pokłoł ją żądłami. Heraklita Chrześcijańskiego.
Jak częstokroć obżarstwo/ i ckliwe pijaństwo/ I smak zbytni trzymały swe nademną Państwo? Jak mię często do zguby/ i w niebezpieczeństwo Lubieżna rozkosz/ ciała myśl/ i wszeteczeństwo Prowadziły? jak często uciechy pieśćliwe Sprosną miłość/ i inne żądze niewstydliwe Tak twardemi serce me/ krępowały pęty/ Zem jak u Massagetów jęczał braniec wzięty: A któremu należę zawsze słusznym prawem/ Stałem siś za mą wolą ciała więzniem prawem.
Czy ja urodzon z Mirry Adonis nazwany? Czyli byłem z Rohodopy na ten świat wydany, Zem się spraw jął wszetecznych przykładem snać Matki? Gdyż mówią: jaka
pokłoł ią żądłámi. Heráklitá Chrześćiańskiego.
Iák cżęstokroć obżárstwo/ y ckliwe piiaństwo/ Y smak zbytni trzymały swe nádemną Páństwo? Iák mię cżęsto do zguby/ y w niebiespiecżeństwo Lubieżná roskosz/ ćiáłá myśl/ y wszetecżenstwo Prowádźiły? iák cżęsto vćiechy pieśćliwe Sprosną miłość/ y inne żądze niewstydliwe Ták twardemi serce me/ krępowały pęty/ Zem iák u Masságetow ięcżał brániec wzięty: A ktoremu należę zawsze słusznym práwem/ Stáłem siś za mą wolą ćiáła więzniem práwem.
Czy iá urodzon z Mirrhy Adonis názwány? Czyli byłem z Rohodopy ná ten świát wydány, Zem się spráw iął wszetecznych przykłádem snáć Mátki? Gdyż mowią: iáka
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 14
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
na mieszkanie, Ani pamiętaj na me dawne nieprawości, Którem popełniał wiedząc, i z niewiadomości. Chowaj też Jozafata uprzejmie wiernego Tobie sługę w Twej łasce wszechmocnej, którego Dałeś mi był w opiekę, a z Twej opatrzności Chroń go od wszelkich pokus, i świata próżności, Spraw to, aby on uszedł przed zdradnemi pęty, Które czart na każdego zastawia przeklęty Tego, który jest o swe zbawienie gorący. Wszelką moc zdrajcy tego Boże wszechmogący Oddal od sługi twego dodaj mu tak wiele Siły, aby pod nogi swe nieprzyjaciele Podrzucił, i podeptał, ześlij nań świętego Ducha łaskę, i miłość z Nieba wysokiego, Do bitwy niewidomej dodaj mu
ná mieszkánie, Ani pámiętay ná me dawne niepráwośći, Ktorem popełniał wiedząc, y z niewiádomośći. Choway też Iozafátá vprzeymie wiernego Tobie sługę w Twey łásce wszechmocney, ktorego Dałeś mi był w opiekę, á z Twey opátrznośći Chroń go od wszelkich pokus, y światá prożnośći, Spraw to, áby on vszedł przed zdrádnemi pęty, Ktore czárt na káżdego zástáwia przeklęty Tego, ktory iest o swe zbáwienie gorący. Wszelką moc zdraycy tego Boże wszechmogący Oddal od sługi twego doday mu ták wiele Siły, áby pod nogi swe nieprzyiaćiele Podrzućił, y podeptał, ześliy nąń świętego Duchá łáskę, y miłość z Niebá wysokiego, Do bitwy niewidomey doday mu
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 290
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
to, powitaniu Będzie i obiad po takim śniadaniu. 24. Patrzcie Niebiosa, na taniec Marsowy Potomne wieki stawajcie za świadki Ten tu winniejszy; kto uniży głowy A co was Orły chciał wpędzić do klatki Siedmiowieczystej Jedykuły owy Jegoż samego usidlą te siatki Kiedy, które tu zniósł na Chrześcijany, Samże w nich zabrzmi pęty, i kajdany. 25. Już się zwierają; i w tęgie zapasy Z Ottomańskiem Orły Puhaczami, Biedzą się; grzmi świat; jęczą góry, lasy, Razą się grzmoty, ogniem, piorunami, Mieszają szyki, burdy, i hałasy, Pułki z obustron, rwą kolubrynami, Smoki, Jaszczurki, Moździerze, Kartany
to, powitániu Będźie y obiad po tákim śniadániu. 24. Pátrzćie Niebiosá, ná taniec Mársowy Potomne wieki stáwayćie zá świádki Ten tu winnieyszy; kto vniży głowy A co was Orły chćiał wpędźić do klatki Siedmiowieczystey Iedykuły owy Iegoż sámégo vśidlą te śiatki Kiedy, ktore tu zniosł ná Chrześćiány, Samże w nich zábrzmi pęty, y káydány. 25. Iuż się zwieráią; y w tęgie zápásy Z Otthomáńskiem Orły Puháczámi, Biedzą się; grzmi świát; ięczą gory, lásy, Rázą się grzmoty, ogniem, piorunámi, Mieszáią szyki, burdy, y háłásy, Pułki z obustron, rwą kolubrynámi, Smoki, Iászczurki, Mozdźierze, Kártány
Skrót tekstu: ChrośTrąba
Strona: B5
Tytuł:
Trąba wiekopomnej sławy
Autor:
[Chrościński Wojciech Stanisław]
Drukarnia:
Karol Ferdynand Schreiber
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Litwą 1413 WOJNA CHOCIMSKA
Drugie dał Turkom, gdzie się Jupiter stał wołem (I godzien stać, taki bóg z bydłem pod okołem), Żeby na dużym karku piękną dziewkę onę, Mógł przepławić na czwartą tego świata stronę, Której skoro subtelną dotknęła się stopą, Natychmiast jej przezwiskiem nazwana Europą. Tam hardy Ottomanin, obciążywszy pęty Azją i Afrykę, stanowił okręty; Tam się w cudzym, o wstydzie, rozpostarszy kącie, Łowi ryby, jak stara przypowieść, w odmącie; A co dalej, to głębiej zaciągając włokiem, Wziął Kandią i na Rzym krzywym patrzy okiem, Tam Grecja, tam ona macedońska pycha, Tam z Tracją Bułgary i pół
Litwą 1413 WOJNA CHOCIMSKA
Drugie dał Turkom, gdzie się Jupiter stał wołem (I godzien stać, taki bóg z bydłem pod okołem), Żeby na dużym karku piękną dziewkę onę, Mógł przepławić na czwartą tego świata stronę, Której skoro subtelną dotknęła się stopą, Natychmiast jej przezwiskiem nazwana Europą. Tam hardy Ottomanin, obciążywszy pęty Azyą i Afrykę, stanowił okręty; Tam się w cudzym, o wstydzie, rozpostarszy kącie, Łowi ryby, jak stara przypowieść, w odmącie; A co dalej, to głębiej zaciągając włokiem, Wziął Kandyą i na Rzym krzywym patrzy okiem, Tam Grecya, tam ona macedońska pycha, Tam z Tracyą Bulgary i pół
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 8
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
początków i konsem i swadą, Zaślepi tę gadzinę swym blaskiem szkaradą; Splendor wielkich honorów, które, gdy terminu Dostąpią najwyższego, na Janie, twym synu, Osiędą. A któż bez łez wspomnieć może Marka, Któremu śmierć przed laty dotrzęsła zegarka. Igrał krwią bohatyrską poganin przeklęty, Tocząc ją hustem z więźniów, obciążonych pęty. I hirkańskie tygrysy, nad które nic pierwej Surowszego nie było, i co tylko ścierwy Po norwejskich urwiskach i ryfejskich górach Na żer nosi szczeniętom w zębach i pazurach, Wszytko to Krym w tyrańskiej zrówna okrutności! Gdzie przed laty Dianie tauryckiej z gości Takie prawo, ten zwyczaj był u pogan stary, Iż z ludzi
początków i konsem i swadą, Zaślepi tę gadzinę swym blaskiem szkaradą; Splendor wielkich honorów, które, gdy terminu Dostąpią najwyższego, na Janie, twym synu, Osiędą. A któż bez łez wspomnieć może Marka, Któremu śmierć przed laty dotrzęsła zegarka. Igrał krwią bohatyrską poganin przeklęty, Tocząc ją hustem z więźniów, obciążonych pęty. I hirkańskie tygrysy, nad które nic pierwej Surowszego nie było, i co tylko ścierwy Po norwejskich urwiskach i ryfejskich górach Na żer nosi szczeniętom w zębach i pazurach, Wszytko to Krym w tyrańskiej zrówna okrutności! Gdzie przed laty Dianie tauryckiej z gości Takie prawo, ten zwyczaj był u pogan stary, Iż z ludzi
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 12
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
, Znak pompy i triumfu, odcięta od szyi, U najwyższej wisiała wieże na kopiji. Tak rzymski Emiliusz, choć z okrutnym żalem, Wolał trupem w przegranej paść pod Hannibalem, Niżeli się do miasta wróciwszy i domu, Sprawować się wyroku niebieskiego komu. Wolał być Koniecpolski żywcem raczej wzięty I który czas pobrząkać dla Ojczyzny pęty, Łacniej z turmy, niż z trumny powrócić się do niej, A kto dziś pęto kładzie, pętem mu oddzwoni; Przeto skoro dał spore szabli swej obroki, Ciemne oczom pogańskim zakryły go mroki. Toż całą noc błądziwszy prawie kiedy świta, Skinderbaszy Wołosza da, skoro go schwyta. Tak Warro, pomienionej bitwy
, Znak pompy i tryumfu, odcięta od szyi, U najwyższej wisiała wieże na kopiji. Tak rzymski Emiliusz, choć z okrutnym żalem, Wolał trupem w przegranej paść pod Hannibalem, Niżeli się do miasta wróciwszy i domu, Sprawować się wyroku niebieskiego komu. Wolał być Koniecpolski żywcem raczej wzięty I który czas pobrząkać dla Ojczyzny pęty, Łacniej z turmy, niż z trumny powrócić się do niej, A kto dziś pęto kładzie, pętem mu oddzwoni; Przeto skoro dał spore szabli swej obroki, Ciemne oczom pogańskim zakryły go mroki. Toż całą noc błądziwszy prawie kiedy świta, Skinderbaszy Wołosza da, skoro go schwyta. Tak Warro, pomienionej bitwy
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 34
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
wiadomość doleci, Że starym durny Turczyn wzgardziwszy przymierzem, Chce swój miesiąc naszego Orła odziać pierzem, W jego farby śniegowe, w jego jasne puchy, Grubego Mahometa ozdobić makuchy; Że, matkę swą żegnając, przysiągł na to, że się Nie wróci, aż jej trybut z Polaków przyniesie; Że całe karawany, żelaznymi pęty Obciążywszy, prowadzi monarcha nadęty, W których nogi, pieszczonej przywykłe swobodzie, Na pompie triumfalnej w pysznym Carogrodzie Brzęczeć mają przed bramą sprośnego szaraju. (Na-toć już spięte stoją mosty na Donaju); Że meczet Ottomańskiej wymierzywszy luny, Chce nowy cesarz w Polsce spróbować fortuny, Jeśliby mógł we dwoje tej odwagi zażyć,
wiadomość doleci, Że starym durny Turczyn wzgardziwszy przymierzem, Chce swój miesiąc naszego Orła odziać pierzem, W jego farby śniegowe, w jego jasne puchy, Grubego Mahometa ozdobić makuchy; Że, matkę swą żegnając, przysiągł na to, że się Nie wróci, aż jej trybut z Polaków przyniesie; Że całe karawany, żelaznymi pęty Obciążywszy, prowadzi monarcha nadęty, W których nogi, pieszczonej przywykłe swobodzie, Na pompie tryumfalnej w pysznym Carogrodzie Brzęczeć mają przed bramą sprośnego szaraju. (Na-toć już spięte stoją mosty na Donaju); Że meczet Ottomańskiej wymierzywszy luny, Chce nowy cesarz w Polszcze spróbować fortuny, Jeśliby mógł we dwoje tej odwagi zażyć,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 46
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Skąd zasiągnąć pieniędzy? To im w głowie cwała. Żółkiewski, wielki hetman, pod Cecorą zginął; Który się był najpierwszy w tej toni ochynął, I dotąd — skąd się Turczyn w swej imprezie twierdzi, Głowa jego na długiej z wieże wisi żerdzi; Stanisław Koniecpolski polny, tamże wzięty, Jeszcze brząka w żałosnej Jedykule pęty; Słyszy chociaż pod ziemią, gdy na zguby nasze Bismanin, nadzieją opiły, się kasze. Obierz sama, ojczyzno! Sama życz buławy, Kogo do tak pamiętnej godnym widzisz sprawy; Pod którego byś głowy i piersi zaszczytem, Z chwały bożej, z całości swojej depozytem, Bezpieczna zostawała, aż Bóg twój obrońca
Skąd zasiągnąć pieniędzy? To im w głowie cwała. Żółkiewski, wielki hetman, pod Cecorą zginął; Który się był najpierwszy w tej toni ochynął, I dotąd — skąd się Turczyn w swej imprezie twierdzi, Głowa jego na długiej z wieże wisi żerdzi; Stanisław Koniecpolski polny, tamże wzięty, Jeszcze brząka w żałosnej Jedykule pęty; Słyszy chociaż pod ziemią, gdy na zguby nasze Bismmanin, nadzieją opiły, się kasze. Obierz sama, ojczyzno! Sama życz buławy, Kogo do tak pamiętnej godnym widzisz sprawy; Pod którego byś głowy i piersi zaszczytem, Z chwały bożej, z całości swojej depozytem, Bezpieczna zostawała, aż Bóg twój obrońca
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 49
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Jakakolwiek ich liczba, masz orły i krzyże Które uganiać mogą i sokoły chyże, Nierzkąc sowy nikczemne i plugawe gacki, Co tylko pod miesięczne latają omacki. Idź w boży czas w tę stronę, gdzie poganin srogi Niesie pustki żałosne, okropne pożogi, Niesie płacz matkom naszym i smutne lamenty, Obciążywszy karawan kajdany i pęty. Zdarzy Bóg chrześcijański, te pustki, te ognie Że mu w zanadrzu ręka waleczna zażognie; Zdarzy, że mać pogańska, paździerze i zgrzebie Włożywszy na grzbiet, na swych zawyje pogrzebie! Już się wiosna poczęła, już baran ochudły Otrząsszy gęste z śniegu zimowego kudły, Skoro mu słońce wełnę cieplejsze ugara, Po łąkach
Jakakolwiek ich liczba, masz orły i krzyże Które uganiać mogą i sokoły chyże, Nierzkąc sowy nikczemne i plugawe gacki, Co tylko pod miesięczne latają omacki. Idź w boży czas w tę stronę, gdzie poganin srogi Niesie pustki żałosne, okropne pożogi, Niesie płacz matkom naszym i smutne lamenty, Obciążywszy karawan kajdany i pęty. Zdarzy Bóg chrześcijański, te pustki, te ognie Że mu w zanadrzu ręka waleczna zażognie; Zdarzy, że mać pogańska, paździerze i zgrzebie Włożywszy na grzbiet, na swych zawyje pogrzebie! Już się wiosna poczęła, już baran ochudły Otrząsszy gęste z śniegu zimowego kudły, Skoro mu słońce wełnę cieplejsze ugara, Po łąkach
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 61
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Chociaż z placu drugiego prowadzą w kobiercu, Komu hetman pozwoli, onym chce igrzyskiem Sławy nabyć, w ostatku i śmierć liczy zyskiem. Ochota Harce WOJNA CHOCIMSKA
Już strzały, już gorącą krew piły i kule, Gdy Morsztyn Aleksander przez rok w Jedykule Odpocząwszy, jako był na Cecorze wzięty, Żeby mu też odbrząkał w Raciborskie pęty, Wziąwszy harcem na arkan za kark murze z Krymu, Odda Chodkiewiczowi; ten nim do Chocimu Na więzienie odesłan, hetmanów w tym sprawi, Że się najpierwszym Osman kawałkiem udawi (Tak się w nieokróconym sam zaklął uporze), Jeżeli go nie w polskim ukusi taborze, I nie pierwej po tym się uspokoi poście,
Chociaż z placu drugiego prowadzą w kobiercu, Komu hetman pozwoli, onym chce igrzyskiem Sławy nabyć, w ostatku i śmierć liczy zyskiem. Ochota Harce WOJNA CHOCIMSKA
Już strzały, już gorącą krew piły i kule, Gdy Morstyn Aleksander przez rok w Jedykule Odpocząwszy, jako był na Cecorze wzięty, Żeby mu też odbrząkał w Raciborskie pęty, Wziąwszy harcem na arkan za kark murze z Krymu, Odda Chodkiewiczowi; ten nim do Chocimu Na więzienie odesłan, hetmanów w tym sprawi, Że się najpierwszym Osman kawałkiem udawi (Tak się w nieokróconym sam zaklął uporze), Jeżeli go nie w polskim ukusi taborze, I nie pierwej po tym się uspokoi poście,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 136
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924