błyskające z czyrwona kamyki/ Najdują w Izerwisie u Zera rzeki. I w potokach Sudetskich: a przy wielkiej gorze Ryzenbergu/ Ametyst wyborny się bierze. Margariae fluuiatiles.
Topazyns w Sudetach przy więtszym jezierze Ryzenberskim/ i w polu Szyłdawskim się bierze. Turkusy w Iserwisie biorą u Strzegowej/ I w górnych rzeczkach barwy błękitnej a płowej/
Nadto czasów niedawnych Terra Sigillata, Zjawiała się w tej ziemi rezcz godniejsza złota. Która nie wymownie ma dziwną własność w sobie/ Przeciw jadom/ truciznie/ i każdej chorobie. Lepsza jest z doświadczenia niż Lemneńska ona/ Która przedtym tu do nas była przyowożona. Zwielkim kosztem przez morze/ z Lemneńskiej Insuły/
błyskáiące z czyrwoná kámyki/ Náyduią w Izerwiśie v Zerá rzeki. Y w potokách Sudetskich: á przy wielkiey gorze Ryzenbergu/ Ametyst wyborny sie bierze. Margariae fluuiatiles.
Topázyns w Sudetách przy więtszym ieźierze Ryzenberskim/ y w polu Szyłdáwskim sie bierze. Turkusy w Iserwiśie biorą v Strzegowey/ Y w gornych rzeczkách bárwy błekitney á płowey/
Nádto czásow niedawnych Terra Sigillata, Ziáwiáłá sie w tey źiemi rezcz godnieysza złotá. Ktora nie wymownie ma dźiwną własność w sobie/ Przećiw iádom/ trućiznie/ y káżdey chorobie. Lepsza iest z doświádczenia niż Lemnenska oná/ Ktora przedtym tu do nas byłá przyowożoná. Zwielkim kosztem przez morze/ z Lemneńskiey Insuły/
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: H2v
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Aquelunda. Przedniejsze są Coauzę/ która kończy królestwa Kongo i Angolę: i Lelundę w której się rodzą Krokodyle/ i Ippopotami: od których nazwano Insułę końską. Ródzi też rybę świnią nazwaną/ tłustą barzo/ i tak wielką/ iż ją niektórzy ważą na 500. i więcej funtów. Ippopotamus jest zwierzę farby lwiej abo płowej/ nie wielkiego włosa/ wychodzi na ziemię w nocy na paszą/ a na dzień się kryje do wody. Afrykańskie niektóre przyuczają się z ludźmi/ i są dziwnie prędkie: lecz nie trzeba na nich jeździć przez głębokie wody/ bo tam zaraz toną. Ródzą się też tam w tych rzekach Etiopskich woły/ które na
Aquelundá. Przednieysze są Coáuzę/ ktora kończy krolestwá Congo y Angolę: y Lelundę w ktorey się rodzą Krokodile/ y Ippopotámi: od ktorych názwano Insułę końską. Rodźi też rybę świnią názwáną/ tłustą bárzo/ y ták wielką/ iż ią niektorzy ważą ná 500. y więcey funtow. Ippopotámus iest źwierzę fárby lwiey ábo płowey/ nie wielkiego włosá/ wychodźi ná źiemię w nocy ná paszą/ á ná dźień się kryie do wody. Afrykáńskie niektore przyuczáią się z ludźmi/ y są dźiwnie prędkie: lecz nie trzeba ná nich ieźdźić przez głębokie wody/ bo tám záraz toną. Rodzą się też tám w tych rzekách Ethyopskich woły/ ktore ná
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 241
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
nie grzeczna się zda wszytko stado tak chować/ niech część opisanym obyczajem/ część po swojemu odchowywa/ a potym z owoców rozsądek czyni. Iżem też obiecał pokazać jakiego konia z jaką świerzopą złączać/ to tedy za tajemnicę u siebie miej. Do siwej klacze przypuszczaj konia wronego abo karego/ także do myszatej/ do płowej. Do gniadej cisawego . Do cisawej pleśniwego abo gniadego. Do wronej abo karej siwego abo białego. Uznasz stąd sierści piękne/ bo w pomieszaniu wilgości gdzie jednemu nie dostawa/ drugie podeprze. O tym wszytkim iż się niemal nazbyt szeroce rozbierało/ tak rzecz sama ponosiła. Abowiem takowego chowania mało tu u nas używają/
nie grzeczna się zda wszytko stádo ták chowáć/ niech część opisánym obyczáiem/ część po swoiemu odchowywa/ á potym z owocow rozsądek czyni. Iżem też obiecał pokázáć iákiego koniá z iáką świerzopą złączáć/ to tedy zá táiemnicę v śiebie miey. Do śiwey klácze przypuszczay koniá wronego ábo kárego/ tákże do myszátey/ do płowey. Do gniádey ćisáwego . Do ćisáwey pleśniwego ábo gniádego. Do wroney ábo kárey śiwego ábo białego. Vznasz ztąd śierśći piękne/ bo w pomieszániu wilgośći gdźie iednemu nie dostawa/ drugie podeprze. O tym wszytkim iż się niemal názbyt szeroce rozbieráło/ ták rzecz sámá ponośiła. Abowiem tákowego chowánia máło tu v nas vżywáią/
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Dv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603