, gdy i ty uschniesz, bo rodziców wina przejednana i na łup śmierć nie będzie śpieszyć, i człowiek już nie umrze, i nie będzie grzeszyć, i nie twego już jabłka zażyje obroku, ale się paść nektarem będzie w wiecznym roku, a wąż – zabójca prawy i kredencerz niecny, złego przyczyńca – będzie żarł płomień on wieczny. IV Strophe
Wiek długi na co w żądaniu? Przez co w szacunku takim, że człowiek nadeń sobie nic droższego nie rachuje, choć mu i złoto miłe!? Na co dni usiłuje potomnych i lat długo pomnych? Co Nestorowe pomogą żytła, gdy jedną nogą śmierć do wszytkich kołace i równa ich
, gdy i ty uschniesz, bo rodziców wina przejednana i na łup śmierć nie będzie śpieszyć, i człowiek już nie umrze, i nie będzie grzeszyć, i nie twego już jabłka zażyje obroku, ale się paść nektarem będzie w wiecznym roku, a wąż – zabójca prawy i kredencerz niecny, złego przyczyńca – będzie żarł płomień on wieczny. IV Strophe
Wiek długi na co w żądaniu? Przez co w szacunku takim, że człowiek nadeń sobie nic droższego nie rachuje, choć mu i złoto miłe!? Na co dni usiłuje potomnych i lat długo pomnych? Co Nestorowe pomogą żytła, gdy jedną nogą śmierć do wszytkich kołace i równa ich
Skrót tekstu: WieszczArchGur
Strona: 52
Tytuł:
Archetyp
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
z Pafu przyniesiony, Ale ozdoba wszytka tej łożnice Jest Pańskim dziełem niebieskiej prawice.
Oto idalska bogini ją mija, Miasto niej Miłość z Empiru przychodzi, Przed nią Cypryjczyk chybkie skrzydła zwija I łuk serdeczny na stronę odwodzi, Do niej z Fortuną młodziuchna Gracja Tysiąc rozkoszy za rękę przywodzi, A gwiazdy, świetne rozpaliwszy lice, Płomień na ślubne z oczu miecą świce.
Ponieważ tedy nieba wam przychylne Do tego stanu, który Bóg ustawił, Te miejcie wróżki ode mnie niemylne, Że was do końca będzie błogosławił
On sam nad wami oko mając pilne: Pomnoży łask swych, których was nabawił; Bowiem tym stanem Bóg się opiekuje, Który do jego woli
z Pafu przyniesiony, Ale ozdoba wszytka tej łożnice Jest Pańskim dziełem niebieskiej prawice.
Oto idalska bogini ją mija, Miasto niej Miłość z Empiru przychodzi, Przed nią Cypryjczyk chybkie skrzydła zwija I łuk serdeczny na stronę odwodzi, Do niej z Fortuną młodziuchna Gracyja Tysiąc rozkoszy za rękę przywodzi, A gwiazdy, świetne rozpaliwszy lice, Płomień na ślubne z oczu miecą świce.
Ponieważ tedy nieba wam przychylne Do tego stanu, który Bóg ustawił, Te miejcie wróżki ode mnie niemylne, Że was do końca będzie błogosławił
On sam nad wami oko mając pilne: Pomnoży łask swych, których was nabawił; Bowiem tym stanem Bóg się opiekuje, Który do jego woli
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 130
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
w ozdobie świętobliwości. 3 Głos PAński nad wodami: Bóg chwalebny wzbudza gromy: PAN nad wodami wielkimi. 4 Głos PAński mocny/ głos PAński wielmożny. 5 Głos Pański Cedry łamie: kruszy PAn cedry Libańskie. 6 I czyni że skaczą jako cielęta: Liban i Syryjon/ jako młody jednorożec. 7 Głos PAński krzesze płomień ognisty. 8 Na głos PAński z bólem pustynie rodzą: z bólem rodzi na głos PAński pustynia Kades. 9 Na głos PAński z bólem rodzą łanie/ i odkrywają się lasy: ale w kościele swym opowiada wszystkę chwałę swoję. 10 PAN nad potopem siedział: i będzie siedział PAN/ będąc Królem na wieki. 11
w ozdobie świętobliwośći. 3 Głos PAński nád wodámi: Bog chwalebny wzbudza gromy: PAN nád wodámi wielkimi. 4 Głos PAński mocny/ głos PAński wielmożny. 5 Głos Pański Cedry łamie: kruszy PAn cedry Libańskie. 6 Y cżyni że skacżą jáko ćielęta: Liban y Syryjon/ jáko młody jednorożec. 7 Głos PAński krzesze płomień ognisty. 8 Ná głos PAński z bolem pustynie rodzą: z bolem rodźi ná głos PAński pustynia Kades. 9 Ná głos PAński z bolem rodzą łanie/ y odkrywáją śię lasy: ále w kośćiele swym opowiádá wszystkę chwałę swoję. 10 PAN nád potopem śiedźiał: y będźie śiedźiał PAN/ będąc Krolem ná wieki. 11
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 564
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632