będą ze psiej skóry do siodła tebinki. Wiedz, że ani pieniądze, ani jurydyka Mogą zrobić szlachcicem z miasta kolibyka. 34. DYSKURS JEDNEJ BABY
Potkam przed kościelnymi białogłowę wroty Z dzieckiem do krztu. „Coś dała — pytam — od roboty?” „Nie dają, Mości Panie, dziewki za to płatu, Jeszcze im trzeba drogo płacić od warsztatu. Ale nas niepocieszne dochodzą awizy, Jakoby to należeć miało do akcyzy; Jeżeliby poborcy z nami chcieli swaru, Pewnie byśmy też swego podniosły towaru.” „Idź precz — rzekę — niecnoto, z twym wszetecznym zadkiem! Tymże by płacić miano żołnierzom podatkiem Krwawe
będą ze psiej skóry do siodła tebinki. Wiedz, że ani pieniądze, ani jurydyka Mogą zrobić szlachcicem z miasta kolibyka. 34. DYSKURS JEDNEJ BABY
Potkam przed kościelnymi białogłowę wroty Z dzieckiem do krztu. „Coś dała — pytam — od roboty?” „Nie dają, Mości Panie, dziewki za to płatu, Jeszcze im trzeba drogo płacić od warsztatu. Ale nas niepocieszne dochodzą awizy, Jakoby to należeć miało do akcyzy; Jeżeliby poborcy z nami chcieli swaru, Pewnie byśmy też swego podniosły towaru.” „Idź precz — rzekę — niecnoto, z twym wszetecznym zadkiem! Tymże by płacić miano żołnierzom podatkiem Krwawe
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 538
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przez dzień zapracuje prawie do upadu, Za to wieczerzą kupi, bo nie zna obiadu; Nie ten, co dla zgrzebnego skóry chleba suchej Na mdłych ramionach dźwiga nieznośne wańtuchy, Albo co najplugawsze rynsztoki wyciera, Choć od smrodu i głodu ledwo nie umiera; Nie to u mnie ubogi, choć zimie i lecie Nic suknie płatu nie ma całego na grzbiecie, Chociaż zimie i lecie na mdłej skórze swojej Mrozem i słońcem członki ogorzałe goi; Nie to u mnie ubogi, choć ledwo nie nagi Włóczy próżne od miasta do miasta biesagi, Albo siedząc pod płotem, chudy, blady, nużny, Żebrze, dokąd mu gęba nie stanie, jałmużny,
przez dzień zapracuje prawie do upadu, Za to wieczerzą kupi, bo nie zna obiadu; Nie ten, co dla zgrzebnego skóry chleba suchej Na mdłych ramionach dźwiga nieznośne wańtuchy, Albo co najplugawsze rynsztoki wyciera, Choć od smrodu i głodu ledwo nie umiera; Nie to u mnie ubogi, choć zimie i lecie Nic suknie płatu nie ma całego na grzbiecie, Chociaż zimie i lecie na mdłej skórze swojej Mrozem i słońcem członki ogorzałe goi; Nie to u mnie ubogi, choć ledwo nie nagi Włóczy próżne od miasta do miasta biesagi, Albo siedząc pod płotem, chudy, blady, nużny, Żebrze, dokąd mu gęba nie stanie, jałmużny,
Skrót tekstu: PotNabKuk_I
Strona: 517
Tytuł:
Pieśni nabożne ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
cerhle swoje koszarzą i sprawiają. Którym od tego czasu zakazuje się, aby nie koszarzeli ale wraz statek miewać mają w koszarze jednym sałasnym lub tez w hali tej koszary robie k. 80r sobie powinni pod winą zamkową grzywien każdy dziesiąci i sałasnikowi dwiema grzywien, na jednę rachując złotych 1 groszy osmnascie, albo tez do płatu każdego roku od tej hali powinni się przykładać. Chałupnicy zas mieszkający przy tej hali, którzy nie mają statku leśnego tylko bydło, z których jeżeliby który pasł bydło w hali, chociaż by tylko raz, ma dać gospodarzowi hali grzywien dwie i plag wziąć w zamku trzydzieści. To się tak waruje.
240. Daję
cerhle swoie koszarzą y sprawiaią. Ktorym od tego czasu zakazuie się, aby nie koszarzeli ale wraz statek miewac maią w koszarze iednym sałasnym lub tez w hali tey koszary robie k. 80r sobie powinni pod winą zamkową grzywien kazdy dziesiąci y sałasnikowi dwiema grzywien, na iednę rachuiąc zlotych 1 groszy osmnascie, albo tez do płatu kazdego roku od tey hali powinni się przykładac. Chałupnicy zas mieszkaiący przy tey hali, ktorzy nie maią statku lesnego tylko bydło, z ktorych iezeliby ktory pasł bydło w hali, chociasz by tylko raz, ma dac gospodarzowi hali grzywien dwie y plag wziąc w zamku trzydziesci. To się tak waruie.
240. Daię
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 99
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
, za kurczat 10 — gr. 10.
2973. (303) 3 luli poslalem ser valaski za złoty teisze Katarzynie Fraszonkownie i parę kaplonów, za które dalem gr. 10.
2974. (304) 26 luli Kaczorek Bartek przystawil tejże Katarzynie Fraszonkownie krowę za złotych piecz, od której to krovi povinien będzie płatu dacz na S. Michal w roku przyslim dać złoty, za co reczel Wawrziniecz Labro.
2975. (305) Anno eodem, ipsius die 6 Augusti. Pala Valenti tejże Katarzynie Fraszonkownie przystawił krowę za złotych steri i groszi decem, od któreito krowi będzie powinien dacz złoty platu od S. Michała przysłego na rok
, za kurczath 10 — gr. 10.
2973. (303) 3 luli poslalem ser valaski za zlothi theisze Katarzinie Fraszonkownie y pare kaplonow, za ktore dalem gr. 10.
2974. (304) 26 luli Kaczorek Bartek przystawil theize Katarzinie Fraszonkownie krowe za zlotich piecz, od ktorej tho krovi povinien bedzie płathu dacz na S. Michal w roku przislim dac złothi, za czo reczel Wawrziniecz Labro.
2975. (305) Anno eodem, ipsius die 6 Augusti. Pala Valenti theize Katarzinie Fraszonkownie przistawił krowe za zlotich steri i groszi decem, od ktoreitho krowi bedzie powinien dacz zlothi platu od S. Michała przysłego na rok
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 313
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
Synów Izraelskich. 34. Ale pole na przedmieściu ich/ nie będzie przedawane/ bo dziedzictwem ich jest wiecznym. 35.
GDyby też zubożał brat twój/ a osłabiałaby ręka jego przy tobie/ podeprzesz go/ a jako i przychodzień/ niech się żywi przy tobie. 36. Nie bierz od niego lichwy/ ani płatu/ ale się bój Boga swego/ aby się żywił brat twój przy tobie. 37. Pieniędzy twoich nie dawaj mu na lichwę/ ani mu z zysku pożyczaj żywności twojej. 38. JAM PAN/ Bóg wasz/ którym was wywiódł z ziemie Egipskiej/ abym wam dał ziemię Chananejską/ a był wam za
Synow Izráelskich. 34. Ale pole ná przedmieśćiu jch/ nie będźie przedawáne/ bo dźiedźictwem jch jest wiecznym. 35.
GDyby też zubożał brát twoj/ á osłábiáłáby ręká jego przy tobie/ podeprzesz go/ á jáko y przychodźień/ niech śię żywi przy tobie. 36. Nie bierz od niego lichwy/ áni płátu/ ále śię boj Bogá swego/ áby śię żywił brát twoj przy tobie. 37. Pieniędzy twojich nie dawaj mu ná lichwę/ áni mu z zysku pożyczaj żywnośći twojey. 38. JAM PAN/ Bog wász/ ktorym was wywiodł z źiemie Egipskiey/ ábym wam dał źiemię Chánánejską/ á był wam zá
Skrót tekstu: BG_Kpł
Strona: 131
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Kapłańska
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Lepsze, niż wóz za szóstak, za sześć złotych sanie, Wtenczas kiedy śnieg z mrozem do jazdy nastanie. 135. PRZYJACIEL PEWNY W RZECZY NIEPEWNEJ
Dobry to jest przyjaciel, z którym podufale Cieszyć się, konwersować człowiek może; ale Lepszym, coć dobrze radzi, daleko się liczy, Jedzie w drogę, bez płatu pieniędzy pożyczy; Najlepszym, który do tych obudwu przymiotów Zdrowie przy mnie odważyć we złym razie gotów. 136. NIE JEST SZCZĘŚLIWY, KTO BYĆ NIM NIE UMIE NA TOŻ DRUGI RAZ
Nie masz nic szczęśliwszego nad wolność z natury; Wżdy znajdziesz tak nikczemne między szlachtą gbury, Którzy żeby polewkę cudzą mogli chlipać, Wiercieć piętą
Lepsze, niż wóz za szóstak, za sześć złotych sanie, Wtenczas kiedy śnieg z mrozem do jazdy nastanie. 135. PRZYJACIEL PEWNY W RZECZY NIEPEWNEJ
Dobry to jest przyjaciel, z którym podufale Cieszyć się, konwersować człowiek może; ale Lepszym, coć dobrze radzi, daleko się liczy, Jedzie w drogę, bez płatu pieniędzy pożyczy; Najlepszym, który do tych obudwu przymiotów Zdrowie przy mnie odważyć we złym razie gotów. 136. NIE JEST SZCZĘŚLIWY, KTO BYĆ NIM NIE UMIE NA TOŻ DRUGI RAZ
Nie masz nic szczęśliwszego nad wolność z natury; Wżdy znajdziesz tak nikczemne między szlachtą gbury, Którzy żeby polewkę cudzą mogli chlipać, Wiercieć piętą
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 80
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Niech z pisanej jadają położnice gliny. 487. NA UTRACJUSZA
Brwi spuścił, nos powiesił, stracił wszytkie zmysły, Oczy słupem stanęły, wąsy mu obwisły; O czymże, panie Janie? Jużeż to po czesie Frasować się, kiedy już śliż w Wiśle, czyż w lesie; Poszły wioski ojcowskie, poszły sumy z płatu, Które z tobą młodszemu należały bratu. Byli słudzy, dragoni, trębacze, wijole, Zdarły się aksamity, mól pojadł sobole. Drwa, panie Janie, wielkie: dotąd konfitury, W krótkim czesie nie będzie do obiadu kury; Nie moda po koralu na chłopcach brekleszty, I tych potem nie stanie, gdy przyjdzie
Niech z pisanej jadają położnice gliny. 487. NA UTRACJUSZA
Brwi spuścił, nos powiesił, stracił wszytkie zmysły, Oczy słupem stanęły, wąsy mu obwisły; O czymże, panie Janie? Jużeż to po czesie Frasować się, kiedy już śliż w Wiśle, czyż w lesie; Poszły wioski ojcowskie, poszły sumy z płatu, Które z tobą młodszemu należały bratu. Byli słudzy, dragoni, trębacze, wijole, Zdarły się aksamity, mól pojadł sobole. Drwa, panie Janie, wielkie: dotąd konfitury, W krótkim czesie nie będzie do obiadu kury; Nie moda po koralu na chłopcach brekleszty, I tych potem nie stanie, gdy przyjdzie
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 475
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Lekarz rany niezleczy/ gdy jej nieuraża.
Do Pawla SWojej Zenie (też rada) namniej niefolgujesz/ Co rok Pawle to Prorok. dobrze prorokujesz.
Z łacińskiego. Złodziej możeć obnażyć twe z pieniędzy wory/ Ogień znieść Wsi/ Folwarki/ i twe pyszne dwory. Dłużnik długu nieodda/ i płatu winnego. Ziemia schybić nasienia oddać zwierzonego. Fillis cię obrać może/ i Wenus błędliwa/ Woda pogrązić może/ Flotę twą zdradliwa/ Nie zna szwanku/ co z dóbr twych udzielisz bliźniemu/ Te same dobra twoje/ co dasz Bratu twemu.
Do Walka. Księgi Trzecie.
ALboś ślubował/ że tak Walku ziesz
Lekarz rány niezleczy/ gdy iey nievraża.
Do Páwlá SWoiey Zenie (tesz rádá) namniey niefolguiesz/ Co rok Páwle to Prorok. dobrze prorokuiesz.
Z łáćińskiego. ZLodźiey możeć obnáżyć twe z pieniędzy wory/ Ogień znieść Wśi/ Folwárki/ y twe pyszne dwory. Dłużnik długu nieodda/ y płátu winnego. Ziemiá schybić naśienia oddáć zwierzonego. Phillis ćię obráć może/ y Wenus błędliwa/ Wodá pogrąźić może/ Phlottę twą zdrádliwa/ Nie zna szwánku/ co z dobr twych vdźielisz bliźniemu/ Te sáme dobrá twoie/ co dasz Brátu twemu.
Do Wálká. Kśięgi Trzećie.
ALboś ślubował/ że ták Wálku żyesz
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 84
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664