na tej odpowiedzi zacny Żołnierzu a zwłaszcza na tym coś namielił: iż w wyobrażeniu schodzi człowiek z tego świata. Cóż jest bowiem żywot naśż: Komejda. Scaena quaedam est vita nostrak, Jako jedne powiedział. Różne stany ludzkie. Przełożeństwa albo poddaństwa/ wszytko to komejdialne persony. Nie to szczęśliwy/ na którego Pańską osobę włożono/ ani tego mizerna kondycja/ którego jako kmiotka abo lichotę jako naTeatrum świata tego wyprawiono: ale to szczęśliwy/ i pochwały godny/ który personę swoję według potrzeby i przystojności odprawi. Tego rozumu zdrowego będąc niektórzy jako jeden/ który umierając/ rzekł do przyjaciół swych czylismy się dobrze z persona naszą popisali.
ná tey odpowiedźi zacny Zołnierzu á zwłaszcżá ná tym coś namielił: iż w wyobráżeniu zchodźi cżłowiek z tego świátá. Coż iest bowiem żywot náśż: Komeyda. Scaena quaedam est vita nostrak, Jáko iedne powiedźiał. Rożne stany ludzkie. Przełożeństwá álbo poddaństwá/ wszytko to komeydyalne persony. Nie to szczęśliwy/ ná ktorego Páńską osobę włożono/ áni tego mizerna kondycya/ ktorego iáko kmiotká ábo lichotę iáko náTheátrum świátá tego wypráwiono: ále to szczęśliwy/ y pochwały godny/ ktory personę swoię według potrzeby y przystoynośći odpráwi. Tego rozumu zdrowego będąc niektorzy iáko ieden/ ktory vmieráiąc/ rzekł do przyiaćioł swych czylismy sie dobrze z personá naszą popisáli.
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F3
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
podanego supersederunt i oni, jeśliby o tym co inszego rozumieli, co pierwej pochwalali, żadnej mi przyczyny nie oznajmili. Szło w tej sprawie o dostojeństwo pańskie, gdzieby niesłusznie w tym miał być winowany, albo też i całość Rzpltej, gdzieby słusznie obojga tego ostrzec i ochronić było potrzeba, albo za krzywdę pańską ująć się i takie rozumienie z niego jawnie znieść, albo też za całość Rzpltej, praw, także i wolności naszych; a neutrum z tego obojga być może tym supersedowaniem od tych rzeczy, ale jawnego i dostatecznego postępku w tem było potrzeba, gdyż privatorum existimatio zamilczeniem nie bywa ochroniona i salus Reipublicae na rozsądek i uznawanie
podanego supersederunt i oni, jeśliby o tym co inszego rozumieli, co pierwej pochwalali, żadnej mi przyczyny nie oznajmili. Szło w tej sprawie o dostojeństwo pańskie, gdzieby niesłusznie w tym miał być winowany, albo też i całość Rzpltej, gdzieby słusznie obojga tego ostrzec i ochronić było potrzeba, albo za krzywdę pańską ująć się i takie rozumienie z niego jawnie znieść, albo też za całość Rzpltej, praw, także i wolności naszych; a neutrum z tego obojga być może tym supersedowaniem od tych rzeczy, ale jawnego i dostatecznego postępku w tem było potrzeba, gdyż privatorum existimatio zamilczeniem nie bywa ochroniona i salus Reipublicae na rozsądek i uznawanie
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 290
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
za żywota mego.”
Psalm145. ......
Śpiewaj i ty duszo polska dnia dzisiejszego, a mów z Dawidem: Chwal duszo moja Pana. Wiem co rzeczesz na to, chwalić będę Pana, gdy przyjdę do żywota wiecznego, póki tam będę. Jednak i tu, proszę cię, uczyń chwałę pańską, ponieważ cię oswobodził Pan od zbojce okrutnego, od nieprzyjaciela krzyża ś. przez któryś ty odkupiona. Niewiesz tego iż ona wieczność błogosławiona tu ma swój początek, a niekędy indzie, jedno w tej kupie, w tej cerkwi, która jest oblana krwią chrystusową. Niewierne pogaństwo, iż niewierne, już jest na potępienie
za żywota mego.”
Psalm145. ......
Śpiewaj i ty duszo polska dnia dzisiejszego, a mów z Dawidem: Chwal duszo moja Pana. Wiem co rzeczesz na to, chwalić będę Pana, gdy przyjdę do żywota wiecznego, póki tam będę. Jednak i tu, proszę cię, uczyń chwałę pańską, ponieważ cię oswobodził Pan od zbojce okrutnego, od nieprzyjaciela krzyża ś. przez któryś ty odkupiona. Niewiesz tego iż ona wieczność błogosławiona tu ma swój początek, a niekędy indzie, jedno w tej kupie, w tej cerkwi, która jest oblana krwią chrystusową. Niewierne pogaństwo, iż niewierne, już jest na potępienie
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 260
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
wszytkie dusze krwią najdroższą chrystusową odkupione; takich dusz ufce wielkie, niedawno są wydarte z rąk wiecznej śmierci, z pazurów smoka piekielnego, gdy Bóg uczynił potęgę w ramieniu swojem, a hardych rozproszył w myśli serca swego. Błogosławciesz Pana dusze wierne, śpiewajcie Panu, który was znowu wezwał do syjonu swego, w którym pieśń pańską śpiewać możecie: Nieśmiem
źle tuszyć, nieśmiem, ale rzekę przecie, byście byli więźniowie moi, z rąk bezecnego pogaństwa niewydarci, podobno byście byli i Boga i kościoła jego ś. i zbawienia waszego pozapominali. Teraz możecie wolnie i bezpiecznie, jako w ziemi waszej krzyknąć wesołą pieśń, niebieską chwałę czynić
wszytkie dusze krwią najdroższą chrystusową odkupione; takich dusz ufce wielkie, niedawno są wydarte z rąk wiecznej śmierci, z pazurów smoka piekielnego, gdy Bóg uczynił potęgę w ramieniu swojem, a hardych rosproszył w myśli serca swego. Błogosławciesz Pana dusze wierne, śpiewajcie Panu, który was znowu wezwał do syonu swego, w którym pieśń pańską śpiewać możecie: Nieśmiem
źle tuszyć, nieśmiem, ale rzekę przecie, byście byli więźniowie moi, z rąk bezecnego pogaństwa niewydarci, podobno byście byli i Boga i kościoła jego ś. i zbawienia waszego pozapominali. Teraz możecie wolnie i bespiecznie, jako w ziemi waszej krzyknąć wesołą pieśń, niebieską chwałę czynić
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 260
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
się doczekał cara imć, któregom jeszcze był nie znał: witałem go z ipanem wojewodą witebskim, nazajutrz po jego przyjeździe, w jego samego stancji. Nazajutrz był na bankiecie u ip. wojewody witebskiego, gdzie przy ochocie, faworów i łask wielkie miałem dowody, przeszłych uraz amnestię i obietnicę protekcji dalszych; konfidencję pańską zabrał do mnie cum stupore, owszem cum invidia multorum. Traktował go potem generał-lejtnant wojsk litewskich Behm, ale nie do rzeczy był ten traktament, i car był malkontent. Stamtąd prosto na pocztę wsiadłszy, pobiegł nocą do Dawidgródka i dalej.
27 Martii traktował nas ip. Szeremet po odjeździe carskim bardzo pięknie;
się doczekał cara imć, któregom jeszcze był nie znał: witałem go z jpanem wojewodą witebskim, nazajutrz po jego przyjeździe, w jego samego stancyi. Nazajutrz był na bankiecie u jp. wojewody witebskiego, gdzie przy ochocie, faworów i łask wielkie miałem dowody, przeszłych uraz amnestyę i obietnicę protekcyi dalszych; konfidencyę pańską zabrał do mnie cum stupore, owszem cum invidia multorum. Traktował go potém generał-lejtnant wojsk litewskich Behm, ale nie do rzeczy był ten traktament, i car był malkontent. Ztamtąd prosto na pocztę wsiadłszy, pobiegł nocą do Dawidgródka i daléj.
27 Martii traktował nas jp. Szeremet po odjeździe carskim bardzo pięknie;
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 153
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Ludzką podstać i więcej nie plącząc zawyła. Na mnie kto wejrzy, jako mię żałość zejmuje, Uzna, że swe nieszczęście nie mniej opłakuję, I kiedyby mię Boska łaska nie szczyciła, Jużbym dawno w podziemne podwoje wstąpiła. Tren III.
Już się powraca z wojny król niezwyciężony, Którego niezliczone zwycięskie korony Pańską głowę okryły: wszyscy się radują, Wszyscy się witać swego obrońcę gotują. Jego cudowne czyny i potrzeby walne, Reprezentują wszędzie bramy triumfalne. Wszędzie brzmią winszowania i panegiryki, Wszędzie koncenty muzyk i wesołe krzyki. Już utęsknione żony mężów swych witają, Którzy im swe marsowe trudy powiedają. Wybiegają do ojców swych drobne dzieciny,
Ludzką podstać i więcej nie plącząc zawyła. Na mnie kto wejrzy, jako mię żałość zejmuje, Uzna, że swe nieszczęście nie mniej opłakuję, I kiedyby mię Boska łaska nie szczyciła, Jużbym dawno w podziemne podwoje wstąpiła. Tren III.
Już się powraca z wojny krol niezwyciężony, Ktorego niezliczone zwycięskie korony Pańską głowę okryły: wszyscy się radują, Wszyscy się witać swego obrońcę gotują. Jego cudowne czyny i potrzeby walne, Reprezentują wszędzie bramy tryumfalne. Wszędzie brzmią winszowania i panegiryki, Wszędzie koncenty muzyk i wesołe krzyki. Już utęsknione żony mężow swych witają, Ktorzy im swe marsowe trudy powiedają. Wybiegają do ojcow swych drobne dzieciny,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 506
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
nic złego: jednak ile jest w rękach Pańskich/ ile jest Charakterem palca jego świętego/ bać się go nam trzeba; i nie bez pewnego znaczenia pokazano go nam. bo jeśli Pan/ wszystko co stworzył do ozdoby świata/ naprzód stworzył na znaki nam/ na Charaktery/ na to żeby nas wszystko uczył oznać ręke Pańską: daleko więcej dla teże przyczyny czyni nowy ten widok/ nową aparycją i gwiazdę. Opisujac Mojżesz stworzeni Słońca i Miesiąca/ powieda że je Pan Bóg stworzył dla tego/ żeby były/ in Signa et in tempora, Poślec żeby dzieliły Miesiące/ Lata/ Wiosny/ Zimy/ Jesieni/ bez czego jednak świat być
nic złego: iednák ile iest w rękách Páńskich/ ile iest Chárákterem pálca iego świętego/ bać sie go nam trzebá; y nie bez pewnego znáczenia pokazano go nam. bo iesli Pan/ wszystko co stworzył do ozdoby świátá/ naprzod stworzył ná znáki nam/ ná Charaktery/ ná to żeby nas wszystko vczył oznáć ręke Páńską: dáleko więcey dla teże przyczyny czyni nowy ten widok/ nową áppárycyą y gwiazdę. Opisuiac Moyzesz stworzeni Słońcá y Mieśiącá/ powieda że ie Pan Bog stworzył dla tego/ żeby były/ in Signa et in tempora, Pośledz żeby dźieliły Mieśiące/ Látá/ Wiosny/ Zimy/ Ieśieni/ bez czego iednák świát bydź
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: B3
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
podpisem (Lavinia Fontana).
111 + Obrazów para 3-ćwierciowych, w ramkach złocistych, snycerskich, z eks-
pressją starców, jeden księgę czyta, okulary w ręku trzymając; drugi, nad księgą siedząc, admiruje trupią głowę.
112 + Obraz w ramkach złocistych, snycerskich, z ekspressją Aniołów dwóch, prezentujących Marii Magdalenie Mękę Pańską.
113 + Obraz na miedzi, na 5 ćwierci, w ramkach czarnych, z ekspressją ś. ś. Trzech Królów, wizytujących P. Jezusa.
114 + Obraz 3-ćwierciowy, w złocistych, snycyrskich, ramkach, z ekspresją Najśw. Panny, w górę twarz wzniesionej, trzymając Pana Jezusa na łonie stojącego, z
podpisem (Lavinia Fontana).
111 + Obrazów para 3-ćwierciowych, w ramkach złocistych, snycerskich, z eks-
pressją starców, jeden księgę czyta, okulary w ręku trzymając; drugi, nad księgą siedząc, admiruje trupią głowę.
112 + Obraz w ramkach złocistych, snycerskich, z ekspressją Aniołów dwóch, prezentujących Marii Magdalenie Mękę Pańską.
113 + Obraz na miedzi, na 5 ćwierci, w ramkach czarnych, z ekspressją ś. ś. Trzech Królów, wizytujących P. Jezusa.
114 + Obraz 3-ćwierciowy, w złocistych, snycyrskich, ramkach, z ekspresją Najśw. Panny, w górę twarz wzniesionej, trzymając Pana Jezusa na łonie stojącego, z
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 177
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
Lub troczkiem idzie, lub się cedzi w sączki,
Oberwałeś co, taj to wszytką siłą, I jak się prędko przyznasz do rzeżączki, I ja się przyznam, żem już w targu z kiłą. NA TRAF DWORSKI WOŁOWICZ POSŁAŁ ŚWINKĘ PO PODSTOLSTWO
Wół, i niechudy, wzgardziwszy swą strawę Z siana, na pańską kasał się potrawę; Nie dosyć na tym (ba, wej tego wołu!): Chciał mieć i urząd u pańskiego stołu. Posłał wprzód Świnkę dla lepszego toru; Wypchnięto bydło z niszczym ode dworu. Może mu trąbić przez munsztuk i cienko; Kto pośle świnkę, przyniesie gówienko. NA TOŻ
Nie takie,
Lub troczkiem idzie, lub się cedzi w sączki,
Oberwałeś co, taj to wszytką siłą, I jak się prędko przyznasz do rzeżączki, I ja się przyznam, żem już w targu z kiłą. NA TRAF DWORSKI WOŁOWICZ POSŁAŁ ŚWINKĘ PO PODSTOLSTWO
Wół, i niechudy, wzgardziwszy swą strawę Z siana, na pańską kasał się potrawę; Nie dosyć na tym (ba, wej tego wołu!): Chciał mieć i urząd u pańskiego stołu. Posłał wprzód Świnkę dla lepszego toru; Wypchnięto bydło z niszczym ode dworu. Może mu trąbić przez munsztuk i cienko; Kto pośle świnkę, przyniesie gówienko. NA TOŻ
Nie takie,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 334
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
noclegu. A ten, jakby odpowiedź miał gotową, rzecze: Bodaj nie rychlej zdrowy niż chromy uciecze. 24. NA SŁUGĘ JEDNOOKIEGO
Wszytko z dobrymi laty, co z samej czeladzi, Każdy mi przyznać musi, od nas się prowadzi: Nie wiernie, nie życzliwie, źle, na oku służą; Owszem, na pańską szkodę obiedwie zamrużą. Nie wiem, jak czyj, ale mój i w drodze, i doma Jawnie służy na oko, bo jedne tylko ma; Bynajmniej w tym nie wątpię, że gdyby miał obie, Jednym panu, a drugim służyłby sam sobie. 25. NA TYTUŁY
Co żywo do tytułów, nawet ludzie
noclegu. A ten, jakby odpowiedź miał gotową, rzecze: Bodaj nie rychlej zdrowy niż chromy uciecze. 24. NA SŁUGĘ JEDNOOKIEGO
Wszytko z dobrymi laty, co z samej czeladzi, Każdy mi przyznać musi, od nas się prowadzi: Nie wiernie, nie życzliwie, źle, na oku służą; Owszem, na pańską szkodę obiedwie zamrużą. Nie wiem, jak czyj, ale mój i w drodze, i doma Jawnie służy na oko, bo jedne tylko ma; Bynajmniej w tym nie wątpię, że gdyby miał obie, Jednym panu, a drugim służyłby sam sobie. 25. NA TYTUŁY
Co żywo do tytułów, nawet ludzie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 217
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987