o mojej alteracyjej. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
O tym się wdawać nie chciała - inszy dyskurs zaczynała.
Tum już nie tylko słowami, ale i napół ze łzami Owę ciężkość pokazała, którąm w sercu wtenczas miała. „Której że to jest racją, że dzisiaj deklaracyją Mam dać królestwu samemu, czym przyjazna bratu twemu! Płaczliwą przemowę mam do niego.
Nie żadna tego potrzeba, leć znać to przejźrenie z nieba, Iże to Bóg ordynuje, gdy wolą człeka kieruje. Jam już tej myśli nie miała, bym wdowi stan odmieniała, Lubo się różne trafiały, okazje podawały.
Wszytkiemim posponowała, do serca nie przypuszczała. Teraz znam odmianę
o mojej alteracyjej. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
O tym się wdawać nie chciała - inszy dyskurs zaczynała.
Tum już nie tylko słowami, ale i napół ze łzami Owę ciężkość pokazała, którąm w sercu wtenczas miała. „Której że to jest racyją, że dzisiaj deklaracyją Mam dać królestwu samemu, czym przyjazna bratu twemu! Płaczliwą przemowę mam do niego.
Nie żadna tego potrzeba, leć znać to przejźrenie z nieba, Iże to Bóg ordynuje, gdy wolą człeka kieruje. Jam już tej myśli nie miała, bym wdowi stan odmieniała, Lubo się różne trafiały, okazyje podawały.
Wszytkiemim posponowała, do serca nie przypuszczała. Teraz znam odmianę
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 157
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
(dla ciała i świata, Ach, niepowetowana potkała mnie strata!): Struł ojca, ociec dzieci, sprawiedliwym sądem Zarobiwszy na plagi, żywota nierządem. O Złoty Pelikanie na krzyżowym drzewie, Nie daj mrzeć moim dzieciom w Ojca swego gniewie, Niech skromnie znoszę ten krzyż, który na mnie kładziesz, Wydrzy śmierci płaczliwą, wydrzy moję kradzież, Obroń córki ze dwoma dorosłymi syny Od onej śmierci wtórej straszliwej ruiny. Odpuść grzechy, nie daj się w rzewnych łzach poturać, Skróć żywota, bo kiedyś nie mógł ze mną wskórać Dobrocią, przyszło do plag, niechże twoje bicze Sprawiedliwym karaniem i przestrogą liczę. Odpuść głupstwa młodości przez twą
(dla ciała i świata, Ach, niepowetowana potkała mnie strata!): Struł ojca, ociec dzieci, sprawiedliwym sądem Zarobiwszy na plagi, żywota nierządem. O Złoty Pelikanie na krzyżowym drzewie, Nie daj mrzeć moim dzieciom w Ojca swego gniewie, Niech skromnie znoszę ten krzyż, który na mnie kładziesz, Wydrzy śmierci płaczliwą, wydrzy moję kradzież, Obroń córki ze dwoma dorosłymi syny Od onej śmierci wtórej straszliwej ruiny. Odpuść grzechy, nie daj się w rzewnych łzach poturać, Skróć żywota, bo kiedyś nie mógł ze mną wskórać Dobrocią, przyszło do plag, niechże twoje bicze Sprawiedliwym karaniem i przestrogą liczę. Odpuść głupstwa młodości przez twą
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 463
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, że go Bóg nie odrzuci, Pan Bóg nań zaraz nie wejrzy, a on przecię prosi,-- rzecze Pan do Aniołów swoich: „O moi Aniołowie! zaprawdę, żeć się już sromam tego proszącego, gdyż oprócz mnie Boga swego, do kogoż się uciec ma? Zaprawdę, ustawiczną prośbę jego płaczliwą wysłuchawszy i wszytko mu odpuściwszy, dałem czego żądał.”
Bóg miłosierny, choć nas złymi widzi, My Mu grzeszymy, On się nas nie wstydzi.
Ci, którzy ustawicznie rozmyślawają wszechmocność Bożą, im więcej myślą, tem więcej grzeszą; a oni, którzy rozumem swym ogarnąć chcą skrytości i rząd Bożki, im
, że go Bóg nie odrzuci, Pan Bóg nań zaraz nie wejrzy, a on przecię prosi,-- rzecze Pan do Aniołów swoich: „O moi Aniołowie! zaprawdę, żeć się już sromam tego proszącego, gdyż oprócz mnie Boga swego, do kogoż się uciec ma? Zaprawdę, ustawiczną prośbę jego płaczliwą wysłuchawszy i wszytko mu odpuściwszy, dałem czego żądał.”
Bóg miłosierny, choć nas złymi widzi, My Mu grzeszymy, On się nas nie wstydzi.
Ci, którzy ustawicznie rozmyślawają wszechmocność Bożą, im więcéj myślą, tém więcéj grzeszą; a oni, którzy rozumem swym ogarnąć chcą skrytości i rząd Bożki, im
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 3
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
ć go niskąd znaleźć nie mogę/ jedno od ciebie/ któryś stworzył niebo i ziemię. Ciebie o ratunek/ ciebie o wspomożenie proszę: na ciebie samego poglądają oczy moje/ patrząc z ręki szczodrobliwej tewy wspomożenia/ który masz siła dróg i sposobów/ jako masz ratować tych którzy w tobie ufają. Obejźrzysz się też na płaczliwą prośbę/ acz niegodnego ale w tobie ufającego służebnika twego, a przybądź mi z ratunkiem twym/ na wspomożenie/ miłosierny/ dobrotliwy/ wspomożycielu wszytkich nędznych/ który żywisz ptaki niebieskie/ nie opuszczaj też i mnie nędznego człowieka/ w niedostatku i trudnościach moich. Ściągnisz mi rękę twego wspomożenia/ a wywiedź mię ze wszytkich trudności
ć go niskąd ználeść nie mogę/ iedno od ćiebie/ ktoryś stworzył niebo y źiemię. Ciebie o rátunek/ ćiebie o wspomożenie proszę: ná ćiebie sámego poglądáią ocży moie/ pátrząc z ręki szcżodrobliwey tewy wspomożenia/ ktory masz śiłá drog y sposobow/ iáko masz rátowáć tych ktorzy w tobie vfáią. Obeyźrzysz się też ná płácżliwą prośbę/ ácż niegodnego ále w tobie vfáiącego służebniká twego, á przybądź mi z rátunkiem twym/ ná wspomożenie/ miłośierny/ dobrotliwy/ wspomożyćielu wszytkich nędznych/ ktory żywisz ptaki niebieskie/ nie opuszcżay też y mnie nędznego cżłowieká/ w niedostátku y trudnośćiách moich. Sćiągnisz mi rękę twego wspomożenia/ á wywiedź mię ze wszytkich trudnośći
Skrót tekstu: KraDzien
Strona: 228
Tytuł:
Dziennik, to jest modlitwy o krześcijańskie potrzeby
Autor:
Krzysztof Kraiński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605
twoje ulepiły nas. A tak nie gniewaj się na sprawę rąk swoich/ schowaj twój miecz wyciągniony/ a bądź nam miłościw. Daj nam serce takie/ abyśmy się do ciebie nawrócili/ a pokutę zacząć i tobie się upokorzyć mogli. A to w twoich rękach śmierć i żywot/ upadek i powstanie nasze. Usłysz płaczliwą prośbę naszę/ zachowaj nas/ a bracią i siostry nasze od ciebie pokarane ratuj/ a gniew swój przeciw nim uhamuj. Użyj miłosierdzia nad nimi/ którzy/ oto w gniewie twoim/ porażeni leżą. Poprzestań od poczętego karania/ a ulecz tych którzy są od ciebie uranieni. Bądź miłościw grzechom ich/ a ratuj tonących
twoie vlepiły nas. A ták nie gnieway się ná spráwę rąk swoich/ schoway twoy miecż wyćiągniony/ á bądź nam miłośćiw. Day nam serce tákie/ ábyśmy się do ćiebie náwroćili/ á pokutę zácżąć y tobie się vpokorzyć mogli. A to w twoich rękách śmierć y żywot/ vpadek y powstánie násze. Vsłysz płácżliwą prośbę nászę/ záchowáy nas/ á bráćią y śiostry násze od ćiebie pokaráne rátuy/ á gniew swoy przećiw nim vhámuy. Vżyi miłośierdźia nád nimi/ ktorzy/ oto w gniewie twoim/ poráżeni leżą. Poprzestań od pocżętego karánia/ á vlecż tych ktorzy są od ćiebie vránieni. Bądź miłośćiw grzechom ich/ á rátuy tonących
Skrót tekstu: KraDzien
Strona: 272
Tytuł:
Dziennik, to jest modlitwy o krześcijańskie potrzeby
Autor:
Krzysztof Kraiński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605
PREROGATYWA ABO WOLNOŚĆ MĘŻATKOM.
Jeremian Niewieściński na Świekotowie i Płotkowicach etc. etc. Pan dziedziczny, mężatek najwyższy opiekun i od nocnej zorze postanowiony obrońca, wiadomo czynię, komu by to wiedzieć należało, a zwłaszcza ludziom żonatym, iż stanąwszy przed sądami moimi mężatek tak barzo wiele przełożyły płaczliwą skargę swoję na niebaczne swe męże, którzy przywłaszczając sobie nad chudzięty jakąś zwierzchność, co onym się okrutnie i nieznośnie naprzykrzają, tak że już tej opresjej i ciężarów dalej znosić nie mogą. Przeto mię o obronę i ratunek uniżenie prosiły, suplikując mi, żebym władzą moją tym zbrodniom zabieżał, jakoby tych angarii więcej nie
PREROGATYWA ABO WOLNOŚĆ MĘŻATKOM.
Jeremian Niewieściński na Świekotowie i Płotkowicach etc. etc. Pan dziedziczny, mężatek najwyższy opiekun i od nocnej zorze postanowiony obrońca, wiadomo czynię, komu by to wiedzieć należało, a zwłaszcza ludziom żonatym, iż stanąwszy przed sądami moimi mężatek tak barzo wiele przełożyły płaczliwą skargę swoję na niebaczne swe męże, którzy przywłaszczając sobie nad chudzięty jakąś zwierzchność, co onym się okrutnie i nieznośnie naprzykrzają, tak że juz tej opresyej i ciężarów dalej znosić nie mogą. Przeto mię o obronę i ratunek uniżenie prosiły, suplikując mi, żebym władzą moją tym zbrodniom zabieżał, jakoby tych angarij więcej nie
Skrót tekstu: NiewPrerBad
Strona: 10
Tytuł:
Prerogatywa abo wolność mężatkom
Autor:
Jeremian Niewieściński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950