płatki, Bramować karwatki.
I szlak się u nich zejdzie i wąziuchne krajki, Aksamit, adamaszek i sztuczki kitajki, Od podszywki bajki.
Jeśliże się krawcowi kąski nie przydadzą, Przecię ich towarzysze żydom je przedadzą, Darmo ich nie dadzą.
I tak onej Toruńskiej wetują utraty, Co przepili, przegrali, nagrodzą im płaty, Kiedy zrobią szaty.
Zawsze chędogo chodzą, małe myto biorą, Buczni, piją, tańcują, ba, i czasem broją, Dziwne suknie stroją.
Staroświeckim już delii robić zabaczyli Tylko się podskubanek teraz nauczyli, Żeby wskok zrobili.
Choć kopieniak usarski robotą oszpeci, Także i ferezją aż nazbyt ukróci, Wszytko w żart
płatki, Bramować karwatki.
I szlak się u nich zejdzie i wąziuchne krajki, Aksamit, adamaszek i sztuczki kitajki, Od podszywki bajki.
Jeśliże się krawcowi kąski nie przydadzą, Przecię ich towarzysze żydom je przedadzą, Darmo ich nie dadzą.
I tak onej Toruńskiej wetują utraty, Co przepili, przegrali, nagrodzą im płaty, Kiedy zrobią szaty.
Zawsze chędogo chodzą, małe myto biorą, Buczni, piją, tańcują, ba, i czasem broją, Dziwne suknie stroją.
Staroświeckim już delii robić zabaczyli Tylko się podskubanek teraz nauczyli, Żeby wskok zrobili.
Choć kopieniak usarski robotą oszpeci, Także i ferezyą aż nazbyt ukróci, Wszytko w żart
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 16
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
swoje/ i gwiżdżąc zgrzytają na mię zębami swemi mówiąc. Oto już dzień ten przyszedł/ któregochmy oczekawali/ podźmy a zatracim ją/ i wykorzenim z ziemie pamiątki jej: miasto miłości/ uwłaczają mi/ a dobroć moję złością mi oddają: i nienawiścią miłość mi moję nagradzają. Położyli mi miasto kosztownych szat moich zbotwiałe płaty: i zstatam się im w przysłowie. O boleści dusze mojej/ niestetyż mnie oszarpanej/ biada mnie wzgardzonej/ przytępiła się od ustawicznych łez bystrość oczu moich/ zatrwożyły się wnętrzności moje: ustał w boleści żywot mój/ a lata moje w wzdychaniu/ ustały jako dym dni moje/ a kości moje jako skwarki wyschły
swoie/ y gwiżdżąc zgrzytáią ná mię zębámi swemi mowiąc. Oto iuż dźień ten przyszedł/ ktoregochmy ocżekawáli/ podźmy á zátráćim ią/ y wykorzenim z źiemie pámiątki iey: miásto miłośći/ vwłacżáią mi/ á dobroć moię złośćią mi oddáią: y nienawiśćią miłość mi moię nágradzáią. Położyli mi miásto kosztownych szat moich zbotwiáłe płáty: y zstátám się im w przysłowie. O boleśći dusze moiey/ niestetysz mnie oszárpáney/ biádá mnie wzgárdzoney/ przytępiłá się od vstáwicżnych łez bystrość ocżu moich/ zátrwożyły sie wnętrznośći moie: vstał w boleśći żywot moy/ á látá moie w wzdychániu/ vstáły iáko dym dni moie/ á kośći moie iáko skwárki wyschły
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 2
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Inskrypcja pod panem JEZUSEM Ukrzyżowanym
Nie Syn ten, ani sługa temu Ojcu, Panu, Nie z kochających liczby, ani z wdzięcznych stanu, Lecz w lasach Arkadyj płodzi go wilczyca. Albo Lwica Libyiska, co krwią się nasyca. Twardszy jest nad diament, krzemienie, bułaty, Godzien, by Tyciusza sęp go rwał na płaty. Inskrypcje Firlejowskie
Który widząć okrutne męki, śmierć twą Panie, Wszytek się łez Fontanną, od żalu niestanie.
Opisanie Izby wielkiej, adinstar Sali. Ściany wszytkie były glinianą Architekturą kawałkami farfurek, zwierzciadeł, kamyków, a wpośrodku Obrazami Świętych za szkłem w tej Architekturze albo sztukateryj osadzonemi adornowane, i koloryzowane; pod
Inskrypcya pod panem IEZUSEM Ukrzyżowanym
Nie Syn ten, ani sługa temu Oycu, Panu, Nie z kochaiących liczby, ani z wdzięcznych stánu, Lecz w lasach Arkádyi płodzi go wilczyca. Albo Lwica Libyiska, co krwią się nasyca. Twardszy iest nad dyament, krzemienie, bułaty, Godzien, by Tyciusza sęp go rwał ná płaty. Inskrypcye Firleiowskie
Ktory widząć okrutne męki, śmierć twą Panie, Wszytek się łez Fontanną, od żalu niestanie.
Opisanie Izby wielkiey, adinstar Sali. Sciany wsżytkie były glinianą Architekturą kawałkami farfurek, zwierzciadeł, kamykow, a wposrodku Obrazami Swiętych za szkłem w tey Architekturze albo sztukateryi osadzonemi adornowane, y koloryzowane; pod
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 529
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. Uczyń ług z popiołu głąbów kapuścianych suchych/ albo z potaszu/ albo inszego pojołu mocnego. Weś wapna nie gaszonego/ litrargirum albo glejty żółtej/ ługiem to oboje rozpraw przygęściej trochę a ciepło. Rozłoż po części tu i owdzie po rogu. Niech czas jaki tam postoi. Potym zgarniesz a zostaną tu i owdzie płaty czarnawe. Wypoleruj róg przesianym popiołem prostym miedzy dłonie wziąwszy. Potym w kwadraciku porznąwszy/ namocz trochę w ciepłej wodzie że zwilgotnieje. Wybiaj potym jako wyżej. Spodziewałeś się tu podobno sposobu lania rogu. Przyznam ci się że róg rozpuszczę jak ciasto i owszem jak wodę. Do slusznej twardości swej wrócić się nie chce.
. Vczyń ług z popiołu głąbow kápuśćiánych suchych/ álbo z potászu/ álbo inszego poiołu mocnego. Weś wapna nie gászonego/ litrárgirum álbo gleyty żołtey/ ługiem to oboie rospraw przygęściey trochę á ćiepło. Rozłoż po częśći tu i owdźie po rogu. Niech czás iáki tám postoi. Potym zgárniesz á zostáną tu i owdzie płáty czárnáwe. Wypoleruy rog prześianym popiołem prostym miedzy dłonie wziąwszy. Potym w kwádráćiku porznąwszy/ námocz trochę w ćiepłey wodzie że zwilgotnieie. Wybiáy potym iáko wyżey. Spodziewáłeś się tu podobno sposobu lania rogu. Przyznám ći się że rog rospuszczę iák ćiásto i owszem iák wodę. Do sluszney twárdośći swey wroćić się nie chce.
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 127
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
pozłacać i posrebrzać: XVI. Pozłocenie i posrebrzenie Rzymskim sposobem posągów by największych, i innych rzeczy, z miedzi mosiądzu samym ciepłem bez żywego srebra.
POwiadają iż w powietrze/ które było w Rzymie Roku 1657. wynaleziono ten sposób pozłocenia barzo snadny a bezpieczny/ bo bez żywego srebra. Zmawiają się z Goldtschlagerem aby im płaty z złota albo srebra w przygrubsze bił listki jakoby dwa albo trzy listki zwyczajne/ w jeden. Tych tak zażywają. Wywarzywszy robotę jeżeli mogą w Wansztajnie onę pumeksem pięknie wytrą/ a pocierają w koło jakoby pumeks prowadząc na niejakie zieżenie się mosiądzu i roboty. Potym jeżeli rzecz płaską którą mają złocić/ to ją na węglu
pozłacáć i posrebrzáć: XVI. Pozłocenie i posrebrzenie Rzymskim sposobem posągow by naywiększych, i innych rzeczy, z miedźi mośiądzu samym ćiepłem bez żywego srebrá.
POwiádáią iż w powietrze/ ktore było w Rzymie Roku 1657. wynáleziono ten sposob pozłoceniá bárzo snádny á beśpieczny/ bo bez żywego srebrá. Zmawiáią się z Goldtschlagerem áby im płáty z złotá álbo srebrá w przygrubsze bił listki iákoby dwá álbo trzy listki zwyczáyne/ w ieden. Tych tak zázywáią. Wywárzywszy robotę ieżeli mogą w Wánsztáynie onę pumexem pięknie wytrą/ á poćieráią w koło iákoby pumex prowádząc ná nieiákie zieżenie się mośiądzu i roboty. Potym ieżeli rzecz płáską ktorą máią złoćić/ to ią na węglu
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 166
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
wytrą/ a pocierają w koło jakoby pumeks prowadząc na niejakie zieżenie się mosiądzu i roboty. Potym jeżeli rzecz płaską którą mają złocić/ to ją na węglu położą tak długo że się zagrzeje ile trzeba. Znakiem zaś tego ile trzeba (w czym sekret) gdy szmatkę płócienną przytknąwszy/ ta się przypalać poczyna/ toż biorą płaty złota/ i krwawnikiem kamieniem gładkim/ twardym/ nasadzonym przy rękojeści/ dobrze i mocno nacierają. Jeżeli zaś robota jaka okrągła/ dęta osoba albo naczenie jakie/ żarzewia i węgła wewnątrz nakładą. A tak ciepło (jako się rzekło) powinno być do pierwszego pozłocenia i płatów kładzienia. Potym kładą i drugi raz podczas i
wytrą/ á poćieráią w koło iákoby pumex prowádząc ná nieiákie zieżenie się mośiądzu i roboty. Potym ieżeli rzecz płáską ktorą máią złoćić/ to ią na węglu położą ták długo że się zágrzeie ile trzebá. Znakiem zaś tego ile trzeba (w czym sekret) gdy szmátkę płoćienną przytknąwszy/ ta się przypaláć poczyna/ toż biorą płáty złotá/ i krwáwnikiem kámieniem głádkim/ twárdym/ násádzonym przy rękoieśći/ dobrze i mocno naćieráią. Ieżeli záś robotá iaká okrągła/ dętá osobá álbo naczenie iákie/ żárzewiá i węgła wewnątrz nákładą. A ták ćiepło (iáko się rzekło) powinno być do pierwszego pozłocenia i płátow kłádźieniá. Potym kłádą i drugi ráz podczás i
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 167
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
krwawnikiem kamieniem gładkim/ twardym/ nasadzonym przy rękojeści/ dobrze i mocno nacierają. Jeżeli zaś robota jaka okrągła/ dęta osoba albo naczenie jakie/ żarzewia i węgła wewnątrz nakładą. A tak ciepło (jako się rzekło) powinno być do pierwszego pozłocenia i płatów kładzienia. Potym kładą i drugi raz podczas i trzeci/ krwawnikiem płaty przymuskując/ ale już dosyć/ byle tylko ciepła była robota/ lub nie tak jako przy pierwszym kładzieniu. Jeżeli chcą poleru to upolerują. Jeżeli zaś chcą aby było Mat albo nie polerowano/ to za trzecim razem już nie krwawnikiem ale bawełną płaty przytykają. Tak złocą szpady/ lichtarze/ miednice/ służbę stołową z miedzi
krwáwnikiem kámieniem głádkim/ twárdym/ násádzonym przy rękoieśći/ dobrze i mocno naćieráią. Ieżeli záś robotá iaká okrągła/ dętá osobá álbo naczenie iákie/ żárzewiá i węgła wewnątrz nákładą. A ták ćiepło (iáko się rzekło) powinno być do pierwszego pozłocenia i płátow kłádźieniá. Potym kłádą i drugi ráz podczás i trzeći/ krwáwnikiem płáty przymuskuiąc/ ále iuż dosyć/ byle tylko ćiepła była robotá/ lub nie ták iáko przy pierwszym kłádźieniu. Ieżeli chcą poleru to upoleruią. Ieżeli záś chcą áby było Mát álbo nie polerowano/ to zá trzećim rázem iuż nie krwáwnikiem ále báwełną płaty przytykáią. Ták złocą szpády/ lichtarze/ miednice/ służbę stołową z miedźi
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 168
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
i płatów kładzienia. Potym kładą i drugi raz podczas i trzeci/ krwawnikiem płaty przymuskując/ ale już dosyć/ byle tylko ciepła była robota/ lub nie tak jako przy pierwszym kładzieniu. Jeżeli chcą poleru to upolerują. Jeżeli zaś chcą aby było Mat albo nie polerowano/ to za trzecim razem już nie krwawnikiem ale bawełną płaty przytykają. Tak złocą szpady/ lichtarze/ miednice/ służbę stołową z miedzi i mosiądzu bitą. Jest to rzecz dość okazała oraz i dość trwała na te rzeczy które się nie zażywają do wielkiego tarcia. Woda im nie szkodzi/ spłocze/ otrze pięknie. Dopieroż kiedy tylko na oko do stawienia po kredensach Ołtarzach/
i płátow kłádźieniá. Potym kłádą i drugi ráz podczás i trzeći/ krwáwnikiem płáty przymuskuiąc/ ále iuż dosyć/ byle tylko ćiepła była robotá/ lub nie ták iáko przy pierwszym kłádźieniu. Ieżeli chcą poleru to upoleruią. Ieżeli záś chcą áby było Mát álbo nie polerowano/ to zá trzećim rázem iuż nie krwáwnikiem ále báwełną płaty przytykáią. Ták złocą szpády/ lichtarze/ miednice/ służbę stołową z miedźi i mośiądzu bitą. Iest to rzecz dość okázáłá oráz i dość trwáła ná te rzeczy ktore się nie záżywáią do wielkiego tárćiá. Wodá im nie szkodźi/ spłocze/ otrze pięknie. Dopieroż kiedy tylko ná oko do stáwieniá po kredensách Ołtárzach/
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 168
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
że w tej będziesz cenie.
Ty z ziemskich swoje przeniesiesz siedlisko Różańców, lub tam, gdzieś się czołgał nisko A w najpiękniejszym spoczniesz czele, z wielu Kwiatków nsypierwszy sam, uprzedzicielu.
A ja w przydatku afekt ukorzony Przydam i dar ten ukraszę niepłony, Tak mając, iże przy chęci bogatej Maleńkie dary Bogu idą w płaty.
Więc i o Panno! Ziemi, niebios kwiecie Najukochańszy! Ta poczta niechże Cię Mała ma ujmie. Wszak niemylnie tuszę Dar mały wielkie błaga animusze. PSZCZOŁY AD APES BARBERISTAS
Cives Hymetti, gratus Atice lepos... (Lib. III, 15)
Drobne ptaszęta, wy w pułku ruchawym Mądre w rzemiośle
że w tej będziesz cenie.
Ty z ziemskich swoje przeniesiesz siedlisko Różańców, lub tam, gdzieś się czołgał nisko A w najpiękniejszym spoczniesz czele, z wielu Kwiatków nsjpierwszy sam, uprzedzicielu.
A ja w przydatku afekt ukorzony Przydam i dar ten ukraszę niepłony, Tak mając, iże przy chęci bogatej Maleńkie dary Bogu idą w płaty.
Więc i o Panno! Ziemi, niebios kwiecie Najukochańszy! Ta poczta niechże Cię Mała ma ujmie. Wszak niemylnie tuszę Dar mały wielkie błaga animusze. PSZCZOŁY AD APES BARBERISTAS
Cives Hymetti, gratus Atticae lepos... (Lib. III, 15)
Drobne ptaszęta, wy w pułku ruchawym Mądre w rzemiośle
Skrót tekstu: SarbGawWierBar_I
Strona: 458
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Maciej Kazimierz Sarbiewski
Tłumacz:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
notę: Pacholik/ czura/ hajduk; owa wszystkę rotę I wszystek dwór Herodów kolej obchodziła: Huku/ gwizdów/ przechyrstwa/ i przyskurek siła. Inszych także paraboł nader być musiało; Naostatek/ królowi i inszym się zdało: Żeby jako głupiego w białe ubrać szaty/ To rzekł; wnet przewieszono na Panu dwa płaty. Męki Pańskiej.
I tak z wielkim szyderstwem/ i swojego prawa Ustępując/ Żydom go do wiernych rąk dawa: Tym sposobem/ żeby go znowu Piłatowi Odwiedli/ i onego poddali sądowi. Skąd znać/ że go winnym być śmierci nie rozumiał: Tylko za to/ jakoby uczcić go nie umiał/ Wyrządził mu
notę: Pácholik/ czurá/ háyduk; owa wszystkę rotę I wszystek dwor Herodow koley obchodźiła: Huku/ gwizdow/ przechyrstwá/ y przyskurek śiłá. Inszych tákże páráboł náder być muśiało; Náostátek/ krolowi y inszym się zdáło: Zeby iáko głupiego w białe vbrać száty/ To rzekł; wnet przewieszono ná Pánu dwá płáty. Męki Páńskiey.
I ták z wielkim szyderstwem/ y swoiego práwá Vstępuiąc/ Zydom go do wiernych rąk dawa: Tym sposobem/ żeby go znowu Piłatowi Odwiedli/ y onego poddáli sądowi. Skąd znáć/ że go winnym być śmierći nie rozumiał: Tylko zá to/ iákoby vczćić go nie vmiał/ Wyrządźił mu
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 44.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610