mogły. Poszło żyto z brogu, Wzięła śmierć ojcu serce żałosnym pogromem, Ilekroć na nie wspomni, spustoszywszy z domem. Miałem zdrowie, straciłem. Dopiero uważa, Co miał człek, skoro nie ma, skoro śmierć obnaża. Miałem żonę cnotliwą, dobrą, mądrą, grzeczną, Umarła; dziś mam płochą, głupią, niestateczną. Zła wieczerza, gdzie dobry obiad, po jarmarku Zły targ, mówią. Straciłem i ja na frymarku. Miałem wieś, miał dostatek chleba, sług i koni; A teraz chuda fara, sam ksiądz pleban dzwoni, Pieszo chodzi. Chceli jeść, trudno przysposobić Inaczej, chyba
mogły. Poszło żyto z brogu, Wzięła śmierć ojcu serce żałosnym pogromem, Ilekroć na nie wspomni, spustoszywszy z domem. Miałem zdrowie, straciłem. Dopiero uważa, Co miał człek, skoro nie ma, skoro śmierć obnaża. Miałem żonę cnotliwą, dobrą, mądrą, grzeczną, Umarła; dziś mam płochą, głupią, niestateczną. Zła wieczerza, gdzie dobry obiad, po jarmarku Zły targ, mówią. Straciłem i ja na frymarku. Miałem wieś, miał dostatek chleba, sług i koni; A teraz chuda fara, sam ksiądz pleban dzwoni, Pieszo chodzi. Chceli jeść, trudno przysposobić Inaczej, chyba
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 147
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z zaczętym przypłodkiem, Myśląc że się Uriasz ucieszy odrodkiem. Jakoż w prędce Betsabe, wskazała do Króla, W jakie ją podejrzanie wdała jego wola. Mąż od kilku miesięcy nie widział się zemną, Jam bez niego zapewne została brzemienną Wszak Król wie co za prawo w Zakonie włożone, Na nierządną, mającą Męża, płochą żonę.
Taż i mnie kara czeka w wielką hańbę wsadzi, Jeśli Pan swoją władzą temu nie poradzi. Skoro ta wieść wleciała do uszu DAWIDA, Co prędzej swój Ordynans Joabowi wyda: Żeby mu Uriasza przysłał bez odwłoki, Niech się lekko wybierze, zostawi tłomoki. Przybiegł zaraz posłuszny Uriasz przed Zamek, Królewski,
z zaczętym przypłodkiem, Myśląc że się Uryasz ucieszy odrodkiem. Jakoż w prędce Betsabe, wskazała do Krola, W iakie ią podeyrzanie wdała iego wola. Mąż od kilku miesięcy nie widział się zemną, Jam bez niego zapewne została brzemienną Wszak Krol wie co za prawo w Zakonie włożone, Na nierządną, maiącą Męża, płochą żonę.
Taż y mnie kara czeka w wielką hańbę wsadzi, Jeżli Pan swoią władzą temu nie poradzi. Skoro ta wieść wleciała do uszu DAWIDA, Co prędzey swoy Ordynans Joabowi wyda: Zeby mu Uryasza przysłał bez odwłoki, Niech się lekko wybierze, zostawi tłomoki. Przybiegł zaraz posłuszny Uryasż przed Zamek, Krolewski,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 96
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752