biedzimy holaku, Kiedy nas samych w tej nieszczęsnej chwili Ledwie nie z skory źli ludzie złupili.
Cierpisz ci od nas męki, nieboraku, Lecz nam niemniejsze czynisz; tak się tłuką Sporni, gdy równą na się idą sztuką.
Już dziś żadnego nie czynimy braku W potrawach a to czynimy z ochoty, Bo nie są płatne przymuszone cnoty.
Ziemianin się zwykł stroić w kopieniaku, Żołnierz w pancerzu chodzi i we zbroi, Nam ślubna szata, lecz nie dziś, przystoi.
Tak się hodują konie na budziaku, Jako my się tu pasiemy niebogi, Lecz cierpieć musim co przyniósł los srogi.
Gdy na świat wyjrzysz, nie ujrzysz giermaku Ni polskich
biedzimy holaku, Kiedy nas samych w tej nieszczęsnej chwili Ledwie nie z skory źli ludzie złupili.
Cierpisz ci od nas męki, nieboraku, Lecz nam niemniejsze czynisz; tak się tłuką Sporni, gdy rowną na się idą sztuką.
Już dziś żadnego nie czynimy braku W potrawach a to czynimy z ochoty, Bo nie są płatne przymuszone cnoty.
Ziemianin się zwykł stroić w kopieniaku, Żołnierz w pancerzu chodzi i we zbroi, Nam ślubna szata, lecz nie dziś, przystoi.
Tak się hodują konie na budziaku, Jako my się tu pasiemy niebogi, Lecz cierpieć musim co przyniosł los srogi.
Gdy na świat wyjrzysz, nie ujrzysz giermaku Ni polskich
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 365
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
roboty. Bezemnie skarby giną/ także też i cnoty. Gdzie mnie nie maż cne Helmy/ ginąFamilie/ Cnota gaśnie pojmana: gdy w niewoli żyje. Abowiem kiedy kogo nieprzyjaciel srogi Pojma/ temu wiadome chociaż były drogi Do spraw dzielnych bojowych/ i do świetnej cnoty Zawarte przez Niewoą: już jego roboty. Nie płatne: myśl spaniała bujność utraciła/ Bezemnie też Fortuna ludziom nie służyła. Szczęście bowiem w Nieszczęście prędko się przemienia/ Purpurat wielowładny/ obnażon z odzienia. Monarcha/ Król potężny/ często żyje w nędzy/ Ten co worki nabijał/ postradał pieniędzy W niewoli: bo nietylko złotem swym nie władni/ Lecz i sam
roboty. Bezemnie skárby giną/ tákże też y cnoty. Gdźie mnie nie maż cne Helmy/ ginąFámilie/ Cnotá gáśnie poimána: gdy w niewoli żyie. Abowiem kiedy kogo nieprzyiaćiel srogi Poima/ temu wiádome choćiasz były drogi Do spraw dzielnych boiowych/ y do świetney cnoty Záwárte przez Niewoą: iuż jego roboty. Nie płatne: myśl spániáła buyność vtráćiłá/ Bezemnie też Fortuná ludźiom nie służyłá. Sczęśćie bowiem w Niesczęśćie prędko sie przemienia/ Purpurat wielowładny/ obnáżon z odźienia. Monárchá/ Krol potężny/ często żyie w nędzy/ Ten co worki nábiiał/ postradáł pieniędzy W niewoli: bo nietylko złotem swym nie władni/ Lecz y sam
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: A4v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
ust jego/ uczyni. 4. Ale jeśliby niewiasta poślubiła ślub Panu/ i obowiązałaby się obowiązkiem/ w domu Ojca swego/ w młodości swojej: 5. A słyszałby Ociec jej/ on ślub jej/ i obowiązek jej/ którym obowiązała duszę swoję/ a milczałby na to Ociec jej/ tedy płatne będą wszystkie śluby jej/ i każdy obowiązek którymby obowiązała duszę swą/ płatny będzie. 6. Ale jeśliby był onegoż dnia przeciw temu Ociec jej/ któregoby słyszał wszystkie śluby jej/ i obowiązki jej/ którymi obowiązała duszę swoję: nie będą płatne/ Pan odpuści jej/ bo był przeciw temu Ociec
ust jego/ ucżyni. 4. Ale jesliby niewiástá poślubiłá ślub Pánu/ y obowiązáłáby śię obowiązkiem/ w domu Ojcá swego/ w młodośći swojey: 5. A słyszałby Oćiec jey/ on ślub jey/ y obowiązek jey/ ktorym obowiązáłá duszę swoję/ á milcżałby ná to Oćiec jey/ tedy płátne będą wszystkie śluby jey/ y káżdy obowiązek ktorymby obowiązáłá duszę swą/ płátny będźie. 6. Ale jesliby był onegoż dniá przećiw temu Oćiec jey/ ktoregoby słyszał wszystkie śluby jey/ y obowiązki jey/ ktorymi obowiązáłá duszę swoję: nie będą płátne/ Pan odpuśći jey/ bo był przećiw temu Oćiec
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 174
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ a milczałby na to Ociec jej/ tedy płatne będą wszystkie śluby jej/ i każdy obowiązek którymby obowiązała duszę swą/ płatny będzie. 6. Ale jeśliby był onegoż dnia przeciw temu Ociec jej/ któregoby słyszał wszystkie śluby jej/ i obowiązki jej/ którymi obowiązała duszę swoję: nie będą płatne/ Pan odpuści jej/ bo był przeciw temu Ociec jej: 7. Ale gdyby mająca męża/ ślub jaki uczyniła/ albo wyrzekła co usty swemi/ czymby obowiązała duszę swoję/ 8. A słysząc to mąż jej/ milczałby na to/ onegoż dnia którego słyszał/ płatne będą śluby jej/ i
/ á milcżałby ná to Oćiec jey/ tedy płátne będą wszystkie śluby jey/ y káżdy obowiązek ktorymby obowiązáłá duszę swą/ płátny będźie. 6. Ale jesliby był onegoż dniá przećiw temu Oćiec jey/ ktoregoby słyszał wszystkie śluby jey/ y obowiązki jey/ ktorymi obowiązáłá duszę swoję: nie będą płátne/ Pan odpuśći jey/ bo był przećiw temu Oćiec jey: 7. Ale gdyby májąca mężá/ ślub jáki uczyniłá/ álbo wyrzekłá co usty swemi/ cżymby obowiązáłá duszę swoję/ 8. A słysząc to mąż jey/ milcżałby ná to/ onegoż dniá ktorego słyszał/ płátne będą śluby jey/ y
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 175
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
duszę swoję: nie będą płatne/ Pan odpuści jej/ bo był przeciw temu Ociec jej: 7. Ale gdyby mająca męża/ ślub jaki uczyniła/ albo wyrzekła co usty swemi/ czymby obowiązała duszę swoję/ 8. A słysząc to mąż jej/ milczałby na to/ onegoż dnia którego słyszał/ płatne będą śluby jej/ i obowiązki jej/ któremi obowiązała duszę swoję/ płatne będą. 9. Ale jeśliby onego dnia którego słyszał mąż jej sprzeciwił się temu/ i wzruszyłby ślub jej/ który na sobie miała/ i co wymówiła usty swemi/ czym obowiązała duszę swoję/ także PAN odpuści jej. 10.
duszę swoję: nie będą płátne/ Pan odpuśći jey/ bo był przećiw temu Oćiec jey: 7. Ale gdyby májąca mężá/ ślub jáki uczyniłá/ álbo wyrzekłá co usty swemi/ cżymby obowiązáłá duszę swoję/ 8. A słysząc to mąż jey/ milcżałby ná to/ onegoż dniá ktorego słyszał/ płátne będą śluby jey/ y obowiązki jey/ ktoremi obowiązáłá duszę swoję/ płátne będą. 9. Ale jesliby onego dniá ktorego słyszał mąż jey sprzećiwił śię temu/ y wzruszyłby ślub jey/ ktory ná sobie miáłá/ y co wymowiłá usty swemi/ cżym obowiązáłá duszę swoję/ tákże PAN odpuśći jey. 10.
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 175
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
temu Ociec jej: 7. Ale gdyby mająca męża/ ślub jaki uczyniła/ albo wyrzekła co usty swemi/ czymby obowiązała duszę swoję/ 8. A słysząc to mąż jej/ milczałby na to/ onegoż dnia którego słyszał/ płatne będą śluby jej/ i obowiązki jej/ któremi obowiązała duszę swoję/ płatne będą. 9. Ale jeśliby onego dnia którego słyszał mąż jej sprzeciwił się temu/ i wzruszyłby ślub jej/ który na sobie miała/ i co wymówiła usty swemi/ czym obowiązała duszę swoję/ także PAN odpuści jej. 10. Ale ślub każdy wdowy/ i odrzuconej/ którymby obowiązała duszę swoję/
temu Oćiec jey: 7. Ale gdyby májąca mężá/ ślub jáki uczyniłá/ álbo wyrzekłá co usty swemi/ cżymby obowiązáłá duszę swoję/ 8. A słysząc to mąż jey/ milcżałby ná to/ onegoż dniá ktorego słyszał/ płátne będą śluby jey/ y obowiązki jey/ ktoremi obowiązáłá duszę swoję/ płátne będą. 9. Ale jesliby onego dniá ktorego słyszał mąż jey sprzećiwił śię temu/ y wzruszyłby ślub jey/ ktory ná sobie miáłá/ y co wymowiłá usty swemi/ cżym obowiązáłá duszę swoję/ tákże PAN odpuśći jey. 10. Ale ślub káżdy wdowy/ y odrzuconey/ ktorymby obowiązáłá duszę swoję/
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 175
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ płatny będzie. Rozd. XXX. IV. Mojżeszowe. Rozd. XXXI. 11.
LEcz jeśliby/ póki była w domu męża swego/ ślub uczyniła/ i obowiązała obowiązkiem duszę swoję/ z przysięgą. 12. A słyszać mąż jej/ milczałby na to/ i nie sprzeciwiłby się temu/ tedy płatne będą wszystkie śluby jej/ i każdy obowiązek/ którym obowiązała duszę swoję/ płatny będzie. 13. Ale jeśli cale sprzeciwił się temu mąż jej/ dnia którego to słyszał: wszelki ślub/ który wyszedł z ust jej/ i obowiązek dusze jej/ nie będzie płatny: mąż jej wzruszył to/ a Pan odpuści jej
/ płátny będźie. Rozd. XXX. IV. Mojzeszowe. Rozd. XXXI. 11.
LEcż jesliby/ poki byłá w domu mężá swego/ ślub uczyniłá/ y obowiązáłá obowiązkiem duszę swoję/ z przysięgą. 12. A słyszać mąż jey/ milczałby ná to/ y nie sprzećiwiłby śię temu/ tedy płátne będą wszystkie śluby jey/ y káżdy obowiązek/ ktorym obowiązáłá duszę swoję/ płátny będźie. 13. Ale jesli cále sprzećiwił śię temu mąż jey/ dniá ktorego to słyszał: wszelki ślub/ ktory wyszedł z ust jey/ y obowiązek dusze jey/ nie będźie płátny: mąż jey wzruszył to/ á Pan odpuśći jey
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 175
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Byli w niewolą grzechu. To z Jego opieki Wielkiej. Temu tedy część niech będzie na wieki. Simile. O BARLAAMIE I JOZAFACIE ŚŚ. Iob: 14. Psal: 143. HISTORIA Z. JANA DAMASCENA, Ezech: 18. Rom: 7.
Na tę Syna roztropność, i gruntowne mowy, Które żadnemi płatne niemogły być słowy, Zdumiewając się Król niósł umysł niępożyty, A rankor go za serce szczypał jadowity Dla tego, że onego bogów lżyć dotkliwem, I żywot jego ganić jakby uszczypliwem Językiem nieprzestawał; jednak tych jasności Słów niepojął rozumem dla wnętrznej ciemności, Gdy zaś dla wrodzonego miłości afektu Nieśmiał go karać,
Byli w niewolą grzechu. To z Iego opieki Wielkiey. Temu tedy część niech będzie ná wieki. Simile. O BARLAAMIE Y IOZAPHACIE ŚŚ. Iob: 14. Psal: 143. HISTORYA S. IANA DAMASCENA, Ezech: 18. Rom: 7.
Ná tę Syná rostropność, y gruntowne mowy, Ktore żadnemi płátne niemogły bydź słowy, Zdumiewáiąc się Krol niosł vmysł niępożyty, A ránkor go zá serce szczypał iadowity Dla tego, że onego bogow lżyć dotkliwem, Y zywot iego gánić iákby vszczypliwem Ięzykiem nieprzestawał; iednák tych iásnośći Słow niepoiął rozumem dla wnętrzney ciemnośći, Gdy záś dla wrodzonego miłośći áffektu Nieśmiał go karáć,
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 180
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
, a nawet i biskupów samych pedagogami zostali. O czym ci lepiej wiedzą, co się im za nos wodzić dadzą albo nieleda dali. Ten rząd zaś żeby im tym smarowniej szedł, Komora rzymska w to wkroczyła, która tej hordzie niezmierne indulty nadawa, a naprzeciw temu zaś w Rzymie nie tak są i namożniejszych królów płatne zalety, jako jezuickie, która sama rzecz barzo do kierowania rzeczom przy dworach jest płatna. Gniazdo sobie tak na dworach potentatów zbudowawszy, dopiero te kanie na myślicwo wylatują i do drugiej sztuki sobie bardzo zręcznie przystępują, a w miastach przedniejszych seminaria, szkoły i kościoły budują, a znamienicie na miejscach obronnych wystawiają, zamkom barzej
, a nawet i biskupów samych pedagogami zostali. O czym ci lepiej wiedzą, co się im za nos wodzić dadzą albo nieleda dali. Ten rząd zaś żeby im tym smarowniej szedł, Komora rzymska w to wkroczyła, która tej hordzie niezmierne indulty nadawa, a naprzeciw temu zaś w Rzymie nie tak są i namożniejszych królów płatne zalety, jako jezuickie, która sama rzecz barzo do kierowania rzeczom przy dworach jest płatna. Gniazdo sobie tak na dworach potentatów zbudowawszy, dopiero te kanie na myślicwo wylatują i do drugiej sztuki sobie bardzo zręcznie przystępują, a w miastach przedniejszych seminarya, szkoły i kościoły budują, a znamienicie na miejscach obronnych wystawiają, zamkom barzej
Skrót tekstu: VotKatCz_II
Strona: 454
Tytuł:
Votum katolika jednego o Jezuitach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
kto zasług wiadomy Prawdziwy Orle Polskiego Febusa, Ktoćby chciał szczerych pochwał pisać Tomy? Nie zniosłby Atlas na swym karku stusa, Co dla narodu z swej czynisz miłości Rwiesz z Pelikanem, krew, serce, wnętrzności. Nie sobie zbierasz pożytki intratne, Bo jako pszczoły z pracą ziołka znoszą, Byle wdzięcznością, za to były płatne Gdy siebie niszczą, a innych panoszą,
Ty Ambrożego roj na ustach nosisz, Pospolitemu Dobru, skarb z Ksiąg znosisz. Nie sobie Owce profit czynią z wełny Nie sobie nawet, własne noszą skóry, Niewinność daje podatek zupełny Z postrzyżyn swoich, przybiera w purpury, Po co do Kolchów, każesz nam fortuno? Płynąć
kto zásług wiadomy Práwdziwy Orle Polskiego Febusa, Ktoćby chciał szczerych pochwał pisać Tomy? Nie zniosłby Atlas ná swym kárku stusa, Co dla národu z swey czynisz miłości Rwiesz z Pelikanem, krew, serce, wnętrzności. Nie sobie zbierasz pożytki intrátne, Bo iáko pszczoły z prácą ziołka znoszą, Byle wdzięcznością, zá to były płátne Gdy siebie niszczą, á innych panoszą,
Ty Ambrożego roy ná ustach nosisz, Pospolitemu Dobru, skárb z Xiąg znosisz. Nie sobie Owce profit czynią z wełny Nie sobie náwet, własne noszą skury, Niewinność daie podátek zupełny Z postrzyżyn swoich, przybiera w purpury, Po co do Kolchow, każesz nam fortuno? Płynąć
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 295
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752