podlegali Miłości i dla niej się rożnie przemieniali: Sam Jowisz władogromy raz w wołu białego Dla Europy, to zasię w łabęcia ślicznego Dla urodziwej Ledy. Nuż sam mistrz mądrości, Apollo, jako szalał dla zbytniej miłości, Jako gonił Dafnidę, gdy ta w czasie owym Od bogów przemieniona drzewem wnet laurowym. Aż i Mars pałający w pośród krwie i boju Idzie w Lemnie do ślicznej Wenery pokoju. Tam Wulkan oszukany sam rogami świeci, Lecz i Mars z śmiechem bogów uwikłany w sieci. Ale wprzodby mię Hesper cieniem okrył swoim. Niżbym wszytko wymówić miał językiem moim, Jako wiele na świecie gładkości hołduje, Nad którymi, czego chce, ona dokazuje
podlegali Miłości i dla niej się rożnie przemieniali: Sam Jowisz władogromy raz w wołu białego Dla Europy, to zasię w łabęcia ślicznego Dla urodziwej Ledy. Nuż sam mistrz mądrości, Apollo, jako szalał dla zbytniej miłości, Jako gonił Dafnidę, gdy ta w czasie owym Od bogow przemieniona drzewem wnet laurowym. Aż i Mars pałający w pośrod krwie i boju Idzie w Lemnie do ślicznej Wenery pokoju. Tam Wulkan oszukany sam rogami świeci, Lecz i Mars z śmiechem bogow uwikłany w sieci. Ale wprzodby mię Hesper cieniem okrył swoim. Niżbym wszytko wymowić miał językiem moim, Jako wiele na świecie gładkości hołduje, Nad ktorymi, czego chce, ona dokazuje
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 243
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
/ w szczerości; kto przełożony jest/ w pilności; kto czyni miłosierdzie/ niech czyni z ochotą. 9. MIłość niech będzie nie obłudna. Miejcie w obrzydliwości złe/ imując się dobrego. 10. Miłością braterską jedni ku drugim skłonni bądźcie: Uczciwością jedni drugich uprzedzając. 11. W pracy nie leniwi: Duchem pałający: PAnie służący. 12. W nadziejej się weselący: W ucisku cierpliwi: W modlitwie ustawiczni. 13. Potrzebam świętych udzielający: Gościnności naśladujący. 14. Dobrorzeczcie tym/ którzy was prześladują: Dobrorzeczcie/ a nie przeklinajcie. 15. Weselcie się z weselącymi; a płaczcie z płaczącymi. 16. Bądźcie miedzy sobą
/ w szcżerośći; kto przełożony jest/ w pilnośći; kto cżyni miłośierdźie/ niech cżyni z ochotą. 9. MIłość niech będźie nie obłudna. Miejćie w obrzydliwośći złe/ jimując śię dobrego. 10. Miłośćią bráterską jedni ku drugim skłonni bądźćie: Ucżćiwośćią jedni drugich uprzedzájąc. 11. W pracy nie leniwi: Duchem pałájący: PAnie służący. 12. W nádźiejey śię weselący: W ućisku ćierpliwi: W modlitwie ustáwicżni. 13. Potrzebam świętych udźielájący: Gośćinnośći náśládujący. 14. Dobrorzecżćie tym/ ktorzy was prześládują: Dobrorzecżćie/ á nie przeklinajćie. 15. Weselćie śię z weselącymi; á płácżćie z płácżącymi. 16. Bądźćie miedzy sobą
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 171
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
z Merkuriusza danego, albo na Salwacje, albo na womity, gdy będzie źle praeparowany, nie tylko gardło swoją jadowitą ostrością porani; ale i żołądek. Toż czyni i Rantharides na puchliny dane, i insze lekarstwa nie dobrze praeparowane, jako Euphorbium, Scammonea, Antimonium, etc. Znaki. Ból wielki w żołądku pałający, kolący, siepający, rozszerzający, który w grzbiecie czuć się daje, przytym nabrzmiałość żołądka znaczna, pod czas tak znaczna, że nietylko dotykaniem, ale i naoko widzieć się daje łopatki się na dół ociągają, oddech cięszki, w połykaniu trudność, rzyganie częste, womity podczas nieco pomieszane ze krwią,
z Merkuryuszá dánego, álbo ná Sálwácye, álbo ná womity, gdy będzie źle praepárowány, nie tylko gárdło swoią iádowitą ostrośćią poráni; ále y żołądek. Toz czyni y Rantharides ná puchliny dáne, y insze lekarstwá nie dobrze praepárowáne, iáko Euphorbium, Scammonea, Antimonium, etc. Znaki. Bol wielki w żołądku pałáiący, kolący, siepáiący, rozszerzáiący, ktory w grzbiećie czuć się dáie, przytym nábrzmiáłość żołądká znáczna, pod czás ták znáczna, że nietylko dotykániem, ále y náoko widziec się dáie łopátki się ná doł oćiągáią, oddech ćięśzki, w połykániu trudność, rzygánie częste, womity podczás nieco pomięszáne ze krwią,
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 195
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
nogi ziębieją, a wewnątrz pali; pragnienie nieugaszone sprawuje) przynosi. Zapalenie też wątroby, która żołądek okrywa, podobne sprawuje. Symptomata. Znaki owrzedziałego żołądka te są: Jeżeli przez womity, albo przez stolce odchodzi materia ropista, w której się pod czas nie co krwi pokazuje, a przytym ból w żołądku wielki pałający, kolący, który na ten czas bardziej się wydaje, gdy się chory napije czego zimnego, albo zie co słonego, kwaśnego, korzennego; gorącego, znak jest pewny owrzedziałego żołądka; bywa przytym gorączka, apetytu utracenie; odrzyganie cuchnące. A nie tylko żołądek podległy jest zapaleniu, i eksulceracjej, ale też AEsophagus
nogi ziębieią, á wewnątrz pali; prágnienie nieugászone spráwuie) przynośi. Zápalenie też wątroby, ktora żołądek okrywa, podobne spráwuie. Symptomata. Znáki owrzedziáłego żołądká te są: Ieżeli przez womity, álbo przez stolce odchodzi máterya ropista, w ktorey się pod czás nie co krwi pokázuie, á przytym bol w zołądku wielki pałáiący, kolący, ktory ná ten czás bárdziey się wydáie, gdy się chory nápiie czego zimnego, álbo zie co słonego, kwáśnego, korzennego; gorącego, znák iest pewny owrzedziáłego żołądká; bywa przytym gorączká, ápetytu utrácenie; odrzygánie cuchnące. A nie tylko żołądek podległy iest zápaleniu, y exulcerácyey, ále też AEsophagus
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 196
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
sprosności grzechów/ i brzydzenia się niemi; a do większej znajomości piękności cnot świętych/ i pobożności Chrześcijańskiej i wnich się zakochania dla Miłości chwały Bożej i ich zbawienia. Idąć tym Jezuici torem Akademii Paryskiej/ zktórej się porodzili. Jej bowiem Kanclerz wielki/ on Joannes Gerson Teolog i Kaznodzieja zacny bardzo/ zbawienia ludzkiego żarliwością pałający/ udał się przez nauczanie pobożności dzieci/ pomagać zbawieniu ludzkiemu/ któremu tamże pomagało/ srzodkami innymi tak wiele dychowieństwa świeckiego i zakonnego; i choć to dzieło jego i zabawę/ rozmaicie wykładono (jako to teraz P. Pleban toż dzieło w Jezuitach) jednak on nie ustał wzaczętej robocie/ pismem swym wołając.
sprosnośći grzechow/ y brzydzenia się niemi; á do większey znáiomośći pięknośći cnot świętych/ y pobożnośći Chrześćiiáńskiey y wnich się zákochániá dlá Miłośći chwały Bożey y ich zbáwienia. Idąć tym Iezuići torem Akádemiey Páryskiey/ zktorey się porodźili. Iey bowiem Kánclerz wielki/ on Ioannes Gerson Theolog y Káznodźieiá zacny bárdzo/ zbáwięnia ludzkiego żárliwośćią pałáiący/ vdał się przez náuczánie pobożnośći dźieći/ pomagáć zbáwieniu ludzkiemu/ ktoremu támże pomagáło/ srzodkámi innymi ták wiele dychowieństwá swieckiego y zakonnego; y choć to dźieło iego y zábawę/ rozmáićie wykładono (iáko to teraż P. Pleban tosz dźieło w Iezuitách) iednák on nie vstał wzáczętey roboćie/ pismem swym wołáiąc.
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 60
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
łukiem, Dymem, hałasem i gwałtownym hukiem Ogłuszywszy świat — w bród krew żywą lali I gęsto na plac ze zdrowiem padali Na upór idąc z sobą o wygraną A drogą sławę okupując raną. Tamże z przodków swych w krwawym dziele żyzny, Rozżarzywszy się miłością Ojczyzny, Zacny Zamoyski i sercem, i sprawą, I niegaszoną pałający sławą — Nic a nic w bitwie srogiej nie próżnuje, Lecz tysiąc śmierci swą ręką sprawuje, A wskroś marsowe wszędzie nosząc czoło Bystro przywodzi swoich ludzi koło, I tam z Jeremim, gdzie większe opały I gdzie nagęstsze wiatr roznosił strzały, Mężnie naciera, a z krwawego boju Złoty buduje majestat pokoju. Toż szlachta
łukiem, Dymem, hałasem i gwałtownym hukiem Ogłuszywszy świat — w bród krew żywą lali I gęsto na plac ze zdrowiem padali Na upór idąc z sobą o wygraną A drogą sławę okupując raną. Tamże z przodków swych w krwawym dziele żyzny, Rozżarzywszy się miłością Ojczyzny, Zacny Zamoyski i sercem, i sprawą, I niegaszoną pałający sławą — Nic a nic w bitwie srogiej nie próżnuje, Lecz tysiąc śmierci swą ręką sprawuje, A wskroś marsowe wszędzie nosząc czoło Bystro przywodzi swoich ludzi koło, I tam z Jeremim, gdzie większe opały I gdzie nagęstsze wiatr roznosił strzały, Mężnie naciera, a z krwawego boju Złoty buduje majestat pokoju. Toż szlachta
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 114
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Syreniusa/ 8.
Wlej tedy wodkę na lagier/ zamieszaj/ przez dni cztery niechaj się podstoi (a to już trzecie powtórzenie i odłączenie wodki od swego fusu i drożdży będzie.) Tę tedy wodkę lawszy do tego naczynia gdzie ogień/ a fus i lagier do drugiego którymci chować kazał przyłóż/ w którym jest olej pałający/ a takeś już ogień z fusu wyciągnął. Dystylujże wodkę z powietrzem/ a gdy już nic więcej nie pójdzie/ odejmi recipient z oną wodką wyciągnioną/ tan na dnie najdziesz ogień żywiołny/ jego jeszcze niedoskonale czysty: Przeto wlej nań wodkę i z powietrzem/ zamieszaj dobrze/ nakrii pilno/ niech w
Syreniusá/ 8.
Wley tedy wodkę ná lagier/ zámieszay/ przez dni cztery niechay się podstoi (á to iuż trzećie powtorzenie y odłączenie wodki od sweg^o^ fusu y drożdzy będźie.) Tę tedy wodkę lawszy do te^o^ naczynia gdźie ogień/ á fus y lagier do drugie^o^ ktorymći chowáć kazał przyłoż/ w ktorym iest oley pałáiący/ á tákeś iuż ogień z fusu wyćiągnął. Distyluyże wodkę z powietrzem/ á gdy iuż nic więcey nie poydźie/ odeymi recipient z oną wodką wyćiągnioną/ tán ná dnie naydźiesz ogień żywiołny/ iego iescze niedoskonále czysty: Przeto wley nań wodkę y z powietrzem/ zámieszay dobrze/ nákriy pilno/ niech w
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 334
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
. A gdy tak wodę/ z powietrzem/ i z ogniem przedystyllowaną będziesz miał/ a przez cztery dni i nocy dasz się jej podstać/ piątego potym dnia lekko i obyczajnie zlejesz/ i będziesz miał ogień barzo klarowny/ bez nieczystości wszelakiej. Zatym tedy wszystkie fusy zlejesz/ któremci chować kazał/ w których jest olej pałający. Te trzy żywioły wlej w wielki Alembik szklany/ a dystyluj je wespół/ podstawiwszy dobrze obwarowany recipient. Naprzód ogień lekki i wolny podniecisz: Potym im dalej tym więtszy/ aż przejdzie ogień z powietrzem/ i Alembik wewnątrz pocznie rumieniejeć/ toż zaś niech skromny i pomierny ogień będzie/ aż wszystek żywiołny przeminie/ a
. A gdy ták wodę/ z powietrzem/ y z ogniem przedistyllowáną będźiesz miał/ á przez cztery dni y nocy dasz się iey podstać/ piątego potym dniá lekko y obyczáynie zleiesz/ y będźiesz miał ogień bárzo klarowny/ bez nieczystośći wszelákiey. Zátym tedy wszystkie fusy zleiesz/ ktoremći chowáć kazał/ w ktorych iest oley pałáiący. Te trzy żywioły wley w wielki Alembik szklány/ á distylluy ie wespoł/ podstáwiwszy dobrze obwárowány recipient. Naprzod ogień lekki y wolny podniećisz: Potym im dáley tym więtszy/ áż przeydźie ogień z powietrzem/ y Alembik wewnątrz pocznie rumienieieć/ toż záś niech skromny y pomierny ogień będźie/ áż wszystek żywiołny przeminie/ á
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 334
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Viris Illustribus Ordinis Cisterciensis. Bluźnierstwo. Przykład V. Drugi bluźnierz ciężko skarany. 81.
BYł też i drugi niewstydliwy bluźnierz: który gdy przysięgał i bluźnić śmiał Naświętszej Panny niepokalane członki usty swemi przeklętymi. Zaraz go zły duch opętał/ i barzo długo dręczył/ tak iż oczy mu wywracał/ twarz okrutnie nadymał/ język pałający/ daleczko z gęby wyciągał. Po wielkim tedy udręczeniu/ naostatek mizerną duszę duchom złym oddał/ i język swowolny który raz wywiesił/ nigdy go już więcej w gębę wziąć nie mógł/ i tak po śmierci został. Ibidem. Przykład VI. Pychą i umiejętnością nadęty wszetecznik i bluźnierz/ okrutną plagą był skarany.
Viris Illustribus Ordinis Cisterciensis. Bluźnierstwo. PRZYKLAD V. Drugi bluźnierz ćiężko skarány. 81.
BYł też y drugi niewstydliwy bluźnierz: ktory gdy przyśięgał y bluźnić śmiał Naświętszey Pánny niepokaláne członki vsty swemi przeklętymi. Zaraz go zły duch opętał/ y bárzo długo dręczył/ tak iż oczy mu wywrácał/ twarz okrutnie nádymał/ ięzyk pałáiący/ dáleczko z gęby wyćiągał. Po wielkim tedy vdręcżeniu/ náostátek mizerną duszę duchom złym oddał/ y ięzyk swowolny ktory raz wywieśił/ nigdy go iuż więcey w gębę wźiąć nie mogł/ y ták po śmierći został. Ibidem. PRZYKLAD VI. Pychą y vmieiętnośćią nadęty wszetecżnik y bluźnierz/ okrutną plagą był skarány.
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 87
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
niecnocie, Powstaną przed sąd Boży otoczeni sromem Wielkiem, nadzy, mizerni; i będą przed gromem Dekretu drzeć od strachu; gdzie wszytkie ich sprawy; Myśli, mowy, uczynki, i wszelkie zabawy Przyjdą przed oczy w ten czas. a przytem zaś wstydzie Nieodwołany dekret z ust Boskich wynidzie Do piekięlnych przepaści w ogień pałający, Gdzie wieczny mrok, zgrzyt zębów, gdzie robak gryzący Ta ich nędzna porcja, to dziedzictwo będzie. Które swojej własności na wieki niezbędzie. Tam będą karę cierpieć swą za wykonane Grzechy, przeto, że w Niebie dobra obiecane Dla krótkich świata rozkosz mając w podłej cenie, Zarobili na wieczne sobie potępienie.
Tedy
niecnoćie, Powstáną przed sąd Boży otoczeni sromem Wielkiem, nádzy, mizerni; y będą przed gromem Dekretu drzeć od stráchu; gdźie wszytkie ich spráwy; Myśli, mowy, vczynki, y wszelkie zábáwy Przyydą przed oczy w ten czas. á przytem záś wstydźie Nieodwołány dekret z vst Boskich wynidźie Do piekięlnych przepáśći w ogień pałáiący, Gdźie wieczny mrok, zgrzyt zębow, gdźie robák gryzący Tá ich nędzna porcya, to dźiedźictwo będźie. Ktore swoiey własnośći ná wieki niezbędźie. Tám będą karę cierpieć swą zá wykonáne Grzechi, przeto, że w Niebie dobrá obiecáne Dla krotkich świátá roskosz máiąc w podłey cenie, Zárobili ná wieczne sobie potępienie.
Tedy
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 189
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688