najbardziej konsyderował strój Książęcia Lotaryńskiego, który siedział na koniu rosłym i dzielnym w karacenę ustrojonym. Sam zaś Książę był kirysiem od głowy do nóg przybrany, drugie zaś książę w samych tylko sukniach był i dlatego mniej uważaliśmy go i nie pytali się do niego. Król zaś nasz był w szarym kontuszu grodetorowym, siedział na płowym koniu, którego zwano Pałłasz. Król był przepasany złotym łańcuchem i rozkazał, aby od najmniejszego żołnierza polskiego autoramentu każdy był przepasany powrósłem słomianym, a to dla dystynkcyji naszych od Tatarów sulingierowskich (który to Sulingiera podczas okazji tej z półtora kroć sto tysięcy ordy tylko otarł się o skrzydło nasze prawe i żadnej nie wypuściwszy strzały poszedł
najbardziej konsyderował strój Książęcia Lotaryńskiego, który siedział na koniu rosłym i dzielnym w karacenę ustrojonym. Sam zaś Książę był kirysiem od głowy do nóg przybrany, drugie zaś książę w samych tylko sukniach był i dlatego mniej uważaliśmy go i nie pytali się do niego. Król zaś nasz był w szarym kontuszu grodetorowym, siedział na płowym koniu, którego zwano Pałłasz. Król był przepasany złotym łańcuchem i rozkazał, aby od najmniejszego żołnierza polskiego autoramentu każdy był przepasany powrósłem słomianym, a to dla dystynkcyji naszych od Tatarów sulingierowskich (który to Sulingiera podczas okazyji tej z półtora kroć sto tysięcy ordy tylko otarł się o skrzydło nasze prawe i żadnej nie wypuściwszy strzały poszedł
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 60
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
które potym król wziął sobie za herb/ i używają ich po dziś dzień jego potomkowie. Nieprzyjaciele samiż wyznali/ iż ich nie król ani jego rycerze porazili; ale jedna białagłowa dziwnie śliczna/ która jasnością nieznośną oczy ich zaślepiała: i jeden też kawalier/ który mając krzyż purpurzany na piersiach/ a siedząc na koniu płowym/ bił ich/ i gromił. Otrzymawszy zwycięstwo/ zebrał do siebie wszytkie swe barony/ i rozkazał im/ żeby znieśli na jedno pewne miejsce wszytkie bałwany: a potym na jednej gorze/ kazał je popalić. Królował spokojnie Alfonsus przez 50. lat/ w których promowował barzo wiarę/ i władzą/ i przykładem/
ktore potym krol wźiął sobie zá herb/ y vżywáią ich po dźiś dźień iego potomkowie. Nieprzyiaćiele sámiż wyználi/ iż ich nie krol áni iego rycerze poráźili; ále iedná białagłowá dźiwnie śliczna/ ktora iásnośćią nieznośną oczy ich záślepiáłá: y ieden też káwállier/ ktory máiąc krzyż purpurzány ná pierśiách/ á śiedząc ná koniu płowym/ bił ich/ y gromił. Otrzymawszy zwyćięstwo/ zebrał do śiebie wszytkie swe barony/ y roskazał im/ żeby znieśli ná iedno pewne mieysce wszytkie báłwány: á potym ná iedney gorze/ kazał ie popálić. Krolował spokoynie Alfonsus przez 50. lat/ w ktorych promowował bárzo wiárę/ y władzą/ y przykłádem/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 229
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
się że mi nic od owego strzelania ponim domogłem się go, znowu go w oko zajadę? bo jakos ciężko uciekał choć na dobrym koniu czy tez miał jaki szwank czy tez był ocięzały jakis tnę go przez czoło dopieroż zawoła pozałuj, szablę mi podaje a skonia leci ijno co szablę odbierę az ucieka na płowym bachmacie w Rządziku złocistym jakis Młokos w Atłasowym papuzym Zuponie Prochowniczka na nim na srebrnym łanczuszku Sunę do Niego przejadę Mu Młodziusińki Chłopiec Gładki aż Chrzeszt Oprawny trzyma w Reku a płacze po żałuj dla Chrysta Spasa dla peretszcystojej Bocharodyce, dla mikuły Cudotworce, żal mi się go uczyniło awidziałem ze wielkie kupy moskwy i z tej strony i
się że mi nic od owego strzelania ponim domogłem się go, znowu go w oko zaiadę? bo iakos cięszko uciekał choc na dobrym koniu czy tez miał iaki szwank czy tez był ocięzały iakis tnę go przez czoło dopierosz zawoła pozałuy, szablę mi podaie a skonia leci iino co szablę odbierę az ucieka na płowym bachmacie w Rządziku złocistym iakis Młokos w Atłasowym papuzym Zuponie Prochowniczka na nim na srebrnym łanczuszku Sunę do Niego przeiadę Mu Młodziusińki Chłopiec Gładki asz Chrzeszt Oprawny trzyma w Reku a płacze po załuy dla Chrysta Spasa dla peretszcystoiey Bocharodyce, dla mikuły Cudotworce, żal mi się go uczyniło awidziałęm ze wielkie kupy moskwy y z tey strony y
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 95v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688