/ które będą ogłaszać/ że plenus dierum in plenilunio virtutum, Pełen dni w pełni cnot do groby wstąpił. Wonny ten zapach Prześwietnemu swemu domowi/ gdy widział ten dom/ takie urzędy onego piastującego/ jakowe mu sama cnota/ i jego krwawe na wielu wojnach zasługi przepisały. Był tedy ten Senator jednym samym zapachem wszytkiemu Oryzontowi naszemu przyjemny/ tylko że cieniem jego wonia trąciła. Dzisia przyjemniejszym stanął/ kiedy nie pod cieniem/ nie pod chmurą/ ale pod swą doskonałą osobą/ (gdyż już człowiekiem został) okazujący się. Dawajciez już zdanie wasze Miłościwi PP. izali człowiek na świecie a nie w grobie jest człowiekiem: Dekretuj zacna krwi
/ ktore będa ogłaszáć/ że plenus dierum in plenilunio virtutum, Pełen dni w pełni cnot do groby wstąpił. Wonny ten zapách Prześwietnemu swemu domowi/ gdy widźiał ten dom/ tákie vrzędy onego piástuiącego/ iákowe mu sáma cnotá/ y iego krwáwe ná wielu woynách zasługi przepisáły. Był tedy ten Senator iednym sámym zapáchem wszytkiemu Orizontowi nászemu przyiemny/ tylko że ćieńiem iego wonia trąćiłá. Dźiśia przyiemnieyszym stánął/ kiedy nie pod cieńiem/ nie pod chmurą/ ále pod swą doskonáłą osobą/ (gdyż iuż człowiekiem został) okázuiący się. Dawayćiez iuż zdánie wásze Miłośćiwi PP. izali człowiek ná świećie á nie w grobie iest człowiekiem: Dekretuy zacna krwi
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 190
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
do swego łożyska: Zaczyna się znowu podnosić/ kiedy księżyc podchodzi pod Oryzont abo pod drugie pułniebie/ i trwa w tym także 6. godzin/ pod którymi przychodzi do kąta północego. Skąd wychodząc do ostatniej ćwierci/ morze też wraca się nazad także przez 6. godzin/ tak długo/ aż księżyc przystąpi ku naszemu Oryzontowi: a jako księżyc ustępuje i zstępuje w tych to 6. ćwierciach/ także też i wodę porusza w tychże ćwierciach. Części wtórej,
Lecz chociaż/ pospolicie mówiąc/ tak się to udaje/ jakby we 24. godzin miały bywać dwoje następowania/ i ustępowania morza; jednak to nie jest do końca prawda:
do swego łożyská: Záczyna się znowu podnośić/ kiedy kśiężyc podchodźi pod Orizont ábo pod drugie pułniebie/ y trwa w tym tákże 6. godźin/ pod ktorymi przychodźi do kątá pułnocnego. Zkąd wychodząc do ostátniey ćwierći/ morze też wráca się názad tákże przez 6. godźin/ ták długo/ áż kśiężyc przystąpi ku nászemu Orizontowi: á iáko kśiężyc vstępuie y zstępuie w tych to 6. ćwierćiách/ tákże też y wodę porusza w tychże ćwierćiách. Częśći wtorey,
Lecz choćiaż/ pospolićie mowiąc/ ták się to vdáie/ iákby we 24. godźin miáły bywáć dwoie nástępowánia/ y vstępowánia morzá; iednák to nie iest do końcá prawdá:
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 12
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609