, obietnice utwierdza klątwami, Które się po powietrzu roznoszą wiatrami.
VI.
Obietnice, przysięgi wszytkie uczynione Od wiatrów po powietrzu lecą rozprószone, Skoro swe miłośnicy pragnienie zgasili, Którem byli zagrzane żądze zapalili. Niechaj płaczą, niech proszą: wy nie dowierzajcie I ostrożniejsze z tego przykładu bywajcie. Szczęśliwy to, o piękna biała płci, co szkody Może się własnej ustrzec z inszego przygody!
VII.
Strzeżcie się - napominam - strzeżcie gładkiej młodzi, Której wiek z pierwszych kwiatów dopiero wychodzi: Prędko giną i rosną ich nieutrzymane Coraz odmienne żądze, jak ognie słomiane. Jako gonią myśliwcy wskok uciekające Po górach i po lesiech w zimno, w znój zające
, obietnice utwierdza klątwami, Które się po powietrzu roznoszą wiatrami.
VI.
Obietnice, przysięgi wszytkie uczynione Od wiatrów po powietrzu lecą rozprószone, Skoro swe miłośnicy pragnienie zgasili, Którem byli zagrzane żądze zapalili. Niechaj płaczą, niech proszą: wy nie dowierzajcie I ostrożniejsze z tego przykładu bywajcie. Szczęśliwy to, o piękna biała płci, co szkody Może się własnej ustrzedz z inszego przygody!
VII.
Strzeżcie się - napominam - strzeżcie gładkiej młodzi, Której wiek z pierwszych kwiatów dopiero wychodzi: Prętko giną i rostą ich nieutrzymane Coraz odmienne żądze, jak ognie słomiane. Jako gonią myśliwcy wskok uciekające Po górach i po lesiech w zimno, w znój zające
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 198
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
eś tysiącem znaków probowała, W powinnościach ci serca swych nie zatrzymała. Nie dla tegom ja pewnie od ciebie wygnany, Niegodniejszy abym beł, niż kto, rozumiany Łaski twej; lecz nieszczęścia ta mego przyczyna, Że niestateczna, płocha, odmienna dziewczyna.
CXIX.
Wierzę, iż cię dla tego natura stworzyła, Przeklęta płci niewieścia, byś szalbierska była, A mężczyzna w uciechach nie prowadził swego Żywota, dał mu cię Bóg na złe więtsze jego. Tak on jadowitemu rodzić się wężowi Kazał, aby swem żądłem szkodził człowiekowi; A na co wilk z niedźwiedziem, bący i szerszenie, Kąkol w zbożu, na to nam złe twoje nasienie
eś tysiącem znaków probowała, W powinnościach ci serca swych nie zatrzymała. Nie dla tegom ja pewnie od ciebie wygnany, Niegodniejszy abym beł, niż kto, rozumiany Łaski twej; lecz nieszczęścia ta mego przyczyna, Że niestateczna, płocha, odmienna dziewczyna.
CXIX.
Wierzę, iż cię dla tego natura stworzyła, Przeklęta płci niewieścia, byś szalbierska była, A mężczyzna w uciechach nie prowadził swego Żywota, dał mu cię Bóg na złe więtsze jego. Tak on jadowitemu rodzić się wężowi Kazał, aby swem żądłem szkodził człowiekowi; A na co wilk z niedźwiedziem, bący i szerszenie, Kąkol w zbożu, na to nam złe twoje nasienie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 350
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
w sercach naszych rodzi, W tej zwłaszcza sprawie, która z miłości pochodzi. Nieuczciwemi z Sarce król niedawno słowy, Rozgniewany, lżył przykro wszytkie białe głowy, Zapał wnętrzny tak gasząc łzami, które leje Z oczu swych, iż go wzniecić już nie ma nadzieje. PIEŚŃ XXIX.
II.
Nic to, o szlachetna płci: pomogę ja tobie I ukażę, iż głupio w tem postąpił sobie, Piórem, mową, rozumem dokazawszy tego, Że występku żałować będzie musiał swego I weźmie to w swą gębę sposobem nietajnem, Co gniewem uwiedziony rzekł nieobyczajnem, A raczej wolałby beł w swojej nie mieć gębie Języka, niż dać przykład kaźni takiej
w sercach naszych rodzi, W tej zwłaszcza sprawie, która z miłości pochodzi. Nieuczciwemi z Sarce król niedawno słowy, Rozgniewany, lżył przykro wszytkie białe głowy, Zapał wnętrzny tak gasząc łzami, które leje Z oczu swych, iż go wzniecić już nie ma nadzieje. PIEŚŃ XXIX.
II.
Nic to, o szlachetna płci: pomogę ja tobie I ukażę, iż głupio w tem postąpił sobie, Piórem, mową, rozumem dokazawszy tego, Że występku żałować będzie musiał swego I weźmie to w swą gębę sposobem nietajnem, Co gniewem uwiedziony rzekł nieobyczajnem, A raczej wolałby beł w swojej nie mieć gębie Języka, niż dać przykład kaźni takiej
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 384
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
wszelaka Nie opiera i wola z niebieską jednaka; Ustają siły, wściekłość wnętrzności zemdlone Rani, język śle mowy, gniewu napełnione. Obacza się on potem, gdy bole uciekły, Lecz słów wrócić nie może, które się raz rzekły.
III.
Nic to: spodziewam się ja, iż te nienawiści Porzucisz, o biała płci, z wrodzonej ludzkości I będziesz mię chiała mieć za wymówionego, Patrząc na dwój żal, z serca co idzie smutnego; Bo raczej tę tyrankę winowaćbyś miała, Co zdrowie wziąwszy, tak mię chorem udziałała, Iż muszę mówić przykre, bólem zjęty, słowa, Z jakich próżna rozumu uciechę ma głowa.
IV.
wszelaka Nie opiera i wola z niebieską jednaka; Ustają siły, wściekłość wnętrzności zemdlone Rani, język śle mowy, gniewu napełnione. Obacza się on potem, gdy bole uciekły, Lecz słów wrócić nie może, które się raz rzekły.
III.
Nic to: spodziewam się ja, iż te nienawiści Porzucisz, o biała płci, z wrodzonej ludzkości I będziesz mię chiała mieć za wymówionego, Patrząc na dwój żal, z serca co idzie smutnego; Bo raczej tę tyrankę winowaćbyś miała, Co zdrowie wziąwszy, tak mię chorem udziałała, Iż muszę mówić przykre, bólem zjęty, słowa, Z jakich próżna rozumu uciechę ma głowa.
IV.
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 404
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
wzgardzicielem wiary i Boga, wszystko na świecie lekceważył sobie, nie chce jednak Bradamancie rycerskiem obiecanej słowem nie dotrzymać wiary. W Bradamancie, która konie wysadzonych z siodeł rycerzów ludzko na zad wracała, widzisz jawny wizerunk serdecznych bohatyrów, którem tak przystoi być mężnemi, jako niemniej ludzkiemi.
SKŁAD PIERWSZY.
Kto wnidzie, o biała płci, do nieba pierwszego, Aby rozumu bańkę przynieść chciał mojego? Bo jako z jasnych oczu waszych bystre strzały Przeraziły mi serce, zmysły mi ustały. Nie skarżęć się ja na was ani mi żal tego, Jeno na potem cierpieć nie chcę nic takiego; Bo inaczej tak głupi, tak będę szalony, Jako Orland,
wzgardzicielem wiary i Boga, wszystko na świecie lekceważył sobie, nie chce jednak Bradamancie rycerskiem obiecanej słowem nie dotrzymać wiary. W Bradamancie, która konie wysadzonych z siodeł rycerzów ludzko na zad wracała, widzisz jawny wizerunk serdecznych bohatyrów, którem tak przystoi być mężnemi, jako niemniej ludzkiemi.
SKŁAD PIERWSZY.
Kto wnidzie, o biała płci, do nieba pierwszego, Aby rozumu bańkę przynieść chciał mojego? Bo jako z jasnych oczu waszych bystre strzały Przeraziły mi serce, zmysły mi ustały. Nie skarżęć się ja na was ani mi żal tego, Jeno na potem cierpieć nie chcę nic takiego; Bo inaczej tak głupi, tak będę szalony, Jako Orland,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 85
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
dwiema wielkiem trudno rzeczom sprostać, Marfiza, której dzieła, u świata wsławione, Do przyszłego nie będą wieku zapomnione.
XXII.
Wracam się tedy do niej według obietnice, Abym wam, co słuchacie, ulżyć mógł tęsknice, O męstwie powiadając serdecznem, którego Ucześniczką jest córa Amona wielkiego. To wszystko, o zacna płci, chcę dla ciebie czynić, Aza przyczyn nie najdziesz łajać mię i winić; Odkryję nieba godne obu dziewek sprawy, Którem Bellona siostrą, bratem zaś Mars krwawy.
XXIII.
Już Rugier, jakom przedtem pisał, na rączego Wsiadał konia, chcąc jeszcze zraz nawiedzić swego Agramanta, i siostrę z Bradamantą wdzięczną Żegnał,
dwiema wielkiem trudno rzeczom sprostać, Marfiza, której dzieła, u świata wsławione, Do przyszłego nie będą wieku zapomnione.
XXII.
Wracam się tedy do niej według obietnice, Abym wam, co słuchacie, ulżyć mógł tesknice, O męstwie powiadając serdecznem, którego Ucześniczką jest córa Amona wielkiego. To wszystko, o zacna płci, chcę dla ciebie czynić, Aza przyczyn nie najdziesz łajać mię i winić; Odkryję nieba godne obu dziewek sprawy, Którem Bellona siostrą, bratem zaś Mars krwawy.
XXIII.
Już Rugier, jakom przedtem pisał, na rączego Wsiadał konia, chcąc jeszcze zraz nawiedzić swego Agramanta, i siostrę z Bradamantą wdzięczną Żegnał,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 134
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
niemasz tak niepodobnej, którejby ten, kto miłosierdziu ufa boskiemu, snadno otrzymać nie mógł. Przez radę Agramantowę, która się w Marsylem i Sobrynie doskonalsza najduje, uważyć możesz, jako szkodliwa rzecz jest na perswazje spuszczać się cudze, zwłaszcza gdy różne w różnych głowach rozpierają się dowody.
SKŁAD PIERWSZY.
Nasławniejsza biała płci przez swe dzielne sprawy, Co rymom dajesz mojem wzrok i słuch łaskawy, Wiem ja, iż odjazd nagły Rugiera zacnego Gwałtem cię do mniemania wzbudza opacznego, Rodząc frasunek w sercach, jaki smutna miała Bradamanta, kiedy go na drodze żegnała; Bo któżby nie rozumiał, że jego wnętrzności Kłamliwy palił ogień nieszczerych miłości?
niemasz tak niepodobnej, którejby ten, kto miłosierdziu ufa boskiemu, snadno otrzymać nie mógł. Przez radę Agramantowę, która się w Marsylem i Sobrynie doskonalsza najduje, uważyć możesz, jako szkodliwa rzecz jest na perswazye spuszczać się cudze, zwłaszcza gdy różne w różnych głowach rozpierają się dowody.
SKŁAD PIERWSZY.
Nasławniejsza biała płci przez swe dzielne sprawy, Co rymom dajesz mojem wzrok i słuch łaskawy, Wiem ja, iż odjazd nagły Rugiera zacnego Gwałtem cię do mniemania wzbudza opacznego, Rodząc frasunek w sercach, jaki smutna miała Bradamanta, kiedy go na drodze żegnała; Bo któżby nie rozumiał, że jego wnętrzności Kłamliwy palił ogień nieszczerych miłości?
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 159
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905