chytrym; także mów tłumaczem; Czarnoksięznikiem przytym, i łakomcą. Zaczem Ten Bogiem być niemoże: bo takie z nałogu, Czyli z natury, grzechy nieprzystoją Bogu. Eskulapius przytym za Boga przyznany, Któremu był w lekarstwach dowcip przyczytany; Ten, cudzą lecząc swemi lekarstwy chorobę, Leczył swój niedostatek płatą za zarobę. I mówią: że go Jowisz najwyższy z wyroku Władnego zabił wartkim piorunem z obłoku. Tedy Eskulapius Greków znamienity Bóg w lekarstwach, jeśli jest piorunem zabity, I jeśli sobie w takim pomocy trefunku Niedał, jak drugim, kiedy ma co dać ratunku? O BARLAAMIE I JOZAFAĆIE. ŚŚ.
Powiadają też
chytrym; tákże mow tłumáczem; Czárnokśięznikiem przytym, y łákomcą. Záczem Ten Bogiem bydź niemoże: bo tákie z náłogu, Czyli z nátury, grzechy nieprzystoią Bogu. AEskulápius przytym zá Bogá przyznány, Ktoremu był w lekárstwách dowćip przyczytány; Ten, cudzą lecząc swemi lekárstwy chorobę, Leczył swoy niedostátek płátą zá zárobę. Y mowią: że go Iowisz naywyższy z wyroku Władnego zábił wártkim piorunem z obłoku. Tedy AEskulapius Graekow známienity Bog w lekárstwách, ieśli iest piorunem zábity, Y ieśli sobie w tákim pomocy trefunku Niedał, iák drugim, kiedy ma co dáć rátunku? O BARLAAMIE Y IOZAPHAĆIE. ŚŚ.
Powiádáią też
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 203
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
. Przecię ją karmił lepiej, niż się pono, I na łancuszku chował ją zamknioną. W izbie posadzkę miał zaś marmurową, Na której starą monetę i nową W złocie probował, o ziemie rzucając Dukaty, Duple, z dźwięku je poznając. Patrzył Kot Morzki pilnym okiem na to, Co lichwiarz robił z owa ludzką płatą. Raz gdy otwarte zostawiwszy skrzynie, Wyszedł na miasto, w swoich spraw przyczynie; Kot się z łańcuszka swego jakoś zmyka, I do pienięznej skrzyni się przymyka, Pomniac, jako Pan rzucał i probował Pieniądze złote, które pilno chował. Bierze Duplony i z okna zruca je, A tym to samym ludziom on znać
. Przećię ią karmił lepiey, niż śię pono, I na łancuszku chował ią zamknioną. W izbie posadzkę miał zaś marmurową, Na ktorey starą monetę i nową W złoćie probował, o źiemie rzucaiąc Dukaty, Duple, z dźwięku ie poznaiąc. Patrzył Kot Morzki pilnym okiem na to, Co lichwiarz robił z owa ludzką płatą. Raz gdy otwarte zostawiwszy skrzynie, Wyszedł na miasto, w swoich spraw przyczynie; Kot śię z łańcuszka swego iakoś zmyka, I do pienięzney skrzyni śię przymyka, Pomniac, iako Pan rzucał i probował Pieniądze złote, ktore pilno chował. Bierze Duplony i z okna zruca ie, A tym to samym ludźiom on znać
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 42
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731