niechce na jadących gości. Niechaj którą klejnotów wielkość przysposobi: Piękna sława/ najpiękniej Matronę ozdobi. Jako szpetną pamiątkę i dotych czas mają/ Zony; które Kroniki Polskie wspominają. Kiedy w Rusi Mężowie zostają na wojnie/ Ony w domu rządzą się/ zle i nieprzystojnie. Fraszka Rzym z Lukrecją i wstyd śmiercią płatny/ Twój nierównie uczynek musi być udatny. Cnotliwa Zęboczyńska/ któraś tak kochała/ Sławę/ ześ na Dzwonnicy się zamurowała. Twą pamięć/ nietylko by odryć na papierze/ Ale gdy by to można na trwałym Porfirze. Miedzy siedmią Kolossów Egipskich postawić/ I Cnotę za ósmy cud Europie objawić. Aleć ja
niechce ná iádących gośći. Niechay ktorą kleynotow wielkość przysposobi: Piękna sława/ naypiękniey Mátronę ozdobi. Iáko szpetną pámiątkę y dotych czas máią/ Zony; ktore Kroniki Polskie wspomináią. Kiedy w Ruśi Mężowie zostáią ná woynie/ Ony w domu rządzą się/ zle y nieprzystoynie. Frászká Rzym z Lukrećyą y wstyd śmierćią płatny/ Twoy nierownie vczynek muśi bydź vdátny. Cnotliwa Zęboczyńska/ któraś ták kocháłá/ Sławę/ ześ ná Dzwonnicy się zámurowáłá. Twą pámięć/ nietylko by odryć ná pápierze/ Ale gdy by to można ná trwáłym Porphirze. Miedzy śiedmią Kolossow Egipskich postáwić/ Y Cnotę zá osmy cud Europie obiáwić. Aleć ia
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 182
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
, po obiedzie, nad mądrym Autorem. Barwę suchedni, strawne, dawaj punktualnie, Nie kwitkiem, obietnicą, ale płac realnie: Komisarz, Ekonomi, i Podstarościowie, Niech ci będą na wybór Pisarz, Podskarbiowie. Ale ci określeni, nie koledzy Państwa, Lecz Piastuni fortuny, dozorcy poddaństwa. Nie wielki, ale płatny, i przy dobrym wikcie, Chowaj dwór, każdy Panie, nie będziesz na tykcie. O Ekonomice, mianowice o Panu jaki ma być.
Nie na stole upatruj, co kto je, wypita, Bo to z twoim honorem, ale tam gdzie zbija Z twoich intrat twój sługa, w koncie gdzie na stronię,
, po obiedzie, nad mądrym Autorem. Barwę suchedni, strawne, daway punktualnie, Nie kwitkiem, obietnicą, ale płac realnie: Kommissarz, Ekonomi, y Podstarościowie, Niech ci będą na wybor Pisarz, Podskarbiowie. Ale ci okrysleni, nie koledzy Panstwa, Lecz Piastuni fortuny, dozorcy poddaństwa. Nie wielki, ale płatny, y przy dobrym wikcie, Choway dwor, każdy Panie, nie będziesz na tykcie. O Ekonomice, mianowice o Panu iaki ma bydź.
Nie na stole upatruy, co kto ie, wypita, Bo to z twoim honorem, ale tam gdzie zbiia Z twoich intrat twoy sługa, w koncie gdzie na stronię,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 445
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, i po kilku lat ledwo niedarmo służyło. Niech PRzeczpospolita obmyśla pewny, i trwały podatek na zapłatę wojska, jako teraz jest, może się słusznie upomnieć starych Polaków triumfów, o których teraz altum silentium. SiódmA
2do Przyznaję: że przez wyprawy wystawiony żołnierz, będzie bardziej musiał obozu pilnować, aniżeli Towarzysz, ale tak płatny jak teraz jest pilnować chorągwi powinien, choć nie dla obrony Ojczyzny, bo żadnego niemasz nieprzyjaciela, ale dla ćwiczenia Siebie, czeladzi, i koni w sztukach wojennych ex professo do tego tenetur; i słusznie Hetman Ordynansem, albo sądem do tej powinności Rotmistrzów, Poruczników, i Towarzystkwo stringere powinien. Kwestia
3tio Prawa,
, y po kilku lat ledwo niedármo służyło. Niech PRzeczpospolita obmyśla pewny, y trwały podatek ná zápłatę woyská, iáko teraz iest, może się słusznie upomnieć stárych Polakow tryumfow, o ktorych teraz altum silentium. SIODMA
2dó Przyznaię: że przez wyprawy wystáwiony żołnierz, będźie bardźiey muśiał obozu pilnować, ániżeli Towarzysz, ále ták płatny iák teraz iest pilnować chorągwi powinien, choć nie dla obrony Oyczyzny, bo żadnego niemasz nieprzyiaćielá, ále dla ćwiczenia Siebie, czeladźi, y koni w sztukách woiennych ex professo do tego tenetur; y słusznie Hetman Ordynansem, álbo sądem do tey powinnośći Rotmistrzow, Porucznikow, y Towarzystkwo stringere powinien. KWESTYA
3tió Prawá,
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 128
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
mają/ Zwłaszcza co go w potrzebach marsowych doznają.
W którym przedtym i oni Monarchowie wielcy/ (Którzy światem rządzili) kochali się wszyscy. Przez które Macedoński Król był opanował Świat: i wszytkie mocarze na nim pohołdował.
Kto w boju bez żelaznej może być armary? Zaliż tam zbroja śrebrna a meicz szczyrozłoty? Co płatny jest/ niemaszli żelaza dobrego/ Trudnoć przydzie probować więc Marsa krwawego. O godności Żelazej
Ozdobą jest u boku wielką zawieszony Miecz z dobrego żelaza w boju doświadczony. Tymci drudzy do sławy wielkiej przychodzili I herbów znaków sobie szlacheckich nabyli.
PERSEVS stąd otrzymał nieśmiertelną sławę/ Iż okrutnej Medusie uciął mieczem głowę. Która (jako udają
máią/ Zwłascza co go w potrzebach marsowych doznáią.
W ktorym przedtym y oni Monárchowie wielcy/ (Ktorzy świátem rządźili) kocháli sie wszyscy. Przez ktore Mácedoński Krol był opánował Świát: y wszytkie mocarze ná nim pohołdował.
Kto w boiu bez żelázney może bydź ármary? Zaliż tam zbroiá śrebrna á meicz sczyrozłoty? Co płatny iest/ niemaszli żelázá dobrego/ Trudnoć przydźie probowáć więc Marsá krwáwego. O godnośći Zelázey
Ozdobą iest v boku wielką záwieszony Miecz z dobrego żelázá w boiu doswiadczony. Tymći drudzy do sławy wielkiey przychodźili Y herbow znákow sobie szlácheckich nábyli.
PERSEVS stąd otrzymał nieśmiertelną sławę/ Iż okrutney Meduśie vćiął mieczem głowę. Ktorá (iáko vdáią
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: L2
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
wagują a oto, cyt. Bywa często; że Ksiądz Pleban, gdzie idzie o dziesięcinę fortis ut Leo, gdzie o mizerną nagą dziedzinę, mutus ut piscis, Jllud prawda faciendam, ale też i hoc non intermittendum; Ksiądz servit Altari, musi też vivere de Altari, ale z drugiej strony; zato jest płatny, żeby był Pasterzem, niechże tedy myśli szczerze o sobie powierzonych Owieczkach, i swoich o to strofuje, i napomina Parafianów, aby mu nie rzeczono, mute canis! quare non latrasti. Imć Duchowni, mają w Pacierzach Kapłańskich a postaremu compassione ducti, tylu, choć Pogańskich niemowląt, przyszli w Dom Bałwochwalski
wáguią á oto, cyt. Bywa często; że Xiądz Pleban, gdzie idzie o dziesięcinę fortis ut Leo, gdzie o mizerną nagą dziedzinę, mutus ut piscis, Jllud práwda faciendam, ále też y hoc non intermittendum; Xiądz servit Altari, musi też vivere de Altari, ale z drugiey strony; zato iest płatny, żeby był Pasterzem, niechże tedy myśli szczerze o sobie powierzonych Owieczkach, y swoich o to strofuie, y napomina Parafianow, áby mu nie rzeczono, mute canis! quare non latrasti. Jmć Duchowni, maią w Pacierzach Kapłańskich á postaremu compassione ducti, tylu, choć Pogańskich niemowląt, przyszli w Dom Bałwochwalski
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 82
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
i obowiązałaby się obowiązkiem/ w domu Ojca swego/ w młodości swojej: 5. A słyszałby Ociec jej/ on ślub jej/ i obowiązek jej/ którym obowiązała duszę swoję/ a milczałby na to Ociec jej/ tedy płatne będą wszystkie śluby jej/ i każdy obowiązek którymby obowiązała duszę swą/ płatny będzie. 6. Ale jeśliby był onegoż dnia przeciw temu Ociec jej/ któregoby słyszał wszystkie śluby jej/ i obowiązki jej/ którymi obowiązała duszę swoję: nie będą płatne/ Pan odpuści jej/ bo był przeciw temu Ociec jej: 7. Ale gdyby mająca męża/ ślub jaki uczyniła/ albo wyrzekła
y obowiązáłáby śię obowiązkiem/ w domu Ojcá swego/ w młodośći swojey: 5. A słyszałby Oćiec jey/ on ślub jey/ y obowiązek jey/ ktorym obowiązáłá duszę swoję/ á milcżałby ná to Oćiec jey/ tedy płátne będą wszystkie śluby jey/ y káżdy obowiązek ktorymby obowiązáłá duszę swą/ płátny będźie. 6. Ale jesliby był onegoż dniá przećiw temu Oćiec jey/ ktoregoby słyszał wszystkie śluby jey/ y obowiązki jey/ ktorymi obowiązáłá duszę swoję: nie będą płátne/ Pan odpuśći jey/ bo był przećiw temu Oćiec jey: 7. Ale gdyby májąca mężá/ ślub jáki uczyniłá/ álbo wyrzekłá
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 175
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
będą. 9. Ale jeśliby onego dnia którego słyszał mąż jej sprzeciwił się temu/ i wzruszyłby ślub jej/ który na sobie miała/ i co wymówiła usty swemi/ czym obowiązała duszę swoję/ także PAN odpuści jej. 10. Ale ślub każdy wdowy/ i odrzuconej/ którymby obowiązała duszę swoję/ płatny będzie. Rozd. XXX. IV. Mojżeszowe. Rozd. XXXI. 11.
LEcz jeśliby/ póki była w domu męża swego/ ślub uczyniła/ i obowiązała obowiązkiem duszę swoję/ z przysięgą. 12. A słyszać mąż jej/ milczałby na to/ i nie sprzeciwiłby się temu/ tedy płatne będą
będą. 9. Ale jesliby onego dniá ktorego słyszał mąż jey sprzećiwił śię temu/ y wzruszyłby ślub jey/ ktory ná sobie miáłá/ y co wymowiłá usty swemi/ cżym obowiązáłá duszę swoję/ tákże PAN odpuśći jey. 10. Ale ślub káżdy wdowy/ y odrzuconey/ ktorymby obowiązáłá duszę swoję/ płátny będźie. Rozd. XXX. IV. Mojzeszowe. Rozd. XXXI. 11.
LEcż jesliby/ poki byłá w domu mężá swego/ ślub uczyniłá/ y obowiązáłá obowiązkiem duszę swoję/ z przysięgą. 12. A słyszać mąż jey/ milczałby ná to/ y nie sprzećiwiłby śię temu/ tedy płátne będą
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 175
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. 11.
LEcz jeśliby/ póki była w domu męża swego/ ślub uczyniła/ i obowiązała obowiązkiem duszę swoję/ z przysięgą. 12. A słyszać mąż jej/ milczałby na to/ i nie sprzeciwiłby się temu/ tedy płatne będą wszystkie śluby jej/ i każdy obowiązek/ którym obowiązała duszę swoję/ płatny będzie. 13. Ale jeśli cale sprzeciwił się temu mąż jej/ dnia którego to słyszał: wszelki ślub/ który wyszedł z ust jej/ i obowiązek dusze jej/ nie będzie płatny: mąż jej wzruszył to/ a Pan odpuści jej. 14. Wszelkiego ślubu/ i wszelkiej przysięgi obowiązku na utrapienie dusze/ mąż
. 11.
LEcż jesliby/ poki byłá w domu mężá swego/ ślub uczyniłá/ y obowiązáłá obowiązkiem duszę swoję/ z przysięgą. 12. A słyszać mąż jey/ milczałby ná to/ y nie sprzećiwiłby śię temu/ tedy płátne będą wszystkie śluby jey/ y káżdy obowiązek/ ktorym obowiązáłá duszę swoję/ płátny będźie. 13. Ale jesli cále sprzećiwił śię temu mąż jey/ dniá ktorego to słyszał: wszelki ślub/ ktory wyszedł z ust jey/ y obowiązek dusze jey/ nie będźie płátny: mąż jey wzruszył to/ á Pan odpuśći jey. 14. Wszelkiego ślubu/ y wszelkiey przyśięgi obowiązku ná utrapienie dusze/ mąż
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 175
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
to/ i nie sprzeciwiłby się temu/ tedy płatne będą wszystkie śluby jej/ i każdy obowiązek/ którym obowiązała duszę swoję/ płatny będzie. 13. Ale jeśli cale sprzeciwił się temu mąż jej/ dnia którego to słyszał: wszelki ślub/ który wyszedł z ust jej/ i obowiązek dusze jej/ nie będzie płatny: mąż jej wzruszył to/ a Pan odpuści jej. 14. Wszelkiego ślubu/ i wszelkiej przysięgi obowiązku na utrapienie dusze/ mąż jej potwierdzi go/ i mąż jej wzruszy go. 15. A jeśliby cale milczał mąż jej/ ode dnia do dnia: tedy tym stwirdzi wszystkie śluby jej/ i wszystkie obowiązki jej
to/ y nie sprzećiwiłby śię temu/ tedy płátne będą wszystkie śluby jey/ y káżdy obowiązek/ ktorym obowiązáłá duszę swoję/ płátny będźie. 13. Ale jesli cále sprzećiwił śię temu mąż jey/ dniá ktorego to słyszał: wszelki ślub/ ktory wyszedł z ust jey/ y obowiązek dusze jey/ nie będźie płátny: mąż jey wzruszył to/ á Pan odpuśći jey. 14. Wszelkiego ślubu/ y wszelkiey przyśięgi obowiązku ná utrapienie dusze/ mąż jey potwierdźi go/ y mąż jey wzruszy go. 15. A jesliby cále milcżał mąż jey/ ode dniá do dniá: tedy tym ztwirdźi wszystkie śluby jey/ y wszystkie obowiązki jey
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 175
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Kieliszkiem kwaterkowym, nie garcową czarą, I to rzadko, nie jako siłę ich dziś czyni; Nie na koniu też tacy, lecz jeżdżą na świni. 242. LICZBA TYLKO NA TOŻ TRZECI RAZ
Nie wielkość ani liczba wojska, na me zdanie, Lecz wojna sprawiedliwa przy mądrym hetmanie, Żołnierz stary, ćwiczony, jeśli płatny przy tem, Strach nieprzyjacielowi, ojczyźnie zaszczytem. Kto by dziś w regimenty wejźrał, nie parobcy Od wołów, od warsztatów, żołnierzami chłopcy, Których gwałtem w kajdany, wydarszy od matki, Jako cielęta na rzeź prowadzą do jatki. Próżna liczba, w dragońskich cienie płaszczach, byle Do popisu kapitan miał go na kobyle
Kieliszkiem kwaterkowym, nie garcową czarą, I to rzadko, nie jako siłę ich dziś czyni; Nie na koniu też tacy, lecz jeżdżą na świni. 242. LICZBA TYLKO NA TOŻ TRZECI RAZ
Nie wielkość ani liczba wojska, na me zdanie, Lecz wojna sprawiedliwa przy mądrym hetmanie, Żołnierz stary, ćwiczony, jeśli płatny przy tem, Strach nieprzyjacielowi, ojczyźnie zaszczytem. Kto by dziś w regimenty wejźrał, nie parobcy Od wołów, od warsztatów, żołnierzami chłopcy, Których gwałtem w kajdany, wydarszy od matki, Jako cielęta na rzeź prowadzą do jatki. Próżna liczba, w dragońskich cienie płaszczach, byle Do popisu kapitan miał go na kobyle
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 139
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987