należytą miarę: Moda niszczy w Pannach wstyd/ rwie w Małżonkach wiarę. Moda szaleć rozumne Polki nauczyła. Moda w fraszki przybrała/ z złota obnażyła. Prawieć rozum niektórych/ łańcuszków zbywają/ Srebra/ pereł/ a wstążek i Kwefów dostają. Z których wiatr/ gdy pozorny znagła kolor zwieje Aż się z płowych Płachetek co żywo naśmieje. Słowem/ tak nas dzisiejsza Moda omamiła/ Tak niepojęte głupstwo w nas zlekka wmowiła: Ze gdyby we Francjej wierzbę obłupiono/ Skorę/ za drogie wstęgi/ w Polsceby kupiono/ A w tym Moda czy mądrze Damom poradziła? Gdy Ogony do spodnic imże przyprawiła? Wieciesz co to
należytą miarę: Modá niszczy w Pánnách wstyd/ rwie w Małżonkách wiárę. Modá száleć rozumne Polki náuczyłá. Modá w frászki przybráłá/ z złotá obnázyłá. Práwieć rozum niektorych/ łańcuszkow zbywáią/ Srebrá/ pereł/ á wstążek y Kwefow dostaią. Z ktorych wiátr/ gdy pozorny znagłá kolor zwieie Aż się z płowych Płáchetek co żywo náśmieie. Słowem/ ták nas dźiśieysza Modá omamiłá/ Ták niepoięte głupstwo w nas zlekká wmowiłá: Ze gdyby we Francyey wierzbę obłupiono/ Skorę/ zá drogie wstęgi/ w Polszczeby kupiono/ A w tym Modá czy mądrze Dámom porádźiła? Gdy Ogony do spodnic imże przypráwiłá? Wiećiesz co to
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: B3v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
gdzie lano wody (gdy przychodziły owce aby piły) nakładł ich przeciwko owcom/ aby poczynały/ gdyby przychodziły pić. 39. I poczynały owce patrząc na one pręty/ i rodziły jagnięta strokate/ pstre/ i nakrapiane. 40. I odłączył Jakub jagnięta/ a stawiał owce twarzą do jagniąt strokatych/ i do wszystkich płowych w stadzie Labanowym/ a swoje stada stawiał osobno/ ani ich obracał ku stadu Labanowemu. 41. A gdy wszystkich owiec co rańszych przypuszczanie bywało/ kładł Jakub pręty przed oczy owiec w koryta/ aby poczynały patrząc na pręty. 42. Lecz gdy pozniejszych owiec przypuszczanie było/ nie kładł ich, i były pozniejsze Labanowe
gdźie lano wody (gdy przychodźiły owce áby piły) nákładł ich przećiwko owcom/ áby poczynáły/ gdyby przychodźiły pić. 39. Y poczynáły owce pátrząc ná one pręty/ y rodźiły jágniętá strokáte/ pstre/ y nákrapiáne. 40. Y odłączył Iákob jágniętá/ á stáwiał owce twarzą do jágniąt strokátych/ y do wszystkich płowych w stádźie Lábánowym/ á swoje stádá stáwiał osobno/ áni ich obracał ku stádu Lábánowemu. 41. A gdy wszystkich owiec co ráńszych przypuszczánie bywáło/ kładł Iákob pręty przed oczy owiec w korytá/ áby poczynáły pátrząc ná pręty. 42. Lecz gdy pozniejszych owiec przypuszczánie było/ nie kładł ich, y były pozniejsze Lábánowe
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 31
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. Krew lejąc mściwą, wali szabla trupy na gęste kupy.
W tym ci poszepce twoja Pallas ona i niemniej radzi szczęśliwa Bellona: “Pódź, a przed tobą z drugimi w twój zwiążę trok arcyksiążę”.
Sława wnet przypnie do nóg skrzydła sobie i stawi stopy na Olimpie obie, niosąc to złotą trąbą do wód płowych, oceanowych.
A ty się wracasz, zwyciężco wspaniały, z więźniem przezacnym, rynsztunkiem i działy, aż wytchniesz sobie po tak trudnym boju doma w pokoju.
W pokoju, ale za twoją obroną Tatarzyn mija ruskie pola stroną i znowu dawną, aż po Czarne Morze, niwę krój porze.
A niemniej w tobie dzierżą
. Krew lejąc mściwą, wali szabla trupy na gęste kupy.
W tym ci poszepce twoja Pallas ona i niemniej radzi szczęśliwa Bellona: “Pódź, a przed tobą z drugimi w twój zwiążę trok arcyksiążę”.
Sława wnet przypnie do nóg skrzydła sobie i stawi stopy na Olimpie obie, niosąc to złotą trąbą do wód płowych, oceanowych.
A ty się wracasz, zwyciężco wspaniały, z więźniem przezacnym, rynsztunkiem i działy, aż wytchniesz sobie po tak trudnym boju doma w pokoju.
W pokoju, ale za twoją obroną Tatarzyn mija ruskie pola stroną i znowu dawną, aż po Czarne Morze, niwę krój porze.
A niemniej w tobie dzierżą
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 171
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995