy rozłożyste, ná wiele ulic, y zákontow pokręcone; gdźie Curiosi ogień ná wielu kładą mieyscach, aby nie zbłądźili, y lustruią ze światłem: Drugie pod Wioską Ormiany, gdźie Ciała leżą cáłe od Tatarow tam poduszone dymem: trzecie pod Barszczowem Miasteczkiem, ale te się poniekąd pozápadały. EUROPA. o Polskim Krolestwie.
KAZIMIERZ Miasto w Lubelskim nad Wisłą, skład zboża tam bránego przez Kupcow, gdźie y teráz kilkadźiesiąt iest Szpiklerzow murowánych. Wielkość tego Miasta pokazuią długo ciągnące się poobaláne kamienice.
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 312
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
części. Mniejsza/ rzeczona Trachea/ ma brzegi morskie barzo wąskie/ bo je Taurus po więtszej części zasiadł/ i przeto jest nieurodzajna/ i nienasiadła. Więtsza rzeczona Campestris, poczynając się od Tarsu/ idzie aż do Sinum Ificum: a od pułnocy łący się bokiem Taurusa góry z Capadocią. Byli przedtym Caramani pod Ormiany: przetoż wzięli ich język i pismo/ które dziś frymarczyli na Arabskie/ i mówią więcej po Turecku. Ku pułnocy od Ciliciej leży Licaonia/ której głową było Iconium, a dziś je zowią Koni: graniczy z Galacią/ kędy jest Ancyra i Konteo/ a dziś zowią je Cute. W Ancyrze robią barzo wiele
częśći. Mnieysza/ rzeczoná Tráchea/ ma brzegi morskie bárzo wąskie/ bo ie Taurus po więtszey częśći záśiadł/ y przeto iest nieurodzáyna/ y nienáśiádła. Więtsza rzeczona Campestris, poczynáiąc się od Társu/ idźie áż do Sinum Ifficum: á od pułnocy łączy się bokiem Taurusá gory z Cápádocią. Byli przedtym Cárámani pod Ormiány: przetoż wźięli ich ięzyk y pismo/ ktore dźiś frymárczyli ná Arábskie/ y mowią więcey po Turecku. Ku pułnocy od Ciliciey leży Licaonia/ ktorey głową było Iconium, á dźiś ie zowią Koni: grániczy z Gálácią/ kędy iest Ancyrá y Conteo/ á dźiś zowią ie Cute. W Ancyrze robią bárzo wiele
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 209
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ i Arcybiskupy w Damaszku/ w Orfie/ w Saur/ w Caramit/ i w Cyprze/ i drugich Arcybiskupów i Biskupów w pomienionych Prowincjach/ z wielą Monasterów z Zakonu ś. Antoniego. Ci Jakubitowie odprawują nabożeństwo po Chaldejsku/ a mówią po Arabsku/ po Turecku/ i po Ormiańsku. Oprócz błędów spolnych z Ormiany/ mają też i te własne: Gdy czynią krzyż ś. na sobie/ odprawują to tylko jednym palcem skazującym/ znacznąc jednę nature/ wolą/ i sprawę w Panie Chrystusie. Używają przeciw zwyczajowi powszechnemu Chrześcijan wschodnich/ mleczna i mięsa we srzodę/ i w piątek wieczor po zaszciu słońca; powiadają/ iż za odstąpieniem
/ y Arcybiskupy w Dámászku/ w Orfie/ w Saur/ w Cárámit/ y w Cyprze/ y drugich Arcybiskupow y Biskupow w pomienionych Prouinciách/ z wielą Monásterow z Zakonu ś. Antoniego. Ci Iákubitowie odpráwuią nabożeństwo po Cháldeysku/ á mowią po Arábsku/ po Turecku/ y po Ormiáńsku. Oprocz błędow spolnych z Ormiány/ máią też y te własne: Gdy czynią krzyż ś. ná sobie/ odpráwuią to tylko iednym pálcem skázuiącym/ znácznąc iednę náture/ wolą/ y spráwę w Pánie Chrystuśie. Vżywáią przećiw zwyczáiowi powszechnemu Chrześćian wschodnich/ mleczná y mięsá we srzodę/ y w piątek wieczor po zaszćiu słońcá; powiádáią/ iż zá odstąpieniem
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 163
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609