że tam taki towar płaci. O tym powiedział nam Bosokolka na noclegu pod Hizwantami.
(8) Widziałem czarnego białozora między czajkami w puszczy, do którego zmierzywszy, podciąłem nogi. był tak wielki, żem z niego dał dwa piernaty zrobić, na dwieście piechoty pióra za czapkę. Mięsa z niego było półtrzeciej kolasy, jadłem ja je u jednego Żyda w karcznie za Tykocinem. Z listu pana Ziębity, który pisał do Memla.
(9) Pod Olitą w jednym dworze Ijtewskim było jednanie, zda mi się, pana Lugatas z Jardzilem. Był po jednaniu bankiet na podwórzu pod szopą, gdzie kucharz dał na stół całego
że tam taki towar płaci. O tym powiedział nam Bosokolka na noclegu pod Hizwantami.
(8) Widziałem czarnego białozora między czajkami w puszczy, do którego zmierzywszy, podciąłem nogi. był tak wielki, żem z niego dał dwa piernaty zrobić, na dwieście piechoty pióra za czapkę. Mięsa z niego było półtrzeciej kolasy, jadłem ja je u jednego Żyda w karcznie za Tykocinem. Z listu pana Ziębity, który pisał do Memla.
(9) Pod Olitą w jednym dworze Iitewskim było jednanie, zda mi się, pana Lugatas z Jardzilem. Był po jednaniu bankiet na podwórzu pod szopą, gdzie kucharz dał na stół całego
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 284
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
, jako ta bestia bezpiecznie sobie poczyna.
(48) Pojawił się magister sztuk w Lesznie, rodem ze Śmigla, co to urobił wiatrak z wołowych skór, że kiedy wiatru nie masz, może go zwinąć i pod szorem chować, a potem, skoro wiatr, rozwinąć. Wynidzie na taki wiatrak skór nie więcej tylko półtrzeciej kopy, a trzeba woza do niego. Stoi sam wszytek na drotach, kamienie w nim żelazne, ale nie tak wielkie jako insze, bo ich też kilka. Jęli się ich teraz w Wielkiej Polsce.
(49) Niedaleko Wierzbołowa jest karczmarz, co chłopców uczy skakać tak chyżo, jako nie może lepiej, a
, jako ta bestya beśpiecznie sobie poczyna.
(48) Pojawił się magister sztuk w Lesznie, rodem ze Śmigla, co to urobił wiatrak z wołowych skór, że kiedy wiatru nie masz, może go zwinąć i pod szorem chować, a potem, skoro wiatr, rozwinąć. Wynidzie na taki wiatrak skór nie więcej tylko półtrzeciej kopy, a trzeba woza do niego. Stoi sam wszytek na drotach, kamienie w nim żelazne, ale nie tak wielkie jako insze, bo ich też kilka. Jęli się ich teraz w Wielkiej Polszcze.
(49) Niedaleko Wierzbołowa jest karczmarz, co chłopców uczy skakać tak chyżo, jako nie może lepiej, a
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 296
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950