, przy małym chaszczyku, między niskiemi drzewami, blisko zrzodła, małego strumyka lub błotka, które im dla czerwi potrzebne. Najlepsza dla pasieki pozycia ku słońcu obrócona wschodzącemu, drzwi się też dają ku południu. Powinna być dobrze ogrodzona w kwadrat, lub w cyrkuł, okłotami, lub trzciną dla zasłonienia od wiatrów i oka nieprzyjaznego zasłoniona, dobrym ostrzeskiem i cierniem okryta, aby zwierz i złodziej nie mógł łatwo natrzeć. Biorą probę na pasieki założenia takową; wziąć garnek nowy, włożyć weń trochę wełny, postawić na miejscu tym, na którym myślisz zagrodzić pasiekę, tam zostawić do dnia trzeciego, jeśli zwilgotnieje wełna, dobre jest miejsce; jeśli
, przy małym chasżczyku, między niskiemi drzewami, blisko zrzodła, małego strumyka lub błotka, ktore im dła czerwi potrzebne. Naylepsza dla pasieki pozycia ku słońcu obrocona wschodzącemu, drzwi się też daią ku południu. Powinna bydź dobrze ogrodzona w kwadrat, lub w cyrkuł, okłotami, lub trzciną dla zasłonienia od wiatrow y oka nieprzyiaznego zasłoniona, dobrym ostrzeskiem y cierniem okryta, aby zwierz y złodziey nie mogł łatwo natrzeć. Biorą probę na pasieki założenia takową; wziąć garnek nowy, włożyć weń troche wełny, postawić na mieyscu tym, na ktorym myślisz zagrodzić pasiekę, tam zostawić do dnia trzeciego, iezli zwilgotnieie wełna, dobre iest mieysce; iezli
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 449
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
mię w nadziejej prędkiego z niezasłużonej persecucji mojej dźwignienia, delarowawszy mi przyobiecane ex Senatûs consulto łaski I. K. Mości, i złupionych przez złośliwość zawziętych na mię Nieprzyjaciół Honorów niewątpliwą uczyniwszy mi przywrócenia nadzieję. Cierpliwie tedy, i z wielką moją skromnością, tego deklaracji I. K. Mości czekając skutku, jako przedtym nic nieprzyjaznego i w myśli nie miałem: tak i teraz w niść w serce moje nic podobnego nie mogło, i owszem szczęśliwości Ojczyzny, i niewzruszonemu jej Pokojowi, suplantacją, moję, życie, fortuny, i tak jawną niewinności w oczach świata krzywda niżej kladę. Ludzi tych, których dla bezpieczeństwa życia mego mam,
mię w nádźieiey prędkiego z niezásłużoney persecutiey moiey dźwignienia, delárowáwszy mi przyobiecáne ex Senatûs consulto łáski I. K. Mośći, y złupionych przez złośliwość zawźiętych ná mię Nieprzyiacioł Honorow niewątpliwą vcziniwszy mi przywrocenia nádźieię. Cierpliwie tedy, y z wielką moią skromnoscią, tego declaratiey I. K. Mości czekaiąc skutku, iáko przedtym nic nieprzyiáznego y w myśli nie miałem: ták y teraz w niść w serce moie nic podobnego nie mogło, y owszem sczęśliwośći Oyczyzny, y niewzruszonemu iey Pokoiowi, supplántatią, moię, życie, fortuny, y ták iáwną niewinnośći w oczách świátá krzywda niżey kládę. Ludźi tych, ktorych dla bespieczenstwá żyćia mego mam,
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 32
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
na poły; zaraz się nędznik zwinie w koło, Padnie do ziemi, śmierć go czarna obleciała I dusza w ocemgnieniu członków odbieżała. A Polluks, zapomniawszy i słowa, i wiary, Żalem zguby braterskiej ujęty bez miary, Porwał się do oszczepa, skoczy do Lincego, A on, że się nie nadział nic nieprzyjaznego, Już pałasz do pochew kładł, jako po wygranej. Lecz więcej się trzeba strzec zguby nienadzianej, Jako i nieboraka jego tam potkało, Bo gdy z ziemie chciał dźwignąć Kastorowe ciało, Z tyłu Polluks oszczepem, gdzie żebro przyległo, Przebił go, aż na wylot żelazo przebiegło. Padł tamże na Kastorze, śmierć go
na poły; zaraz się nędznik zwinie w koło, Padnie do ziemi, śmierć go czarna obleciała I dusza w ocemgnieniu członków odbieżała. A Polluks, zapomniawszy i słowa, i wiary, Żalem zguby braterskiej ujęty bez miary, Porwał się do oszczepa, skoczy do Lincego, A on, że się nie nadział nic nieprzyjaznego, Już pałasz do pochew kładł, jako po wygranej. Lecz więcej się trzeba strzec zguby nienadzianej, Jako i nieboraka jego tam potkało, Bo gdy z ziemie chciał dźwignąć Kastorowe ciało, Z tyłu Polluks oszczepem, gdzie żebro przyległo, Przebił go, aż na wylot żelazo przebiegło. Padł tamże na Kastorze, śmierć go
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 56
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
to wesele całego Domu być powinno Hilaria, upraszam in partem W. M. Pana, bo bez niego miscerentur haec gaudia lictibus, i prawie jako sine sole dies, tak ten być ledwie może dzień wesela. Wyglądam tedy tego wschodu który i mnie i weselnemu aktowi uczyni sine nube diem. Boć to nie u nieprzyjaznego Tyesta uczta, abyś W. M. Pan drugi Phaebus miał swojej umknąć pręzencyj. Ale u tego który jest.
W. M. Pana N. N. Pan Młody zaprasza krewnych na Wesele.
JUż dalej in Lábyrinto afektów błąkać się przestaję Tezeusz, gdym znalazł, a rozumiem że ex filo Boskich predestynacyj
to wesele cáłego Domu być powinno Hilaria, uprászam in partem W. M. Páná, bo bez niego miscerentur haec gaudia lictibus, y práwie jáko sine sole dies, ták ten być ledwie może dźień wesela. Wyglądam tedy tego wschodu ktory y mnie y weselnemu áktowi uczyni sine nube diem. Boć to nie u nieprzyjáznego Tyestá ucztá, ábyś W. M. Pan drugi Phaebus miáł swojey umknąć pręzencyi. Ale u tego ktory jest.
W. M. Páná N. N. Pán Młody záprásza krewnych ná Wesele.
JUż dáley in Lábyrinto áffektow błąkáć śię przestáję Thezeusz, gdym ználazł, á rozumiem że ex filo Boskich predestynácyi
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: B8v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
perpetuum silentium zakładamy pod winami Centra Calumniatores opisanymi. Pod tęz amnestyą wiecznemi czasy podpadają któreby się kolwiek Rzpty uciągliwie do kogo kolwiek udały. A jeżeli by kto z tych wszystkich okazej które przed teraźniejszą amnestyą były, i ona już wiecznie okrywa Lubo sam przez się lubo przez kogo innego Clam vel aperte directe vel indirecte co nieprzyjaznego przeciwko osobom którym kolwiek tak wkoronie jako i W X Lwskiem zaczynał albo czynił albo co innovare chciał takowy sub paenas Criminales popadać będzie Więc iz na Zaszczyt Dostojeństwa naszego przyszło nam Wojska tak koronne jak i W X Lgo wposłuszeństwie naszym i Wodzów zostające w Pole wyprowadzić z której Przyczyny per necessytatem z kupionych Wosk różnym osobom
perpetuum silentium zakładamy pod winami Centra Calumniatores opisanymi. Pod tęz amnestyą wiecznemi czasy podpadaią ktoreby się kolwiek Rzpty uciągliwie do kogo kolwiek udały. A iezeli by kto z tych wszystkich okazey ktore przed teraznieyszą amnestyą były, y ona iuz wiecznie okrywa Lubo sąm przez sie lubo przez kogo innego Clam vel aperte directe vel indirecte co nieprzyiaznego przeciwko osobom ktorym kolwiek tak wkoronie iako y W X Lwskiem zaczynał albo czynił albo co innovare chciał takowy sub paenas Criminales popadac będzie Więc iz na Zaszczyt Dostoienstwa naszego przyszło nam Woyska tak koronne iak y W X Lgo wposłuszenstwie naszym y Wodzow zostaiące w Pole wyprowadzic z ktorey Przyczyny per necessytatem z kupionych Wosk roznym osobom
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 212
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
/ zaraz mowiemy: Bestiać to nie człowiek. zaraz od niego oczy i serce odwracamy/ zaraz stroniemy/ zaraz nie słodko za okazją o nim mowiemy. O by tak miły w sercu był naszym trapiący człowiek/ jako jest miły/ jako jest słodki/ namilszy/ najukochańszy/ chwalący przyjaciel. Słodycz kto czuje z mówienia nieprzyjaznego/ że się nic nie uraża/ gdy mu kto serce gorzkim napojem zalewa to prawy człowiek. oto zaiste człowiek. Kto w sercu czując pełno gorzkości lubo to od przymówek/ lubo jakiego szczypania/ jakiego obelżenia/ i tak w tych sobie smakuje/ jakby był nie wymowną słodyczą napojony: Oto zaiste Boski człowiek.
/ záraz mowiemy: Bestyać to nie człowiek. zaraz od niego oczy y serce odwracamy/ záraz stroniemy/ záraz nie słodko zá okazyą o nim mowiemy. O by ták miły w sercu był nászym trapiący człowiek/ iako iest miły/ iako iest słodki/ namilszy/ nayukocháńszy/ chwalący przyiaćiel. Słodycz kto czuie z mowienia nieprzyiaznego/ że się nic nie vraża/ gdy mu kto serce gorzkim napoiem zálewa to prawy człowiek. oto zaiste człowiek. Kto w sercu czuiąc pełno gorzkośći lubo to od przymowek/ lubo iakiego szczypánia/ iákiego obelżenia/ y ták w tych sobie smakuie/ iakby był nie wymowną słodyczą napoiony: Oto záiste Boski człowiek.
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 490
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636