fortece Bender, i Oczaków. 4. Moldavia, która się od Wołoszczyzny ciągnie aż do Dunaju. 5. Bułgaria między Dunajem, morze czarnym, Romanią i Serwią położona. Po nad Dunajem ma forteczki, Nikopol, Widdyn, Semendrią etc. 6. Servia, której teraz pograniczna forteca jest Belgrad, od Turków z ostatkiem Serwii przez traktat z Karolem VI. Cesarzem Chrześcijańskim odebrany, w roku 1739. 7. Bosnia którą od Serwii Drin rzeka dzieli, miasto ma pryncypalne Sofia. 8. Dalmacja przedtym Ilirycum zwana. Nad morzem Medyterrańskim leży. Nadbrzeżne ma miasta Segna, Zara, Pescha, Raguza, Budoa, Dolcigno. etc. 9
fortece Bender, y Oczakow. 4. Moldavia, ktorá się od Wołoszczyzny ciągnie áż do Dunaiu. 5. Bulgariá między Dunaiem, morze czarnym, Romanią y Serwią położona. Po nád Dunaiem má forteczki, Nikopol, Widdin, Semendrią etc. 6. Servia, ktorey teraz pograniczna fortecá iest Belgrad, od Turkow z ostatkiem Serwii przez traktat z Károlem VI. Cesarzem Chrześciańskim odebrany, w roku 1739. 7. Bosnia ktorą od Serwii Drin rzeká dzieli, miasto ma pryncypalne Sofia. 8. Dalmacya przedtym Illiricum zwaná. Nád morzem Medyterrańskim leży. Nadbrzeżne má miástá Segná, Zara, Peschá, Raguza, Budoa, Dolcigno. etc. 9
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: G3v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
kilku dni, jakom W. K. Mści oznajmił, i Pana Budziszowskiego z pewnymi Kozackiemi chorągwiami, aby się nad nieprzyjacielem wieszając, onego z boku szarpał, i mnie o postępkach jego obwieszczał. Ruszywszy się tedy dnia wczorajszego nieprzyjaciel na przeszłą noc pod Kwidzynem ze wszytskiem wojskiem swojem stanął, zaczem i ja z ostatkiem wojska W. K. Mści puściłem się dziś ku Grudziądzowi przechodzić mu drogę: bo z kilka języków i znacznych, których P.Budziszowski w samym obozie nieprzyjacielskim pod Kwidzynem wczora przed wieczorem porwał, baczy się to, że nieprzyjaciel tę imprezę teraźniejszą na Grudziądz obrócił; zaczem idę z nim w równi, Wisłę
kilku dni, jakom W. K. Mści oznajmił, i Pana Budziszowskiego z pewnymi Kozackiemi chorągwiami, aby się nad nieprzyjacielem wieszając, onego z boku szarpał, i mnie o postępkach jego obwieszczał. Ruszywszy się tedy dnia wczorajszego nieprzyjaciel na przeszłą noc pod Kwidzynem ze wszytskiém wojskiem swojém stanął, zaczém i ja z ostatkiem wojska W. K. Mści puściłem się dziś ku Grudziądzowi przechodzić mu drogę: bo z kilka języków i znacznych, których P.Budziszowski w samym obozie nieprzyjacielskim pod Kwidzynem wczora przed wieczorem porwał, baczy się to, że nieprzyjaciel tę impressę terazniejszą na Grudziądz obrócił; zaczém idę z nim w równi, Wisłę
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 109
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
kurki troszkę. Żona też z nóżką u dzika: „Nę! módl się za nieboszczyka!” Więc gdzie ma być odpust jaki, Jest plon w drogach na żebraki. Przychodzi dziad drugi, trzeci: Nuż to i to za swe dzieci Rozdawać tak, że się mało Kury i chleba zostało. Więc po łbach ostatkiem sobie — Jak mówiem — to mnie, to tobie. Że zaś i laski podróżne W trawie nie leżały próżne, Potłukszy je o się drobno, Poszło z nich każde .osobno. 39. KRÓLA PERSKIEGO TURECKIEMU CESARZ OWI RESPONS
W zieleni chodzić Persom nam zabraniasz prawie. Twym psiom wprzód bobczyć zakaż po zielonej trawie
kurki troszkę. Żona też z nóżką u dzika: „Nę! módl się za nieboszczyka!” Więc gdzie ma być odpust jaki, Jest plon w drogach na żebraki. Przychodzi dziad drugi, trzeci: Nuż to i to za swe dzieci Rozdawać tak, że się mało Kury i chleba zostało. Więc po łbach ostatkiem sobie — Jak mówięm — to mnie, to tobie. Że zaś i laski podróżne W trawie nie leżały prozne, Potłukszy je o się drobno, Poszło z nich kożde .osobno. 39. KRÓLA PERSKIEGO TURECKIEMU CESARZ OWI RESPONS
W zieleni chodzić Persom nam zabraniasz prawie. Twym psiom wprzód bobczyć zakaż po zielonej trawie
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 14
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
proś aby Służbę Bożą za cię w Pieczarze S^o^ antoniego jutro odprawiono/ Ociec święty dolegliwości twoje/ i wszystkie skazy uleczyć i uzdrowić może. Obtemperował zdrowej radzie chory/ w Pieczarze Służby Bożej wysłuchał; dotego wpół wypił podaną sobie wodę z Krzyża miedzianego Świętego Marka Pieczarskiego (który przez drugi dzień tego obroku używał) a ostatkiem z wiarą jako niekiedyś ciało swoje w rzece Jordanie Naaman/ obmył oczy swoje/ przepłokał raz i drugi/ i odszedł. Potym snad mając niejakąś do Kijowa potrzebkę jachał/ a zwracając się gdy wyiżdża na górę rzeczoną Wzdychalnica/ a od blasku słonecznego oczy sobie zasłania/ zsiada z woza/ i na górę idzie/
proś áby Służbę Bożą zá cię w Pieczárze S^o^ antoniego iutro odpráwiono/ Oćiec święty dolegliwości twoie/ y wszystkie skázy vleczyć y vzdrowić może. Obtemperował zdrowey rádźie chory/ w Pieczárze Służby Bożey wysłuchał; dotego wpoł wypił podáną sobie wodę z Krzyżá miedźiánego Swiętego Márká Pieczárskiego (ktory przez drugi dźień tego obroku używał) á ostátkiem z wiárą iáko niekiedyś ćiáło swoie w rzece Iordanie Náámán/ obmył oczy swoie/ przepłokał raz y drugi/ y odszedł. Potym snad máiąc nieiákąś do Kiiowá potrzebkę iáchał/ á zwracáiąc się gdy wyiżdża ná gorę rzeczoną Wzdychálnicá/ á od blásku słonecznego oczy sobie zásłánia/ zśiáda z wozá/ y ná gorę idźie/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 154
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
o wojnie myślącego zabić/ aniżeli znowu wojnę poczynać. Rzadka to i niesłychana sława/ że jedni monarchę swego/ WKM. kwoli w-więzienie oddają; drudzy zabijają/ a nie ex plebe Principum jakich/ ale jednego napotężniejszego/ w-naszym Septemtrionie Pana/ drugiego zaś takiego/ który Części trzy świata posiadszy/ ostatkiem Europy wszytkich inszych Panów podzielił. Czegoż już nie dostawało ad veram Principis formam, W. K. M. W-dziele rycerskim/ i miłości przeciwko Ojczyźnie/ nie miałeś sobie równego. Na Sejmach przy boku Ojcowskim siadając/ nawykłeś doskonale/ comitate i ludzkością czynić wstyd wszytkim inszym. Nieprzyjaźni prywatne in
o woynie myslącego zábić/ anizeli znowu woynę poczynáć. Rzadka to i niesłychána sława/ że iedni monárchę swego/ WKM. kwoli w-więźięnie oddáią; drudzy zábiiaią/ á nie ex plebe Principum iákich/ ále iednego napotężnieyszego/ w-nászym Septemtrionie Páná/ drugiego zaś tákiego/ ktory Częśći trzy świátá pośiadszy/ ostátkiem Europy wszytkich inszych Pánow podźielił. Czegoż iuż nie dostawało ad veram Principis formam, W. K. M. W-dźiele rycerskim/ i miłośći przećiwko Oyczyźnie/ nie miáłeś sobie rownego. Ná Seymach przy boku Oycowskim siadáiąc/ náwykłeś doskonále/ comitate i ludzkośćią czynić wstyd wszytkim inszym. Nieprzyiáźni priwatne in
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 51
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
, me Światło, jak Cię pragnę chciwie? Tak jak jeleń, gdy bieży do źrzódła skwapliwie, który jadowitego skoro węża zjada, poruszony jad zaraz w żyły wszytkie wpada; albo, gdy go postrzelą po miejscu szkodliwym, zżymając sobą dla ran, impetem skwapliwym szalenie biega, bo mu postrzał serce grzeje, i z ostatkiem uchodzi zdrowia w ciemne knieje lub do jaskiń wilgotnych, lub do żywej wody, gdzie gardło sobie płucząc, leczy swe przygody, tymże gasząc sposobem usta zapalone, którym leczył postrzały i jady połknione. Tak myśl moję trucizna występków zaraża i strzały jadowitej przyprawy w nią wraża. Dopiero się wypita trucizna rozchodzi i tajemny swój
, me Światło, jak Cię pragnę chciwie? Tak jak jeleń, gdy bieży do źrzódła skwapliwie, który jadowitego skoro węża zjada, poruszony jad zaraz w żyły wszytkie wpada; albo, gdy go postrzelą po miejscu szkodliwym, zżymając sobą dla ran, impetem skwapliwym szalenie biega, bo mu postrzał serce grzeje, i z ostatkiem uchodzi zdrowia w ciemne knieje lub do jaskiń wilgotnych, lub do żywej wody, gdzie gardło sobie płucząc, leczy swe przygody, tymże gasząc sposobem usta zapalone, którym leczył postrzały i jady połknione. Tak myśl moję trucizna występków zaraża i strzały jadowitej przyprawy w nię wraża. Dopiero się wypita trucizna rozchodzi i tajemny swój
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 162
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
gościem, płuży mi drużyna, Obok z książęty siadać i to nie nowina. W mieszku lubo niewielka od potrzeby kopa, Dom choć nie murowany, przecię też nie szopa. Jest aksamit na grzbiecie, marmurek na głowie. Dość mi Fortuna dała, byle było zdrowie, Którego gdy posiłek w tym cugu poczuję, Już ostatkiem i Szczęście, i panów daruję. LAMENT ZA GRZECHY
Nieszczęsna duszo, pełna nieprawości, Pełna występków, pełna wszytkich złości, Zaż pierwej płakać, co chcesz oblać łzami, Gdyż i krwią trudno sprostać występkami. Bóg się rozgniewał, Stwórca twój, niebogo, I chce cię liczby lat twych słuchać srogo. Jakoż
gościem, płuży mi drużyna, Obok z książęty siadać i to nie nowina. W mieszku lubo niewielka od potrzeby kopa, Dom choć nie murowany, przecię też nie szopa. Jest aksamit na grzbiecie, marmurek na głowie. Dość mi Fortuna dała, byle było zdrowie, Którego gdy posiłek w tym cugu poczuję, Już ostatkiem i Szczęście, i panów daruję. LAMENT ZA GRZECHY
Nieszczęsna duszo, pełna nieprawości, Pełna występków, pełna wszytkich złości, Zaż pierwej płakać, co chcesz oblać łzami, Gdyż i krwią trudno sprostać występkami. Bóg się rozgniewał, Stwórca twój, niebogo, I chce cię liczby lat twych słuchać srogo. Jakoż
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 269
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
około stojące z swymi królami szczeroziemskimi i książęty współzgromadzonymi przeciw Panu Bogu i przeciw pomazańcowi jego, wołali nie wychodząc z kościołów do władzce wojsk wszystkich: Excita Domine potentiam tuam, et veni ut salvos facias nos. Wzbudź Panie moc twoję, a przydź abyś nas wybawił. W takiera utrapieniu widząc cesarza chrześcijańskiego w Wiedniu z ostatkiem katolików między wnętrznymi zdrajcami zawartego, ktoby był nazwał Wiedeń Betulią, cesarza Danielem między lwami, a jego wiernych gromadkę Zuzanną między dwoma w zawziętej niecnocie starcami, Frydrychem i Betlem Gaborem, niewieleby był tytułów słuszności pochybił, gdyż ratunku, prócz od Boga cudownego, niskąd nie było. To tylko samo nadzieję poniekąd czyniło
około stojące z swymi królami szczeroziemskimi i książęty współzgromadzonymi przeciw Panu Bogu i przeciw pomazańcowi jego, wołali nie wychodząc z kościołów do władzce wojsk wszystkich: Excita Domine potentiam tuam, et veni ut salvos facias nos. Wzbudź Panie moc twoję, a przydź abyś nas wybawił. W takiera utrapieniu widząc cesarza chrześciańskiego w Wiedniu z ostatkiem katolików między wnętrznymi zdrajcami zawartego, ktoby był nazwał Wiedeń Bethulią, cesarza Danielem między lwami, a jego wiernych gromadkę Zuzanną między dwoma w zawziętej niecnocie starcami, Frydrychem i Bethlem Gaborem, niewieleby był tytułów słuszności pochybił, gdyż ratunku, prócz od Boga cudownego, nizkąd nie było. To tylko samo nadzieję poniekąd czyniło
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 9
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
poczęto/ to jest na znak poddawania się swojego Hiszpanom którzy też zaraz przypadszy przyjęli ich poddawających się na dyskrecją. Garnizonu wnim było tylko 480. Człeka; Najwietsza znich ćżęść była Piemontańskich Szwajcarów/ którzy wszyscy przyjęli zaraz Słuzbę u Hiszpanów/ drugich odesłano do Kagliary Miasta Sardynijskiego. Namięśnik Królewski Graf Mafej udał się z ostatkiem swoich ku Sirakuzie/ tak że go już niemógł dognać Generał Lieutenant Hiszpański Spinota; rozumieją jednak że postaremu będzie miał wdrodze nie mało trudności/ niżeli przejdzie/ ponieważ się Sicilianie wszyscy nie mal za Hiszpanami de- clarowali; Hiszpanowie sciągają się pod Mesynę chcąc ją razem oblec tak Morzem jako i Londem. z Rzymu
poczęto/ to iest ná znák poddawáńia śię swoiego Hiszpánom ktorży tesz záraz przypadszy przyięli ich poddawáiących śię ná diszkretią. Gárnizonu wnim było tylko 480. Człeká; Naywietsza zńich ćźęść byłá Piemontáńskich Szwáycárow/ ktorży wszyscy przyięli záraz Słuzbę u Hiszpánow/ drugich odesłano do Kágliary Miastá Sárdiniiskiego. Namięśńik Krolewski Graf Máffey udał śię z ostátkiem swoich ku Sirákuzie/ ták że go iusz niemogł dognáć Generał Lieutenánt Hiszpánski Spinota; rozumieią iednák że postáremu będźie miał wdrodze ńie máło trudnośći/ niżeli przeydźie/ poniewasz śię Siciliańie wszyscy nie mal zá Hiszpánámi de- clárowáli; Hiszpánowie zciągáią śię pod Messynę chcąc ią rázem oblec ták Morzem iáko y Londem. z Rzymu
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 26
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
Namięśnika Królewskiego/ ztą nader pocieszną i wesolą Nowiną: Ze się już szczęśliwie złaski Bożej skończeła ta której się wtych Dniach spodziewali na Grodziemnym Morzu Angelskiej Fłotty z Hiszpańską bitwa; W której z Hiszpańskiej strony/ dwa nader wielkie Wojenne Okręty gęstym Angelskim Strzelaniem zapalone/ od własnych swoich Prochów po Powietrzu rozsadzone/ zostatkiem na dno Morskie wyprawione zgineły. A zaś 9. wpewnym kącie obegnane osiękły/ tak że już stamtąd ruszyć się ledwie będą mogły/ drugie 9. Kompanów swoich wcale opuściwszy/ próżne wszelkiej nadzieje wygranej podawszy Wiatrom żagle/ retyrowały się gdzieś dalej na Morze/ zostawiwszy bez wszelkiej aparencji jakiego Succursu/ 14000. Hiszpanów pod
Namięśńiká Krolewskiego/ ztą náder pocieszną y wesolą Nowiną: Ze śię iusz szcżęsliwie złaski Bożey skońcżełá tá ktorey śię wtych Dńiách spodźiewáli ná Grodźiemnym Morzu Angelskiey Fłotty z Hiszpáńską bitwá; W ktorey z Hiszpáńskiey strony/ dwá náder wielkie Woienne Okręty gęstym Angelskim Strzeláńiem zápalone/ od własnych swoich Prochow po Powietrzu rozsádzone/ zostatkiem na dno Morskie wypráwione zgineły. A zaś 9. wpewnym kąćie obegnáne osiękły/ ták że iusz ztámtąd ruszyć śię ledwie będą mogły/ drugie 9. Compánow swoich wcále opuśćiwszy/ prozne wszelkiey nádźieie wygráney podáwszy Wiátrom zagle/ retyrowáły śię gdzieś dáley ná Morze/ zostáwiwszy bez wszelkiey appárentiey iákiego Succursu/ 14000. Hiszpánow pod
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 41
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718