.
Przysłał także książę kanclerz lit. pazia swego już dorosłego, Dąbrowskiego, który wszystkie inskrypcje na kolumnach, ołtarzach i w całym kościele, przy herbach i różnych symbolach, i hieroglifikach popisane, przepisywał. A że mi tego manuskryptu zaraz po pogrzebie dla różnych moich przeszkód i trudności pisać nie przyszło, więc to wszystko na płótnach pod wodę malowane i inskrypcje pisane pogniły i poginęły. Co wszystko sam komponowałem i pisałem. Miałem potem sam mowę, zapraszając na chleb żałobny, de tenore sequenti, którą prawie ex tempore mówiłem, bo cale do należytego przygotowania się czasu nie miałem. (...)
Po tej żałobnej
.
Przysłał także książę kanclerz lit. pazia swego już dorosłego, Dąbrowskiego, który wszystkie inskrypcje na kolumnach, ołtarzach i w całym kościele, przy herbach i różnych symbolach, i hieroglifikach popisane, przepisywał. A że mi tego manuskryptu zaraz po pogrzebie dla różnych moich przeszkód i trudności pisać nie przyszło, więc to wszystko na płótnach pod wodę malowane i inskrypcje pisane pogniły i poginęły. Co wszystko sam komponowałem i pisałem. Miałem potem sam mowę, zapraszając na chleb żałobny, de tenore sequenti, którą prawie ex tempore mówiłem, bo cale do należytego przygotowania się czasu nie miałem. (...)
Po tej żałobnej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 502
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na Jubilevsz zgromadzonego koronowany. Obraz niesiony w solennej, ludnej Procesyj przez dystyngwowane Osoby z błonia z za Świętej Magdaleny, do Miasta przez Bram kilka wspaniałych altitudine kamienic z pięknym malowaniem i iluminacją wystawionych; i przez Ulicę jednę z samych płócien malowanych na blejtranach rozciągnionych do samej forty przypierających Klasztornej OO. Dominikanów. Na których to płótnach były cuda malowane N. Panny i 27 językami Cudzoziemskiemi opisane. Auxerunt plausum codziennemi przez Oktawę Nabożeństwa przy solennych Kazaniach rezonacja Armat i Trąb, kotłów, iluminacja Wież bram miejskich, Fejerwerku ekshibicja. Pod czas tej samej KORONACYJ Obrazu Matki Najss: była solenna introdukcja do tegoż Kościoła Kanonizacyj Z. Katarzyny de Ricciis i Beatysikacja
na Iubilevsż zgromadzonego koronowany. Obraz niesiony w solenney, ludney Processyi przez distingwowane Osoby z błonia z za Swiętey Magdaleny, do Miasta przez Bram kilka wspaniałych altitudine kamienic z pięknym malowaniem y illuminacyą wystawionych; y przez Ulicę iednę z samych płocien malowanych na bleytranach rozciągnionych do samey forty przypieraiących Klasztorney OO. Dominikanow. Na ktorych to płotnach były cuda malowane N. Panny y 27 ięzykami Cudzoziemskiemi opisane. Auxerunt plausum codziennemi przez Oktáwę Nabożeństwa przy solennych Kazaniach rezonacyá Armat y Trąb, kotłow, illuminacya Wież bram mieyskich, Feierwerku exhibicya. Pod czas tey samey KORONACYI Obrázu Matki Nayss: była solenna introdukcya do tegoż Kościoła Kanonizacyi S. Katarzyny de Ricciis y Beatysikácya
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 336
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
na którą dawszy baczność, jak lis wyjdzie, palcem pociągnąwszy, wyżej od kawalerów te zwirzęta wyrzucają w górę, choć ich po dwóch przez moc to czynią. Branie na oszczepy macior i dzików, kiedy tylko trzeba być może, mając świnie grodzone w płotach wspomnianych w 12-tym punkcie. Biją się tyż różne źwirza w tych płótnach, jako to niedźwiedzie, łosie, sarny, wilki, lisy i zające. Lecz to wszystko śliczną co do oka i gustu inwencją. 16. Zwirz różny bije się podczas ruj swych na wabia z wielką staysfakcją to praktykujących, a barziej na to patrzących. 17. Strzylanie z bud cietrzewi, lecz cale przy innych
na którą dawszy baczność, jak lis wyjdzie, palcem pociągnąwszy, wyżej od kawalerów te zwirzęta wyrzucają w górę, choć ich po dwóch przez moc to czynią. Branie na oszczepy macior i dzików, kiedy tylko trzeba być może, mając świnie grodzone w płotach wspomnianych w 12-tym punkcie. Biją się tyż różne źwirza w tych płótnach, jako to niedźwiedzie, łosie, sarny, wilki, lisy i zające. Lecz to wszystko śliczną co do oka i gustu inwencją. 16. Zwirz różny bije się podczas ruj swych na wabia ź wielką staysfakcją to praktykujących, a barziej na to patrzących. 17. Strzylanie z bud cietrzewi, lecz cale przy innych
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 177
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
i ziół rozmaitych: rodzi figi na pół łokcia długie/ a miąższe na piądź: jarzyna i owoce nam nieznajome: palmy niewymownie pożyteczne: kury i ptastwo rozmaite: wieprze i pewnego rodzaju bawoły/ i rozmaite insze zwierzęta: o dostatku ryb/ trudna rzecz jest ku wierzeniu. Robią też osobliwą bawełnę: ba i na płótnach rozmaitych tam nie schodzi: jest też nieporachowana rzecz materii na budowanie domów i statków morskich. Nie zajźrzą Peruańskim górom złotym: opływają też wszelakiemi towary dla handlów swych z Chiną. Hiszpanowie do tych czasów uspokoili więcej niż 70 tych wyspów. Wielkość ich nie jednaka jest: są jedni barzo wielkie/ są i maluczkie/ są
y źioł rozmáitych: rodźi figi ná puł łokćia długie/ á miąższe ná piądź: iárzyná y owoce nam nieznáiome: pálmy niewymownie pożyteczne: kury y ptástwo rozmáite: wieprze y pewnego rodzáiu báwoły/ y rozmáite insze źwierzętá: o dostátku ryb/ trudna rzecz iest ku wierzeniu. Robią też osobliwą báwełnę: bá y ná płotnách rozmáitych tám nie schodźi: iest też nieporáchowána rzecz máteriey ná budowánie domow y státkow morskich. Nie záyźrzą Peruáńskim gorom złotym: opływáią też wszelákiemi towáry dla hándlow swych z Chiną. Hiszpanowie do tych czásow vspokoili więcey niż 70 tych wyspow. Wielkość ich nie iednáka iest: są iedny bárzo wielkie/ są y máluczkie/ są
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 37
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609